U milionów kobiet diagnozuje się raka piersi. Jednakże sposób, w jaki ja przeżyłam to doświadczenie, nie był taki sam jak w przypadku innych kobiet, nawet tych, którym postawiono identyczną diagnozę i tak samo leczono. Każda z nas przepuściła swoje doświadczenie przez filtr systemu przekonań i oczekiwań, podobnie jak członkowie naszych rodzin i znajomi. Każdy z moich synów czuł się inaczej z powodu mojej diagnozy i w inny sposób zareagował, podobnie jak mój mąż. Inaczej mówiąc – wszyscy doświadczyliśmy innej rzeczywistości.
Niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie, jest to fizyka kwantowa w praktyce. Gdyby rzeczywistość była jak kamień, wszyscy członkowie mojej rodziny w taki sam sposób przeżyliby doświadczenie rozpoznania u mnie raka. Ale tak po prostu nie jest. Ze świadomości tej prawdy wynika cudowna wolność: twoja rzeczywistość jest plastyczna, a ty posiadasz moc jej kontrolowania.
Przeprowadzono mnóstwo badań naukowych, które pozwoliły wyjaśnić wpływ ludzkich myśli na świat materialny. Japoński naukowiec, dr Masaru Emoto, większość kariery poświęcił na badanie wody i zmian molekularnych zachodzących w zamarzających kroplach wody. Dr Emoto chciał się przekonać, czy czynniki zewnętrzne mogą zmieniać kształt przybierany przez kryształki wody. Mówiąc konkretnie, chciał zbadać, czy ludzka świadomość i intencja mogą zmieniać strukturę molekularną wody. Czy woda może reagować na energię ludzkich myśli i uczuć?
Aby to zbadać, dr Emoto fotografował molekuły wody po skrystalizowaniu. Jednak przed wykonaniem zdjęć kierował ku różnym kropelkom różne energie: ku jednym muzykę Beethovena, ku innym – Metalliki. Na jedne działał emocjami takimi jak gniew albo obrazami ludzi, na przykład Adolfa Hitlera, zaś w odniesieniu do innych myślał o pokoju albo o ludziach takich jak Matka Teresa i kierował ku nim pozytywną energię, jaką te obrazy w nim wywoływały. Zdumiewające jest to, iż wykonane przez niego fotografie wykazywały, że woda zdaje się inaczej reagować na pozytywne i negatywne myśli oraz na harmonijną i kakofoniczną muzykę. Woda, na którą oddziaływał skupieniem na wdzięczności i pokoju, formowała się w piękne, niemal symetryczne kształty. Woda, która odbierała energię gniewu, zdrady i mordu, układała się w nieregularne, czarne i poszarpane kryształy12.
Ciało człowieka w większości składa się z wody. Pomyśl, co pozytywne i negatywne intencje i emocje zrobiły kropelkom wody. Wyobraź sobie taką samą zmianę molekularną zachodzącą w twoim ciele – każdego dnia i za każdym razem, kiedy dajesz się ponieść emocjom takim jak gniew, czy uczuciom takim jak bezwartościowość albo beznadzieja. A teraz wyobraź sobie wibracje tej potężnej energii, wpływające na twojego partnera.
Życie to nie chaos, nad którym nie masz żadnej kontroli. Twój związek nie jest beznadziejny. Twoje życie seksualne nie musi być pozbawione namiętności. Możesz decydować, jakiego życia i związku pragniesz. Redagujesz swoją rzeczywistość. Możesz tworzyć życie, jakiego pragniesz. Gdy już zrozumiesz, że możesz zmieniać swoją rzeczywistość za pomocą swojej energii, zaczniesz uświadamiać sobie, że twoje ograniczające przekonania i bolesne wspomnienia są nie tylko nieprzyjemne, lecz w rzeczywistości uniemożliwiają ci życie, jakiego pragniesz.
Te trzy zasady kwantowe – że wszyscy jesteśmy energią, że wszyscy jesteśmy połączeni i że kreujemy naszą rzeczywistość – tworzą podstawy Kwantowej Miłości. Pokazują nam one, że wszystko jest możliwe oraz że mamy moc kształtowania i przekształcania naszego życia i naszych związków za pomocą naszego osobistego pola energetycznego oraz siły energetycznego połączenia z partnerem.
Aby zacząć korzystać z tej mocy, najpierw musimy zrozumieć ograniczenia, które tak długo utrzymywały nas w nieświadomości.
