Teoremat Coase’a zwrócił uwagę badaczy na dwie cechy sporów prawnych, które często umykały uwadze innych nurtów badawczych. Pierwszą jest ich zasadniczo właścicielski charakter, przy czym własność rozumiana jest w ekonomicznej analize prawa jako wiązka praw, a nie prawo do rzeczy. Pomyślmy o konfliktach między liniami lotniczymi a właścicielem gruntu, nad którym na dużej wysokości przelatują samoloty, czy też między właścicielem fabryki a właścicielem studia muzycznego, któremu przeszkadza hałas w fabryce, mimo że mógłby umieścić swoje studio w innej części budynku. Konflikty te nie odzwierciedlają kolizji między całościowymi prawami do rzeczy, lecz między dość wąskimi uprawnieniami składającymi się na takie prawa. Dzięki ich wyabstrahowaniu dużo łatwiej jest doprowadzić do najbardziej społecznie efektywnego rozstrzygnięcia, ważąc jedynie wartość tych wąskich uprawnień.
Drugą cechą sporów prawnych, na którą zwracamy dziś większą uwagę dzięki teorematowi Coase’a, jest zależność ich powstania i przebiegu od kosztów transakcyjnych. Zażegnanie konfliktu wymaga, by ktoś taki koszt poniósł, co rodzi konieczność rozwiązania wewnętrznego (decyzji poniesienia kosztu wbrew racjonalnej strategii wynikającej z dylematu więźnia) bądź zewnętrznego (ingerencji strony trzeciej, np. państwa). Problem ten był czasem opisywany jako syndrom pasażera na gapę lub jako problem dobra publicznego i stał się przedmiotem obszernej literatury.
Słabości ekonomicznej analizy prawa upatrywać można w tym, że ignoruje ona wiele aspektów prawa nie mających charakteru ekonomicznego, a więc cech kulturowych, psychologicznych czy symbolicznych, wreszcie zasadniczo politycznego charakteru współczesnego prawodawstwa. Z drugiej strony słabość tę można także postrzegać jako zaletę, ekonomiczna analiza prawa każe wszak traktować prawo nie jako dowolny zbiór norm o określonych cechach formalnych, lecz spójny, racjonalny zbiór rozwiązań określonych problemów. W tym sensie ekonomiczna analiza prawa może stanowić podstawę racjonalistycznej koncepcji jedności prawa.
Literatura: Kenneth Arrow, Social Choice and Individual Values, Yale University Press, New Haven–London 1963; Ronald Coase, The Firm, the Market, and the Law, University of Chicago Press, Chicago 1988; Robert C. Ellickson, Order Without Law. How Neighbors Settle Disputes, Harvard University Press, Cambridge, MA 1991; David D. Friedman, Law’s Order. What Economics Has to Do with Law and Why it Matters, Princeton University Press, Princeton 2000; Richard Posner, Economic Analysis of Law, Little, Brown, Boston 1973; Richard Swedberg, Principles of Economic Sociology, Princeton University Press, Princeton, NJ 2003.
Zobacz także:
Funkcje prawa; Naukowa polityka prawa; Obowiązywanie prawa; Płaszczyzny badania prawa; Weber Max.
Eutanazja
Słowo ‘eutanazja’ składa się z dwóch pochodzących z języka greckiego elementów: eu (dobry, łatwy) i thanatos (śmierć). Najogólniej eutanazję definiuje się jako zadanie śmierci osobie nieuleczalnie chorej, umotywowane skróceniem jej cierpień. W dyskusjach i literaturze przedmiotu omawia się różne znaczenia nadawane temu pojęciu, a także ich związki z innymi, pokrewnymi pojęciami, takimi jak np. zaniechanie lub przerwanie tzw. uporczywego leczenia (procedur medycznych sztucznie podtrzymujących życie i nie dopuszczających do naturalnej śmierci) czy pomoc w popełnieniu samobójstwa osobie, która nie jest w stanie zrobić tego samodzielnie. Pierwsze jest określane czasem mianem eutanazji biernej, drugie bywa uznawane za typ eutanazji aktywnej.
Obok wymogu, że eutanazja jest zamierzonym i świadomym spowodowaniem czyjejś śmierci, częścią jej definicji jest zwykle warunek, że osoba jej poddana jest nieuleczalnie chora (w różnych sformułowaniach może to być choroba śmiertelna, terminalna faza choroby, choroba czy kalectwo połączone z wielkim cierpieniem itp.). Zazwyczaj rozumienie eutanazji jest ograniczane wyłącznie do przypadków, gdy pacjent świadomie i dobrowolnie o to prosi (lub ewentualnie sporządził wcześniej odpowiednie instrukcje, tzw. testament życia, na wypadek, gdyby znalazł się w sytuacji, kiedy nie będzie w stanie sam o to wystąpić). W innych wersjach pojęcie eutanazji rozszerzane jest również na przypadki osób, których wiek (np. noworodki) lub stan zdrowia nie pozwalają na podjęcie i zakomunikowanie świadomej decyzji, ale lekarze, rodzina lub sąd reprezentują ich domniemaną wolę czy interes.
Choć w zdecydowanej większości krajów eutanazja jest nielegalna, sytuacja prawna nie jest zawsze w pełni jasna, a prawo jest często stosowane wybiórczo i arbitralnie. Do 2012 r. w pełni zalegalizowały eutanazję tylko kraje Beneluksu – Holandia (2002), Belgia (2002) i Luksemburg (2009). Szwajcaria zezwala na pomoc w popełnieniu samobójstwa, zarówno udzielaną przez lekarzy, jak i inne osoby, a Niemcy dopuszczają taką pomoc, ale tylko przez osoby nie będące lekarzami. Pomoc w popełnieniu samobójstwa została również zalegalizowana w trzech amerykańskich stanach (Waszyngton, Oregon i Montana) oraz w Kolumbii. Wiele krajów uznaje prawo pacjentów do odmowy lub przerwania leczenia (np. Dania, Włochy, Polska, Meksyk, Singapur, Kanada, Stany Zjednoczone). W Polsce eutanazja i pomoc przy popełnieniu samobójstwa są nielegalne, podczas gdy tzw. testamenty życia mimo braku uregulowania prawnego mogą mieć potencjalnie moc wiążącą.
W styczniu 2012 r. Rada Europy przegłosowała deklarację zalecającą wprowadzenie w krajach europejskich zakazu wszystkich form eutanazji oraz pomocy przy popełnieniu samobójstwa. Tym samym Rada – która opiera się w swojej pracy na Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – odmówiła rozpoznania „prawa do śmierci z wyboru” jako naturalnego prawa człowieka, o co zabiegają zwolennicy eutanazji. Postanowienia Rady nie są jednak wiążące.
Współcześnie, zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, wiele istotnych czynników wpływa na wzrost zainteresowania tą problematyką. Gwałtowny rozwój nauk medycznych i służących im technologii powoduje znaczne zwiększenie możliwości ratowania i podtrzymywania życia, poszerzając tym samym