Kompas zen. Mistrz zen Seung Sahn. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Mistrz zen Seung Sahn
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Философия
Год издания: 0
isbn: 978-83-64213-12-0
Скачать книгу
Zrozumiesz, że cierpienie pochodzi po prostu od przywiązywania się do rzeczy nietrwałych. Niektórzy ludzie myślą: „Och, ja nie mam żadnych problemów. Mam wszystko. Kto wie, może dożyję setki?”. W porządku, być może osoba ta nie ma w tej chwili większych problemów. Ale nawet, jeśli będziesz żył ponad sto lat, to co później? Tak czy inaczej umrzesz. Wszyscy w końcu umieramy. Jak się będziesz wtedy czuł? Co zrobisz?

      Jednak większość ludzi tego nie rozumie. Nie rozumieją nietrwałości tego świata, dlatego trzymają się swoich pożądań i swojego gniewu. „Lubię to!” „Nie lubię tamtego!” Ludzie w ten sposób przeżywają całe swoje życie, pożądając rzeczy nietrwałych, ciągle sprawdzając siebie, innych ludzi i ten świat. Trzymają się swoich małostkowych opinii o tym, czego lubią albo nie lubią, uznając to za jedyną prawdę. Nazywamy to przywiązaniem. Jednak, jeśli właściwie postrzeżesz nietrwałość tego świata, nie będziesz się aż tak bardzo przywiązywał do rzeczy, i dlatego nie będziesz aż tak cierpiał, kiedy te rzeczy w nieunikniony sposób się zmienią. Wszystko tak szybko znika, dlaczego więc przywiązywać się do czegokolwiek? Nawet jeśli osiągniesz jakieś szczęście, jak długo jesteś w stanie je utrzymać? Dwoje ludzi pobiera się. Na początku oboje myślą: „Och, teraz będę szczęśliwy; teraz będę szczęśliwa. W końcu znalazłem/-am tego, na którego czekałem/-am. Jakie to wspaniałe!”. Rzeczywiście jest to cudowne doświadczenie. Jednak jak długo tak naprawdę trwa ten umysł szczęścia? Jak długo? Rok? Dwa lata? Trzy lata? W dzisiejszych czasach, jeśli uda ci się go utrzymać przez dłużej niż trzy lata, uważa się to za niezwykły sukces! [Śmiech z sali.] Wiele osób jest w stanie przez trzy lata żyć w ten sposób. Później zaczyna się myślenie: „Och, nie lubię cię!”; „ja ciebie też nie lubię!”. Następuje separacja i w ich życiu pojawia się cierpienie. Dzieje się tak dlatego, że ludzkie istoty nie są w stanie niczego osiągnąć ani niczego utrzymać, ponieważ wszystko w tym wszechświecie nieustannie się zmienia. Dlatego najpierw musisz zrozumieć nietrwałość tego świata, aby następnie zostawić to wszystko. W niektórych tradycjach hinajany i Wadżrajany mnisi medytują na cmentarzach, co pomaga im głęboko doświadczyć nietrwałości tego ciała. Są oni później w stanie zostawić w spokoju jakiekolwiek powstające w tym tymczasowym ciele pożądanie. Nazywamy to wglądem w nietrwałość.

      Buddyzm hinajany naucza również praktyki medytacyjnej opartej o „wgląd w nieczystość”. Czym jednak jest nieczystość? Powiedzmy, że przychodzi piękna kobieta, na przykład słynna modelka albo aktorka. Jest bardzo ładnie umalowana i ma modnie uczesane włosy. Nosi piękne ubranie, a wokół siebie roztacza zapach drogich perfum. Na szyi ma duży diamentowy naszyjnik, pewnie z dziesięć karatów. Wszyscy patrzą na nią i myślą: „Och, ona jest wspaniała! Taka piękna!”. Być może jakiś mężczyzna nie zawahałby się zabić rywala tylko po to, aby móc co noc z nią spać. Jednak ona nosi w sobie gówno. Na zewnątrz jest rzeczywiście bardzo piękna, ale wewnątrz, gdziekolwiek się nie ruszy, ma w sobie kilogram albo półtora czystego gówna. Mimo tego, że ma na sobie piękne ubranie, słodkie perfumy, lśniący diamentowy naszyjnik i wspaniały makijaż, aby przykryć to gówno, każdy zdaje sobie sprawę, że ta gówniana sprawa w środku nie jest już taka piękna, prawda? Wszyscy postrzegają tylko piękną powłokę, na jakiś czas zapominając o tym gównie. Ulegają złudzeniu, roztaczanemu przez tymczasowy wygląd jej ciała, makijażu, ubrania i diamentów. Nie postrzegają faktu, iż obiekt ich pożądania jest głęboko naznaczony nieczystością. Jest to podstawowe ludzkie złudzenie: nasze pożądanie i przywiązanie sprawia, że pragniemy i patrzymy z zawiścią na rzeczy, które nie są w stanie pomóc naszemu życiu.

