Kwantowa miłość. Laura Berman. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Laura Berman
Издательство: Автор
Серия:
Жанр произведения: Учебная литература
Год издания: 0
isbn: 978-83-8171-171-5
Скачать книгу
jego nastrojów trudno było go uspokoić (albo nie było to możliwe).

      Therese pokazała mi kilka ćwiczeń uziemiających dla Ethana – podobne przedstawię ci w dalszej części tego rozdziału.

      – Najważniejsze jest, by pani sama najpierw się uziemiała. Potem może pani uziemiać jego.

      Wyjaśniła, że będąc obok niego, muszę być bardzo świadoma własnej energii, ponieważ ona dosłownie kształtuje jego rzeczywistość.

      – Gdy już się pani uziemi – kontynuowała Therese – proszę go przytulić i posłać mu miłość. Niech sobie pani przy tym wyobraża, że ta miłość wypływa z pani serca i wpływa prosto do jego serca.

      Podziękowałam jej za pomoc i wyszłam z gabinetu, myśląc: „Nie ma mowy, żeby Ethanowi się to spodobało”.

      Ethan ma umysł naukowca, działa na płaszczyźnie twardej logiki. Martwiłam się, że idea jasnoczucia będzie dla niego za bardzo „z kosmosu”. Pomyślałam też, że jestem już dla niego mało wiarygodna, ponieważ Ethan jest nastolatkiem, a ja jestem mamą. Kiedy wróciłam do domu i powtórzyłam mu to, co usłyszałam od Theresy, spodziewałam się, że wywróci oczami. On jednak powiedział:

      – Nie wiem, dlaczego to mówię, ale czuję, że to, co powiedziałaś, jest prawdą.

      Rozłożyłam ręce, by go przytulić i uziemić, a on niepewnie zbliżył do mnie z ironicznym uśmiechem na twarzy. W ciągu dziesięciu sekund mój 16-letni syn rozpłynął się w moich objęciach – od tygodni nie widziałam go bardziej odprężonego.

      Zabrałam Ethana na indywidualną sesję z Theresą; poprosił mnie, bym została w gabinecie. Siedziałam milcząco, ona zaś wyjaśniła mu wszystko i odpowiedziała na wszystkie jego pytania. W pewnym momencie zapytała go:

      – Co teraz odbierasz w tym gabinecie?

      Spojrzał na mnie i zapytał:

      – Jesteś sfrustrowana?

      – Nie – odpowiedziałam zaskoczona. – Siedzę i słucham.

      Ale wtedy pomyślałam o tym i zdałam sobie sprawę, iż tak naprawdę myślałam: „Czy to słuszne? Za długo to trwa, a oni odchodzą od tematu. Kiedy wreszcie zajmą się huśtawkami nastrojów?”. Byłam sfrustrowana! Nie byłam świadoma swojego nastroju, ale mój syn go czuł.

      Wówczas uświadomiłam sobie, jak bardzo moje myśli, emocje i oczekiwania działały przeciwko nam. Wchodziłam do pokoju Ethana, zawsze spodziewając się kłótni, i dlatego przyczyniałam się do powstawania w nim tego samego stanu emocjonalnego.

      Od tamtej pory, zanim znajdę się w obecności Ethana, skupiam się na wejściu w spokojny, pełen miłości stan, w koherencję. Niemal natychmiast odniosło to wspaniały skutek. Nasze relacje zmieniły się, gdy tylko wzięłam odpowiedzialność za energię, którą wnoszę ze sobą do pokoju. Zrozumiawszy, że mój kochany syn był targany energiami innych ludzi – które błędnie brał za własne – wiem, że muszę być odpowiedzialna za wpływ, jaki moje myśli, nastroje i intencje mają na osoby z mojego otoczenia.

      Ustanowiłam intencję, by w mojej rodzinie panowała jedność, szczęście i bezpieczeństwo, i świadomie skupiałam się na niej. Pracowałam nad tym, by – wyobrażając nas sobie jako spokojnych, radosnych i kochających, pozostawać w stanie miłości i otwartego serca. Do moich relacji z dziećmi zastosowałam Prawo Przyciągania. Zmianę tę stworzyłam najpierw w sobie, a następnie za pomocą intencji wprowadziłam ją w swoją rzeczywistość. Następnie zastosowałam to samo w relacji z mężem. I tu zaczęła się prawdziwa zabawa. Ale o tym za chwilę.