Być może teraz myślisz: jak to wszystko jest możliwe? Kot jest żywy i martwy, woda reaguje na muzykę, a ludzie mogą powstrzymać przestępczość myślami? Czy to wszystko prawda?
Nie ma nic złego w tym, że wszystko to brzmi odrobinę niedorzecznie. Przecież sprzeciwia się to wszystkiemu, w czym dorastaliśmy. Jak każdy nowy paradygmat myślowy, jest on trudny do zaakceptowania, szczególnie że sam paradygmat mówi nam, że „nie ma paradygmatu”.
Chaos pogłębia jeszcze fakt, iż nie jesteśmy w stanie zobaczyć ani doświadczyć większości otaczającego nas wszechświata. John Maunsell, neuronaukowiec z Harvardu, mówi: „Ludzie myślą, że widzą to, co istnieje, ale to nieprawda”. Ma rację. Wszystkie informacje docierające do nas za pośrednictwem oczu, uszu, nosa, języka i skóry – a zgodnie z szacunkami naukowców każdego dnia odbieramy miliardy bitów informacji – muszą być filtrowane przez nasze mózgi, byśmy mogli świadomie je postrzegać. W celu zarządzania ilością bodźców, jaką musi przetworzyć, mózg tworzy wzorce, nastawienie i uogólnienia, które łączą ze sobą informacje w sposób umożliwiający ich przetworzenie. Czasami zniekształca informacje, by się wpasowały, a czasami całkowicie je usuwa. Twój mózg wybiera, na czym skupisz swoją uwagę w oparciu o to, co uważa za ważne. W ten sposób widzisz to, co chcesz widzieć, co możesz widzieć i co manifestujesz. Twoje zmysły kształtują twoją rzeczywistość, a następnie mówią ci, że to jedyna istniejąca rzeczywistość.
Jednakże twoja rzeczywistość nie jest jedyną dostępną rzeczywistością. Tak naprawdę istnieje nieskończenie wiele dostępnych ci rzeczywistości. Chociaż masz do dyspozycji 400 miliardów bitów informacji (a liczba ta jest prawdopodobnie dużo większa), możesz być świadomy mniej niż jednej stutysięcznej procenta tej ilości. W przeciwnym wypadku twój mózg byłby przeładowany. Pomyślmy przez chwilę: cała twoja rzeczywistość kształtowana jest przez mniej niż jedną stutysięczną wszystkich dostępnych ci informacji! Widzimy i doświadczamy zaledwie maleńkiego fragmentu świata i wszechświata, ponieważ nasze zmysły ograniczają nas do widzenia tylko tego, co przed nami.
Nasze zmysły mogą czasami być bardzo ograniczające, jednak dają nam możliwość doświadczania świata. Mają swoje granice, w których mieści się zakres naszej percepcji. Nasze zmysły każą nam wierzyć, że widzimy i doświadczamy całości egzystencji, choć tak naprawdę dostrzegamy zaledwie kroplę w oceanie. Dzieje się tak dlatego, że wymagają tego nasze mózgi.
Czy widziałeś kiedyś film albo program telewizyjny, w którym bohater ma okazję czytać w myślach innych ludzi albo słyszeć myśli i modlitwy z całego świata? Zwykle na początku uważa, że to fajna sztuczka, jednak po chwili nieogarniony nawał myśli, bólu, modlitw i niekończących się informacji doprowadza go do szaleństwa. Właśnie to by się z nami stało, gdybyśmy nagle zyskali zdolność odbierania miliardów bitów informacji z całego świata, tyle że na dużo większą skalę.
Słynny profesor z Uniwersytetu w Georgetown i naukowiec Karl Pribram odkrył, że mózg zawiera pewien mechanizm „segregujący”, który zapewnia, że dotrą do nas tylko te informacje, których potrzebujemy na co dzień do życia. Prawdopodobnie nie bylibyśmy w stanie przyjąć nieskończenie wielu informacji obecnych we wszechświecie, nie popadając przy tym w obłęd, dlatego nasze mózgi przyjmują tylko tyle informacji, ile możemy spożytkować i zrozumieć13.
Nasze mózgi nieustannie przeszukują miriady dostępnych możliwości i wybierają, które z nich „zobaczyć” i w nie uwierzyć. Widzimy, czujemy i dotykamy drastycznie okrojonej wersji świata – wersji, którą nasze mózgi dosłownie przyrządzają, zamiast doświadczać świata takim,