Europa. Najpiękniejsza opowieść. Marcin Libicki. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Marcin Libicki
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Историческая литература
Год издания: 0
isbn: 9788381168137
Скачать книгу
się tak szybko jeden rząd od drugiego, jak sztuki wyciągania pieniędzy z kieszeni ludu”204.

      Oczywiście fenomen europejskiego XIX wieku, którego gospodarka doprowadziła do trwałego i systematycznego wzrostu gospodarek całego świata, wzrostu trwającego również w XXI wieku, wzrostu, który prawdopodobnie w skali świata, a nie tylko Europy, będzie trwał w dalszej przewidywalnej przyszłości, nie zrodził się dzięki Adamowi Smithowi. Smith był bystrym obserwatorem świata, który go otaczał, a jego obserwacje i wnioski, jakie z nich wyciągnął, dostarczały argumentów, których potrafili użyć współcześni, argumentując na rzecz wolnej gospodarki – naturalnie jak zawsze w takich sytuacjach sprzężenie było zwrotne. Natomiast trudno nie zadać sobie pytania, jak to się stało, że około roku 1800 i trochę wcześniej doszło do tak wielkiej rewolucji – w najlepszym tego słowa znaczeniu – która zmieniła technikę, gospodarkę i w konsekwencji uczyniła ludzkie życie zupełnie innym, niż było dotąd. Pytanie to stawialiśmy również, gdy mówiliśmy o „pierwszej rewolucji europejskiej”, jak pisał o zmianach około roku 1000 Robert Moore205.

      Trudno też się nie zastanowić, co działo się w innych częściach świata. Częściowo znajdziemy odpowiedź u Camerona206. Chiny – niewątpliwie region przodujący do pewnego czasu w rozwoju gospodarczym i wynalazczości (ogromna część „wczesnych” wynalazków zrodziła się w Chinach: ruchome czcionki, drzeworyt, zegar wieżowy napędzany wodą i wiele innych) – albo nie potrafiły, albo nie chciały z wynalazków zrobić większego użytku. W praktyce zatrzymały się w swoim rozwoju i w wiekach XIII i XIV Europa prześcignęła Chiny w sukcesach nauki i gospodarki. Dziwna pasywność Chin, ich przeświadczenie, że osiągnęły doskonałość i że niczego więcej już im nie trzeba, ilustruje decyzja cesarska z roku 1433 zakazująca poddanym wyjazdów za granicę, a także późniejsza decyzja zniszczenia wszystkich statków pozwalających na dalsze wyprawy morskie. W XVII wieku szogun Tokugawa wprowadził ten sam zakaz w Japonii. „W opinii publicznej funkcjonuje niczym nieuzasadniona opinia o rzekomym starszeństwie cywilizacji chińskiej czy indyjskiej nad osiągnięciami ludów Europy – basenu Morza Śródziemnego”, pisze Jarosław Giziński207. Jak stwierdza dalej: „przez 5 tysięcy lat najwyżej rozwinięte cywilizacje świata znajdowały się nie nad Jangcy i Gangesem”, czyli nie Chiny i nie Indie – tymczasem pierwsze miasta powstały już w połowie VI tysiąclecia przed Chrystusem w dolinie Tygrysu, Eufratu, Nilu, natomiast słynne miasto-państwo Ur w Mezopotamii było lokalnym mocarstwem w połowie IV tysiąclecia przed Chrystusem, a Knossos na Krecie około roku 2000. W dolinie Indusu pierwsze miasta powstawały w połowie III tysiąclecia przed Chrystusem, a w Chinach dopiero tysiąc lat później208. Za najstarszą osadę-miasto na świecie uchodzi Jerycho w Palestynie, założone w VII tysiącleciu przed Chrystusem209. Od początku III tysiąclecia nieprzerwana ciągłość wysoko zorganizowanych państw na „naszym terenie” to: Egipt, Asyria, Kreta, Grecja, Rzym, Babilon etc. A co do wytwarzania bogactwa przez Azję i resztę świata, to w roku 1700 ludność Chin liczyła 70% ludności świata, więc produkcja całej Azji łącznie z Chinami, która wynosiła wówczas 60% bogactwa globu, nie jest żadnym osiągnięciem! Arabowie swoje apogeum cywilizacyjne przeżywali w wiekach X-XIII i chociaż Bagdad czy Kordoba we wczesnym średniowieczu mogły szczycić się poziomem życia i osiągnięciami przewyższającymi Europę, to jednak wkrótce również musieli pogodzić się z prymatem Europy Zachodniej. Tak zwane sukcesy arabskie były sukcesami ludów podbitych przez Arabów. Gdy arabizacja wyeliminowała dorobek poprzedników, nastąpił koniec arabskich sukcesów intelektualnych, jak pisze wybitny angielski historyk Hilaire Belloc210.

