Mieć mniej. Tisha Morris. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Tisha Morris
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Учебная литература
Год издания: 0
isbn: 978-83-66074-46-0
Скачать книгу
różne normy wskazujące, ile rzeczy to dla nas „za dużo”. Niektórzy są minimalistami, wolą uporządkowaną przestrzeń z niewieloma przedmiotami, inni zaś uwielbiają otaczać się mnóstwem drobiazgów. To, co dla mnie jest bałaganem, dla ciebie może być przytulną przystanią, a to, co może się wydawać komuś zimną i surową przestrzenią, komuś innemu kojarzy się z wolnością.

      O tym, ile rzeczy lubimy przechowywać w swoich mieszkaniach, mogą decydować też różnice kulturowe. Angielskie domy mogą się wydawać przytulne i swojskie, ale minimalista mógłby je uznać za zagracone. Oczywiście uogólniam. To nie przypadek, że styl wiktoriański znany z bibelotów wywodzi się właśnie z Anglii. Z kolei kultura japońska jest znana ze stonowanych, minimalistycznych przestrzeni, które pewnym ludziom mogą się wydawać pozbawione wyrazu i charakteru. Nawet w Stanach Zjednoczonych styl wystroju różni się w zależności od lokalnego klimatu.

      To bardzo ważne, aby określić własny styl urządzania przestrzeni, który jest produktem kultury, środowiska rodzinnego oraz osobowości. Gdy już dowiesz się, z czym czujesz się dobrze, będziesz też wiedzieć, z czym czujesz się źle. Działa to też na odwrót. Najważniejsze to rozeznać się, co dla ciebie oznacza „za dużo”. Moi klienci zwykle zdają sobie sprawę, że zgromadzili za dużo rzeczy, gdy zauważają, że przestali się czuć dobrze w swoim domu. Często wyznają wtedy, iż mają wrażenie, jakby się w nim dusili. Zawsze odzwierciedla to jakiś problem na poziomie mentalnym lub emocjonalnym: stagnację, zagubienie, klaustrofobię emocjonalną, żal, brak kierunku, przyrost masy ciała lub depresję.

Dom powinien być wygodny, wzbudzać poczucie bezpieczeństwa i sprzyjać naszemu rozwojowi. Mamy się w nim czuć swobodnie

      Znalezienie równowagi nie zawsze jest łatwe i wymaga ciągłej uważności względem własnej przestrzeni oraz związanych z nią odczuć. Dom powinien być wygodny, wzbudzać poczucie bezpieczeństwa i sprzyjać naszemu rozwojowi. Mamy się w nim czuć swobodnie. Na tym właśnie polega piękno zasad feng shui, ale nie chodzi o ich jednorazowe zastosowanie, lecz o ciągłą praktykę. Jeśli nie jesteś świadom swojej przestrzeni, to w takim razie czego? Oprócz umysłu i ciała twoje otoczenie jest jedyną przestrzenią, nad którą masz kontrolę, i zawsze stanowi ono twoje bezpośrednie odbicie.

      Czytając kolejne rozdziały, zdobądź się na uczciwość wobec siebie. Spójrz na swój dom obiektywnie. Wszystko, co się w nim znajduje, pochodzi z przeszłości. Jeśli nie kupiłeś lub nie otrzymałeś czegoś dzisiaj, to wszystko, co posiadasz, zostało nabyte wcześniej. Nasze życie to zbiór minionych doświadczeń, reprezentowanych przez nasze rzeczy. Wszystkie przedmioty, jakie posiadamy, przechowują pewne historie, wspomnienia i skojarzenia – zarówno te miłe, jak i te przykre. W każdej chwili możemy podjąć inną decyzję, opowiedzieć inną historię lub wybrać inną ścieżkę.

      Właśnie zaczynasz sobie uświadamiać, że twój dobytek to nie tylko przedmioty, które trzymasz w domu, ale także pewnego rodzaju mozaika twojego życia. Co ze swojej przeszłości chcesz zabrać ze sobą w przyszłość? Co jest dla ciebie nadal aktualne? Dokąd zmierzasz? Nie podejmując żadnej decyzji i zatrzymując w domu wszystko, co obecnie posiadasz, tak naprawdę postanawiasz odtwarzać swoją przeszłość. Nie ma w tym nic złego – jeśli rzeczywiście tego chcesz. Ale jeżeli masz już dość starych historii, dawnych schematów i myśli, to nadszedł czas, aby się od nich uwolnić.

Gdy przeszłość zakłóca twoją teraźniejszość do tego stopnia, że przyszłość wydaje się przytłaczająca lub niepewna, oznacza to, że pora uwolnić się od nadmiaru starych rzeczy

      Gdy przeszłość zakłóca twoją teraźniejszość do tego stopnia, że przyszłość wydaje się przytłaczająca lub niepewna, oznacza to, że pora uwolnić się od nadmiaru starych rzeczy. To właśnie wtedy pozornie niewinne pamiątki obracają się przeciwko tobie i blokują cię, zamiast wspierać w dalszym rozwoju. Uświadamiasz sobie wówczas, że trzymasz się przeszłości ze strachu przed nieznaną przyszłością. Nadszedł czas na gruntowne porządki.

