Dzięki uzupełnieniu filozofią analityczną prawo pozytywne zawsze było poznawane jako zbiór wypowiedzi, a sam pozytywizm prawniczy ograniczył rolę języka do jego funkcji czysto denotacyjnej. Językowa forma prawa tylko wyraża (czy koduje) prawo, a zadaniem prawnika jest prawidłowe – ale bierne, bo pozbawione relacji wartościującej – zrozumienie treści tego prawa.
Wydaje się przez to, że przynajmniej historycznie rzecz ujmując, pozytywizm zawierał w sobie własną koncepcję relacji języka do rzeczywistości. Jest to wizja języka, która w niczym nie przypomina współczesnych ujęć filozofii analitycznej.
Zgodnie z wizją J. Austina prawnik dysponował nie tylko treścią aktów woli suwerena zawartą w tekstach prawnych, lecz także niezależnymi od refleksji etycznej narzędziami analizy. Dlatego czasami pozytywizm utożsamia się z metodą formalno-dogmatyczną. Dogmatyzm oznacza uznanie treści aktu woli suwerena za prawo. W poznaniu prawa prawnik nie ocenia prawa, a w swej pracy uznaje stwierdzone akty woli suwerena za niepodważalne – i w tym sensie prawo jest dla niego dogmatem. Z kolei formalizm to metoda badania prawa przez prawnika. Ogranicza się on do systematyzowania prawa, poszukiwania pojęć zawartych w treści prawa, porządkowania ich i ustalania konsekwencji logicznych płynących z norm prawnych. Nigdy nie jest to wprowadzanie nowych treści do prawa, uzupełnianych na przykład przez prawotwórstwo sądowe.
W procesie stosowania prawa, głównie w wydawaniu orzeczeń na podstawie tak rozumianego prawa, pozytywiści dostrzegali tylko operacje logiczne. Uważali, że stosowanie prawa jest rozumowaniem logicznym zwanym „sylogizmem prawniczym”.
Sylogizm prawniczy tym się miał różnić od sylogizmu logicznego, że w miejsce przesłanki większej prawnik podstawiał normę generalną; przesłanką mniejszą jest wówczas zdanie o zaistnieniu faktu prawnego, a wnioskiem – norma indywidualna.
Pozytywizm przedstawiał zatem stosowanie prawa jako operację „czysto logiczną”, w której prawnik odgrywa rolę swoistego urządzenia do przeprowadzania poprawnych wnioskowań logicznych. Na tym etapie rozwoju analitycznej filozofii prawa łączenie w ramach jednej operacji myślowej zdań opisowych z normami nie było odczuwane jako błąd logiczny. Prawnicy uważali, że pozwala na to swoistość argumentacji prawniczej.
Również prawnik-naukowiec ograniczał swoje badania jedynie do problemów formalno-językowych związanych z prawem, przyjmując za punkt wyjścia treść aktów woli suwerena. Analizy skutków społecznych działania norm prawnych i badanie motywacji adresatów prawa, skłaniające ich do przestrzegania lub nieprzestrzegania prawa, nie miały leżeć w zakresie szczegółowych nauk prawnych, takich jak nauka prawa cywilnego, karnego czy administracyjnego. Dlatego w tradycji pozytywistycznej nazywano ten rodzaj badań „dogmatykami prawnymi”, bo miały badać jedynie dogmatycznie ujmowaną treść aktów woli suwerena.
Analityczna filozofia prawa, której przedmiot badawczy wskazywała doktryna pierwotnego pozytywizmu, jasno określiła przedmiot swoich badań w obrębie prawoznawstwa. Stała się nim treść aktów woli suwerena, zawarta w tak zwanych jego milczących rozkazach, ale rozważanych pojęciowo i abstrakcyjnie. Analiza rezygnowała z rozważań nad realnym wymiarem prawa pojmowanym jako badania nad jego skutecznością, czynnikami wpływającymi na tworzenie prawa pozytywnego, przyczynami powstawania, a także postawami przyjmowanymi przez ludzi wobec prawa.
