Należy podkreślić, że prawo łaski jest swego rodzaju konstytucyjnie dopuszczonym wyjątkiem od przewidzianego przez ustawy biegu zdarzeń. Z tego zatem powodu zakres zastosowania owej instytucji powinien być określany z powściągliwością stosowną wobec wyjątków, co powinno stanowić konstytucyjną podstawę ograniczającą kompetencje głowy państwa w tym zakresie. Kompetencji tych zasadniczo nie można kształtować na podstawie domniemań (Piotrowski 2015, s. 166).
Ułaskawienie przed wydaniem prawomocnego wyroku oznacza ograniczenie prawa do sądu wynikającego z art. 45 ust. 1 Konstytucji, w myśl którego: „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”. Według Trybunału Konstytucyjnego to właśnie prawo „jest jednym z podstawowych praw jednostki i jedną z fundamentalnych gwarancji praworządności”82. Prawo do sądu jest zarówno prawem „każdego”, jak i prawem sądu do orzekania w sprawie, a zarazem prawem wspólnoty do tego orzeczenia, skoro sprawa ma być rozpatrzona jawnie. W prawie do sądu znajduje potwierdzenie przyrodzona i niezbywalna godność jednostki, wyrażająca się w jej wolności od arbitralnych rozstrzygnięć i przedmiotowego traktowania przez władze publiczne. Jednakże abolicja indywidualna sprowadza ryzyko naruszenia godności jednostki doświadczającej tak rozumianego ułaskawienia, które może – ze względu na zamknięcie drogi do uniewinnienia – w swoich konsekwencjach okazać się „aktem niełaski” (Banaszak 2008, s. 620). Tego rodzaju ułaskawienie narusza w istocie podmiotowe prawo każdego do prawomocnego wyroku sądu stwierdzającego winę. Zniesienie tego prawa w drodze wykładni Konstytucji oznaczałoby uznanie, że jej postanowienia są wewnętrznie sprzeczne, co dyskwalifikuje tego rodzaju wykładnię ze względu na jej sprzeczność z zasadą racjonalności prawodawcy. Zasada ta, dekodowana przez Trybunał Konstytucyjny z zasady demokratycznego państwa prawnego, znajduje zastosowanie także wobec ustrojodawcy.
Według Trybunału Konstytucyjnego „podstawą każdego systemu norm prawnych jest fikcja prawna racjonalności prawodawcy”83, a jednocześnie „punktem wyjścia dla kontroli konstytucyjności prawa jest zawsze założenie racjonalnego działania ustawodawcy”84.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego znajduje wyraz przekonanie, „że wszelkie działania prawodawcy są efektem dogłębnego rozważenia problemu i dojrzałej decyzji znajdującej racjonalne uzasadnienie. Wynika więc stąd, że stanowione prawo cechuje się założonym z góry racjonalizmem”85.
To właśnie ów racjonalizm ustawodawcy, potwierdzony w treści ustawy, „pozwala wymagać od wszystkich obywateli” respektowania prawa. Zdaniem Trybunału „odrzucenie fikcji racjonalności ustawodawcy wiązałoby się z dopuszczeniem możliwości podważania poszczególnych aktów prawnych i odmowy ich stosowania, to zaś groziłoby rozprzężeniem wszystkich więzi prawnych i społecznych. Skoro punktem wyjścia jest przyjęcie racjonalności ustawodawcy (i wynikającego stąd racjonalizmu poszczególnych unormowań prawnych), to racjonalizm stanowionego prawa musi zostać uznany za składową przyzwoitej legislacji”86, nieodzownej dla zagwarantowania zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Jeśli zatem prawo do prawomocnego wyroku stwierdzającego winę nie ma pozostawać fikcją, to tym samym prawo łaski nie może być rozumiane jako obejmujące swoim zakresem abolicję indywidualną, której zgodność z Konstytucją jest wykluczona ze względu na zagrożenie, jakie stwarza ona dla realizacji prawa do sądu.
Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wyjaśniał w swym orzecznictwie, że „na treść prawa do sądu składają się trzy uprawnienia, a mianowicie: prawo dostępu do sądu (prawo uruchomienia procedury), prawo do korzystania z rzetelnej procedury sądowej (zgodnej z wymogami sprawiedliwości i jawności) oraz prawo do wyroku sądowego (prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia)”87. Prawo to może podlegać ograniczeniom na zasadach określonych w art. 31 ust. 3 Konstytucji, a więc ograniczeniom ustanawianym tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są one konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób; ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Abolicja indywidualna, rozumiana jako negatywna przesłanka procesowa, jest takim ograniczeniem prawa do sądu, które nie znajduje podstawy w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Trudno uznać za dokonywane w ustawie to właśnie ograniczenie, skoro ma ono podstawę w dyskusyjnej wykładni zastanego pojęcia prawa łaski, nie zaś w tekście Konstytucji czy ustawy. Trudno też uznać za konieczną w demokratycznym państwie, a zatem zgodną z wymaganiami proporcjonalności, praktykę stosowania prawa łaski polegającą na naruszaniu konstytucyjnych zasad ustrojowych, w tym zasady podziału władz, zasady odrębności sądów i ich niezależności od innych władz.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazano, że prawo łaski może być realizowane wyłącznie wobec osób skazanych, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu; tylko przy takim ujęciu zakresu tego prawa nie dochodzi do naruszenia zasad konstytucyjnych. Zarazem też – według Sądu Najwyższego – zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych88. Pogląd ten odzwierciedla prokonstytucyjną wykładnię ustawy zasadniczej, a w szczególności przekonanie, że abolicja indywidualna, jako negatywna przesłanka procesowa, narusza istotę prawa do sądu, nierozerwalnie związanego z uzyskaniem prawomocnego wyroku (Piotrowski 2016b).
Prawo do sądu przysługuje każdemu, ale zarazem przysługuje także społeczeństwu. Abolicja indywidualna nie pozbawia prawa do sądu – a więc do poznania prawdy sądowej – ani tego, przeciw komu postępowanie powinno się toczyć, ani społeczeństwa (pod warunkiem uznania, że ów akt nie blokuje procesu, ale jedynie uwalnia od skutków prawomocnego skazania). Prawo do sądu jest przecież współistotne prawu do prawdy, która w myśl wstępu do Konstytucji jest normatywną podstawą ustroju Rzeczypospolitej89. Ułaskawienie przed prawomocnym wyrokiem nie może uniemożliwiać ustalenia prawdy i przywrócenia równowagi społecznej naruszonej przez czyny, ze względu na które ma toczyć się postępowanie prawne. Istotą procesu karnego jest przecież ustalenie prawdy, nie zaś jedynie wykonanie wyroku skazującego. Dająca się pogodzić z Konstytucją abolicja indywidualna powinna oznaczać, że osoba, wobec której w ten sposób zastosowano prawo łaski, nie zostanie poddana karze niezależnie od prawomocnego wyroku. Inne rozumienie tego rodzaju abolicji wyłącza poddanie działań władzy wykonawczej kontroli sądowej w sferze szczególnie wrażliwej, ze względu na potencjalne zagrożenia praw jednostki (Piotrowski 2016b, s. 103). Może się bowiem okazać, że naruszanie prawa przez dysponentów środków przymusu w rozmaitych jego postaciach nie będzie miało właściwego finału w sądzie, ponieważ Prezydent – według ustalonych przez siebie kryteriów – wyeliminuje tę ważną gwarancję praworządności. W doktrynie zwrócono uwagę na przydatność abolicji indywidualnej dla władzy ze względu na „szereg szczególnych okoliczności charakteryzujących funkcjonowanie tajnych współpracowników i funkcjonariuszy” (Baran 2011, s. 320; por. Netczuk 2006, s. 116 i n.). Wskazano także w tym kontekście na „obawę o ewentualne nadużycia instytucji prawa łaski stosowanej w tej szczególnej formie” (Baran 2011, s. 320), ponieważ „w pewnych okolicznościach może pojawić się ogromna pokusa «zduszenia»