Żony SS-manów. Kobiety w elitarnych kręgach Trzeciej Rzeszy. Gudrun Schwarz. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Gudrun Schwarz
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: История
Год издания: 0
isbn: 9788380975927
Скачать книгу
pozostałych jeszcze mieszkańców dzielnicy Zasole. Na polecenie SS więźniowie obozu szybko rozebrali 123 domy289. Pozostałe domy zostały zajęte przez rodziny esesmanów oraz rodziny pracowników nowo wybudowanej fabryki syntetycznego kauczuku i benzyny, którą zwano Bunawerke290. 31 maja 1941 r. obszar o powierzchni 400 hektarów został ogłoszony strefą zakazaną („obszarem zainteresowania KL Auschwitz”). Już 25 kwietnia obszar ten został powiększony do 4000 hektarów poprzez wypędzenie mieszkańców dzielnicy Zasole oraz wsi Babice, Broszkowice, Brzezinka, Budy, Harmęże, Pławy i Rajsko. Z dawnych wsi powstał okręg dworski, który rozciągał się wokół obozu, z rolniczą stacją doświadczalną, laboratoriami, stacją hodowli roślin oraz uprawami, hodowlą koni, świń, ptactwa i stawami rybnymi291.

      Dwudziestoletnia wówczas Emilia Z. przed wkroczeniem Niemców mieszkała z rodzicami, bratem i dwiema młodszymi siostrami w dzielnicy Zasole. „W czasie okupacji pozostawiono nas w tym domu jeszcze chyba przez rok od czasu założeniu obozu. Nasz dom był ostatni przed tablicą zamykającą wstęp na teren obozu. Wille sąsiadów: państwa Timmlów i Tomasików, znalazły się już w obozie. Przy obu willach były spore, dobrze zagospodarowane ogrody. Do pracy w tych ogrodach zaczęto przyprowadzać więźniów z obozu. Wszystkie cztery, na czele ze mną, podglądałyśmy ich z dużą ciekawością zza firanek. Po pewnym czasie ustaliłyśmy, że przychodzą ci sami więźniowie. Zaczęłyśmy coraz śmielej pokazywać się i szukać z nimi kontaktów. Podawało się im jedzenie, papierosy i trochę wiadomości. Ktoś niepożądany podpatrzył widać nasze zabiegi, bo we wrześniu 1940 roku zabrano mamę i siostrę Kazię na policję w mieście i osadzono w piwnicach, każdą w osobnej celi. Siostra zachorowała. Zapadała w długotrwałe omdlenia, z których nie można było jej ocucić. Wezwany lekarz zalecił natychmiastową zmianę pomieszczenia. Wtedy mamę i siostrę przeprowadzono do obozu, gdzie je przesłuchano i przedstawiono im do podpisania zobowiązanie o utrzymaniu w tajemnicy tego, co słyszały i widziały, i ostrzeżenie, że za kontakty z więźniami grozi kara śmierci. W przesłuchaniu brał prawdopodobnie udział esesman Güsgen, który mieszkał na tej samej ulicy co my, tylko bliżej obozu. W tym czasie esesmani pozajmowali z rodzinami okoliczne domy, które obóz im wyremontował po wysiedleniu Polaków, właścicieli domów […] Z okresu, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w domu Bernacika, najgroźniejsze wydawały mi się rewizje przeprowadzane u nas w sposób brutalny przez esesmanów wtedy, gdy szukali uciekiniera z obozu”292

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      Por. Work of the ICRC (1975, s. 104). Rodzynki pochodziły z paczek dla więźniów, przysłanych przez Czerwony Krzyż do KL Ravensbrück.

      2

      Ci „całkiem normalni mężczyźni” to wyrażenie stworzone przez Christophera Browninga. O „całkiem normalnych Niemcach” pisze natomiast Daniel Goldhagen, który we wstępie do swojej książki wyraża potrzebę badania działań niemieckich mężczyzn i kobiet. Sam jednak nie realizuje swojego własnego postulatu, choć na s. 246 (Goldhagen, 1999) dochodzi do następującego wniosku: „Świat funkcjonariuszy niemieckiej Policji Porządkowej nie był światem bez kobiet”. Zarówno Browning, jak i Goldhagen wspominają o obecności żony esesmana podczas ewakuacji getta w Międzyrzecu. Żaden z nich nie zastanawia się jednak nad znaczeniem wizyty małżonki w miejscu, gdzie jej mąż pełnił służbę. Wykorzystują obecność kobiety jedynie po to, żeby przeanalizować reakcje mężczyzn z pułku policji. Nawet ta krótka wzmianka traktująca o obecności pani Wohlauf wywołała jednak irytację czytelników. Nie jej obecność na miejscu zdarzenia, lecz fakt, że o tym wspomniano, uznano później za skandal. Por. Schwarz (4/1996, s. 52).