Również tworzenie prawa nie było przedmiotem badania pierwotnej analitycznej filozofii prawa. Zajmowała się ona prawem dopiero jako rezultatem działania prawodawcy (suwerena) i sprowadzała prawo do jego wymiaru językowego. Stąd typowe problemy pierwotnej analitycznej filozofii prawa to przede wszystkim badania nad kształtem językowym norm postępowania. Analityczną filozofię prawa interesowała struktura normy prawnej, sposoby wyrażania norm w tekście prawnym, a także zagadnienie znaczenia normatywnego, włączając w to problem wartości logicznej norm. Filozofia analityczna badała również relacje normatywne, które pojawiają się w dążeniu do systematyzacji prawa (niesprzeczność i zupełność norm), oraz zagadnienia egzegezy tekstu prawnego (wnioskowania prawnicze, usuwanie kolizji za pomocą odpowiednich reguł). Wreszcie przedmiotem jej zainteresowania było osądzanie, rozumiane jako rozumowanie sylogistyczne.
4.1. Zmiana modelu analitycznej filozofii prawa dokonała się dopiero dzięki nowej koncepcji samej filozofii analitycznej, a nie dzięki nowej koncepcji prawa (Hart 2001, s. 275). Dopiero za sprawą metodologii zaoferowanej przez nową filozofię języka nastąpiła zmiana w widzeniu prawa i zasadnicza modyfikacja pozytywizmu prawnego, z którym analityczna filozofia prawa zawsze pozostawała w ścisłym związku.
Zdaniem Harta drugi etap w rozwoju analitycznej filozofii prawa wiąże się z tak zwanym zwrotem językowym w filozofii. Hart ogłosił w 1953 roku nową koncepcję analitycznej filozofii prawa, która opierała się na pragmatyce języka (Hart 1953).
Zwrot językowy, do którego odwołał się Hart, nastąpił w filozofii na przełomie XIX i XX wieku i polegał między innymi na uznaniu samodzielności języka w poznawaniu rzeczywistości. W pewnym uproszczeniu można mówić o pojawieniu się tezy, iż nie można odróżnić treści świadomości od wypowiedzi językowych, w których te treści się ukazują. Postrzegamy świat poprzez język, do tego stopnia, że również używany przez nas język decyduje o formie postrzeganego świata. Jeśli tak, to poznanie świata może się dokonywać przez poznawanie języka. Zarysowała się możliwość zmiany zadań filozofii i porzucenia tradycyjnej metafizyki na rzecz badania konstrukcji językowych i znaczeń, w których ten świat jest wyrażany.
Hart sądził, że największe zasługi w tym przełomie filozoficznym mieli Ludwig Wittgenstein i John Langshaw Austin (Hart 1953, s. 275). Nowa analityczna filozofia prawa w istocie miała być zastosowaniem ich koncepcji. W przypadku Wittgensteina ten postulat dotyczył drugiej fazy jego filozofii zawartej w Dociekaniach filozoficznych (Wittgenstein 1977).
Jednak na tym nowym etapie nie można pominąć jeszcze jednej formy analizy, która zaczęła się rozwijać w latach pięćdziesiątych XX wieku. Zasługę w jej zbudowaniu mieli ci filozofowie prawa, którzy odwoływali się do prac Gottloba Fregego i do rozróżnienia pomiędzy sensem i znaczeniem (Frege 2014). Współcześnie posługujemy się odpowiednio terminami: „intensja” i „ekstensja”, które spopularyzował Rudolf Carnap, uczeń Fregego (por. Zirk-Sadowski 1979, s. 55 i n.). W polskiej analitycznej filozofii prawa proponowana była też para terminów „znaczenie” i „oznaczanie” (Woleński 1972, s. 39).
Oddzielenie intensji od ekstensji to tyle co dystynkcja znaczenia pojęcia i analizy zakresu tego pojęcia. W języku naturalnym obie kwestie nie są całkowicie niezależne, jednak ich nierozróżnianie prowadzi do licznych nieporozumień, na przykład do utożsamiania tak kluczowych pojęć, jak „norma obowiązująca” i „obowiązywanie normy” (por. na ten temat Grabowski 2009, s. 228–232).
Analityczna filozofia prawa bada głównie semantykę prawa, dla której wspomniane wyżej rozróżnienie ma charakter podstawowy. Ale jednocześnie pojawiają się w jej ramach dwie możliwe strategie badawcze: deskrypcjonizm i rekonstruktywizm. Pierwszą zaproponował właśnie Hart już w roku 1953, w czasie swojego wykładu inauguracyjnego. Pod wpływem późnego Wittgensteina uznał bowiem, że na drugim etapie rozwoju analityczna filozofia prawa powinna poświęcić się pragmatyce języka prawa, czyli opisowi użycia wypowiedzi językowych w określonych sytuacjach.
Wśród filozofów prawa temu poglądowi towarzyszyło zazwyczaj przekonanie, że do argumentacji prawniczych, które mają przecież charakter perswazyjny, formalne analizy logiczne,