Życie podziemne mężczyzny. Michał W. Pistolet. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Michał W. Pistolet
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Сказки
Год издания: 0
isbn: 978-83-941124-1-7
Скачать книгу
tylko, że o… KASI, BASI i JOASI z pracy na przykład. Albo o STENCE, ZENCE i SUKIENCE poznanej na czatach. Sure, że pamiętamy. Ślemy smsy, sresy i moresy. Zobaczycie dziewczyny, jaki będzie ruch na Walentynki. Ileż to życzeń dostaną siostry nasze kochane… Ojojojoj… Najwięcej te, których zdjęcia ponętne są na stronach internetowych… Bo to na nas chłopaków działa… Co widzimy, to czujemy. W kroku oczywiście. Gdyby tylko zrobić statystykę, która z was dostanie najwięcej romantycznych walentynkowych życzeń, to jestem przekonany, że jedną ze zwyciężczyń byłaby xyz, której wspaniałe zdjęcia są na jej prywatnej stronce (naprawdę są ponętne). Oczywiście życzenia będą jak najbardziej czułe, kochane i od serca. Tylko, że to serce będzie nam biło między nogami. No i najważniejsze! NAJCZĘŚCIEJ BĘDĄ SŁALI ŻYCZENIA CI, CO SĄ JUŻ W ZWIĄZKACH! Tak ukradkiem oczywiście. Ale oni, te nasze misie kochane, też chcą pokazać, że są romantyczni, psecies. Nieboraki. A jakoś ze swoją własną kobietą to im gorzej wychodzi.

      CZWARTY PROTOKÓŁ

      …dla mężczyzny

      nie dymanie – umieranie

      dymanie – przetrwanie

      dobre dymanie – odradzanie

      u z a s a d n i e n i e

      W kwestii formalnej: dlaczego „dymać”, a nie na przykład „kochać się”… Etymologia słowa dymać jest dosyć prosta. Z pojęcia „kochać się” zeskrobujemy wierzchni lakier i zostaje nam „uprawiać seks”. Następnie usuwamy kolejne trzy warstwy farby i zostaje nam czysty jak łza rdzeń… czyli nasze: „dymać”. A poza tym to takie ładne słowo. Ale do rzeczy.

      Mężczyzna jest już w związku, ale poznaje inną kobietę. Zaczyna się albo od seksu, albo od zwierzeń. Nieważne. Następuje intensyfikacja zwierzeń w łóżku z nowo poznaną kobietą i oczywiście zaczynają się kłamstwa typu: „moja mnie nie rozumie (w domyśle: emocjonalnie nie rozumie), dlatego jestem z tobą”. Zupełna bzdura, bo chodzi tylko i wyłącznie o dymanie. Ale teraz UWAGA! ON NIE MA INNEGO WYJŚCIA!!! Dlaczego? Bo zawsze obowiązuje zasada czwarta: nie dymanie – umieranie; dymanie – przetrwanie; a dobre dymanie – odradzanie. Wy sobie dziewczyny weźcie te wszystkie kremy, żele, mleczka, maseczki, balsamy, toniki, dorzućcie do tego solaria, kąpiele błotne, manicury, pedicury, pilingi, a nawet operacje plastyczne – a nam… nam zostawcie dobre DYMANIE. Nam to w zupełności wystarczy. OK? Wy macie te wszystkie egzorcyzmy dla utrzymania zdrowia i urody, a my – ekstra dymanie. Zgoda? Pewien znajomy nie zachował się tak, jakby to chcieli widzieć, pożal się Boże, naukowcy: „Upolował kolejną zwierzynę, gdyż mężczyźni przejawiają wyostrzony instynkt łowczy”. Nasz znajomek po prostu poszukiwał dobrego rżnięcia, gdyż było mu to potrzebne do zachowania sił witalnych. Wszystkich sił. Teoretycznie mógł to zrobić ze stałą partnerką, ale cóż – jej te sprawy „aż tak bardzo nie interesują”. I przy tej okazji obalmy następny mit: mężczyzna wcale nie musi zdradzać, by mieć przez całe lata szczęśliwe rżnięcie. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Mój problem polegał na tym, że otwarcie przyznałem – dymanie Über Alles.

      ciąg dalszy Fourth Rules

      …ale jak już mężczyzna znajdzie to swoje genialne dymanie; takie najgenialniejsze w życiu; takie, co to aż chce się po nim tulić; takie, po którym mówi „kocham cię” ze łzami szczęścia w oczach; takie, które NARESZCIE zespoliło dwa żywioły nie do połączenia JEGO i JĄ; wreszcie takie, które jest niepodważalnym dowodem, że miłość, wszechświat, kosmos istnieją razem i właśnie tego, jak bez mała Pan Bóg, dotyka… jeżeli takiego dymania doświadczać będzie mężczyzna, to będzie najszczęśliwszy na świecie i żadna siła nie namówi go wtedy do zdrady…

      …nawet z własną żoną.