      Ważne jest, byśmy byli świadomi swojej energii, ponieważ nie istnieje ona w próżni. Nie zostaje nawet w naszym ciele! Jesteśmy jak kamertony. Uderzony, zaczyna wibrować, wysyłając swoje wibracje w świat. Słyszymy je jako wydawane przez nie dźwięki. Nasza osobista energia działa w identyczny sposób, ponieważ wysyła nasze wibracje w pole kwantowe. Inni dostrajają się do naszej częstotliwości, tak samo jak drugi kamerton zaczyna wibrować, gdy odbierze wibracje tego, który został uderzony. Te fale wibracyjne poruszają się i mają moc wpływania i oddziaływania na obiekty fizyczne oraz wprawiania ich w ruch. Jest to najbardziej fundamentalna zasada sztuki manifestacji. W ten właśnie sposób tworzymy Kwantową Miłość.

WIBRACJE, FALE – O CZYM TY MÓWISZ?

      Jak powiedzieliśmy w rozdziale 2, pusta przestrzeń tak naprawdę nie jest pusta. Tak zwana pustka to pole kwantowe – wypełnione energią, tętniące od ruchu, nieskończone pole połączeń. I na odwrót – rzeczy, które uważamy za lite (materia), również składają się z tętniącej od ruchu energii, tyle że energia ta wibruje zbyt wolno, byśmy mogli odbierać ją zmysłami. W celu poznania i zrozumienia naszego osobistego profilu energetycznego będziemy musieli na chwilę zagłębić się w kwestie naukowe dotyczące gęstości energii.

      Neuronaukowiec Joe Dispenza w swojej książce Efekt placebo. Naukowe dowody na uzdrawiającą moc twojego umysłu15 uczy nas, że atomy emitują fale elektromagnetyczne o różnych częstotliwościach. Te pola energetyczne mogą być niewidzialne – jak promienie gamma, UV czy rentgen – albo widzialne, jak promienie światła. Wyjaśnia również, że tak jak niewidzialne fale radiowe przenoszą częstotliwości z zakodowanymi informacjami, tak również każda obecna w nas częstotliwość przenosi swoje własne wibracje. Różne częstotliwości przenoszą różne informacje i – w zależności od szybkości wibracji – tworzą silniejsze lub słabsze pola.

      Lubię porównywać te częstotliwości do łopatek włączonego wentylatora. Im szybciej łopatki się obracają, tym silniejszy podmuch powietrza wywołują. Gdy łopatki obracają się powoli, wytwarzana przez nie siła podmuchu nie jest wielka. Analogicznie – im szybciej obracają się łopatki, tym trudniej je zobaczyć; wyglądają jak niewyraźna plama. Dispenza pisze: „Im szybciej atom wibruje i im więcej energii generuje, tym mniej czasu spędza w fizycznej rzeczywistości”. Inaczej mówiąc, tak jak nie możemy zobaczyć wibrujących szybko łopatek wentylatora, tak samo gdy atom zacznie wibrować dostatecznie szybko, nie będziemy w stanie go zobaczyć. Naszych pięć zmysłów nie dotrzyma mu kroku.

      Penney Peirce, osoba posługująca się z zdolnościami parapsychicznymi i autorka książki Twoja częstotliwość. Podręcznik wykorzystania intuicji16 dogłębnie rozumie przedstawiane tu przeze mnie zasady fizyki kwantowej. W swojej książce wykłada ideę mówiącą, że całość życia opiera się na energii i jej ruchu (fale sinusoidalne, oktawy i widma). Wszystko w nas ma częstotliwość energetyczną – ciało, myśli i emocje – i wszyscy emitujemy indywidualną częstotliwość, która zmienia się w ciągu dnia (a nawet w ciągu sekund), gdy nasze fale kurczą się, rozszerzają, przyspieszają i zwalniają. Nasza częstotliwość może mieć duże lub małe natężenie, zaś poziom natężenia naszych emocji może mieć wielki wpływ na nasze związki.

      Częstotliwość postrzegam jak radio: masz pokrętło, które pozwala zmieniać stacje, oraz to, którym regulujesz głośność. (Ludzie nadal wiedzą, co to jest radio, prawda? Ależ ten czas leci!). Możesz przeszukać cały zakres częstotliwości, dopóki nie trafisz na taką, która ci się spodoba, a następnie zgłośnić albo ściszyć, żeby wyeksponować piosenkę albo wyciszyć reklamę. A teraz wyobraź sobie, że różne stacje to nie country, pop lub jazz, lecz różne emocje. W tym przypadku „stacja radiowa” to twoja energia emocjonalna, zaś „głośność” to intensywność emocji. Wyobraź sobie przechodzenie od Gniewu przez Zaufanie i Wybaczenie do Zrozumienia, a następnie – że podkręcasz głośność na Zrozumieniu!

      Nasza osobista częstotliwość to w zasadzie intensywność i szybkość, z jaką


<p>15</p>

Wydawnictwo Studio Astropsychologii, Białystok 2015 (przyp. tłum.).

<p>16</p>

Wydawnictwo Studio Astropsychologii, Białystok 2011 (przyp. tłum.).