Żony SS-manów. Kobiety w elitarnych kręgach Trzeciej Rzeszy. Gudrun Schwarz. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Gudrun Schwarz
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: История
Год издания: 0
isbn: 9788380975927
Скачать книгу
w okręgu Kraj Warty (Wartheland), w lutym 1940 r. objął nowe stanowisko jako „powiernik w sektorze prywatnym”159.

      Tamaschke stracił swoje stanowisko komendanta obozu koncentracyjnego, ponieważ pogwałcił kodeks honorowy SS, wymagający rycerskiego zachowania w stosunku do małżonki, jak Himmler oświadczył w swojej mowie 9 czerwca 1942 r.: „Na pewno jeszcze nigdy nie byłem – na to, jak sądzę, nie mogą się Panowie uskarżać – małostkowy w dziedzinie związków z kobietami. Jeśli ktoś jest przyzwoity i rycerski, może robić na co ma ochotę. Nigdy nie może jednak występować przeciwko prawom naszej krwi. W przypadku osób obcej narodowości oraz gdy sprawy toczą się w nierycerski sposób, nie widzę w tym niczego zabawnego. W przypadku każdego innego związku zawsze znajdziecie we mnie osobę najbardziej wyrozumiałą, jaka tylko istnieje. Naprawdę muszę powiedzieć, że cieszę się z każdego dziecka, niezależnie od tego, w jaki sposób zostało poczęte”160. Pewien inny małżonek z SS ściągnął na siebie gniew Himmlera od razu w podwójny sposób: podczas zakazanych stosunków seksualnych z polskimi kobietami zaraził się syfilisem, a następnie przekazał tę infekcję swojej żonie oraz dziewczynie, która była tak zwaną folksdojczką. Został zwolniony z SS i odstawiony do obozu koncentracyjnego161.

      Himmler nie tylko wtrącał się w sprawy małżeństw, kiedy mąż nie zachowywał się po „rycersku” wobec swojej żony; wysyłał także napomnienia, gdy jego zdaniem żona esesmana przejęła „dowodzenie w małżeństwie”162 albo gdy uważał, że führer SS nie zajął się jeszcze „wychowaniem” swojej „młodej żony w stopniu”, jakiego „należałoby oczekiwać po führerze SS”163. Zdarzało mu się także ganić same żony: „Także kobieta musi tutaj niekiedy usłyszeć swoje. Wezwałem już niejedną panią i powiedziałem jej: tego i owego sobie nie życzę”164. Nie zawsze udawało się zmusić krnąbrne żony do posłuszeństwa. W sierpniu 1941 r. Himmler wysłał do Wiednia gruppenführera Bergera, by porozmawiał z gruppenführerem Rodenbücherem o jego dalszej karierze w SS. W następstwie tej rozmowy Berger napisał do Himmlera, że nie mógł wypełnić swojego zadania, by w cztery oczy porozmawiać z Rodenbücherem, ponieważ do rozmowy nieustannie wtrącała się jego żona, „która ma osobliwy wpływ na swojego męża, a potok jej mowy, kiedy śluzy już raz zostaną otwarte, jest już nie do powstrzymania”. Dalej relacjonował, że mając nadzieję, iż uda mu się bez świadków porozmawiać z Rodenbücherem, przeniósł rozmowę na inny dzień, jednak nadaremnie: „Już prawie wyłuszczyłem Rodenbücherowi co i jak, gdy w rozmowę wtrąciła się jego małżonka i niestety – nie mogę wyrazić tego w inny sposób – załatwiła mnie ogniem ciągłym”. Jego zamykające podsumowanie: „Gdyby żona nie była obecna, na pewno by mi się udało”165. Odpowiedź Himmlera: „Skoro nasz dobry Rodenbücher daje sobą dyrygować swojej z pewnością bardzo miłej, lecz niedoświadczonej żonie, to zapewne nic już nie da się zrobić. W każdym razie bardzo Panu dziękuję za trud, jaki Pan sobie zadał”166.

      Na naradzie gruppenführerów 8 listopada 1937 r. Himmler podkreślił: „Jest jeszcze coś, czego nie będę tolerował, a mianowicie gdy ten czy ów dowódca – zauważyłem ostatnio standartenführera i oberführera, podpadających pod tę kategorię – jest okropnym pantoflarzem. Często jasno wypowiadałem się w tej kwestii: dowódcy, którzy nie są zdolni do dowodzenia rotą składającą się z dwojga ludzi, w tym przypadku niego samego i jego żony, nie są też zdolni do większych rzeczy. Proszę Panów, abyście się tym zajęli – prawdopodobnie znacie tych bohaterów równie dobrze jak ja, a jeśli ich nie znacie, mogę ich Panom wymienić – żebyście tych towarzyszy zaprosili do siebie i w taktownej oraz jasnej formie powiedzieli: mój drogi, nie może być tak, że jesteś publicznie kompromitowany przez Twoją żonę. Nie może być tak, że wszyscy dostrzegają, że Ty czegoś tak naprawdę nie możesz, bo Twoja żona Ci nie pozwala”167.

