Leon Petrażycki – głosząc potrzebę tworzenia naukowej polityki prawa – zarazem przekonywał, że prawo musi być dostosowane do poziomu rozwoju kulturalnego i cywilizacyjnego danego społeczeństwa. Tym samym podkreślał istnienie zasadniczego ograniczenia kreatywnej roli prawa i wystąpienie granic oddziaływania za pomocą środków prawnych na stosunki społeczne. Niedostrzeganie tych granic cechowało najpierw myśl, a potem także praktykę marksistowską, w której traktowane całkowicie instrumentalnie prawo miało stanowić istotny czynnik zasadniczej przebudowy społecznej – by zaniknąć po dokonaniu się tej przebudowy, tj. stworzeniu społeczeństwa komunistycznego. Był to przykład wyróżnianej przez Karla Poppera utopijnej inżynierii społecznej, ukierunkowanej na osiągnięcie ostatecznego dobra i szczęścia. Próby wykorzystywania – i z reguły nadużywania – kreatywnej roli prawa podejmowano w ramach każdej rewolucji. Importowane z Zachodu prawo było również wykorzystywane jako instrument nie tyle zasadniczej przebudowy, ile modernizacji społecznej – z powodzeniem, jak w Japonii w okresie Meiji (od 1868 r.) i w Turcji za rządów Kemala Paszy Atatürka (od 1922 r.), ale też i bez powodzenia, jak od lat 20. XX w. w Afganistanie. O niedocenianiu problemu granic oddziaływania poprzez prawo na stosunki społeczne można mówić, gdy inżynieria społeczna przybierała postać „technologicznej wizji prawa” w odniesieniu do – generalnie odpowiadającej inżynierii demokratycznej w rozumieniu Poppera – idei „społecznej inżynierii poprzez prawo” (social engineering through law). Rozwijano ją w amerykańskiej myśli prawniczej od czasów New Deal Franklina Delano Roosevelta, opierając się na myśli Roscoe Pounda (1870–1964), skądinąd przeciwnika „nowego ładu”.
Sformułowane przed ponad stuleciem poglądy Leona Petrażyckiego na temat działania prawa zachowują wartość zarówno z punktu widzenia ich podstaw, tj. emocjonalnej teorii motywacji, jak i współczesnej teorii i filozofii prawa. Wkład myśli późniejszej można scharakteryzować jako uzupełnienie dwóch Petrażycjańskich kategorii oddziaływania prawa: motywacyjnego i wychowawczego, o nowe kategorie, takie jak działanie kanalizujące (gdy istnienie normy prawnej nie jest motywem postępowania podmiotu prawa, ale prawo służy ułatwieniu podejmowania unormowanych przez nie czynności, co jest zjawiskiem szczególnie częstym w obrębie prawa cywilnego) oraz, w ramach rozwijania argumentacyjno-dyskursywnego ujęcia prawa, działanie komunikacyjne, tj. odgrywanie roli instrumentu komunikacji między adresatami norm prawnych a właściwymi organami władz publicznych oraz między samymi adresatami. Zarazem podkreśla się, że aby prawo mogło działać – motywacyjnie, wychowawczo, kanalizująco czy komunikacyjnie – we właściwy sposób, a nie wykazując różnego rodzaju dysfunkcje, musi być dobre (bona lex), tzn., niezależnie od spełniania wymogów aksjologicznych (tj. odpowiadania rzymskiemu rozumieniu ius), dobrze napisane, dobrze stosowane, należycie egzekwowane i nie traktowane instrumentalnie.
Literatura: Maria Borucka-Arctowa, O społecznym działaniu prawa, PWN, Warszawa 1967; Hubert Izdebski, Elementy teorii i filozofii prawa, wyd. 2, LexisNexis, Warszawa 2011; Andrzej Kojder, Emocjonalna teoria motywacji, w: tenże, Godność i siła prawa. Szkice socjologicznoprawne, wyd. 2, Oficyna Naukowa, Warszawa 2001, s. 125–154; Jerzy Licki, Motywacyjne i wychowawcze działanie prawa, w: Jacek Kurczewski (red.), Prawo w społeczeństwie, PWN, Warszawa 1975.
Zobacz także:
Funkcje prawa; Hipoteza trójstopniowego działania prawa; Naukowa polityka prawa; Petrażycki Leon; Rewolucja; Skuteczność prawa.
