Lwów - kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918. Grzegorz Gauden. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Grzegorz Gauden
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Документальная литература
Год издания: 0
isbn: 9788324229628
Скачать книгу
pod adresem Polaków sformułowane zostały przez dwóch ludzi znanych europejskiej opinii publicznej. Twierdzili oni, że na polskich terenach trwa prześladowanie Żydów, urządzane są pogromy przy otwartej albo co najmniej milczącej aprobacie polskich intelektualistów108.

      Pierwszym z oskarżycieli był włoski polityk Luigi Luzatti, w przeszłości kilkukrotny minister finansów, minister spraw wewnętrznych, skarbu, rolnictwa, a także premier Włoch w latach 1910–1911. Wybitny ekonomista, promotor i teoretyk spółdzielczości, profesor uniwersytetów w Padwie, Perugii i Rzymie. Poseł i senator. Pionier w dziedzinie umów regulujących handel międzynarodowy.

      Drugim oskarżycielem był duński intelektualista Georg Brandes – uznany krytyk literacki i historyk literatury. Przedstawiany bywa do dziś jako odkrywca i promotor Fryderyka Nietzschego i Knuta Hamsuna.

      Był zafascynowany Polską i polską literaturą. Kilkukrotnie pod koniec XIX stulecia odwiedzał Polskę. On, jeden z czołowych intelektualistów europejskich, stawiał ponoć Mickiewicza wyżej niż Goethego, Szekspira i Homera. W roku 1888 wydał książkę Polen (Polska), a po wizycie we Lwowie w roku 1898 z okazji uroczystości dwóchsetlecia śmierci Jana III Sobieskiego wydał cykl szkiców Lwów.

      Obydwaj byli Żydami.

      ***

      Książka Feldsteina była żarliwą obroną dobrego imienia Polski i Polaków. Wstęp do niej napisał inny polski Żyd, Józef Sare, wiceprezydent Krakowa, wybitny architekt, także gorący polski patriota. Zapewne uczynił to na prośbę Feldsteina, by uwiarygodnić przekaz.

      Przedmowę podpisał: Hofrat Josef Sare, Vizepraesident der kgl. Haupstadt Krakau – radca dworu, wiceprezydent królewskiego stołecznego miasta Kraków. Radca dworu to tytuł austriacki przyznawany najwybitniejszym obywatelom cesarstwa.

      Sare przedstawił Feldsteina jako przywódcę żydowskiej lwowskiej inteligencji. Pisał, że Feldstein na początku lat osiemdziesiątych XIX wieku stał na czele ruchu żydowskiej młodzieży akademickiej, która za cel postawiła sobie kulturowe i narodowe połączenie się polskich Żydów z Polakami, i że był wieloletnim redaktorem lwowskiego czasopisma „Ojczyzna”, które sobie takie właśnie zadanie stawiało.

      Określił Feldsteina jednym z najlepszych i najbardziej obiektywnych znawców problemu żydowskiego w Polsce. Z patosem zapewniał o wielkiej miłości Feldsteina do ojczyzny (w domyśle: Polski) i współwyznawców. Przedmowę zamknął zdaniem zakończonym wykrzyknikiem, w którym wyraził przeświadczenie, że ta niewielka publikacja doprowadzi czytelników do poznania prawdy.

      Feldstein na okładce sygnował się tylko imieniem Herman, a przecież we Lwowie i w innych miejscach posługiwał się imionami Władysław Herman. Z brzmienia imion i nazwisk widniejących na stronie tytułowej czytelnik w Europie mógł sobie wyobrażać, że autorzy to dwóch Austriaków, a może Niemców. Może był to świadomy zabieg, by przełamać nieufność zagranicznych odbiorców i nakłonić ich, by uwierzyli autorowi.

      W książce czytelnicy znajdą gorący i patetyczny ton polskiego patrioty. Feldstein pisze, że oskarżenia Luzzatiego i Brandesa mają służyć pozbawieniu Polski sympatii opinii publicznej kulturalnego świata i mają być wykorzystane jako argument do pozbawienia Polaków prawa do ubiegania się o niepodległość.

      ***

      Czy Feldstein, po tym, co zobaczył w dniach pogromu, miał w głowie swoje zdania z książki opublikowanej zaledwie trzy lata wcześniej?

