Zwiastujące, pośredniczące i wyjaśniające działanie Maryi jest widoczne w całej historii ludzkości; powinniśmy uznać je za „służbę całej prawdzie”49.
W Symbolu Apostolskim Kościół wyznaje, że Syn Boży „narodził się z Maryi Panny”. Jako Matka Syna Bożego Maryja jest Matką Boga. Na soborze w Efezie w 431 roku ogłoszono – w zgodzie z Cyrylem z Aleksandrii (370–444), a przeciwko Nestoriuszowi (381–451): „Jeśli ktoś nie wyznaje, że Emmanuel [Chrystus] jest prawdziwym Bogiem i dlatego Święta Dziewica jest Bogarodzicą (zrodziła bowiem cieleśnie Słowo będące z Boga, które stało się ciałem) – niech będzie wyklęty”50. Niewiasta, łaski pełna, która poczęła Syna Bożego, jest prawdziwie Matką Bożą, czyli Bogarodzicą, a tytuł Theotokos51 zawiera w sobie wyznanie boskości Chrystusa.
Święty Tomasz z Akwinu napisał:
Jako Matka Boża Maryja przewyższa w godności wszystkie istoty stworzone, aniołów i ludzi, ponieważ godność istoty stworzonej jest tym wyższa, im bliżej Boga się znajduje. A zatem Maryja, złączona z osobą Słowa, jest – po ludzkiej naturze Chrystusa – stworzeniem najbliższym Trójcy Świętej. Ponieważ jest matką cielesną, płynie w niej ta sama krew, co w Synu Bożym, według Jego ludzkiej natury; a poprzez Syna jest blisko złączona z Ojcem i z Duchem Świętym. Kościół wielbi ją, gdyż została wybrana na Matkę Bożą oraz ze względu na jej wyjątkowy stan łaski jako córki Ojca niebieskiego i poślubionej Duchowi Świętemu. Godność Maryi jest w pewnym sensie nieskończona, ponieważ jest ona matką osoby boskiej, nieskończonej52.
Pius XII (1876–1958) w Encyklice Mystici Corporis z 1943 roku napisał, że „Boga-Rodzica Dziewica, której najświętsza dusza była więcej niż wszystkie inne, równocześnie od Boga stworzone, napełniona Boskim Duchem Jezusa Chrystusa”53.
Wniebowzięta i wyniesiona ponad wszystkich aniołów i świętych Maryja Przenajświętsza króluje z Chrystusem, swoim Boskim Synem. Ojcowie Kościoła wielbią ją jako Patronkę, Panią, Władczynię, Królową wszelkiego stworzenia54, Królową całego rodzaju ludzkiego55. Liturgia czci ją jako naszą Panią i Królową świata. Ojcowie święci nazywali ją w swoich encyklikach Królową Nieba i Ziemi (Pius IX), Królową i Panią Wszechświata (Leon XIII), Królową Świata (Pius XII).
Pierwotną i najważniejszą przyczyną królewskiej godności Maryi jest jej boskie macierzyństwo. Dlatego że Chrystus jest Panem i Królem całego stworzenia (por. Łk 1, 32–33; Ap 19, 16) również jako człowiek (przez unię hipostatyczną), Maryja, „Matka mojego Pana” (Łk 1, 43), uczestniczy w królewskiej godności Syna. Ponadto królewskość Maryi oparta jest na ścisłej jedności z Chrystusem w dziele odkupienia. Tak jak Chrystus jest naszym Panem i Królem, ponieważ odkupił nas swoją drogocenną Krwią (1 Kor 6, 20; 1 P 1, 18–19), tak samo Maryja jest naszą Królową, „ponieważ wzięła udział, niczym nowa Ewa, w dziele zbawienia Chrystusa, nowego Adama, cierpiąc wraz z Nim i ofiarując Go Ojcu Przedwiecznemu”56. Wielka godność Maryi, Królowej Nieba i ziemi, sprawia, że Jej matczyne wstawiennictwo jest całkowicie skuteczne57.