      3

      Przykładem jest artykuł wstępny w pierwszym numerze katolickiego pisma kobiecego „Der Regenbogen” (rocznik 1, z. 1, 1 kwietnia 1946), gdzie pod mottem Nasza nowa droga można było przeczytać: „Mężczyźni prowadzili wojny – kobiety musiały je znosić. Ponieważ z istoty rzeczy wojna jest obca kobiecie. Ona, która nosi w sobie życie i przekazuje je dalej, musi nienawidzić jego, zabójcy, jako swojego najstraszliwszego wroga. Niektórzy powiedzą, że bez kobiety, bez jej wkładu, tak długa kontynuacja tej «męskiej wojny», z jej przerażającymi następstwami i skutkami, nie byłaby możliwa. Być może jest to prawda, ale tylko w małym zakresie, ponieważ ten niewieści wkład był wielkim ciężarem i cierpieniem – zdobyte pochlebstwami, zmuszone, uciskane przez tych, którzy chcieli wojny i nadużywali siły kobiecego serca do swoich celów. Musiałyśmy zapłacić wysoką cenę za to, że dałyśmy się wykorzystywać: musiałyśmy poświęcić naszych mężów i synów, naszych braci i przyjaciół; przez lata nie wiedziałyśmy co oznaczają małżeństwo, dom i rodzina; straciłyśmy nasze majątki i dobra”. Ta sama gazeta rok później broniła „niewinności” kobiet, używając następującego argumentu: „Nasza historia i nasze wojny dowodzą, że Niemcy są głównie narodem mężczyzn i «męstwa»”.

      4

      W kontekście mitu Trümmerfrauen, zob. m.in. Schmidt-Harzbach (7/1982, s. 48); w 1985 roku mit został ponownie zaktualizowany, zob. m.in. Eiken (1985, s. 75–84); Krauss (1985, s. 21–74); dopiero nowsze prace wspominają, chociaż dosyć zwięźle, możliwą współodpowiedzialność i uczestnictwo Trümmerfrauen, por. Supp (4/1995, s. 85–89).

      5

      Por. bibliografia Frauen und Nationalsozialismus, Stuchlik (1990, s. 300–329); oraz wybrana bibliografia w: Mittelweg 36, 2/97.

      6

      Tak właśnie Annette Kuhn (1988, s. 43) tłumaczy „niemiecki faszyzm” jako „najwyższy szczebel w specyficzny sposób głęboko zakorzenionego w historii niemieckiej antyfeminizmu”. Ten miałby być „ściśle powiązany z powstaniem i rozwojem naszej patriarchalnej kultury”; w konsekwencji „także nazistowskie działaczki” są dla niej ofiarami.

      7

      Por. Thürmer-Rohr (1987, 1990, 1996), Schaeffer-Hegel (1984). Thürmer-Rohr (1996, s. 29 i n., przypis 27) wyjaśnia, że w latach osiemdziesiątych teza o współuczestnictwie natychmiast znalazła się między dwoma frontami. Z jednej strony zarzucano jej zdradę feminizmu, ponieważ została porzucona idea ofiary, z drugiej zaś strony orędowniczkom tezy wytykano, że poprzez przedrostek „współ-” bagatelizują uczestnictwo. Thürmer-Rohr: „Do dzisiaj nie jestem pewna, czy zgadzam się z tą krytyką. Mowa o społecznym uczestnictwie


<p>289</p>

1 kwietnia 1941 r. w ciągu godziny przeprowadzono „całkowite wysiedlenie pozostałej ludności, mieszkającej w drugiej strefie obozu, tzn. mieszkańców ulic Legionów, Krótkiej, Polnej i Kolejowej. Mieszkańcy, którzy wcześniej nie zostali w żaden sposób powiadomieni o planowanym wysiedleniu, zostali wypędzeni na ulicę za pomocą rozkazów «Raus» (wynocha) i «Sofort» (natychmiast). Jeszcze tego samego dnia więźniowie komanda rozbiórkowego zaczęli burzyć opróżnione domy, a uzyskane materiały budowlane zostały wykorzystane do rozbudowy obozu”. Pozostawiono tylko sześć domów mieszkalnych przy ulicy Polnej i Kolejowej, rozbiórka innych miała ułatwić akcje policyjne w przypadku ucieczki. Tamże, s. 84.

<p>290</p>

Auschwitz faschistisches Vernichtungslager (1981, s. 18 i n.).

<p>291</p>

Czech (1989, s. 64, 81, 89). Himmler planował założenie w tym okręgu dworskim wzorcowej wsi SS. Zob. także: van Pelt (1994); Dwork, van Pelt (1996).

<p>292</p>

Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau (APMA-B), Zespół Oświadczenia (relacje), t. 82, k. 144–149, relacja Emilii Z. z 8 stycznia 1974 r. (nazwisko zanonimizowane); cyt. za: Życie prywatne (2013, s. 31–37).