Europa. Najpiękniejsza opowieść. Marcin Libicki. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Marcin Libicki
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Историческая литература
Год издания: 0
isbn: 9788381168137
Скачать книгу
odbywały się według tego samego scenariusza – kto rządzi w Paryżu, ten rządzi we Francji. Zaczął się proces, który według dzisiejszych pojęć trzeba nazwać rewolucją kulturalną. 17 sierpnia 1789 roku Zgromadzenie Narodowe przyjęło, w obecności i pod pieczą Istoty Najwyższej, Deklarację praw człowieka i obywatela. Oprócz wielu pięknie brzmiących ogólników o równości, których autorzy nie mieli najmniejszej ochoty przestrzegać, gdyż wkrótce ogłosili ordynację wyborczą niedającą prawa głosu ubogim, Deklaracja mówiła, że wszelka władza pochodzi od narodu. Nie stawiając tak powołanej władzy żadnych rygorów moralnych, doprowadzono do skrajnego pozytywizmu prawniczego, którego rezultatem będzie wkrótce śmierć setek tysięcy – prawdziwych lub tylko domniemanych – wrogów rewolucji. Pod koniec 1789 roku zlikwidowano całą dawną strukturę podziału kraju – prastare prowincje, ich władze i nazwy. Podzielono kraj na 83 departamenty, dla których na poczekaniu wymyślono jakieś nazwy.

      Negacja całego otaczającego rewolucjonistów świata nabrała monstrualnych rozmiarów. Wprowadzono nowy kalendarz republikański, a 22 września 1792 roku ogłoszono pierwszym dniem I roku. Nadano nowe nazwy miesiącom, a miesiąc podzielono na trzy dziesięciodniowe dekady z dziewięcioma dniami roboczymi i jednym dniem wolnym. Negacja objęła nie tylko kalendarz, lecz przede wszystkim zasady moralne, zasady chrześcijańskie, a chcąc się mimo wszystko do jakiejś przeszłości odnieść, odwoływano się do przeszłości rzekomo lepszej – do starożytnego Rzymu. Zaczęto przybierać tytuły prokonsulów, względnie konsulów, powoływano się na różnych starożytnych bohaterów. Usłużny wobec każdej władzy sławny malarz Jacques Louis David (1748-1825), autor Przysięgi Horacjuszów, namalował Leonidasa w Termopilach, zanim stworzył Koronację Napoleona. Ponad 200 lat później, idąc śladem rewolucji kulturalnej, metodą amnezji, były prezydent Francji Valéry Giscard d’Estaing zaproponował pominięcie chrześcijaństwa, a odwołanie się do starożytności w inwokacji projektu konstytucji europejskiej z roku 2003.

      W listopadzie 1789 roku skonfiskowano ogromne dobra kościelne, rozprzedane na poczekaniu za bezcen zaprzyjaźnionym aferzystom, co stworzyło nową grupę społeczną, silnie związaną z rewolucją i jej ideami (szczególnie gdy chodzi o równość!). 12 lipca 1790 roku uchwalono tak zwaną Cywilną Konstytucję Duchowieństwa, która przewidywała wybór proboszczów i biskupów przez ogół mieszkańców, niezależnie od ich wyznania lub jego braku, a także przysięgę duchownych posłuszeństwa państwu. W konsekwencji nastąpiło całkowite podporządkowanie Kościoła państwu. Skasowano niemal wszystkie zakony. W ten sposób zrealizowano zawartą w deklaracji sprzed niecałego roku zasadę wolności wyznania i sumienia. W tym momencie okazało się, jak niesłuszne były zarzuty o niski poziom moralny duchowieństwa – przysięgę, de facto pod przymusem, złożyła tylko jedna trzecia księży i jedynie 4 z ponad 130 biskupów. Księża, którzy nie złożyli przysięgi, zostali wygnani lub zamordowani. Król godził się na wszystko i we wszystkim ustępował. W lipcu 1791 roku wybrano Zgromadzenie Prawodawcze, które podzieliło się na względnie umiarkowanych żyrondystów i radykalnych jakobinów. Wśród jakobinów wyróżnili się przyszli „bohaterowie” czasów terroru – Maksymilian Robespierre, Georges Danton i Jean-Paul Marat. 20 września 1791 roku, przy bardzo słabej frekwencji, wybrano Konwent Narodowy. Nazajutrz zniesiono monarchię. Rozpoczęły się „spontanicznie” tak zwane rzezie wrześniowe – mordowanie wrogów, czyli arystokratów i księży, było na porządku dziennym. Dokonywano pogromów klasztorów. Wydarzenia te jednak nie nabrały jeszcze wtedy charakteru przedsięwzięcia organizowanego przez władzę. Królowi wytoczono proces o rzekomą zdradę przed Konwentem Narodowym, a 15 stycznia 1793 roku skazano na śmierć. Wyrok wykonano przez ścięcie 21 stycznia na placu Ludwika XV, wówczas zwanego placem Rewolucji, a później placem Zgody – Place de la Concorde. Rewolucja skazała króla Ludwika XVI na karę śmierci, której stosowania we Francji ten król wcześniej zabronił. Królową ścięto 17 października tegoż roku, a małego następcę tronu nazywanego Ludwikiem XVII oddano na wychowanie do szewca, gdzie wkrótce zmarł.

