Polscy pisarze wobec faszyzmu. Paweł Maurycy Sobczak. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Paweł Maurycy Sobczak
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Языкознание
Год издания: 0
isbn: 978-83-7969-582-9
Скачать книгу
specjalnego”278.

      Z poglądami prezentowanymi przez autora Ładu serca – najwyraźniej pragnącego nadzorować współczesną produkcję literacką, narzucać jej pozaestetyczne obowiązki oraz rozliczać z wykonania postawionego zadania – próbował polemizować Witold Gombrowicz w tekście o przewrotnym tytule Atmosfera i kot. Gombrowicz cierpliwie dowodził, iż na jego osobę „powojenna atmosfera o wiele mniejszy wpływ wywarła niż przyjaźń z Kowalskim oraz niezbyt groźny, ale uporczywy nieżyt szczytów”279. Wskazywał zatem na indywidualne i przypadkowe czynniki (także wspominany w tytule „incydent z kotem”) kształtujące osobowość artysty, udowodniał, iż w dziedzinie sztuki „wszelkie ogólnikowe wywody są niesłychanie dowolne”. Bronił wreszcie prawa do osobistych zainteresowań pisarza, będąc przekonanym o daremności i błędności „nadmiernego forsowania ducha narodowego” w literaturze. Wartościami aprobowanymi przez polemistę okazują się „różnorodność, samorodność i indywidualizm”, rozumiane jako źródło bogactwa rodzimej literatury, negatywnie postrzega zaś Gombrowicz żądanie „śpiewania jednym głosem”. Ten liberalny i jednostkowy głos musiał zabrzmieć mocno, nie znalazł jednak akceptacji w środowisku „Prosto z mostu”. Trudno byłoby wyobrazić sobie zgodną współpracę publicystów, chętnie posługujących się w swych tekstach krytycznych formą „my władczego, autorytatywnego, pewnego tego, że trafnie wyraża przekonania całej generacji i ducha czasów nowych”280 z pisarzem, który po latach napisze:

      Gdy człowiek pojedynczy mówi „my”, popełnia nadużycie, nikt go do tego nie upoważnił, jemu wolno przemawiać tylko we własnym imieniu […]. Co to jest „nasza rzeczywistość”? Ja mogę być pewny tylko „mojej rzeczywistości”281.

      O ówczesnym braku możliwości porozumienia świadczyć może atak przypuszczony na Ferdydurke osobiście przez redaktora Piaseckiego282. Powieść Gombrowicza określona została przez redaktora mianem „etiudy literackiej”, „ciekawostki”, „niesłychanie typowego przykładu literatury przejściowej, upozowanej na nowoczesność, a w gruncie rzeczy wczorajszej”. Pozornie nobilitujące omówienie jej w obszernym artykule na pierwszej stronie numeru znalazło natomiast przewrotne uzasadnienie.

      Jeśli tyle uwagi poświęca się tu książce Gombrowicza, to dlatego, że ukazuje nam ona bardzo charakterystyczny profil duchowy zawodowego literata polskiego, wychowanego w ostatnim dziesięcioleciu przez Ziemiańską. Takiego literata, który za wystarczający bagaż pisarski uważa połapane przygodnie nowinki freudowskie i pojęcie o konieczności tzw. szczerego realizmu (używanie słów nieprzyzwoitych), nie pasjonuje właściwie żaden inny problem, tylko problem giełdy pisarskiej283.

      Indywidualistyczne przekonania Gombrowicza były ewidentnie sprzeczne z charakteryzującym „Prosto z mostu” kategorycznym nacjonalizmem literackim, pojmującym literaturę jako składową część życia narodu. Programowe założenia tej postawy definiuje nowozelandzki badacz Nelson Wattie.

      Naród uznawany jest za konieczny warunek literatury i źródło kryteriów literackiego wartościowania. Nacjonalista odnajduje w swym abstrakcyjnym obrazie narodu kryteria wartości i ideologiczne kategorie, które odnosi do literatury […]. Literacki nacjonalizm opiera się zatem – po pierwsze – na przeświadczeniu, że dzieło uznać można za wartościowe, jeśli jest ono zgodne z narodowymi normami. Po drugie zaś wyróżnia się tym, że traktuje naród jako zjawisko pierwotne, literaturę zaś jako wtórną w stosunku do niego284.

