Katerina spojrzała na zegarek i pobiegła do rezydencji. Dziewczyna podeszła i zobaczyła swoje marzenie: miedziany dach lśni w słońcu. Dom lśni, ozdobiony pionowymi miedzianymi paskami. Pierwsze piętro obwodu wyłożono zielonkawym marmurem, umieszczonym między arkuszami miedzi. Wszystkie utwory na stronie są pokryte zielonkawą ceramiką. Z bólem pragnęła wrócić do rezydencji księcia Atanazy Afanasjewicza.
Afanasy Afanasjewicz nie prowadził ucha na cześć powrotu Catherine. Była nawet obrażona jego rażącą obojętnością.
Zapytał:
– Katerino, czy przyniosłeś historie z wioski?
– Ja sam brałem udział we wszystkich opowiadaniach.
– To właśnie ona jest! Ale nie moglibyście opowiedzieć historii, gdyby ci się przydarzyli: «Afanasy Afanasjew był oburzony.
– Mamy coś takiego! Zwłaszcza koguty i kury.
– Świetnie! Teraz otrzymasz towarzystwo miedzianej ławki.
– Będę żył życiem tych, którzy siedzą na miedzianej ławce?! – oburzona Katerina.
– A gdzie idziesz? Pominąłeś w niepełnym wymiarze godzin.
– I nie ukarzesz mnie za moją nieobecność?
– Z pewnością cię ukarzę. Ukarzę cię, Katerina. Nie byłaś piąta. Pięć dni spędzonych w lochu. Zapewne zauważyłeś, że tylko trawa rośnie na mojej działce?
– Zrobiłem – odparła ponuro Katerina, zastanawiając się, co to było za pięć dni lochów.
Afanasy Afanasjew, nie wstając z krzesła, przycisnął marmurowy kałamarz na stole. Podłoga pod Kateriną przesunęła się w jednym kierunku, a ona zanurzyła się w lochu przed blaszanym żołnierzem. Paul stał się jej dachem i zajął tę samą pozycję.
Katerina nie miała czasu się bać, kiedy wpadła do lochu i teraz rozglądała się nie tyle ze strachem, co ze zdziwieniem. Była w pokoju z miedzianymi ścianami z izolowanym sufitem. Opuściła pokój, który spadł na wolę właściciela i zaczął ominąć cały loch. Nie odczuwała niepokoju ze strony przemysłowego porządku.
Było wrażenie, że czas w lochu jest nieco inny. Była zainteresowana kuchnią, ale musiała tu mieszkać przez pięć dni! Zobaczyła zlew, kran. Otworzył kran, z którego wyszło zimne bąbelki wody. Dalej na stole była płytka elektryczna ze spiralą żarową. W stoliku w trójlitrowych słoikach leżały zboża. Katerina znalazła sól, ale nie było cukru. Znalazłem dzbanek herbaty. Zauważyłem garnek, czajnik. Pięć dni było możliwe do życia. Nie pokazała żadnych znaków lodówki.
Telewizja, odbiornik, którego nie zauważyła.
Katerina liczyła pięć dziwnych pokoi i kuchnię. Światło było wszędzie takie samo – matowe. Nigdzie nie było żadnych przełączników. To wszystko na pierwszy rzut oka. Rozejrzała się za stołkiem lub krzesłem. Nie było ich tam. Chodziła po pokoju, ale nie znalazła ani jednego rookery. Postanowiła oprzeć się na miedzianej ścianie, ale była ciepła. Katerina coraz częściej chciała usiąść lub położyć się.
Spojrzenie padło na podłogę. Paul okazał się całkowitą tajemnicą, ale nie chciał go rozwiązać. Katerina osunęła się na podłogę, był pokryty znakami. Zauważyła występ na podłodze i uderzyła go piętą. Projekcja przesunęła się o część podłogi. Schody prowadziły gdzieś. Bez myślenia zaczęła schodzić do obecnego lochu.