      Apel do wszystkich przyjaciół Polski, do wszystkich przyjaciół Żydów! Nie dawajcie posłuchu oszczerstwom, które mówią o nienawiści do Żydów w Polsce, która miałaby przerodzić się w pogromy! Fałszywy jest ich język! Trzy i pół miliona Żydów, więcej niż w jakimkolwiek kraju świata żyje setki lat w Polsce, osiągnęli tutaj pozycję i uznanie, dobrobyt i szczęście109.

      Niemczyzna książki to tasiemcowe zdania oraz wyszukane formy gramatyczne świadczące o przynależności autora do elity umysłowej niemieckojęzycznej części świata.

      Książka pełna jest sentymentalnych i patetycznych zwrotów. To język tamtych czasów. Feldstein pisze o okropności wojny, ale też o żołnierzach, którzy walczą w duchowym przekonaniu o powinnościach wobec ojczyzny. Wskazuje zagranicznej opinii publicznej, że takiej szansy nie mieli i nie mają polscy żołnierze walczący po obu stronach frontu, bo oni nie walczą dla swojej ojczyzny.

      Aby potwierdzić własną wiarygodność, pisze:

      I nigdy mój syn nie przyłączyłby się dobrowolnie do polskich legionów od pierwszych dni Wielkiej Wojny, w których szeregach walczy, gdyby nie tak samo jak ja miał pełne przekonanie, że wolna Polska dla wszystkich swoich synów, także tych niedziedzicznych z urodzenia, będzie troskliwą ojczyzną (Vaterland)110.

      To starszy syn Tadeusz, „niedziedziczny z urodzenia” syn Polski. Miesiąc po bezowocnej wizycie ojca u Mączyńskiego opublikuje 19 grudnia 1918 roku skrajnie antysemicki tekst w piśmie „Wiek Nowy”111.

      (…) Raz trzeba z tym skończyć. Dziś widzi w Polsce każdy, największy nawet dotąd filosemita, że najgroźniejszym, najniebezpieczniejszym, najbardziej bezpośrednim wrogiem Polski są Żydzi.

      Poważna sytuacja zmusza naród polski do walki obronnej przeciw tym, którzy za 500 lat gościny, za przyjęcie ich wtedy, gdy cała Europa ich wyganiała, stanęli dziś w chwili przełomowej w szeregu wrogów Polski (…).

      Antysemityzm neofity.

      ***

      Senior Feldstein, stojąc przed Mączyńskim, mógł pamiętać prowokacyjne pytanie, które zadał po niemiecku światowej opinii publicznej: „Gdzie na Boga w Polsce zdarzyły się pogromy Żydów, gdzie i jakiego rodzaju są te prześladowania Żydów?”112.

      W jego tekście Galicja przedstawiona została jako kraj, w którym stanowią większość i rządzą de facto Polacy. To kraj przyjazny dla Żydów, którzy bez problemów mogą się kształcić, obejmują znaczące stanowiska, są adwokatami i lekarzami, uczonymi na uniwersytetach, są wybierani przez ludność chrześcijańską do władz samorządowych. I nie są przedmiotem antysemickich działań. A jeśli takowe się czasami zdarzały, to sami Polacy dawali im odpór.

      Feldstein twierdził, że wieś i ruch chłopski w Galicji jest wolny od trucizny antysemityzmu. Zapewniał o bezskuteczności kampanii antysemickiej prowadzonej w polskiej prasie, o bezskuteczności antysemickiej działalności kaznodziejskiej ks. Stanisława Stojałowskiego oraz jego agitatorów.

      Nazwiska ks. Stojałowskiego nie mógł przemilczeć, aby nie utracić wiarygodności, choć całkowicie pomija chłopskie pogromy Żydów w Galicji pod sam koniec XIX wieku. Było o nich głośno przynajmniej w cesarstwie austro-węgierskim.

      Ustały po wprowadzeniu stanu wyjątkowego przez namiestnika Galicji hr. Leona Pinińskiego na wyraźne żądania Wiednia.

      Rada Miejska Lwowa ostro zaprotestowała we wrześniu 1898 roku przeciwko stanowi wyjątkowemu, ale po stronie namiestnika stanęli Minister Spraw Wewnętrznych i Trybunał Państwa w Wiedniu.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно