Na przykład oberscharführer SS T. musiał zrezygnować z wpisu. 9 stycznia 1939 r. złożył druczek po wniosek o pozwolenie na zaręczyny i małżeństwo w SS-Standarte [odpowiednik pułku – przyp. tłum.] Germania, który zaopiniował wypełniony formularz i wysłał go do Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa z prośbą o przysłanie formularzy. Trzy miesiące później, 31 marca 1939 r., T. przekazał podanie o zgodę na zaręczyny i małżeństwo swojemu szkoleniowcowi w Standarte, który je sprawdził i przesłał dalej do Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa. Jako dokumentację tablicy genealogicznej T. dostarczył 67 dokumentów oraz 17 korespondencji, a jego przyszła narzeczona 58 dokumentów, dwie rodzinne księgi genealogiczne i osiem korespondencji do rejestru przodków. 8 lipca 1939 r. dotarło do niego pismo Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa, w którym go poinformowano, że zgoda na zaręczyny i małżeństwo zostanie „wydana tylko tymczasowo na własną odpowiedzialność, ponieważ dziadek ze strony ojca Pańskiej przyszłej małżonki jest nieznany i tym samym pełna ocena pochodzenia jest niemożliwa. Nie może Pan liczyć na wpisanie do księgi rodów SS. Brakujące dokumenty do świadectw pochodzenia sięgające 1 stycznia 1800 r. z obszaru Rzeszy […] należy uzupełnić najpóźniej do 8 lipca 1940 r. W tej chwili można zrezygnować z dostarczenia aktu urodzenia przodka nr 31 [to jeden z praprapradziadków – przyp. G.S.] w Pańskiej tablicy przodków z Polski. Dokument ten należy dostarczyć, jak tylko wymóg ten znów będzie mógł być spełniony”105.
Lekarz SS Friedrich Mennecke od 1 stycznia 1936 r. był kierownikiem Krajowego Zakładu Leczniczego Eichberg w Rheingau. W październiku 1936 r. on i Eva Wehlan złożyli swój wniosek o zgodę na małżeństwo w Głównym Urzędzie Rasy i Osadnictwa SS. Także Mennecke miał trudności, by dostarczyć całą wymaganą dokumentację. Dlatego 27 kwietnia 1937 r. napisał: „W związku z brakującymi jeszcze świadectwami dotyczącymi mojego rodu do 1800 r. zapewniam z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że wszyscy moi przodkowie na pewno byli czystymi Aryjczykami. Z racji swojego zawodu (biolog genetyczny, operacje sterylizujące), jak też pracy w ramach zajęcia dodatkowego w Urzędzie Zdrowia Publicznego (Amt für Volksgesundheit) jako referent ds. rasowo-biologicznych codziennie mam do czynienia z analizą genetyczno-biologiczną oraz opieką genetyczną i rasową; ta dziedzina nie jest mi zatem obca. Przy ocenie mojej tablicy rodowej – w sposób bezstronny – nie miałbym żadnych wątpliwości, dlatego bardzo uprzejmie proszę o udzielenie zgody na nasz ślub 30 maja 1937 r., w przeciwnym razie bowiem odbije się to niekorzystnie na mojej sytuacji finansowej, a także przyszłej małżeńskiej”106.
