Koniec z cukrzycą i otyłością. Mark dr Hyman. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Mark dr Hyman
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Медицина
Год издания: 0
isbn: 9788375340389
Скачать книгу
z kremem Twinkie, zawierające trzydzieści dziewięć różnych składników i masowo reklamowane za ciężkie pieniądze, kosztują mniej niż główka brokułu.

      Ta przetworzona żywność jest konsumowana z apetytem przez coraz szersze rzesze społeczeństwa, sprawiając, że wskaźnik otyłości dotyczy już niemal trzech na czterech Amerykanów. Im więcej jedzą, tym stają się grubsi. Im grubsi się stają, tym częściej rozwijają się u nich choroby serca, cukrzyca, rak i mnóstwo innych chorób przewlekłych. Im bardziej chore jest nasze społeczeństwo, tym więcej wielkie koncerny farmaceutyczne sprzedają lekarstw na nadciśnienie tętnicze, wysoki cholesterol, cukrzycę, depresję i wiele innych chorób spowodowanych stylem życia. Konsumenci produktów amerykańskiego przemysłu spożywczego stają się pacjentami amerykańskiego przemysłu opieki zdrowotnej. Toksyczna triada wielkich koncernów rolniczych, spożywczych i farmaceutycznych czerpie zyski z chorych i grubych obywateli. Rząd zaś w gruncie rzeczy stoi za Wami w kolejce do sieciowych fast foodów i pomaga Wam w zakupie cheeseburgera, frytek i coli.

      Jednakże między rzędami stoisk w supermarkecie stoicie sami. W roku 2010 rządowy program subsydiowania rolnictwa i przemysłu spożywczego zapewnił wielkim koncernom rolniczym dotację w wysokości 42 miliardów dolarów, żeby je zachęcić do produkcji taniego cukru (z kukurydzy) i tłuszczu (z soi). Dotacja ta nie dotyczyła uprawy owoców, warzyw ani pełnowartościowej żywności i do tego nie zachęcała. A zatem, poza subsydiowaniem upraw kukurydzy, cukru i pszenicy, rząd nie uczynił prawie nic, by wesprzeć produkcję żywności pełnowartościowej, świeżej, lokalnej, sezonowej czy ekologicznej.

      I to jest jedna z przyczyn tego, że gdziekolwiek spojrzymy – w sklepach, szkołach i rządowych instytucjach oraz programach żywieniowych – widzimy tanią, wysokokaloryczną, ubogą w składniki odżywcze żywność przetworzoną (lub „substancje jedzeniopodobne”83). Coraz trudniej uniknąć kupowania żywności, która powoduje otyłość, zwłaszcza gdy ceny owoców i warzyw wzrosły pięciokrotnie w porównaniu z cenami słodzonych cukrem napojów.

      To nie przypadek, że w najbiedniejszych stanach naszego kraju, na przykład w Mississippi, ludzie są najbardziej otyli. Bieda uniemożliwia kupowanie najlepszej żywności, a wskaźniki biedy są wyższe niż w poprzednim pokoleniu. Ale zdrowsza żywność nie tylko prawie zawsze jest droższa, jest także często niedostępna w okolicach zamieszkanych przez ludzi ubogich. Te czynniki razem wzięte prowadzą bezpośrednio do otyłości i cukrzycy.

      Nasz rząd nie był szczególnie pomocny w tych kwestiach, koncentrując się głównie na edukacji (na przykład, postulowanie piramidy żywieniowej czy nowa inicjatywa „Mój talerz”84) oraz pobudzaniu osobistej odpowiedzialności zamiast na wprowadzeniu regulacji dla wielkich koncernów spożywczych. Działania rządu są, najoględniej mówiąc, anemiczne. W roku 2011 Federalna Komisja Handlu (FTC) i inne agencje rządowe ogłosiły nowe wytyczne w sprawie marketingu żywności85. Chciałyby powstrzymać wielkie koncerny spożywcze przed reklamowaniem żywności dla dzieci zawierającej tłuszcze trans lub więcej niż 15 procent tłuszczów nasyconych, 210 miligramów chlorku sodu lub 13 gramów dodanego cukru na porcję. Były to jednak jedynie sugerowane wytyczne, które FTC zalecała koncernom do rozważenia i zastosowania w ciągu pięciu lat. To tak, jakby zalecić firmom tytoniowym rozważenie powstrzymania się od reklamowania papierosów wśród pięciolatków. Niezbędna jest ostrzejsza polityka, a nie uginanie się przed grupami nacisku, dbającymi o własne korzyści.