      Dla publicystów związanych z tygodnikiem Stanisława Piaseckiego najwyższą wartością stawała się utopia narodowego charakteru literatury, zapewnianego zarówno przez pochodzenie etniczne twórców, jak i podejmowanie przez nich stosownej – narodowej właśnie – problematyki. Andrzejewski pisał:

      Bezład narodowy znalazł w literaturze wyraz bodaj najostrzejszy. Bo w czym przejawia się w młodej literaturze jej polskość, jej polski charakter? Diabła zje ten, kto doszuka się czegoś polskiego w książkach Choromańskiego, Gombrowicza, Rudnickiego, Schultza czy Uniłowskiego. Polskość ich utworów polega na tym chyba tylko, że są pisane po polsku, nie zawsze zresztą językiem poprawnym gramatycznie, nie mówiąc już o jego czystości duchowej285.

      Myślenie o literaturze w takich kategoriach dominowało także u ważnego krytyka literackiego „Prosto z mostu”, Alfreda Łaszowskiego. W swej działalności wychodził on z wprost formułowanego założenia, iż w ocenie dzieł literackich należy stosować kryterium dobra narodowego, które „jest dotkliwe i krępujące jedynie dla Żydów i obcych agentów”286. Łaszowski utrzymywał, że literatura powinna zabierać głos w bieżących sporach ideowych i politycznych, a unikanie tego obowiązku świadczy o jej głębokim kryzysie. Krytyk postulował tworzenie tzw. „literatury tendencyjnej”, opartej na silnych podstawach ideowych, wyraźnie nie odczuwał przy tym negatywnych konotacji związanych z tym terminem. Idea wyrażona w takim utworze nie mogła być jego zdaniem ujęta stereotypowo, lecz „zespolona z warstwą przeżyć prywatnych, aby cała jej abstrakcyjność i powszechność przestała nas razić i straszyć”287. Można zauważyć, że publicysta „Prosto z mostu” okazał się „późnym wnukiem” Elizy Orzeszkowej, która przestrzegała przecież przed sytuacją, w której pisarze najpierw „biorą ideę i dla niej dopiero szukają po świecie wcieleń”, co z kolei „przetwarza powieść w dialogowaną rozprawę pozbawioną wszelkich żywiołów artyzmu”288. Z pewnością aprobaty autorki Meira Ezofowicza nie zyskałby jednak pogląd Łaszowskiego, że w literaturze koniecznie należy wyrazić antysemityzm (krytykowi zależało, by „literatura antysemicka” „była dobra i potrafiła ustrzec się łatwizny”289). W koncepcjach literackich Łaszowskiego ważną pozycję zajmowała kreacja głównego bohatera owej literatury ideowej. Jak pisze Maciej Urbanowski, „człowieka z perspektywy przedmieścia dziejów zastąpić winna jednostka wybitna, będąca w centrum współczesności”290. Chodziło o postać heroiczną, współtworzącą historię. W projekcie tym można chyba odnaleźć ślady myślenia romantycznego, narodowcy wszak chętnie odwoływali się do romantycznej tradycji – rywalizując zawzięcie w tych działaniach z obozem sanacyjnym291 – choć zarazem rekontekstualizowali ją i wpisywali w tok własnej narracji („romantyczność” jako swoiste ready made). Zabieg taki stawał się konieczny, przecież – jak zauważa Paweł Kuciński – „romantyczny nacjonalizm wiele więcej miał wspólnego z klasycznym, przedmarksowskim, utopijnym socjalizmem niż z politycznymi ideami narodowymi”292, charakterystycznymi dla nacjonalizmu nowoczesnego.

      Głos w sprawach literackich niejednokrotnie zabierał na łamach „Prosto z mostu” redaktor naczelny, choć niewątpliwie – według opinii Macieja Urbanowskiego – „wraz z rozwojem tygodnika, Piasecki coraz mniej pisywał o literaturze i szczyt jego tradycyjnie rozumianej aktywności przypada raczej na okres współpracy z «ABC»”293. Inna była także w drugiej połowie lat trzydziestych ranga działalności krytycznej autora Prawa do twórczości, stanowiła ona element szerzej rozumianej polityki redakcyjnej. Jerzy Kwiatkowski zauważył, iż literatura


<p>278</p>

Idem, Sekretna książka, „Pzm” 1936, nr 13, s. 2.