      PIĄTY ELEMENT

      Dobre dymanie to pozwalanie na wariowanie

      u z a s a d n i e n i e

      Uwielbiam wyobrażać sobie, że przeraźliwie wielki członek jakiegoś faceta rozrywa pipeczkę mojej ukochanej… Albo uwielbiam wyobrażać sobie, że przeraźliwie wielki członek jakiegoś faceta ląduje w buzi mojej ukochanej, a ja ładuję ją wtedy od tyłu… Albo uwielbiam wyobrażać sobie moją ukochaną dymaną przez dwóch innych facetów i drąca się przy tym wniebogłosy (staje mi jak o tym mówię). Mój przyjaciel – jak już wspomniałem – ma mega orgazmy w czasie, gdy udaje nazistowską świnię, gwałcącą biedną dziewczynę – krzyczy wtedy do swojej kochanki i rżnie ją jak szalony. Z żoną zaś nie sypia od x czasu, gdyż ta „nie toleruje odchyleń”, a dla kochanki mój przyjaciel dałby się pokrajać. lnny mój koleżka sypia tylko z żoną, bo ta pozwala mu golić nogi i wkładać pończochy. W filmie „Depresja gangstera” psychiatra udziela rady kobiecie, która jest wysoce zaniepokojona prośbami męża o udawanie kozy w czasie stosunku.

      – A mogłaby pani udawać kozę? – pyta lekarz.

      – Noo… Mogłabym…

      – To dlaczego pani nie udaje?

      – Bo to nie wydaje mi się normalne.

      Następuje chwila ciszy, po której lekarz wybucha.

      – A nawet jeśli to nienormalne, to co z tego?! Życie jest za krótkie na roztrząsanie tego, co jest normalne, a co nie!

      PRAWDA PlĄTA brzmi: Dobre dymanie to pozwalanie na wariowanie.

      ZASADA SZÓSTA

      Panie biorą w usta…

      Nie, nie! Przepraszam. „Godzina szósta, panie biorą w usta”.

      No, nie… Jeszcze raz…

      PRAWDA SZÓSTA

      W kwestii kłamać czy nie, mężczyźni mają zupełnie inne priorytety

      u z a s a d n i e n i e

      Męskim priorytetem nigdy nie będzie NIE KŁAMAĆ. Męskim priorytetem zawsze będzie stabilizacja i święty spokój. Jeżeli więc skłamać oznaczać będzie zachować status quo, to facet będzie kłamał jak najęty. l miłość, czy też lojalność, nie będą miały nic do tego. „Kocham” to znaczy chcę utrzymać stan obecny; to znaczy, nie chcę by żonka odeszła, narzeczona zwróciła pierścionek, czy też kochanka olała. A więc, by wszystko zostało po staremu, mężczyzna łże jak pies. Szczera rozmowa kobiety i mężczyzny, czyli taka oparta na autentycznych emocjach i szczerych odruchach i w konsekwencji szczerych wypowiedziach, brzmieć powinna następująco:

      ONA – Oszukałeś mnie! Skłamałeś… To znaczy, że mnie nie kochasz!

      ON – Oszukałem i skłamałem właśnie dlatego, że cię kocham…

      ONA – Jesteś obłudnikiem, hipokrytą i tchórzem!

      ON – Nieprawda. Odważnie kłamałem ci w żywe oczy, bo szczerze i prawdziwie cię kocham.

      Oczywiście nader rzadko mężczyzna w ten sposób odpowiada na zarzut kłamstwa. Dlaczego? To bardzo proste. My szczwane lisy wiemy, że po takich odpowiedziach kobieta pakuje manatki i trzaska za sobą drzwiami. A to już oznacza zmącenie świętego spokoju. Co więc lepiej zrobić? Powiedzmy to wszyscy razem: kłamać dalej i iść w zaparte! l jeszcze jedno. Stabilizacja i święty spokój nie oznaczają jedynie muskania i pielęgnacji swojego gniazdka. Jest jeszcze stabilizacja polegająca na nieustannym zmienianiu kobiet albo stabilizacja polegająca na kompletnym nieangażowaniu się w jakikolwiek związek. I wtedy czy to rzeczony hulaka, czy zdeklarowany kawaler, by zachować swoją hulaszczą lub kawalerską stabilizację, też będzie kłamał. Nawet taki ideał, jak Jakub Burski skłamał swojej Zosi w temacie choroby ich dziecka. Dlaczego? Gdyż jak mówi nam PRAWDA SZÓSTA, panie biorą w u… Nein, nein! W kwestii kłamać czy nie, mężczyźni mają inne priorytety.

      SIÓDMA PIECZĘĆ

      … nie wiadomo co w trawie piszczy

      … wszyscy faceci to świnie

      …