Ministrowi obrony Mosze Dajanowi przedstawiono dwa plany działania. Meir Dagan i członkowie jednostki Kameleon zaproponowali, że ogolą głowy i udając arabskich więźniów, ukryją się wśród tych prawdziwych. Wejdą z nimi na pokład, a potem, kiedy zakładnicy zostaną uwolnieni, wyjmą broń i rozprawią się z terrorystami, a także, jak to ujął Dagan, „uwolnionymi więźniami, jeśli zaistnieje taka konieczność”349.
Dajan wybrał jednak plan Ehuda Baraka, dowódcy jednostki komandosów Sajeret Matkal. Barak i jego ekipa dotarli do porwanego samolotu przebrani za członków obsługi naziemnej, w białych kombinezonach i z ukrytymi pistoletami Beretta .22. Wpadli na pokład samolotu i zabili dwóch terrorystów oraz schwytali dwie terrorystki. W wyniku wymiany ognia zginęła jedna pasażerka, a dwóch innych odniosło rany. Lekko ranny został również (pociskiem wystrzelonym przez kolegę) młody komandos Binjamin Netanjahu.
W Izraelu operacja „Sabena” przeszła do legendy. Jednak mimo jej sukcesu główny strategiczny cel Palestyńczyków został osiągnięty. „Przez cały dzień – stwierdził dowódca Czarnego Września – rewolucjoniści na całym świecie wstrzymywali oddech, patrząc na to, co się działo na lotnisku w okupowanej Palestynie. Cały świat to oglądał”350.
Wielu z tych rewolucjonistów wkrótce potem stało się orędownikami sprawy palestyńskiej351. Nowa fala działalności terrorystycznej wywołała wzrost liczby zgłoszeń do podziemnych organizacji. Według jednego z członków Czarnego Września prawie wszystkie z nich zawierały różne wersje zdania: „Wreszcie znaleźliście sposób na to, żeby świat usłyszał nasz głos”.
Nowych rekrutów wykorzystywano do siania zniszczenia. 30 maja 1972 roku trzej członkowie Japońskiej Armii Czerwonej, podziemnej skrajnie lewicowej organizacji, której bojowników szkolił LFWP w Korei Północnej i Libanie, weszli na pokład samolotu linii Air France lecącego z Rzymu na lotnisko w Lod352. Wśród kierownictwa Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny panowały rozbieżności co do tego, czy ideologia maoistowska jest zgodna z marksizmem Frontu, ale Palestyńczycy byli pod wrażeniem gotowości Japończyków – czy też raczej ich żarliwego pragnienia – poniesienia śmierci za sprawę.
Na lotnisku nie zwrócili niczyjej uwagi. Obserwatorzy, których Szin Bet rozsiał po całym porcie lotniczym, wypatrywali zdenerwowanych mieszkańców Bliskiego Wschodu, a nie turystów z Japonii.
Trzej Japończycy wyciągnęli z bagaży kałasznikowy oraz granaty i zaczęli strzelać, gdzie popadnie, po całym zatłoczonym terminalu. „Widziałem dwadzieścia pięć osób leżących w kałużach krwi przy taśmociągu numer trzy – wspominał świadek zdarzenia. – Jeden [mężczyzna] stał przy taśmociągu z karabinem maszynowym i ostrzeliwał całą halę. Inny rzucał granatami za każdym razem, gdy zauważył jakąś większą grupę”353.
W Tel Awiwie przez wiele godzin słychać było sygnały karetek pogotowia. Dwadzieścia sześć osób, w tym siedemnaścioro pielgrzymujących do Ziemi Świętej Portorykańczyków, straciło życie, a siedemdziesiąt osiem odniosło rany354.
Na konferencji prasowej w Bejrucie Bassam Zajed, rzecznik LFWP (a zarazem mąż Lajli Chalid), bronił słuszności podjętych działań. Twierdził, że stanowiły one wyraz poglądu Frontu, że nie ma niewinnych – wszyscy są obarczeni winą, ponieważ „nie kiwnęli palcem, żeby pomóc Palestyńczykom”355. Członków służb specjalnych Izraela przepełniały wyrzuty sumienia, że nie zdołali zapobiec masakrze.