      Ameryka to osobny rozdział, ale jak się wydaje, zajęcie w XVI wieku Ameryki przez Hiszpanów i Portugalczyków położyło kres cywilizacji, która nie zapowiadała większych sukcesów. Inkowie po pierwsze nie znali pisma – poza pewnymi węzełkowatymi „notatkami” na sznurkach pozwalającymi, jak polskim karbowym, utrwalić jedynie podstawowe informacje, po drugie nie znali koła, a do transportu towarów służyły jedynie juki, nosze i sanie. Gospodarka była w znacznym stopniu państwowa211. Co do Indii Cameron uważa, że system kastowy uniemożliwiający awans społeczny był jedną z przyczyn bierności ekonomicznej212. Afryka Północna wraz z doliną Nilu poddana była najpierw wpływom europejskim (rzymskim), później uległa wpływom bizantyjskim, w końcu podbojom arabskim i na jej rozwój trzeba patrzeć w tym świetle. Natomiast co do terenów na południe od Sahary, czyli czarnej Afryki, to przyczyn jej niezwykle prymitywnego poziomu Cameron upatruje w trzech czynnikach: braku jakiejkolwiek formy pisma, muchy tse-tse roznoszącej choroby zabójcze dla zwierząt domowych oraz posługiwania się wyłącznie motyką jako jedynym narzędziem213. Cameron jednak nie wyjaśnia, czemu w Afryce nie było pisma i czemu zadowalano się wyłącznie motyką – jak się wydaje, złowroga aktywność muszki tse-tse nie daje wystarczającej odpowiedzi na te dość istotne pytania, na które odpowiedź byłaby może nie do końca w duchu political corectness.

      Europa około roku 1000 weszła na trwałą drogę rozwoju we wszystkich dziedzinach życia i przede wszystkim w dziedzinie, która warunkuje wszystkie inne aktywności społeczne – w dziedzinie gospodarki. Grzegorz i Anna Wójtowiczowie podają za Angusem Maddisonem214 uaktualizowane przez nich zestawienie PKB na osobę w Europie Zachodniej w okresie od roku 1000 do 1913. Zestawienie wykazuje systematyczny wzrost, z krótkim obniżeniem w połowie XIV wieku z powodu katastrofy czarnej śmierci. Autorzy obliczają PKB na osobę w dolarach amerykańskich, według wartości z roku 2007. I tak w roku 1000 PKB miałoby wynosić 590 dolarów, w roku 1250 – 970 dolarów, w roku 1470 – 1070 dolarów, w roku 1580 – 1280 dolarów, w roku 1655 – 1340 dolarów, w roku 1700 – 1480 dolarów, w roku 1790 – 1700 dolarów, w roku 1870 – 2900 dolarów i wreszcie w roku 1913 – 5120 dolarów. Mimo całej zawodności porównań dotyczących tak bardzo zmieniających się społeczeństw w tak długich jednostkach czasu jedno jest zupełnie czytelne – Europa Zachodnia, wszedłszy około roku 1000 na drogę rozwoju gospodarczego, nie zeszła z niej aż do czasów współczesnych. Wyjaśnienie tego fenomenu nigdy pewnie nie będzie zadowalające dla wszystkich. Ale trzeba zwrócić uwagę na kilka elementów.

      Po pierwsze ten fenomen europejski dotyczy w zasadzie tylko Europy Zachodniej, Europy łacińskiej, a od XI wieku można mówić: Europy chrześcijaństwa zachodniego, tej części Europy, której drogi z Europą Cesarstwa Wschodniego rozchodziły się coraz bardziej od IV wieku, od czasów Konstantyna Wielkiego i podziału cesarstwa na Wschodnie i Zachodnie, aż do ostatecznego rozstania w momencie schizmy wschodniej z roku 1054. Europa Zachodnia, Europa chrześcijaństwa rzymskiego została na obszarze dawnego starożytnego Cesarstwa Rzymskiego i terenach sąsiadujących utworzona – poza Irlandią, Polską i Węgrami – przez ludy germańskie. Ludy te zbudowały wszystkie państwa na obszarze dawnego Imperium Romanum – zarówno te, w których za podstawę języka przyjęto łacinę, jak i te, w których dominowały języki germańskie – na przykład Anglia, Niderlandy, Bawaria, część Szwajcarii, Nadrenia czy Austria. Poza rzymskim limesem ludy te zbudowały przyszłe państwa niemieckie i skandynawskie. A więc to, co wyróżniało Europę Zachodnią, to element germański i jego niezwykle silny instynkt państwowotwórczy, a także tradycja Grecji i Rzymu. Oczywiście chrześcijański indywidualizm i poszukiwanie prawdy, a także biblijny nakaz podporządkowania sobie ziemi były niezbędne, ale nie były wystarczające, jak pokazuje przykład chrześcijaństwa wschodniego, gdzie nie pomogło to w zderzeniu ze Słowianami, Chazarami, Bułgarami, Arabami czy Turkami. A więc chrześcijaństwo niosące całą tradycję starożytną plus Germanie równa się sukces cywilizacji zachodniej Europy, czyli cywilizacji łacińskiej.

      Po drugie warto też zwrócić uwagę, że łacińskie społeczeństwo europejskie było społeczeństwem stanowym, ale stany to nie było indyjskie społeczeństwo nieprzekraczalnych kast i nie było to społeczeństwo niewolnicze z nieprzekraczalną granicą ludzi wolnych i niewolnych. Stany były tylko trzy – duchowieństwo, rycerze i reszta, a więc możliwość kariery w obrębie stanu była ogromna, a równocześnie przekroczenie podziałów dzielących stany było normą – chłopskim synem był opat Suger (1081-1154), budowniczy pierwszego wielkiego kościoła gotyckiego we Francji, opactwa Saint Denis, i kanclerz królów