      Pomnik nagrobny ściętych Ludwika XVI i Marii Antoniny w bazylice Saint Denis w Paryżu

      Zgromadzenie Narodowe, czyli inaczej Konwent Narodowy, w którym władzę zdobyli jakobini, powołało Komitet Ocalenia Publicznego i Komitet Bezpieczeństwa Powszechnego. Łączyło się to z zamiarem radykalnego spacyfikowania zarówno opozycji politycznej w Paryżu, jak i przybierających coraz większe rozmiary rozruchów na prowincji. Trudności gospodarcze, walka z religią i wprowadzenie nieistniejącego w czasach monarchii powszechnego obowiązku wojskowego doprowadziło do rozruchów, między innymi w Bordeaux, Marsylii, Nîmes i Caen. W Lyonie wybuchło regularne powstanie, okrutnie spacyfikowane. Ludzi zapędzano w ślepe uliczki i rozstrzeliwano z armat, a 60 tysięcy robotników zaproponowano rozpędzić po całej Francji141. 12 października 1793 roku Konwent uchwalił dekret nakazujący zburzenie miasta i wzniesienie na jego gruzach kolumny z napisem „Lyon prowadził wojnę przeciwko wolności. Lyonu nie ma”. Kościoły zamieniono na magazyny i restauracje. W Notre Dame urządzono obchody ku czci Rozumu. Posągom królów i świętych ścinano głowy, obrazy niszczono jako „zabytki ciemnoty”.

      Najokrutniejszych dzieł dokonano jednak w Wandei. Na wieść o straceniu króla chłopi wandejscy rozpoczęli powstanie – de facto wojnę domową. W marcu 1793 roku zorganizowali wojsko zwane Armią Królewską i Katolicką, której wodzem został wieśniak Jacques Cathelinau. Powstanie rozszerzało się szybko na wieśniaków w Bretanii, oburzonych dekretem o powszechnej służbie wojskowej i powołujących się na Akt Zjednoczenia Bretanii z Francją z roku 1532, gwarantujący dobrowolność służby wojskowej. Na czele powstania stanął leśniczy Jean Nicolat Stofflet. Nie mając doświadczenia wojskowego, chłopi przymusili do objęcia wyższych stanowisk miejscowych szlachciców, a na czele postawili Maurice’a d’Elbée i hrabiego Henriego de La Rochejaqueleina. Wojna była wyzwaniem dla Paryża, nie tylko dlatego, że niosła zagrożenie polityczne dla rewolucji, ale przede wszystkim z powodu zagrożenia ideologicznego – oto lud, w imieniu którego rozpoczęto walkę z jego prześladowcami – Bogiem i jego religią, Kościołem i jego klerem, królem i jego szlachtą – tenże lud okazał się niewdzięczny. Powinien zatem zostać przykładnie ukarany. I tak się stało! Pacyfikacja zaczęła się od mordowania wszystkich wandejczyków. 2 sierpnia 1793 roku Konwent postanowił: „Minister wojny wyśle do Wandei materiały palne w celu zniszczenia drzew i zarośli. Lasy zostaną wycięte, schroniska buntowników zburzone, zboże i bydło ulega konfiskacie”. Wokół Wandei skoncentrowano 12 silnych oddziałów – „kolumn piekielnych”. Ruszyły one koncentrycznie w głąb kraju, niszcząc absolutnie wszystko, zgodnie z instrukcją Konwentu. Na obszarze objętym powstaniem mieszkało około 800 tysięcy ludzi. Zamordowano prawie 200 tysięcy, z tego 150 tysięcy mężczyzn oraz 50 tysięcy kobiet i dzieci. Dowodzący pacyfikacją generał François Joseph Westermann napisał w swoim raporcie dla Komitetu Ocalenia Publicznego: „Nie ma już Wandei. Wraz ze swoimi kobietami i dziećmi zginęła ona pod naszą wolną szablą. Grzebię ją w lasach i bagnach. Zgodnie z rozkazami, któreście mi dali, miażdżyłem dzieci kopytami koni, masakrowałem kobiety, które nie będą już rodzić bandytów. Bez przerwy rozstrzeliwujemy bandytów, pragnących się poddać. Drogi są zasłane trupami, które w wielu miejscach tworzą piramidy. Nie bierzemy jeńców, trzeba by im dawać chleb wolności, litość zaś to nie rewolucyjna sprawa”142. Przerażającą monografię męczeństwa katolickiej Wandei z rąk rewolucyjnej Francji opublikował profesor Reynald Secher w książce Ludobójstwo francusko-francuskie, gdzie pisze o rozpruwaniu brzuchów ciężarnych kobiet, by zabić ich nienarodzone dzieci, lub miażdżeniu takich kobiet w prasach do tłoczenia wina. Robiono to jawnie i publicznie się tym chwalono143. Francuzi starają się Wandei nie wspominać, a do niedawna był to temat całkowicie zakazany. Słownik-encyklopedia Larousse’a z 1949 roku podaje, że generał Westermann odznaczył się odwagą w czasie wojny w Wandei, ale z kolei samą wojnę w Wandei całkowicie przemilcza! Mały Larousse z 1959 roku wojnę wymienia, ale ani słowem nie wspomina o ofiarach. Niewątpliwie do czasów komunizmu XX wieku była to największa zbrodnia