      Dlatego, jeślibyśmy naprawdę choćby przez chwilę zdali sobie sprawę z tej sytuacji, powiedzielibyśmy: „To nie jest w porządku, prawda? Coś tu nie gra”. Trochę się przed tym wzbraniamy, ponieważ gdzieś głęboko wewnątrz wszyscy dobrze rozumiemy, czym naprawdę jest nieczystość. Nie jest to tylko jakiś sposób postrzegania innych ludzi – sam nieustannie tego doświadczasz. Wyobraź sobie, że nie kąpiesz się przez dzień albo dwa. Wiem, że wszyscy tutaj kąpią się codziennie, dlatego zwykle nie ma z tym problemu. Jednak, jeśli nie będziesz się kąpał przez kilka dni i przyjdziesz tutaj na salę Dharmy, pozostali praktykujący szybko osiągną wgląd w twoją nieczystość! Ha ha ha ha! Nie będziesz pachniał zbyt ładnie. Stracisz trochę koloru, i twoja skóra będzie brzydko wyglądać. Następnie wszyscy wokół ciebie gorzej się poczują – nawet, jeśli jesteś mistrzem zen, nikt nie lubi doświadczać tego rodzaju nieczystości. Jeśli nie zwracamy uwagi na higienę swojego ciała, pojawia się nieprzyjemny zapach. Musimy zawsze przykładać dużą wagę do tego ciała, aby nie obrazić nas samych i innych jego podstawowymi nieczystościami. To jest bardzo interesujące. Ciała ludzkich istot zawsze są brudne, i jest to coś, na co zawsze reagujemy. Nie jest to ani dobre, ani złe; jest tylko naszym uwarunkowaniem w tej ludzkiej postaci. Nazywamy to nieczystością.

      Jednak pierwotnie „nieczystość” nie jest nieczysta. Nasze idee na temat czystego i nieczystego pochodzą z myślenia i są zdeterminowane przez nasze myślenie. Ludzkie istoty nie lubią gówna, ale istnieje wiele zwierząt, które naprawdę lubią jeść gówno. Robaki jedzą gówno. Mrówki jedzą gówno. Muchy jedzą gówno. Wiele psów również lubi zjeść kocie gówno. Konie będą się trzymały z daleka od trawy, na której są ich własne odchody, ale owce z przyjemnością skubią trawę wysmarowaną ich własnymi odchodami. Istnieje specjalny rodzaj wieprzowiny, który można kupić w niektórych częściach Azji, pochodzący od świń karmionych ludzkimi ekskrementami. Tym świniom daje się codziennie ludzkie gówno, następnie zabija się je i stanowią przysmak w niektórych miejscach w Azji. To jest naprawdę droga wieprzowina. To jest bardzo interesujące. Niektórzy ludzie płacą dużo pieniędzy, aby je zjeść w restauracji. Te zwierzęta i owady mają pewien rodzaj świadomości, i ta świadomość lubi gówno. Ich poczucie nieczystości nie jest takie samo, jak nasze.

      Jeśli tak się dzieje, to czym tak naprawdę jest nieczystość? Istnieje tylko ta myśl: „Nie lubię gówna”. „To i to jest nieczyste.” Ta myśl stwarza „czyste” i „nieczyste”. To jest tylko pogląd ludzkich istot. Inne zwierzęta lubią gówno. Kto ma rację? Odpowiedzią na to jest: nie twórz „czystości” i „nieczystości”.

      Widzimy więc, że to myślenie jest prawdziwym źródłem nieczystości. Budda nauczał, że nieczystość, która prowadzi do cierpienia, jest nieczystością stwarzaną w naszych własnych umysłach. Jeśli masz wiele pożądań, twój umysł staje się brudny. Słyszymy czasami o jakiejś sławnej osobie, która pragnie pieniędzy, seksu, władzy: kiedy to widzisz, w naturalny sposób mówisz sobie: „To jest bardzo brudna sprawa!”. Jeśli masz wiele przywiązań i namiętności, twoją pierwotną naturę przesłania myślenie, pochodzące z nadmiernej ilości pożądania. Nazywamy to nieczystością, ponieważ pierwotnie nasza prawdziwa natura jest doskonale czysta i jasna. Kiedy jesteś do czegoś zbyt przywiązany, albo zbytnio czegoś pożądasz, wtedy twoje myślenie staje się „brudne”. Jednak, praktykując medytację, jesteś w stanie postrzec rzeczy, które przesłaniają twój umysł, a wtedy możliwe jest uwolnienie się od nich.

      „Wgląd w nie-jaźń” oznacza, że pierwotnie nie posiadamy jaźni. Kiedy myślisz, stwarzasz „ja”. Jednak Budda ukazał nam, że to „ja” nie istnieje: nigdzie go nie znajdziesz. To „ja” pojawia się tylko dzięki myśleniu. Kartezjusz napisał: „Myślę, więc jestem”. Kiedy całkowicie odetniesz całe myślenie, gdzie wtedy jest to „ja”? Dlatego praktyka „wglądu w nie-jaźń” oznacza bardzo uważne obserwowanie umysłu. Oznacza postrzeganie sposobu, w jaki każda pojawiająca się w naszym umyśle myśl jest uwarunkowana albo stworzona przez inne myśli. To, co uważamy za „ja”, jest tylko połączeniem kilku nawykowych energii. Nie istnieje żadne ukrywające się za nim konkretne, nieporuszone „ja”. Myśli nieustannie przychodzą i odchodzą dzięki ciągłej grze pięciu skandh. To, o czym myślimy jako o swojej jaźni, jest tylko zbiorem myśli, uczuć, postrzeżeń, skłonności i świadomości, które nieustannie zmieniają się i zmieniają.

      Dlatego,