      Rodzina Heydrichów w Monachium, 1934 r. (Bild Bundesarchiv).

      Jeśli wierzyć wywodom Liny Heydrich, pretekstem dla Himmlera, by podzielić się tą uwagą, było jej małżeństwo z Reinhardem Heydrichem168.

      W swojej autobiograficznej książce Leben mit einem Kriegsverbrecher („Życie ze zbrodniarzem wojennym”) napisała: „Wybrano Friedę Wolff, by mnie poinformować, że przeciwko nam wszczęto akcję na zasadzie: «Kto nie potrafi dowodzić swoją własną rotą, nie może też dowodzić gromadą»”169. Dawny obergruppenführer SS Karl Wolff170 potwierdził to założenie. Wolff od 1932 r. przyjaźnił się z Heydrichem, byli ze sobą na ty. Heydrich został ojcem chrzestnym syna Wolffa, a ten z kolei ojcem chrzestnym syna Heydricha. Wolff opowiadał, że „najwyższemu policjantowi Niemiec” przychodziło z trudem „uwalnianie się spod pantofla Liny, urodzonej na Wschodzie, upartej Fryzyjki”. Oraz że „przyjaciel Reinhard” od czasu do czasu „skarżył mu się na domowe troski”. „Ponieważ Heydrich tu i tam miewał drobne romanse, musiał godzić się z tym, iż jego żona na tyle otwarcie flirtowała z jednym z jego szefów urzędów, Walterem Schellenbergiem171, że aż plotkowano o tym w kręgach nazistowskich. Według Wolffa Lina robiła to jednak tylko po to, by zmusić swojego męża, aby poświęcał jej więcej uwagi. Wolff twierdził także, że w najwyższym dowództwie SS naigrywano się z wysoko postawionego towarzysza, który nie umiał zmusić swojej żony do równego kroku, a tym samym budził wątpliwości, czy jest w stanie podołać dużym zadaniom jako dowódca. Nie miało to niestety nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ mordy na Żydach Heydrich organizował z diabelską perfekcją”172. Lina Heydrich skomentowała to tak: „O życiu rodzinnym dość szybko (jeszcze przed wybuchem wojny) nie może być już mowy. Wychowywanie dzieci, kontakty z rodzicami i rodzeństwem, a nawet te nieliczne proszone przyjęcia, jakie wydajemy, za wszystko to odpowiadam i muszę sobie z tym radzić sama. Wtedy zaczynam robić Reinhardowi wyrzuty i naciskać na niego, by przynajmniej weekendy spędzał razem z nami… Pewnego dnia musiałam zadać sobie pytanie, czy opłaca się moim zachowaniem narażać na szwank małżeństwo. Jednak nie mam talentu do odgrywania roli wiecznie czekającej żony. Huczy i gotuje się we mnie… Niespodziewanie przychodzi mi z pomocą przypadek. W urzędzie Reinharda pracuje młody asesor, Walter Schellenberg. On także ma żonę i nie może z nią dojść do ładu. Zwierza się mi i prosi mnie, bym mu pomogła. Mogłabym, jak się wyraża, jego żonę «nauczyć rozumu». Chętnie się na to zgadzam i zapraszam panią Schellenberg, by pojechała ze mną do naszego domku myśliwskiego. W lesie, podczas spaceru – taką mam nadzieję – będzie mogła zrzucić wszystko, co jej leży na sercu. Ona, dawna krawcowa, jest o wiele starsza od swojego męża, któremu – ze względu na planowane małżeństwo – sfinansowała studia. W międzyczasie jednak oboje przeszli proces przemiany; teraz i z jednej, i z drugiej strony nic się nie zgadza. Dochodzi do burzliwych kłótni. Powinnam zatem jakoś to załagodzić. Próbuję wytłumaczyć pani Schellenberg, że jedyną możliwością, by przebrnąć przez ten proces dopasowywania się, jest wspaniałomyślność. Kilka dni później proszę do siebie małżonka i relacjonuję mu przebieg tej rozmowy «kobiety z kobietą». Przy tym dowiaduję się, że największą przeszkodą w znalezieniu porozumienia jest niezwykła zazdrość starszej