Pozwolenie na zawarcie małżeństwa zostało wydane 7 maja 1937 r.; Menneckego zobowiązano jednak do „uzupełnienia brakujących dokumentów dotyczących rejestru przodków do 1 stycznia 1800… w ciągu jednego roku”107. W sprawie brakujących dokumentów Mennecke korespondował z Głównym Urzędem Rasy i Osadnictwa jeszcze w 1938 r.108
Poszukiwanie przodków dla zdeklarowanych antysemitów często miało katastrofalne skutki, ale nie skłaniało to ich jednak, by podać w wątpliwość konieczność udowodnienia swojego pochodzenia: zamiast dowodów na „aryjskie” pochodzenie niektórzy członkowie SS lub wybrane przez nich narzeczone znajdowali dokumenty poświadczające, że członek ich rodziny – pradziadek albo praprababcia – wyznawał religię żydowską. Dla administracji SS był to grzech śmiertelny, w większości przypadków powód, by natychmiast zwolnić takiego mężczyznę lub kobietę albo przynajmniej zdegradować w hierarchii wspólnoty rodów, co pokazuje następujący przypadek:
Obersturmbannführer SS Mayr, nr SS 1529, w SS od 1930 r., był ożeniony z Sigrid, z domu Magnussen. W połowie lat trzydziestych, ponieważ zawarcie małżeństwa nastąpiło przed 1931 r., złożył po fakcie wniosek o pozwolenie na małżeństwo. Ponieważ w tablicy genealogicznej małżonki został znaleziony przodek „o żydowskim pochodzeniu”, 13 września 1939 r. Himmler zdecydował, że co prawda esesmańska rodzina Mayrów będzie mogła pozostać we wspólnocie rodów, jednak z ograniczonymi prawami: „Obersturmbannführer SS Mayr zobowiązał się, że nie spłodzi ze swoją żoną żadnych kolejnych dzieci i zdaje sobie sprawę z tego, że trójka już posiadanych dzieci nigdy nie otrzyma pozwolenia na małżeństwo z członkiem SS”109. Ponieważ brat Sigrid Mayr, porucznik, 12 maja 1939 r. został uznany przez Hitlera za „Aryjczyka”110, Mayr złożył wniosek o taki sam „akt łaski” dla swojej żony. Wymiana listów między Mayrem, Sztabem Osobistym Reichsführera SS oraz Głównym Urzędem Rasy i Osadnictwa zaczęła się w 1939 r. i trwała do 19 kwietnia 1943 r.; nie udało mu się jednak doprowadzić do zmiany decyzji Himmlera111.
Nie tylko w tym przypadku traktowano odmiennie kobiety i mężczyzn, kiedy chodziło o przymknięcie oka na żydowskiego przodka albo wykorzystanie go jako powód wykluczenia bądź zdegradowania. Można to pokazać na przykładzie Elisabeth Krüger, córki gruppenführera SS, która chciała poślubić sturmbannführera SS. W tablicy genealogicznej przedłożonej przez Elisabeth Krüger „w linii od strony matki w roku 1711”112 znalazł się żydowski przodek. Himmler zdecydował, że zgodnie z przepisami SS sturmbannführer SS nie może ożenić się z panną Krüger113. Ponieważ jednak chodziło tutaj o związek w obrębie wspólnoty rodów SS i wszyscy mogli wyjść z założenia, że nie będzie żadnych przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa, Himmler napisał do ojca panny list, w którym poradził mu, by „nie wyrażał swojej ojcowskiej zgody na poślubienie córki przez sturmbannführera SS Klingenberga z uzasadnieniem, że «nie chce Pan dać przyzwolenia na ślub córki z powodu jej młodego wieku»”. „W ten sposób odmowa wyjdzie ze strony Pana i Pańskiej rodziny i w żaden sposób nie zostanie wyartykułowana ze strony SS”114. Skaza wynikająca z faktu, że do wspólnoty rodów przyjęto nie do końca „czystą rasowo” rodzinę, miała dotknąć tylko tę rodzinę, a nie SS. To i wypowiedziane jednocześnie przez Himmlera potwierdzenie, że pozycja ojca w SS z powodu „tego całego nieszczęścia, które kryje się w tablicy genealogicznej Pańskiej żony”115 w żadnym razie nie zostanie naruszona, oraz fakt, że matczyne „nieszczęście” nie dotknęło także syna esesmańskiej rodziny Krügerów, znów demonstruje obłęd i samowolę tak zwanej selekcji rasowej. Syn mógł wstąpić na ochotnika do SS, później ożenić się i założyć ród; córka natomiast, ponieważ ojciec postąpił zgodnie z radą Himmlera, musiała zerwać zaręczyny i opuścić wspólnotę rodów116. Zażalenie matki na nierówne traktowanie syna i córki Himmler uznał „za co najmniej osobliwe, żeby nie powiedzieć nie całkiem przyzwoite […] Z panią Krüger, ponieważ jako matka jest zapewne zbyt stronnicza, nie chcę prowadzić żadnych negocjacji w tych trudnych kwestiach. W przyszłości proszę omawiać wszystkie sprawy tylko z głową