4. Za Pańską zgodą przeniosę się do Los Angeles i urządzę tam tymczasową stałą siedzibę, wraz z zakamuflowanym biurem, przykrywką OPERACJI BARDZO ZŁY BRAT. Tytułem początkowych wydatków operacyjnych proszę o 60 000 $ gotówką.
Podsumowując:
Zdecydowanie uważam, że SOJUSZ CZARNEGO PLEMIENIA i FRONT WYZWOLENIA MAU MAU dają nam doskonałą okazję do sabotowania i zdyskredytowania projektów wywrotowych czarnych bojówek w ogólności. Czekam na Pańską ocenę i odpowiedź.
Z poważaniem
AS Dwight C. Holly
: 28.07.1968. Wiadomość teleksowa FBI. Od: Marvin D. Waldrin, Biuro Las Vegas. Do: Agent Specjalny Dwight C. Holly. Oznaczono: „Tajne 1-A: Tylko do wiadomości odbiorcy”.
AS Holly,
w odpowiedzi na Wasze wcześniejsze zapytanie (Tajne 1-A, notatka nr 8518) o informacje na temat plotek odnoszących się do śmierci pana WAYNE’A TEDROWA seniora w dniu 9.06.1968, zdobyłem następujące informacje:
A. Plotki, że śmierć pana TEDROWA nastąpiła w rzeczywistości w wyniku zabójstwa, absolutnie bezpodstawne, krążą, według informatorów Biura, w Policji Las Vegas i Biurze Koronera Hrabstwa Clark.
B. Jednym ze źródeł jest prawdopodobnie funkcjonariusz policji Las Vegas, który rzekomo widział ciało pana TEDROWA w noc jego zgonu.
C. Asystent koronera powiedział naszemu informatorowi: „To nie był żaden atak serca. Skąd by się wzięły takie uszkodzenia czaszki?”.
D. Najbliżsi sąsiedzi pana TEDROWA rzekomo powiedzieli zbierającym informacje funkcjonariuszom, że syna oraz byłą żonę pana Tedrowa (były SIERŻANT POLICJI LAS VEGAS WAYNE TEDROW JR. i JANICE LUKENS TEDROW) widziano w pobliżu domu pana TEDROWA wieczorem 9.06.1968.
Wszelkie dalsze dane w tej sprawie przekażę zgodnie z wytycznymi.
Marvin J.D. Waldrin, SAS, Las Vegas,
Tylko do wiadomości odbiorcy/Zniszczyć po przeczytaniu.
: 30.07.1968. Wiadomość teleksowa FBI. Od: SAS Wilton J. Laird, Biuro St. Louis. Do: Agent Specjalny Dwight C. Holly. Oznaczono: „Tajne 1-A: Tylko do wiadomości odbiorcy”.
AS Holly,
w nawiązaniu do pouf. not. nr 8506: plotki nt. „Podsłuchy FBI i zlecony przez FBI zamach” na pastora M.L. Kinga przybierają na sile zarówno pod względem zjadliwości, jak i częstotliwości, jak podają nieformalnie umieszczone źródła uczęszczające do Grapevine Tavern.
Z poważaniem
Wilton J. Laird, SAS, St. Louis,
Tylko do wiadomości odbiorcy/Zniszczyć po przeczytaniu.
: 1.08.1968. Wiadomość teleksowa FBI. Od: SAS Marvin D. Waldrin, Biuro Las Vegas. Do: Agent Specjalny Dwight C. Holly. Oznaczono: „Tajne 1-A: Tylko do wiadomości odbiorcy”.
AS Holly,
w naw. do nr 8518 i mojej odpowiedzi 28.07.1968, uzupełnienie:
A – Źródła spoza Policji Las Vegas meldują rozpowszechnione i szerzące się pogłoski o zabójstwie WAYNE’A TEDROWA SR.
B – Poufni informatorzy Biura w „Las Vegas Sun” donoszą, że gazeta może rozważy dochodzenie, głównie z powodu „burzliwej przeszłości” WAYNE’A TEDROWA JR. i jego podejrzanego obecnego związku z JANICE LUKENS TEDROW.