      Przemysł spożywczy postanowił udaremnić wszelkie regulacje dotyczące etykiet żywności, które dawałyby konsumentom prawdziwą, wiarygodną informację na temat szkodliwości dla zdrowia lub korzystnych aspektów zdrowotnych ich produktów. Na zamówienie Centrum Kontroli Chorób Instytut Medycyny, niezależna jednostka badawcza, wystąpił pod koniec 2011 roku z zaleceniami w kwestii etykietowania produktów spożywczych, dlatego dwa główne stowarzyszenia handlowe przemysłu spożywczego, Amerykańscy Wytwórcy Żywności (GMA) oraz Instytut Reklamy Żywności, ogłosiły nowy dobrowolny system oznaczania składników odżywczych na etykietach. Główni producenci produktów spożywczych i napojów będą je zamieszczać na przedniej stronie opakowań, by „umożliwić zapracowanym konsumentom dokonanie wyboru opartego na informacji”. Albo kompletnie zamącić w głowach. Ich system utrzymuje w tajemnicy procentowy skład różnych składników odżywczych. Większość ekspertów do spraw żywienia miałaby poważne trudności w domyśleniu się, czy dany produkt jest zdrowy, czy nie, i o to właśnie chodziło. Wprowadzony w Europie system etykiet w kolorze czerwonym, żółtym i zielonym stanowi łatwy sposób do szybkiego oszacowania produktów. Jednakże nasz przemysł spożywczy powtarza jak mantrę, że nie ma szkodliwej żywności. To bzdura. Nauka wyraża się jasno – tłuszcze trans i syrop kukurydziany o wysokiej zawartości fruktozy są szkodliwe. Podobnie jak farmakologiczne dawki glukozy.

      Wygląda na to, że również większość społeczeństwa woli, by rząd nie wprowadzał regulacji tego, co jemy. Akceptujemy rządowe regulacje w kwestiach bezpiecznej jazdy samochodem, a także nadzór Agencji ds. Żywności i Leków nad ich bezpieczeństwem, dlaczego więc jesteśmy tak oporni nadzorowi nad przemysłem rolno-spożywczym? A przecież zła dieta powoduje o wiele więcej zgonów niż wypadki drogowe. Z całą pewnością nie możemy pozwolić, by Toksyczna Triada kontrolowała siebie samą. Nie zadziałało to w przypadku koncernów tytoniowych, dlaczego więc miałoby zadziałać w tym przypadku?

PRZYCZYNY OTYŁOŚCIOGENNEGO ŚRODOWISKA

      Wśród wielu czynników uważanych za sprawców całej tej sytuacji pomija się jeden, a mianowicie warunki środowiska, które wywołują otyłość i choroby. Nazywa się to obecnie „otyłościogennym” środowiskiem. Oto pięć jego głównych negatywnych cech:

      1. Przemysłowo wysokoprzetworzona żywność, fast food i śmieciowe jedzenie wywołują uzależnienie. Jak już się przekonaliśmy, ta żywność jest biologicznie uzależniająca i prowadzi do nadmiernego spożycia kalorii.

      2. Wpływ wielkich koncernów rolniczych powoduje wzrost otyłości na świecie. Nadwyżki upraw z USA są tanio sprzedawane do biednych krajów, w których z kolei niszczą lokalną gospodarkę rolniczą i eliminują miejscowych rolników z rynku, powodując bezrobocie i uzależniając kraje rozwijające się od importowanej przetworzonej żywności i syropu kukurydzianego.

      3. Nieetyczne, manipulujące reklamy żywności kształtują i utrwalają złe nawyki jedzeniowe. Nad praktykami marketingowymi wielkich koncernów spożywczych rząd ma bardzo małą kontrolę, zwłaszcza w przypadku reklam skierowanych do dzieci. Licencje rządowe umożliwiają rozpowszechnianie reklam, ale nie umożliwiają sprawowania nad nimi kontroli.

      4. Członkowie rodzin nie jadają wspólnych posiłków ugotowanych w domu. W większości amerykańskich rodzin znikł już zwyczaj wspólnego zasiadania do stołu. Wpłynęło na to wiele czynników, ale w wysokim stopniu przyczyniło się do tego ogromne upowszechnienie wygodnych urządzeń oraz sieci fast foodu. I to jest powodem powstania pokolenia Amerykanów, które ma problemy z rozpoznaniem różnych warzyw i owoców w ich oryginalnej formie i kształcie, a potrafi gotować jedynie w kuchence mikrofalowej.

      5. Ogromne zanieczyszczenie środowiska. Ilość toksyn wpływa na przyrost wagi, otyłość i cukrzycę. Powinniśmy zatem martwić się nie tylko tym, co jemy, ale także obciążeniem plastikami, metalami i zanieczyszczeniami, które zatruwają nasze organizmy, spowalniają metabolizm i prowadzą do przyrostu wagi.

      By rzeczywiście wprowadzić zmiany w nasze otyłościogenne środowisko, musimy stworzyć dla każdego bardziej zdrowe warunki. Powinniśmy się skoncentrować na konkretnych działaniach, jakich możemy się podjąć osobiście, na gruncie


<p>83</p>

„Jadalne substancje jedzeniopodobne” („Food-Like Substances”) – termin utworzony przez Michaela Pollana, amerykańskiego dziennikarza i aktywistę, propagatora zdrowej żywności i żywienia. Postuluje on m.in., by nie kupować niczego, co zawiera więcej niż pięć składników lub takie składniki, których nie znają nasze babcie (przyp. tłum.).

<p>84</p>

„My Plate” – u nas znany także jako „model talerza”, najnowsze zalecenia żywieniowe w USA, stopniowo wypierające piramidę żywnościową (przyp. tłum.).

<p>85</p>

http://www.theatlantic.com/life/archive/2011/04/new-federal-guidelines-regulate-junkfood-ads-for-kids/2380S3/.