<p>159</p>

Tamże, list od Tamaschkego do reichsführera SS, 11 stycznia 1942. Był teraz odpowiedzialny za „aryzację” przedsiębiorstw, które wcześniej miały żydowskich właścicieli. Dwa lata później, 5 stycznia 1942 r., na rozkaz Himmlera Tamaschke został zwolniony z SS: „Zwolniłem z SS pewnego führera ze skutkiem natychmiastowym, ponieważ w obecnej chwili, gdy na frontach miliony uczestniczą w najcięższych walkach, on, wykorzystując swoją pozycję führera SS, starał się przejąć własność żydowską, jakiej nigdy by się nie dorobił własnymi siłami i dzięki własnej zaradności”. Tamże, rozkaz SS z 5 stycznia 1942 r. Decyzja o zwolnieniu ze służby po wyjaśnieniu zarzutów została uchylona 1 października 1944 r. i Tamaschke został oddelegowany jako führer do sztabu Oberabschnitt SS Böhmen und Mähren (Nadokręgu SS Czechy i Morawy). Bundesarchiv Berlin, Document Center, SSO akta Tamaschke. Tamaschke zmarł 14 października 1959 r.

<p>160</p>

Mowa przed oberabschnittsführerami i szefami głównych urzędów w Domu Lotnika (Haus der Flieger) w Berlinie, 9 czerwca 1942, cyt. za: Smith, Peterson (1974, s. 156).

<p>161</p>

Staatsarchiv Marburg, Best. 327/2, Fulda-Werra, bieżący nr 57 akta SS-O.A. Fulda-Werra; list z Głównego Urzędu Dowodzenia SS, Urzędu Dowodzenia Waffen-SS, Berlin, 3 lipca 1941, Abt. III, Tgb. Nr. 1134/41 N/E, do rozdzielnika A/III. Himmler wykorzystał ten „przypadek” jako pretekst do rozkazu, który wydał 21 czerwca 1941 r. i który miał zostać „jak najpilniej podany do wiadomości” wszystkich esesmanów: „Także w przyszłości będę jak najsurowiej karał każde złamanie mojego powyższego rozkazu, za pomocą którego zakazałem członkom SS i policji jakichkolwiek stosunków seksualnych z kobietami i dziewczętami innej rasy”.

<p>162</p>

Zarzut ten postawiono Wyższemu Dowódcy SS i Policji Behrendsowi: „…należałoby zakomunikować panu Behrendsowi, by przy całej miłości do swojej żony stopniowo przejął dowodzenie w tym małżeństwie”. List Himmlera do Wernera Lorenza, szefa Centrum Koordynacyjnego Niemców Etnicznych, z 16 grudnia 1944, w: Heiber (1970, s. 217).

<p>163</p>

Por. list Himmlera do obergruppenführera SS Panckego, z 16 maja 1944, w: Heiber (1970, s. 332); zob. także Bundesarchiv Berlin, Best. NS 19/3142; wymiana korespondencji Himmlera z rodziną SS Pancke.

<p>164</p>

Mowa Himmlera przed gruppenführerami 8 listopada 1937 r.; cyt. za: Smith, Petersen (1974, s. 83). Nie tylko Himmler, ale także partia uważała, że musi reglamentować poczynania małżonek. 4 lutego 1944 r. szef Kancelarii Partii Bormann wydał zarządzenie 22/44, dotyczące „Zachowania małżonek i członków rodzin czołowych funkcjonariuszy partyjnych”. Stwierdzono w nim: „Na polecenie Führera przypominam następujące zasady:

1) Małżonki czołowych towarzyszy partyjnych muszą powstrzymywać się od ingerowania w jakiekolwiek sprawy służbowe swoich mężów. Jest wręcz wstrętne, kiedy żony w jakikolwiek sposób próbują wpływać na decyzje swoich małżonków lub oceny współpracowników, jakie ci mają wydać.

2) Żony w żadnym razie nie mogą posługiwać się tytułami lub stopniami służbowymi swojego męża. Mogą podawać tytuł tylko wtedy, kiedy same go uzyskały.

3) Tytuł i stopień służbowy towarzysza partyjnego nigdy nie mogą być dla jego żony i jego innych członków rodziny pretekstem do przechwałek lub żądzy przepychu. Skromność i wzorowe zachowanie zawsze robią znacznie korzystniejsze wrażenie niż otwarte lub zakamuflowane odniesienia do tytułu i stopnia służbowego.

4) Bez wyjątku nie powinny odbywać się tak zwane imprezy towarzyskie, chociaż żonom czołowych funkcjonariuszy partyjnych wydaje się – aczkolwiek brak ku temu wyraźnego służbowego powodu – że wiążą się one z pozycją ich mężów.