Jeśli pozyskam jakieś dane, przekażę je zgodnie z wytycznymi.
Marvin J.D. Waldrin, SAS, Las Vegas,
Tylko do wiadomości odbiorcy/Zniszczyć po przeczytaniu.
: 3.08.1968. Dosłowny zapis rozmowy telefonicznej sporządzony przez FBI. Oznaczony: „Nagrany na polecenie Dyrektora”/„Tajne 1-A: Zastrzeżone dla Dyrektora”. Rozmawiają: Dyrektor Hoover, Agent Specjalny Dwight C. Holly.
JEH: Dzień dobry, Dwight.
DH: Dzień dobry panu.
JEH: Zanim zapytasz, odpowiedź brzmi tak. Proszę niezwłocznie rozpocząć OPERACJĘ BARDZO ZŁY BRAT zgodnie z opisem w notatce.
DH: Dziękuję panu.
JEH: Tytuł charakteryzuje się świetną nutą środowiskową. Coś jak „John Edgar Hoover to zły, bardzo zły brat”.
DH: Pan jest bardzo zły. I można by dodać „niedościgniony”.
JEH: Można by i należałoby. A jeśli chodzi o artyzm środowiskowy, słyszałem rano w radiu niepokojącą piosenkę.
DH. Tak?
JEH: Nazywała się The Tighten Up. Wykonywał ją murzyński zespół o nazwie Archie Bell and the Drells. W piosence wyczułem atmosferę rozruchów i seksu. Nie wątpię, że biali liberałowie uznają ją za autentyczną. Poleciłem Szefowi Agentów Specjalnych w Los Angeles założenie akt panu Bellowi, jak również ustalenie tożsamości jego Drelli.
DH: Rozumiem, proszę pana.
JEH: Wystarczy tej wylewności. Dwight, bardzo mnie niepokoi paplanie o Waynie Seniorze i to w Grapevine Tavern. Czytałem stosowne meldunki i postrzegam to nagromadzenie nieprzemyślanych wypowiedzi zarówno jako osobistą zniewagę, jak i afront wobec Biura. Wayne Senior należał do zasobów FBI, a James Earl Ray zabił Martina Lucyfera Kinga bez pomocy pańskiej, mojej, tej agencji, Wayne’a Seniora, Wayne’a Juniora, Freda Otasha, wieśniackiego strzelca wyborowego Boba Relyi ani jakiegoś innego źródła zewnętrznego. Rozumie mnie pan, Dwight?
DH: Tak, proszę pana, rozumiem.
JEH: Proszę położyć kres tym pogłoskom, Dwight.
DH: Dobrze, proszę pana.
JEH: Miłego dnia, Dwight.
DH: Miłego dnia, proszę pana.
9
(Miami, 5.08.1968)
Collins Avenue wypełniały słonie. Miały na sobie transparenty Partii Republikańskiej i machały trąbami w upale. Pracownicy wesołego miasteczka zaganiali je rózgami. Oni z kolei nosili kapelusiki ze znaczkami manifestującymi poparcie dla Nixona. Jeden koleś karmił zwierzaki orzeszkami. Inny zachęcał gapiów do wiwatów.
Hałas panował ogromny. Wayne uchylał się przed demonstrantami wymachującymi tablicami. Tablice z Nixonem podskakiwały po bokach. Taszczył dwa wielkie sakwojaże. Nixon zatrzymał się w Fontainebleau. On musiał iść. Nie mógł jechać. Słoniowy festyn zamknął ruch.
Konwencja właśnie się zaczęła. Temperatura sięgała 34°C. W gęstym powietrzu wisiał odór słoniowego gówna. Wayne’owi oklapł garnitur. Zbierało mu się na mdłości.
Kolejna fala durnych machaczy pojawiła się na chodniku. Zabrzmiały okrzyki kubańskie: „Castro, precz! Castro, precz! Castro, precz!”. Wyglądali na gotowych do zamieszek. Wayne zobaczył pałki w ich kieszeniach. Tępaki Nixona