Na całą tę nową falę terroryzmu Izrael cały czas próbował należycie odpowiedzieć. Najpierw premier Lewi Eszkol nakazał rozpoczęcie akcji odwetowej przeciwko względnie łatwemu celowi: arabskiemu lotnictwu cywilnemu356. Wychodził z założenia, że za to, co się stało, odpowiadają rządy krajów arabskich, które kontrolują te linie. Na dodatek wspierały one OWP.
W grudniu 1968 roku oddziały specjalne zaatakowały międzynarodowy port lotniczy w Bejrucie i wysadziły czternaście pustych samolotów należących do Middle East Airlines, Lebanese International Airways i Trans Mediterranean Airways. Operacja ta udała się o tyle, że doprowadziła do zniszczenia samolotów bez ofiar po stronie izraelskiej, natomiast nie powstrzymała dalszych ataków terrorystycznych na izraelskie lotnictwo cywilne. Na dodatek działania Izraela spotkały się ostrą reakcją międzynarodową. Nie dość, że potępiła je Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, to jeszcze francuski prezydent de Gaulle zaostrzył embargo na sprzedaż broni do Izraela, odwołując sprzedaż pięćdziesięciu myśliwców357.
Jednak to nie koniec niepowodzeń358. Materiały wywiadowcze pozyskane przez jednostkę Comet pozwoliły zidentyfikować pewne biuro w Bejrucie jako siedzibę OWP. 2 lutego 1970 roku funkcjonariusze Kejsarii odpalili cztery pociski z granatnika przeciwpancernego, celując w okna tego lokalu. Okazało się jednak, że pełnił on głównie funkcje administracyjne. „Zostało rannych kilka sekretarek i spłonęło trochę dokumentów” – powiedział jeden z członków Kejsarii. Była to pierwsza operacja kontrterrorystyczna zatwierdzona przez nową premier Izraela, budzącą respekt, waleczną Goldę Meir, która objęła tę funkcję po śmierci Lewiego Eszkola w lutym 1969 roku.
Podobną klapą zakończyła się próba zabicia założycieli LFWP. Dwóm funkcjonariuszom Kejsarii udało się ustalić adres lokalu, który Wadiemu Haddadowi służył zarówno za biuro, jak i mieszkanie. Mieścił się on przy ulicy Ibn Arabiego 8 w Bejrucie. „Haddad zachowywał się w Bejrucie jak pan na włościach. Nie mieliśmy najmniejszego problemu z jego odnalezieniem – w ogóle się nie bał i nie przedsięwziął żadnych środków ostrożności” – powiedział mi Cwi Aharoni, szef Kejsarii359. 10 lipca izraelscy komandosi z Jednostki 707 wylądowali na plaży niedaleko bejruckiego kasyna i dostarczyli dwa granatniki skrytobójcom z Kejsarii, którzy wynajęli mieszkanie naprzeciwko lokum Haddada. O dziewiątej rano jeden z nich wycelował w okno pokoju, w którym siedział Palestyńczyk, wcisnął guzik zegara nastawionego na trzydzieści sekund, i uciekł.
„Traf chciał – powiedział mi Mike Harari – że Haddad akurat w tej chwili przeszedł do drugiego pokoju, w którym siedziały jego dzieci i żona. Nic mu się nie stało. Gdyby nie rozkaz Goldy, że niewinnym osobom nie może spaść włos z głowy, wysadzilibyśmy całe piętro”360.
Tymczasem izraelski agent w Libanie zlokalizował willę George’a Habasza w Bsabie, górzystym regionie położonym na południowy wschód od Bejrutu. Nawet sfotografował Habasza siedzącego na ganku z kilkoma swoimi ludźmi. 15 lipca doszło do ataku Sił Powietrznych Izraela. Samolot zrzucił bombę, jednak chybił i zniszczył sąsiedni dom. Habasz wyszedł z zamachu bez szwanku361.
Wkrótce potem Aharoni zrezygnował z kierowania Kejsarią, po części z powodu fali krytyki wymierzonej w niego za to, że nie zlikwidował przywódców terrorystów. Zastąpił go Mike Harari.
Harari postanowił uderzyć w główny cel: Jasira Arafata. Celem operacji „Biała Pustynia” było zabicie przywódcy OWP na uroczystości na