Tłumaczenie pisemne na język polski. Zofia Kozłowska. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Zofia Kozłowska
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Языкознание
Год издания: 0
isbn: 978-83-01-19779-7
Скачать книгу
nawet te przypadki, co do których jesteśmy przeświadczeni, że są poprawne.

      Trzeba też pamiętać o tym, że znajomość języka nie jest nam dana raz na zawsze, że tłumacz musi mieć gotowość uczenia się i rozwijania swoich sprawności językowych przez całe życie, tym bardziej że język jest żywy i wciąż się zmienia. Tłumacz musi za tymi zmianami nadążać, uświadamiać je sobie, uzbrajając się w wiedzę z dziedziny kultury języka i sięgając do opinii autorytetów w sprawie normy. Dotyczy to obu języków, którymi tłumacz włada.

      Czy wystarczy znać doskonale (a co najmniej bardzo dobrze) dwa języki – obcy i ojczysty – by podjąć się tłumaczenia i osiągnąć dobry efekt? Zarówno praktycy, jak i teoretycy podkreślają, że kompetencja językowa (w dwóch językach) jest niezbędna, lecz niewystarczająca14. Niektórzy stawiają ją na równi z tłumaczeniową, inni podkreślają jej charakter komplementarny.

      Tak więc nie każdy, kto zna doskonale dwa języki, potrafi tłumaczyć, bardzo szybko przełączać się z jednego języka na drugi, dlatego też kompetencja tłumaczeniowa w wąskim znaczeniu jest traktowana jako wyjątkowa, niezbędna, a przy tym zupełnie niezależna od kompetencji językowej.

KOMPETENCJA TŁUMACZENIOWA

      W najwęższym rozumieniu kompetencja tłumaczeniowa jest to zdolność tworzenia kilku wersji tekstu docelowego będących odpowiednikami tekstu wyjściowego (Pym 2003: 489).

      Według Anthony’ego Pyma są to hipotezy na temat zrozumienia komunikatu wyjściowego. Zdolności tworzenia kilku wersji tekstu docelowego musi towarzyszyć zdolność szybkiego i pewnego wyboru tej wersji, która najbardziej adekwatnie ujmuje istotę tekstu wyjściowego. Jest ona absolutnie niezależna od pary języków, od sytuacji komunikacyjnej czy też od typu tłumaczenia. Chodzi o wyjątkową umiejętność przełączania się z języka na język, zdolność pełnego zrozumienia komunikatu i adekwatnego przekazania go odbiorcom finalnym.

      Aby to zrobić najlepiej, tłumacz zawsze działa w dwóch kierunkach (zwracając się ku oryginałowi, ale też ku odbiorcy). Potrafi przejść od „powierzchni” tekstu do jego głębi, by odczytać pełny przekaz i intencje (w fazie interpretacji) i następnie „zakodować” je za pomocą słów i struktur języka, na który tłumaczy (w fazie realizacji). Dostrzega problemy – standardowe lub nie – które potrafi rozwiązać za pomocą różnych technik, adekwatnie do sytuacji przekładu. Ważne jest przy tym, aby umiał się oderwać od oryginału, zarazem nie odchodząc odeń zbyt daleko. Vilen N. Komissarov (2001: 329–346) nazywa to strategią minimalnych strat.

      Tak pojmowana kompetencja tłumaczeniowa sensu stricto15 jest – oprócz kompetencji językowej – niezbędnym „wyposażeniem” tłumacza.

KOMPETENCJA KULTUROWA

      Wiedza o kulturze kraju, z którego języka tłumaczymy, jest konieczna, by zrozumieć przekaz oryginału i uświadomić sobie różnice, które dzielą odbiorców oryginału od odbiorców przekładu, często zanurzonych w zupełnie innej kulturze.

      Oddzielanie sfery kultury od sfery języka jest trochę sztuczne. Język jako system oraz jego specyficzne warstwy (leksyka, frazeologia, przysłowia i porzekadła, skrzydlate słowa czy odniesienia kulturowe) w ogromnym stopniu odzwierciedlają mentalność, sposób widzenia świata, a także kulturę (zarówno popularną, jak i wysoką) określonego obszaru językowo-kulturowego. Wyodrębniamy kompetencję kulturową, ponieważ elementy nacechowane kulturowo są głównym źródłem problemów tłumaczeniowych. Niektórzy uznają je za wręcz nieprzetłumaczalne. Dlatego też kompetencja kulturowa, czyli znajomość tła kulturowego danego kraju czy obszaru, jest tak ważną składową profilu zawodowego tłumacza.

