Prześladowanie Żydów jest jednakowo intensywne w krajach islamu, jak w krajach chrześcijańskich. W ogóle Żydzi – jak twierdzą historycy żydowscy – prześladowani są wszędzie, gdzie mieszkają.
Przyczyną prześladowania są zawsze momenty religijne. Od Żydów żąda się albo uznania Mahometa za proroka, albo przyjęcia chrztu. Ze wspaniałym heroizmem Żydzi odmawiają tym żądaniom, ponosząc śmierć za swoją wiarę. W niektórych tylko wydarzeniach, mających charakter raczej wyjątku, albo wymawiają formułę, że Mahomet jest prorokiem, albo przyjmują chrzest, z tym, że uprzednio ustalają między sobą, że ma to znaczenie jedynie formalne, że nadal pozostają wierni wierze ojców. Graetz cytuje niezbyt liczne przykłady takich kapitulacji, częściej w krajach islamu niż wśród świata chrześcijańskiego.
Cierpiąc w ten sposób, wskutek prozelityzmu mahometańskiego i chrześcijańskiego, Żydzi sami prozelitami nie są. Wypadki nawracania się na judaizm są rzadkie i gasną całkowicie w późniejszym średniowieczu. Żydzi nie mają ambicji nawracania na swoją wiarę. Raczej przeciwnie; są ekskluzywni w swoich obrzędach i solidarni w swoich grupach. W tych czasach, kiedy właściwie pojęcia narodowości jeszcze nie ma, względnie znajduje się w stadium początkowym, jedynie Żydów w całej Europie można uważać za grupę wyraźnie narodowościową. Są także dość nietolerancyjni, jeśli chodzi o ich sprawy wewnętrzne. Prześladują karaimów.
Każda teoria wypowiedziana o Żydach w średniowieczu wymagałaby długiej i wielomównej rozprawy uzasadniającej, opartej na faktach. Kwestia tolerancji i nietolerancji. Dwa są źródła tolerancji świata feudalnego wobec Żydów:
Pierwsze, że Żydzi, dzięki swym talentom, przyrodzonej inteligencji, stawali się niezbędni. Graetz przytacza wiele faktów, nie tylko lekarzy żydowskich robiących karierę i uzyskujących wpływy w świecie chrześcijańskim, ale nawet wielkorządców-Żydów z ramienia monarchów chrześcijańskich. Do tej samej kategorii, z musu, musimy zaliczyć także liczne wypadki Żydówek będących kochankami różnych panów feudalnych. Problem Judyty biblijnej, działającej na korzyść swego narodu.
Drugie źródło tolerancji wobec Żydów było piękniejsze i bardziej bliskie – powiedzielibyśmy – nauce Chrystusa Pana. Na przykład Sobór Laterański w 1179 roku potwierdza dawne zakazy posiadania przez Żydów służby chrześcijańskiej, lecz jednocześnie surowo zabrania rozprawiania się z Żydami bez udziału sprawiedliwego sędziego, zabrania plądrowania ich majątków, a zwłaszcza wymuszania na Żydach przyjmowania chrztu bez ich dobrowolnej zgody.
Wśród wodzów krucjat, które istotnie dużo złego Żydom wyrządziły, znajdowali się ludzie, którzy ich gorąco bronili przed prześladowaniami. Na przykład Bernard z Clairvaux.
Pamiętam wiersz współczesny poety żydowskiego poświęcony Wilnu. W przekładzie na polski zaczynał się on od słów:
„Wilno, babuniu ty wielka…”
W podobnie czuły sposób pisze Graetz o Hiszpanii, która, jak się okazuje, w XI i XII wieku była siedliskiem kultury żydowskiej. Akademia żydowska w Sewilli została przez najazd muzułmanów rozpędzona, kiedy sułtan Abd al-Mumin zajął Kordobę. Graetz opłakuje jego zwycięstwo, ale nadal podkreśla, że chrześcijańska Kastylia i Aragonia były drugą ojczyzną dla Żydów. Specjalnymi jego względami cieszy się Alfons VIII Szlachetny (1166–1241)1, który powoływał Żydów na urzędy państwowe i miał kochankę Żydówkę, Rachelę. Wzbudziło to wreszcie rozruchy antyżydowskie i Rachela została spalona na oczach króla.