<p>279</p>

W. Gombrowicz, Atmosfera i kot. W odpowiedzi p. J. Andrzejewskiemu, „Pzm” 1935, nr 9, s. 4.

<p>280</p>

M. Urbanowski, O Stanisławie Piaseckim i jego krytyce literackiej, [w:] S. Piasecki, Prosto z mostu. Wybór publicystyki literackiej, oprac. M. Urbanowski, Kraków 2003, s. 34.

<p>281</p>

W. Gombrowicz, Dzieła, t. 8: Dziennik 19571961, Kraków 1986, s. 245.

<p>282</p>

S. Piasecki, Czarowanie gałązką w zębach, „Pzm” 1938, nr 7, s. 1. Ciekawe, że Gombrowicz nie zapamiętał właściwego brzmienia tytułu tego tekstu, stanowiącego wszak aluzję do jednej ze scen powieści. Według informacji umieszczonej na kartach Wspomnień polskich (op. cit., s. 138) artykuł Piaseckiego miał być zatytułowany Dłubanie wykałaczką w zębach.

<p>283</p>

S. Piasecki, Czarowanie gałązką w zębach. W artykule znajdziemy także zaskakującą tezę o wtórności Ferdydurke wobec twórczości Emila Zegadłowicza. Gombrowicz pisze bowiem właściwie o tym samym co autor Zmór, jego powieść składa się z „trzech bardzo sobie zwykłych historyjek, z których jedna jest dość banalnie antybelferską satyrą na szkołę, druga niezgorszą satyrą na tzw. postępową rodzinę (życie ułatwione), a trzecia najlepiej pomyślaną, i przeprowadzoną satyrą na ziemiaństwo, z której okazuje się, że Gombrowicz mógłby zostać kronikarzem obyczajowym tej sfery” (ibidem).

<p>284</p>

N. Wattie, Nation und Literatur, Bonn 1980. Cyt.: E. Prokop-Janiec, Literatura i nacjonalizm. Twórczość krytyczna Zygmunta Wasilewskiego, Kraków 2004, s. 196–197.

<p>285</p>

J. Andrzejewski, Młoda literatura oskarżona.

<p>286</p>

A. Łaszowski, Podwiozę go kawałek, „Pzm” 1937, nr 55, s. 7.

<p>287</p>

Idem, Literatura tendencyjna, „Pzm” 1938, nr 8, s. 7.

<p>288</p>

E. Orzeszkowa, O powieściach T. T. Jeża z rzutem oka na powieść w ogóle. Studium, [w:] Programy i dyskusje literackie okresu pozytywizmu, oprac. J. Kulczycka-Saloni, Wrocław 1985, s. 316.

<p>289</p>

A. Łaszowski, Literatura tendencyjna.

<p>290</p>

M. Urbanowski, Nacjonalistyczna krytyka literacka. Próba rekonstrukcji i opisu nurtu w II Rzeczypospolitej, Kraków 1997, s. 111. Por. także: J. Pietrkiewicz, Autentyzm i epika, „Pzm” 1936, nr 4, s. 5.

<p>291</p>

Środowiska młodonarodowe toczyły w tym okresie z sanacją spór dotyczący sposobu interpretowania i zakresu wykorzystywania tradycji romantycznej. Dla obozu sanacyjnego romantyczny dyskurs okazywał się przydatny w celach „państwowotwórczych”, nacjonaliści, odcinając się od skonwencjonalizowanych ujęć romantyzmu, poszukiwali w jego obrębie wzorców heroicznych (np. wzór Słowackiego jako poety-buntownika). Por. P. Kuciński, Ideologiczne funkcje metatekstów w poezji nacjonalistycznej lat 30. XX wieku wobec tradycji romantyzmu, [w:] Nacjonalizm polski do 1939 roku. Wizje kultury polskiej i europejskiej, red. K. Stępnik i M. Gabryś, Lublin 2011, s. 383–387.

<p>292</p>

P. Kuciński, Polityka historyczna i trauma (na przykładzie poezji politycznej lat trzydziestych), „Teksty Drugie” 2010, nr 6, s. 60. Z analizy przedstawionej w tym artykule zaczerpnąłem również wnioski dotyczące sposobu przejawiania się idei romantycznych w dyskursie młodonarodowym.

<p>293</p>

M. Urbanowski, O Stanisławie Piaseckim i jego krytyce literackiej, s. 7–8.