5) Im dłużej trwa wojna, tym bardziej na pierwszy plan wysuwa się obowiązek czołowych towarzyszy partyjnych, by być dla wszystkich pozostałych rodaków wzorem waleczności, wiary w zwycięstwo i skromnej postawy w sprawach osobistych. Dotyczy w równym stopniu ich małżonek i pozostałych członków rodzin. Oznacza to w szczególności, że ich żony:

a) bez zastrzeżeń i dając dobry przykład, dostosowują się do wielorakich ograniczeń i obciążeń czasu wojny i unikają choćby cienia podejrzenia, że domagają się jakiegokolwiek lepszego traktowania niż wszyscy inni rodacy;

b) wzorcowo wypełniają swoje zadania związane z prowadzeniem wojny;

c) w ramach obowiązujących wszystkich przepisów okazują zalecaną powściągliwość w kwestii zapotrzebowania na służbę domową i jej wykorzystywanie;

d) wyruszają w podróż tylko w naprawdę koniecznych przypadkach”. Bundesarchiv Berlin, film 3332, Sztab Osobisty Reichsführera SS, folder 00080.

<p>165</p>

Tamże, film 3334, folder 308, list gruppenführera SS Bergera do reichsführera SS, z 30 sierpnia 1941 r. Rodenbücher nie zgodził się na to, że miał zostać tylko Dowódcą SS i Policji na Wschodzie, domagał się urzędu Wyższego Dowódcy SS i Policji. Ponieważ nie poszedł na ustępstwa, a Himmler także nie chciał przyznać mu wyższego stanowiska, zgłosił się „na front” i wstąpił do marynarki.

<p>166</p>

Tamże, list Himmlera do Bergera, z 6 września 1941 r.

<p>167</p>

Cyt. za: Smith, Petersen (1974, s. 83).

<p>168</p>

Reinhard Heydrich był prawą ręką reichsführera SS Heinricha Himmlera. Jako szef Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa (SD) Heydrich był jednym z głównych organizatorów zagłady europejskich Żydów: 20 stycznia 1942 r. zaprosił przedstawicieli różnych urzędów rządowych i partyjnych na tak zwaną konferencję w Wannsee, aby naradzić się nad środkami i drogami „ostatecznego rozwiązania europejskiej kwestii żydowskiej”. Por. Hilberg (1990, t. 2, s. 423).

<p>169</p>

Lina Heydrich (1976, s. 58); dalej pisze: „«Zwierzchnictwo» nie jest ze mnie zadowolone. Sarkam na wszystko, co ogranicza moją własną swobodę poruszania się. Nie pozwalam sobą komenderować, dopóki chodzi o moje sprawy prywatne. Dopóki nie ma to związku ze służbowymi sferami działania mojego męża, sama chcę decydować o tym, z kim się zaprzyjaźniam, z kim rozmawiam i co też miałabym ochotę robić. Jeśli nie uważam za stosowne zwracać się do Heinricha Himmlera, używając zwrotu «mój reichsführerze», albo odgrywać roli damy dworu jego żony Margi, to, jak sądzę, jest to moja czysto prywatna sprawa”.

<p>170</p>

Karl Wolff do 1943 r. był adiutantem Himmlera i oficerem łącznikowym z Hitlerem. W styczniu 1942 r. został awansowany na obergruppenführera SS i generała Waffen-SS, a we wrześniu 1943 r. został wysłany jako pełnomocnik Rzeszy i generał Wehrmachtu do Włoch. 30 września 1964 r. Sąd Okręgowy w Monachium skazał go za „współudział w zamordowaniu co najmniej 300 000 Żydów” na 15 lat więzienia i 10 lat pozbawienia praw publicznych. Por. wyrok Sądu Okręgowego w Monachium z 30.09.64, opublikowany w: „Justiz und Verbrechen” (1979, t. XX, s. 385). Jednak już w 1971 r. został warunkowo zwolniony. Zmarł 15 lipca 1984 r. w Rosenheim. Por. Wistrich (1993, s. 382).

<p>171</p>

Walter Schellenberg był szefem wywiadu zagranicznego w RSHA i podczas II wojny światowej jednym z najbliższych doradców Himmlera. Trybunał norymberski 11 kwietnia 1949 r. uznał go za winnego współudziału w mordzie na radzieckich jeńcach wojennych i skazał na sześć lat więzienia. Już w grudniu 1950 r. ze względu na chorobę został ułaskawiony i zwolniony z więzienia. Zmarł 31 marca 1952 r. w Turynie. Por. Wistrich (1993, s. 307).

<p>172</p>

von Lang (1985, s. 66 i n.).