Graetz twierdzi, że oszczerstwo, iż Żydzi używają krwi chrześcijańskiej w celach rytualnych, urodziło się w drugiej połowie XII wieku. Warto jest zacytować tutaj relację Graetza in extenso, jako przykład bezpośredniości jego stylu i żywości w odczuwaniu zdarzeń historycznych. A więc pisze Graetz:
„W Blois, gdzie mieszkało 50 Żydów, jeden z nich pojechał porą wieczorną do Loary, aby spławić w niej konia, i zastał tam fornala chrześcijańskiego, którego koń stawał dęba i nie dał się prowadzić do wody. Parobek, znając niechęć swego pana, naczelnika miasta, do Żydów, skomponował bajkę, na której osnuto oskarżenie. Twierdził, że na własne oczy widział, jak jeździec żydowski wrzucał do rzeki zamordowanego chłopca chrześcijańskiego. Naczelnik, który nienawidził pewnej Żydówki, Pulceliny, mającej wielkie zachowanie u jego pana, hrabiego Teobalda z Chartres, skorzystał z tej okazji, aby się zemścić na antypatycznej sobie kobiecie. Powtórzył hrabiemu plotkę o zamordowaniu chłopca chrześcijańskiego i sformułował oskarżenie w tym sensie, jakoby Żydzi ukrzyżowali go gwoli rytuału swej paschy i wrzucili do wody. Wskutek tego oskarżenia hrabia Teobald kazał wszystkich Żydów zakuć w kajdany i osadzić w więzieniu. Na wolności została tylko Pulcelina, do której Teobald żywił szczególną sympatię. Ufna w tę przychylność, pocieszała cierpiących współwyznawców, że potrafi odmienić na ich korzyść myśli hrabiego i wybawić ich z biedy. Niebawem atoli przekonali się więźniowie, że na pomoc ludzką liczyć nie mogą. Właśnie fawory hrabiego zbudziły Pulcelinie zawziętą nieprzyjaciółkę w osobie żony tegoż, hrabiny Isabeau2. Jeszcze jeden promyk nadziei świecił Żydom w chciwości Teobalda. Polecił ich zapytać, jaką by też sumę zapłacić mogli za uwolnienie od winy. Żydzi zasięgnęli zdania zaprzyjaźnionych chrześcijan, ci zaś mniemali, że 100 funtów gotówką i 180 w długach umorzonych – cały może majątek małej gminy – powinny by wystarczyć. Naraz wdał się w tę sprawę pewien ksiądz i zdołał przekonać hrabiego, że nie należy traktować rzeczy zbyt lekko, bo mogło się okazać, że obwinienie jest słuszne. Wieki średnie miały niezawodne sposoby w wypadkach wątpliwych: stosowały próbę ogniową lub wodną. Wsadzono parobka do łodzi napełnionej wodą i puszczono go na rzekę, a że nie utonął, hrabia i wszystka ludność chrześcijańska nabrali przekonania, iż mówił szczerą prawdę. Za czym hrabia Teobald ogłosił wyrok skazujący wszystkich Żydów na ogień. Zaprowadzono ich do wieży drewnianej, dokoła której wznosiły się stosy, i kapłan wezwał ich, aby przez przyjęcie chrztu ocalili swoje życie. Trzydziestu czterech mężczyzn i siedemnaście kobiet, wraz z Pulceliną, wyzionęło ducha w ogniu”.
Zainteresowało mnie jednak nadzwyczajnie w Graetzu to, co pisze o końcu wieku XII. Jego zdaniem świat żydowski w tej epoce był na wykończeniu. Przed zagładą uchronił go i do nowego, bujniejszego życia powołał nie jakiś polityk czy jakieś wydarzenia polityczne, lecz filozof, prorok, wielki nauczyciel, Majmuni.
Takie jest zdanie Graetza. Nie jestem przygotowany do posiadania w tej sprawie własnego poglądu. Wydaje mi się jednak imponujące i charakterystyczne, że odrodzenie znaczenia, a nawet potęgi społeczeństwa żydowskiego następuje przez misję i działalność wielkich ideologów.
Przypisy
1 Alfons VIII urodził się w 1155.
2 W momencie opisywanego wydarzenia żoną hrabiego była Adela, córka króla Francji.