      Co wchodzi w skład tła kulturowego? Są to – najlepiej widoczne na pierwszy rzut oka – nazwy własne: osób, miejsc, instytucji społecznych, politycznych i edukacyjnych itd. Są to również wyrazy i wyrażenia określające specyficzne zjawiska, nawet już nieistniejące, odnoszące się do dawnych dziejów, na przykład nazwy obrzędów, tradycji, świąt, tańców, potraw… Do tła kulturowego należą też mocno związane z językiem konwencje grzecznościowe, a więc formy zwracania się, a także przysłowia, porzekadła, słowa-klucze, utrwalone metafory. Przykłady można by mnożyć. Jeśli obie kultury są sobie bliskie pod względem geograficznym i historycznym, to często wiele takich elementów przewędrowało z zasobu leksykalnego jednego języka do drugiego na zasadzie zapożyczenia – i wtedy nie wymagają one wyjaśnień ani stosowania specjalnych technik. Na przykład wyraz monastyr (lub monaster – czyli klasztor w Kościołach obrządku wschodniego) jest odnotowany w słownikach języka polskiego16, więc możemy go uznać za zrozumiały. Podobnie skrótowiec NKWD czy słowo enkawudzista będzie wywoływać odpowiednie skojarzenia u polskiego czytelnika, który ukończył co najmniej szkołę średnią. Jednakże już nazwa maslenica bez chociażby minimalnego komentarza typu: maslenica to trwające siedem dni rosyjskie ostatki, czas zabaw przed rozpoczęciem Wielkiego Postu (przyp. tłum.) może być zrozumiała tylko dla osób, które uczyły się rosyjskiego i mają wiedzę o tradycjach i zwyczajach naszych wschodnich sąsiadów.

      Znacznie trudniejsze do przekazania w tłumaczeniu – a przede wszystkim do wyłapania w oryginale – są odniesienia kulturowe nazywane także aluzjami erudycyjnymi (zob. Wojtasiewicz 1996: 61 i n.), czyli cytaty, ukryte cytaty lub bardziej skomplikowane odwołania do tekstów kultury. Poniżej podajemy przykład ze wstępu do wywiadu z rosyjskim (i radzieckim – historycznie) reżyserem Elemem Klimowem, a konkretnie wspomnienie jego rozmowy z ministrem kinematografii, w której podzielił się swoim marzeniem, by sfilmować powieść Mistrz i Małgorzata:

      А про «Мастера и Маргариту» министр сказал так: «В этом столетии никакого «Мастера…» не будет – и думать забудь». Столетие, даже тысячелетие на дворе уж давно иное, но «Мастера…» действительно не будет. Во всяком случае, его «Мастера…», которым он жил годы [www01].

      Wyrażenie zaznaczone wytłuszczeniem jest trawestacją fragmentu wiersza Borysa Pasternaka Про эти стихи, który brzmiał tak:

      Какое, милые, у нас

      Тысячелетье на дворе? 17

      Tłumacz powinien mieć świadomość, że w wywiadzie z Elemem Klimowem występuje odwołanie „nie wprost” do dobrze rozpoznawalnego w środowisku rosyjskojęzycznym wiersza Pasternaka. W tym przypadku aluzji tej nie da się zachować w tłumaczeniu. Nie pozostanie żaden ślad tego odniesienia kulturowego, gdyż nawet tłumaczenie dosłowne nie pozwoli go wychwycić czytelnikowi, który nie jest znawcą poezji Pasternaka (w oryginale i w przekładach polskich).

      Zamiast dosłownego tłumaczenia tysiąclecie na dworze (jak w tłumaczeniu Włodzimierza Słobodnika, tylko ze zmienionym szykiem), tłumacz dał tysiąclecie mamy już zupełnie inne. Sens został oddany, ale aluzji do wiersza Pasternaka nie ma. Zobacz przekład całego fragmentu:

      Zaś o Mistrzu i Małgorzacie minister powiedział: „W tym stuleciu żadnego Mistrza i Małgorzaty nie będzie – nawet nie myśl o tym”. Tymczasem stulecie, a nawet tysiąclecie mamy już zupełnie inne, lecz Mistrza… rzeczywiście nie będzie. W każdym razie jego Mistrza…, którym żył przez lata.

      Zadaniem


<p>14</p>

Franciszek Grucza (1981: 19) podkreśla, że tylko niektóre osoby bilingwalne mają sprawność translatorską, która jest wprawdzie uwarunkowana przez sprawności językowe mówcy-słuchacza, lecz nie wynika z nich automatycznie (choć owe sprawności językowe są warunkiem koniecznym).

<p>15</p>

Karolina Stefaniak (2008: 216) postuluje stosowanie terminu kompetencja tłumaczeniowa (kompetencja – w liczbie pojedynczej) tylko w odniesieniu do tego najwęższego ujęcia. Pozostałe kompetencje (termin w liczbie mnogiej) to wiedza oraz umiejętności innego typu.

<p>16</p>

Monaster – klasztor Kościoła wschodniego; monastyr – p. monaster (SJP).

<p>17</p>

W tłumaczeniu Włodzimierza Słobodnika fragment wiersza Pasternaka (O tych wierszach) brzmiał:

Powiedzcie mi, moi najmilsi,

Jakie na dworze tysiąclecie?