Matce Boskiej należna jest hiperdulia – ze względu na swoją godność Matki Boga i pełnię swojej łaski zasługuje Ona na szczególny kult, mniejszy niż latria (adoracja), należna wyłącznie Bogu, lecz większy od dulii (czci), oddawanej aniołom i świętym.
Podstawę do tego kultu daje nam Pismo Święte w wyrażającym szacunek powitaniu anioła: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” (Łk 1, 28); w powitaniu Elżbiety napełnionej Duchem Świętym: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona” (Łk 1, 42); w prorockich słowach samej Maryi: „Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48); w słowach błogosławieństwa wypowiedzianych przez kobietę z tłumu, skierowanych do Jezusa: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś” (Łk 11, 27).
W pierwszych trzech wiekach chrześcijaństwa kult Maryi był ściśle związany z kultem Chrystusa. Dopiero od IV wieku spotykamy niezależne formy jej kultu. Najstarszą znaną modlitwą do Dziewicy Maryi jest Sub tuum presidium (Pod twoją obronę), cytowana na egipskim papirusie prawdopodobnie z III–IV wieku (choć paleografia nie jest w stanie określić tego dokładnie).
Hymnom św. Efrema Syryjczyka (306–373) o narodzeniu Pana odpowiada niemal tyle samo pieśni pochwalnych ku czci Dziewicy Maryi. Święty Grzegorz z Nazjanzu (329–ok. 390) wspomina o inwokacji do Maryi, opisując, jak chrześcijańska dziewica Justyna, gdy zagrożona była jej czystość, błagała o pomoc Dziewicę Maryję. Epifaniusz z Salaminy (315–403), występując przeciwko sekcie kolyrydian, którzy oddawali bałwochwalczy kult Maryi, pisał: „Należy czcić Maryję, ale adorować można tylko Ojca, Syna i Ducha Świętego; nikt nie powinien adorować Maryi” (Haer. 79, 7). Święty Ambroży (ok. 339–397) i św. Hieronim (347–419/420) uważali Maryję za wzór czystości i zachęcali, aby Ją naśladować58.
Kult maryjny rozwinął się zwłaszcza po tym, jak godność Matki Bożej, broniona przez św. Cyryla z Aleksandrii, została uroczyście potwierdzona przez Sobór w Efezie w 431 roku. Matkę Bożą zaczęto wysławiać w homiletyce59 i w hymnach, wznosić kościoły i ustanawiać święta na Jej cześć. Obok uroczystości Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny60 i Zwiastowania, ustanowiono – jeszcze w epoce patrystycznej61 – święto Wniebowzięcia oraz Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Największy rozwój kultu maryjnego nastąpił w okresie średniowiecza.
Daleko od bycia celem samym w sobie, nabożeństwo do Maryi, zgodne z tradycyjną formułą per Mariam ad Iesum, jest środkiem mającym na celu nakierowanie dusz na Chrystusa, a w ten sposób na połączenie ich z Ojcem, w miłości do Ducha Świętego. W świetle tej opatrznościowej funkcji „drogi” do Chrystusa, kult Maryi nie ogranicza się więc wyłącznie do zewnętrznych praktyk powierzchownego nabożeństwa, lecz stanowi skuteczną drogę prowadzącą ku bardziej gorliwemu i świadomemu życiu chrześcijańskiemu, a postać Maryi ukazuje się w całej jej niebiańskiej wspaniałości, w bogactwie godnych podziwu zalet, w które ozdobił ją Bóg, aby uczynić ją godną bycia Matką Słowa Wcielonego62.
Wielkimi piewcami i poetami Najświętszej Maryi Panny w historii Kościoła byli św. Bernard z Clairvaux (1090–1153) i św. Ludwik Maria Grignon de Montfort (1673–1716). Święty Bernard urodził się w Fontaines, w Burgundii i był „ostatnim z Ojców Kościoła, lecz wcale nie gorszym od pierwszych”, jak określił go teolog Jean Mabillon (1632–1707), zakonnik z benedyktyńskiej Kongregacji św. Maura,