      ROZDZIAŁ 2

      Kryzysy tożsamości

Kim jestem?

      Jeśli zastanawiasz się, jak to się stało, że masz tak dużo rzeczy, wiedz, że większość ludzi na pewnym etapie zadaje sobie to pytanie. Często skłania ich to do przeprowadzenia gruntownych porządków. Zaczynają się czuć przytłoczeni swoim dobytkiem, mają wrażenie, że własna przestrzeń ich przygniata. Gromadzenie rzeczy to naturalny proces – tak samo, jak pozbywanie się ich. Brak równowagi między tymi dwiema tendencjami wywołuje w nas wyraźny dyskomfort. Dom odzwierciedla nasze życie, a więc niezdolność do pozbywania się starych, zbędnych przedmiotów przejawia się w postaci innych życiowych problemów.

      Spoglądając wstecz na swoje życie, możesz przypomnieć sobie takie okresy, kiedy posiadałeś niewiele rzeczy, oraz takie, w których miałeś ich całkiem sporo. Większość z nas doświadcza naturalnego przepływu dobytku na różnych etapach życia. A jednak gromadzenie przedmiotów zwykle jest dla nas łatwiejsze i bliższe nam niż pozbywanie się ich. W tej książce w szczegółowy sposób wyjaśniam, dlaczego tak się dzieje. Najpierw musimy zrozumieć, dlaczego chcemy naszych rzeczy, zanim będziemy gotowi się z nimi rozstać.

      Wszyscy doświadczamy w życiu istotnych zmian tożsamości. Jeśli wraz z nimi nie zmieniamy swoich rzeczy, zaczynamy je gromadzić. To właśnie wtedy w naszym rozwoju osobistym pojawiają się blokady. W końcu zauważamy, że utknęliśmy w miejscu, ponieważ trzymamy się kurczowo tego, co reprezentuje naszą dawną tożsamość. Pytania „Kim jestem?” i „Dlaczego wciąż trzymam tę rzecz?” tak naprawdę dotyczą tego samego.

      Kształtowanie tożsamości poprzez rzeczy osobiste

      Przychodzimy na świat, aby doświadczyć życia w ciele fizycznym i rozwijać swoją indywidualność. Innymi słowy: jesteśmy istotami duchowymi doświadczającymi ludzkiego życia. Materialny, trójwymiarowy świat, w którym żyjemy, jest zewnętrznym przejawem naszej indywidualności – począwszy od ubrań, a skończywszy na środkach transportu. Pragnienie posiadania rzeczy jest naturalne – to część ludzkiego doświadczenia niezbędna dla naszej fizycznej egzystencji. Chęć posiadania nie pojawiła się w tobie w zeszłym roku ani nawet w ostatniej dekadzie twojego życia, ale dużo wcześniej, czyli na etapie, gdy zaczęło się kształtować twoje ego.

      Pragnienie indywidualizacji pojawia się około drugiego roku życia. Jest to przełomowy etap rozwoju, na którym zaczyna się tworzyć tożsamość lub ego. Zaczynamy rozumieć, że jesteśmy oddzieleni od innych ludzi i rzeczy, coraz bardziej pragniemy niezależności. Rozpoczyna się etap „okropnego dwulatka”, który być może nigdy się nie kończy. Zauważamy, że rzeczy, które wcześniej uznawaliśmy za część siebie, są od nas oddzielone. To wtedy pojawia się poczucie własności.

      „To jest moje. Moje. Moje. Moje”.

      Zaczynamy tworzyć swoją tożsamość w oparciu o rzeczy. To one pomagają nam odróżnić siebie od innych ludzi. Wyrażają to, kim jesteśmy. Odzwierciedlają nasze istnienie, zwłaszcza gdy nie ma przy nas naszych opiekunów. Miś lub kocyk zapewniają nam ukojenie w razie potrzeby. Czujemy się bezpiecznie, gdy otaczają nas nasze rzeczy.

      Przedmioty osobiste to jedne z nielicznych atrybutów, które odróżniają nas od innych ludzi. W końcu dzielimy ze sobą aż 99,9 procent DNA, a 99 procent z szympansami. Oddanie czerwonej kulki w wieku dwóch lat lub starej kurtki sportowej w wieku czterdziestu dwóch może przypominać amputację lewego łokcia. Przecież to właśnie dzięki tym rzeczom wyróżniamy się na tle innych. Pozostają częścią naszej indywidualności przez całe nasze życie i dają nam poczucie bezpieczeństwa w świecie. Kiedyś owijaliśmy się dziecięcym kocykiem, a teraz ulubioną narzutą na sofę lub swetrem.

      W późniejszym okresie poczucie tożsamości ulega dalszej