E
Ehrlich Eugen
(14 IX 1862–22 V 1922)
Prawnik i socjolog prawa. Urodził się w Czerniowcach nad Prutem. Ojciec jego był prawnikiem. Studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wiedeńskiego ukończył w 1883 r. Trzy lata później uzyskał doktorat, a w 1894 r. habilitację. Blisko trzy lata był privatdocentem na Uniwersytecie Wiedeńskim. W latach 1897–1914 zajmował stanowisko profesora prawa rzymskiego na Uniwersytecie w Czerniowcach (w roku akademickim 1906/1907 sprawował obowiązki rektora). Był znanym poliglotą. W czasie I wojny światowej wyjechał do Szwajcarii. Po upadku monarchii austro-węgierskiej planował wyjazd do Stanów Zjednoczonych, do czego zachęcał go Roscoe Pound, a potem powrót do Czerniowiec, do żadnego z tych wyjazdów jednak nie doszło. W 1913 r. ukazała się jego główna książka Grundlegung der Soziologie des Rechts. Opublikował także takie m.in. prace, jak: Die stillschweigende Willenserklärung (1893); Freie Rechtsfindung und freie Rechtswissenschaft (1903); Die Rechtsfähigkeit (1909); Die juristische Logik (1917), które nie spotkały się z szerszym odzewem. Zmarł w Wiedniu na cukrzycę.
Ehrlich jest zaliczany nie tylko do klasyków socjologii prawa, lecz także do głównych przedstawicieli szkoły wolnego prawa (niem. Freirechtsschule). Szkoła ta postulowała, by sąd mógł działać w sposób wolny od woli ustawodawcy i przepisów prawnych, czyli by przejął na siebie de facto rolę ustawodawcy (stąd nazwa). Kierunek ten został zapoczątkowany przez Hermanna Kantorowicza (ps. Gnaeus Flavius, 1877–1940), a we Francji jej najbardziej znanym przedstawicielem był François Gény (1861–1959). Głosili oni konieczność odróżniania prawa formalnie ustanowionego od tego prawa, które tworzy się i funkcjonuje w świadomości społecznej. Zakwestionowany został tym samym pogląd, że jedynym źródłem prawa jest prawo stanowione przez państwo i że wykładnia prawa ma ściśle logiczny charakter. W interpretacji prawa stanowionego należy uwzględniać zwyczaje, orzecznictwo sądowe, poglądy, doktryny i nieskrępowane dociekania sędziego.
Refleksje Ehrlicha na temat socjologii prawa są uzupełnieniem i rozszerzeniem powyższych tez. Zastanawiał się on, czy istnieje prawo jako takie i czy w różnych krajach istnieją prawa odrębne. Doszedł do wniosku, że prawnik na pierwsze pytanie z reguły odpowiada przecząco (jeśli nie jest zwolennikiem prawa natury), na drugie zaś twierdząco. Socjolog natomiast na oba pytania udziela odpowiedzi twierdzącej. Jest bowiem przekonany, że prawo to coś więcej niż przepisy prawne, które w każdym państwie są inne. Wie również, że podstawą każdego porządku społecznego są takie instytucje, jak małżeństwo, rodzina, własność, dziedziczenie itp., które istnieją niezależnie od formalnie ustanowionych przepisów prawnych.
Zasady porządku społecznego – argumentował dalej Ehrlich – są starsze niż przepisy prawne. Całkowicie błędne jest przeświadczenie, że takie instytucje społeczne, jak małżeństwo, rodzina, własność, umowa, dzierżawa itp., powstały w wyniku przepisów prawnych. Najpierw bowiem pewne zjawiska czy problemy musiały się pojawić w życiu społecznym, a dopiero potem mogły zostać uregulowane przez przepisy prawne.
Czy możliwy jest przeto porządek prawny bez przepisów prawnych? – zastanawiał się Ehrlich. I odpowiadał, że taki porządek prawny, który składa się wyłącznie z zasad porządku społecznego, jest możliwy. Nigdy nie jest tak, że przepisy prawne obejmują całość porządku społecznego. Dane historyczne dowodzą, że pierwotnymi przepisami prawnymi były tablice kar. Wraz z rozwojem życia gospodarczego, handlu i większą mobilnością społeczną pojawiły się sądy jako instytucje rozstrzygania kwestii spornych. Spisywane, porządkowane, porównywane i uogólniane decyzje sądowe stopniowo stawały się przepisami prawnymi. Pierwotną więc formą przepisów prawnych były decyzje sądowe. Common law w takim stadium – w dużej mierze – pozostaje do dzisiaj, twierdził Ehrlich.
W toku dalszego rozwoju historycznego zbiory przepisów prawnych były zastępowane przez legislację, tj. tworzenie ustaw przez państwo. Ale nie całe prawo jest tworzone przez państwo w wydawanych przez nie ustawach. Znaczna część prawa, „żywego prawa” (lex viva; lebendes Recht), powstaje bezpośrednio w samym społeczeństwie w formie spontanicznego, samorzutnego porządkowania stosunków społecznych (małżeństwa, rodziny, własności, dziedziczenia,