Herezje i prawdy. Stanisław Cat-Mackiewicz. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Stanisław Cat-Mackiewicz
Издательство: OSDW Azymut
Серия: PISMA WYBRANE STANISŁAWA CATA-MACKIEWICZA
Жанр произведения: Эссе
Год издания: 0
isbn: 978-83-242-1865-3
Скачать книгу
swoim rozproszeniu Żydzi są wciąż prześladowani. Dzieło Graetza czy dużo od Graetza bardziej naukowe, jakkolwiek tą samą graetzowską metodą pisane, książki Dubnowa – to jeden wielki katalog skarg na prześladowania okrutne, na palenie Żydów i inne sposoby uśmiercania, wyzuwania z majątku, wszelkiego rodzaju szykany. Od czasu do czasu jest inaczej i historycy żydowscy z wdzięcznością wspominają monarchów, którzy byli wobec ich narodu tolerancyjni i ludzcy. Taką właśnie tezę syntetyczno-historyczną co do losów Żydów w średniowieczu zapisać należy i jest ona bezwzględnie prawdziwa.

      Prześladowanie Żydów jest jednakowo intensywne w krajach islamu, jak w krajach chrześcijańskich. W ogóle Żydzi – jak twierdzą historycy żydowscy – prześladowani są wszędzie, gdzie mieszkają.

      Przyczyną prześladowania są zawsze momenty religijne. Od Żydów żąda się albo uznania Mahometa za proroka, albo przyjęcia chrztu. Ze wspaniałym heroizmem Żydzi odmawiają tym żądaniom, ponosząc śmierć za swoją wiarę. W niektórych tylko wydarzeniach, mających charakter raczej wyjątku, albo wymawiają formułę, że Mahomet jest prorokiem, albo przyjmują chrzest, z tym, że uprzednio ustalają między sobą, że ma to znaczenie jedynie formalne, że nadal pozostają wierni wierze ojców. Graetz cytuje niezbyt liczne przykłady takich kapitulacji, częściej w krajach islamu niż wśród świata chrześcijańskiego.

      Cierpiąc w ten sposób, wskutek prozelityzmu mahometańskiego i chrześcijańskiego, Żydzi sami prozelitami nie są. Wypadki nawracania się na judaizm są rzadkie i gasną całkowicie w późniejszym średniowieczu. Żydzi nie mają ambicji nawracania na swoją wiarę. Raczej przeciwnie; są ekskluzywni w swoich obrzędach i solidarni w swoich grupach. W tych czasach, kiedy właściwie pojęcia narodowości jeszcze nie ma, względnie znajduje się w stadium początkowym, jedynie Żydów w całej Europie można uważać za grupę wyraźnie narodowościową. Są także dość nietolerancyjni, jeśli chodzi o ich sprawy wewnętrzne. Prześladują karaimów.

      Każda teoria wypowiedziana o Żydach w średniowieczu wymagałaby długiej i wielomównej rozprawy uzasadniającej, opartej na faktach. Kwestia tolerancji i nietolerancji. Dwa są źródła tolerancji świata feudalnego wobec Żydów:

      Pierwsze, że Żydzi, dzięki swym talentom, przyrodzonej inteligencji, stawali się niezbędni. Graetz przytacza wiele faktów, nie tylko lekarzy żydowskich robiących karierę i uzyskujących wpływy w świecie chrześcijańskim, ale nawet wielkorządców-Żydów z ramienia monarchów chrześcijańskich. Do tej samej kategorii, z musu, musimy zaliczyć także liczne wypadki Żydówek będących kochankami różnych panów feudalnych. Problem Judyty biblijnej, działającej na korzyść swego narodu.

      Drugie źródło tolerancji wobec Żydów było piękniejsze i bardziej bliskie – powiedzielibyśmy – nauce Chrystusa Pana. Na przykład Sobór Laterański w 1179 roku potwierdza dawne zakazy posiadania przez Żydów służby chrześcijańskiej, lecz jednocześnie surowo zabrania rozprawiania się z Żydami bez udziału sprawiedliwego sędziego, zabrania plądrowania ich majątków, a zwłaszcza wymuszania na Żydach przyjmowania chrztu bez ich dobrowolnej zgody.

      Wśród wodzów krucjat, które istotnie dużo złego Żydom wyrządziły, znajdowali się ludzie, którzy ich gorąco bronili przed prześladowaniami. Na przykład Bernard z Clairvaux.

      Pamiętam wiersz współczesny poety żydowskiego poświęcony Wilnu. W przekładzie na polski zaczynał się on od słów:

      „Wilno, babuniu ty wielka…”

      Graetz twierdzi, że oszczerstwo, iż Żydzi używają krwi chrześcijańskiej w celach rytualnych, urodziło się w drugiej połowie XII wieku. Warto jest zacytować tutaj relację Graetza in extenso, jako przykład bezpośredniości jego stylu i żywości w odczuwaniu zdarzeń historycznych. A więc pisze Graetz:

      Zainteresowało mnie jednak nadzwyczajnie w Graetzu to, co pisze o końcu wieku XII. Jego zdaniem świat żydowski w tej epoce był na wykończeniu. Przed zagładą uchronił go i do nowego, bujniejszego życia powołał nie jakiś polityk czy jakieś wydarzenia polityczne, lecz filozof, prorok, wielki nauczyciel, Majmuni.

      Takie jest zdanie Graetza. Nie jestem przygotowany do posiadania w tej sprawie własnego poglądu. Wydaje mi się jednak imponujące i charakterystyczne, że odrodzenie znaczenia, a nawet potęgi społeczeństwa żydowskiego następuje przez misję i działalność wielkich ideologów.