Mały pokój w skale miał wyjście! Katerina pochyliła się i podeszła do światła: dwadzieścia metrów – a ona jest wolna! To uwięzienie! Rozejrzała się: wokół był las. Robiło się ciemno. Leśne szepty zaszczepiły strach w duszy. Została wzięta przez ramiona! Katerina wzdrygnęła się całym ciałem i mimowolnie się rozejrzała. Była w rękach pewnego Teofanesa, rodowitego wieśniaka czerpaka! «Skąd on jest?» Przez głowę Catherine przemknęła myśl: «On wcale nie jest».
– Katerina, cieszę się, że cię poznałem! Teofany.
– Kim jesteś?
– Sama powiedział, kim jestem.
– Czekaj. Czytałem w gazecie, że leciałeś samolotem, pilot wciąż żył, a ciebie nie było!
– Zabawna dziewczyna! Więc znalazłem. Spójrz na mnie – to ja, Feofan, syn Afanasiego Afanasjewicza.
– Ale to nie może być! Nawet wymyśliłem bajkę, jak gdybyś stał się nietoperzem! – oburzona Katerina.
«Czy byłeś pod domem w miedzianej piwnicy?»
– Tak było.
– Więc dokładnie w tym miejscu nasz samolot zachowywał się dziwnie. To nie jest pomieszczenie z miedzią, to generator zjawisk anomalnych. Dobrze, że z tego skorzystałeś.
– Mam karę: siedzieć w generatorze przez pięć dni.
«Dobra kara, ale jeszcze lepiej, że uciekasz przed nim.» Pilotowi udało się wylądować na polu, ale nie mógł odjechać i wpadł na pomysł, że nie ma samolotów. A on sam, w swoim planie, katapultował, a ja, w jego wynalazku, zniknął. Tutaj znowu odszedł z tych miejsc. A teraz ocalę cię w samolocie. Mogę latać samolotem i oczyścić lądowisko. I mieszkałem w stodole z pewną ciotką Dashą. Ona upiecza takie naleśniki – zaczniesz się kołysać!
«Znam ich zapachy.»
I w tym momencie bór zaszeleścił, usłyszałem szczekanie psów.
W powietrzu zabrzmiał strzał. Myśliwi z psami wyskoczyli na polanę. Psy zbiegły się razem do Teofanesa i Kateriny. Łowcy powstrzymali ich głosem dowodzącym. Theophan na chytrym znikł. Katerina została sama, myślała nawet – czy są tu Teofany?
Łowcy poprowadzili dziewczynę do rezydencji. Skłonili się Afanasowi Afanasjewiczowi. Właściciel stał przy oknie i patrzył na Katerinę przenikliwym spojrzeniem. Wzdrygnęła się na myśl, że kara jest nieunikniona i nie chciała zagłębiać się w generator anomalnych zjawisk. Katerina stała między bramą a domem i nie wiedziała, co robić. Z wahaniem podeszła do właściciela.
– Feofan widział? – spytał książę Atanazy Afanasjew. «Dobrze, już nigdy nie zobaczysz.» Nie bój się, nie będziesz już wchodził do podziemi, wydostałeś się z niego – i dobrze, uważaj, że minęło pięć dni.
– Afanasy Afanasyevich, a nagle jesteś chory, bo żyjesz z generatorem anomalnych zjawisk?
– Tak, dlatego żyję, że mieszkam na tym generatorze. Został zbudowany dla mnie. A ty, patrz, bo się martwisz, to jest cenne. Jutro zaczniesz chodzić na spacer do miedzianej ławki. Nie anulowałem twojego zadania.
– Znowu słuchaj bzdur mieszkańców domu ciotki Dashi?
Zbuntowana Katerina następnego dnia dotarła do miedzianej ławki, ale wsiadła do przejeżdżającego samochodu i wjechała do miasta.
Wakacje szybko minęły.
Dawno, dawno temu, ojciec Kateriny, gorzej niż gorzka rzodkiewka, był zmęczony ogrzewaniem pieca w mieszkaniu na drugim piętrze drewnianego domu. Poszedł do miasta Stepowego. Wcześniej rodzina mieszkała w dużym mieście przemysłowym, a obok ich domów z piecami pierwsze osiedle już się rozrosło, z domami, które