Lwów - kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918. Grzegorz Gauden. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Grzegorz Gauden
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Документальная литература
Год издания: 0
isbn: 9788324229628
Скачать книгу
dotarła jednak dopiero po zapoznaniu się z obwieszczeniem Mączyńskiego. Zrozumiał, co się naprawdę dzieje w polskim już Lwowie.

      ***

      Mączyński uparcie w następnych latach wypierał się autorstwa tej odezwy. Nie zaprzeczał jednak nigdy jej powstaniu i treści.

      ***

      Kilkanaście lat później Mączyński inaczej wyjaśniał zwłokę w wydaniu obwieszczenia o wprowadzeniu sądów doraźnych i stanu wyjątkowego. Napisał, że rozkazu, który wprowadza sądy doraźne, nie dało się napisać na poczekaniu i na kolanie.

      Mączyński twierdził, że zarządzenie o wprowadzeniu sądów doraźnych wydał pod naciskiem prezydium miasta po wizycie u niego w dniu 23 listopada 1918 roku. Zaznaczał, że zrobił to, wykraczając poza swoje kompetencje, bowiem ograniczył mu je gen. Roja.

      Obwieszczenie o wprowadzeniu tych sądów zawisło na murach Lwowa dopiero dzień później, bo – jak znowu twierdził – drukarnia nie chciała niczego drukować bez zgody gen. Roji.

      Wydrukowanie odezwy pogromowej nie sprawiło mu jednak trudności.

      ***

      Treść obwieszczenia rozwieszonego dopiero w dwa dni po rozkazie gen. Roji, po naciskach władz miasta, po błaganiach Wassera i Parnasa, nie pozostawia wątpliwości, że podyktował albo napisał je wojskowy, nie oglądając się na jakiekolwiek kodeksy.

      Mączyński opublikował obwieszczenia w swojej książce i opatrzył je datą 23 listopada 1918 roku.

      ***

      Z dniem dzisiejszym zostają wprowadzone we Lwowie i okręgu sądy doraźne.

      1. Każdy przychwycony na rabunku, grabieży i gwałtach będzie postawiony przed sądem doraźnym. Sąd ten nakładać będzie tylko karę śmierci.

      2. Każdy stawiający z bronią w ręku opór patrolom wojskowym, prowadzonym przez oficera, będzie rozstrzelany na miejscu.

      Lwów, dnia 23 listopada 1918.

      Komendant miasta Lwowa i powiatu

      ***

      Wreszcie Mączyński zauważył, że we Lwowie coś się stało, doszło do „pożałowania i litości godnych wypadków,” bo ogłosił ponadto, że:

      Wobec zaszłych pożałowania i litości godnych wypadków jestem zmuszony zaprowadzić następujące ograniczenia:

      1. ludności cywilnej nie wolno pokazywać się na ulicach miasta po godz. 6 wiecz.

      ***

      Tego samego dnia Mączyński wydał instrukcję dla komendanta placu we Lwowie:

      Zadaniem komendanta placu jest wprowadzenie porządku i bezpieczeństwa we Lwowie, a przede wszystkim w częściach Śródmieścia i Żołkiewskiego, zamieszkałych przez ludność żydowską, oraz rozbrojenie i aresztowanie ludzi uzbrojonych, bądź to cywilnych, bądź wojskowych, wałęsających się po mieście. (…)

      Słowo „plac” to w ówczesnej terminologii wojskowej gar-

      nizon.

      ***

      Dopiero w drugim dniu pogromu podjęte zostały przez polskie władze wojskowe pierwsze działania, aby powstrzymać rozlewającą się falę zdziczenia. Po południu wojsko przystąpiło do aresztowań, a właściwie tylko jego część, tzw. patrole oficerskie, bowiem wielu żołnierzy i oficerów właśnie rabowało, podpalało, strzelało, gwałciło, biło.

      Aresztowano 1600 osób (w niektórych relacjach podawana jest liczba 1500 osób). To daje obraz skali tłumu uczestniczącego w pogromie. Zatrzymano przecież tylko pewną część uczestników.

      Łatwo wywnioskować, że w pogromie musiały wziąć udział tysiące osób, żołnierzy i mieszkańców Lwowa.

      ***