Bibliografia
Balcerowicz, P. (2003). Dżinizm. Starożytna religia Indii. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie Dialog.
Bätz, F. (1997). Heilige Berge, Tempelstädte und Asketen. Der Jainismus – eine lebendige Kultur Indiens. Wolfsberg: Weishaupt.
Bauer, Z., Leszkiewicz, A. (2003). Wielka księga świętych, t. 3. Kraków: Wydawnictwo Pinnex.
Bearman, P., Bianquis, Th., Bosworth, C.E., van Donzel, E., Heinrichs, W.P. (2015). The Encyclopaedia of Islam, wyd. nowe, t. 2. Leiden: Brill.
Biblia Tysiąclecia (1980). Poznań–Warszawa: Wydawnictwo Pallottinum.
Boyce, M. (1988). Zaratusztrianie. Wiara i życie. Przeł. Z. Józefowicz-Czabak, B.J. Korzeniowski. Łódź: Wydawnictwo Łódzkie.
Burkert, W. (1983). The Anthropology of Ancient Greek Sacrificial Ritual and Myth. Oakland: University of California Press.
Černy, J. (1974). Religia starożytnych Egipcjan. Przeł. E. Dąbrowska-Smektała. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
Dierauer, U. (1977). Tier und Mensch im Denken der Antike. Amsterdam: B. R. Grüner.
Eliade, M. (2007). Historia wierzeń i idei religijnych, t. 1, Od epoki kamiennej do misteriów eleuzyńskich. Przeł. S. Tokarski, A. Kuryś. Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX.
Eliade, M. (2011). Traktat o historii religii. Przeł. J. Wierusz-Kowalski. Warszawa: Aletheia.
Flood, G. (2008). Hinduizm. Wprowadzenie. Przeł. M. Ruchel. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Glasenapp von, H. (1984). Der Jainismus. Eine indische Erlösungsreligion. Hildesheim: Georg Olms Verlag.
Haeckel, J. (1959). Jäger und Jagdritten. W: K. Galling (red.), Die Religion in Geschichte und Gegenwart, t. 3, (s. 511–513). Tübingen: J.C.B. Mohr.
Hornung, E. (1992). Geist der Pharaonenzeit. München: dtv.
Hume, D. (1975). Badania dotyczące zasad moralności. Przeł. A. Hochweldowa. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.
Jan Paweł II (1979). Redemptor hominis. Poznań: Pallottinum.
Kant, I. (2011). Religia w obrębie samego rozumu. Spór fakultetów. Metafizyka moralności. Dzieła zebrane, t. 5. Przeł. A. Bobka, W. Galewicz, M. Żelazny. Toruń: Wydawnictwo Naukowe UMK.
Liszewski, D. (2014). Współczesne łowiectwo w perspektywie posthumanistycznej. W: J. Tymieniecka-Suchanek (red.), Człowiek w relacji do zwierząt, roślin i maszyn w kulturze. Aspekt posthumanistyczny i transhumanistyczny, t. 1 (s. 60–78). Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.
Motzki, H. (1991). Die Anfänge der islamischen Jurisprudenz. Stuttgart: DMG.
Nietzsche, F. (2006). Tako rzecze Zaratustra. Książka dla wszystkich i dla nikogo. Przeł. W. Berent. Poznań: Vesper.
Rousseau, J.J. (1955). Emil, czyli o wychowaniu. Przeł. W. Husarski. Wrocław: Zakład im. Ossolińskich, Wydawnictwo PAN.
Wolter (2010). Elementy filozofii Newtona. Przeł. H. Konczewska. Warszawa: Wydawnictwo Agora SA, Wydawnictwo Naukowe PWN.
3
Początki dogoterapii – rys historyczny
Początki dogoterapii datuje się już na IX wiek n.e. Wówczas to w klasztorach, znajdujących się w granicach dzisiejszej Belgii, praktykowano „terapię” dzieci „upośledzonych” z udziałem psów (Röger-Lakenbrink, 2006). Rzecz jasna terapia ta odzwierciedlała stan ówczesnej wiedzy medycznej. Niemniej zawierała niewątpliwy pierwiastek nowatorstwa.
Europejczycy postrzegali chorobę psychiczną dwojako: jako „nawiedzenie”, a zatem karę za grzechy, lub jako „chorobę, która wymagała ścisłej izolacji, co oznaczało śmierć społeczną dla obłąkanych” (Foucault, 1987, s. 9). Dopiero w epoce klasycyzmu przeważyła druga z wymienionych koncepcji. Nie wszyscy wiedzą, że w średniowieczu umieszczano osoby chore psychicznie na barkach, które w Niemczech zwano „statkami głupców” (das Narrenschiff). Stały się one inspiracją dla ówczesnych malarzy. Najbardziej znany jest obraz Hieronima Boscha właśnie pod tytułem „Statek głupców”. Chorych transportowano tymi barkami do miejsc kultu, aby tam doznali uzdrowienia. Były to takie sanktuaria, jak: Saint-Mathurin w Larchant, Saint-Hildevert w Gournay oraz Gheel. W XIII wieku przekształcono ostatnią z wymienionych miejscowości w ośrodek dla „obłąkanych”. Nie była to jednak zwykła placówka. Każdy nowo przybyły pensjonariusz był poddawany dziewięciodniowemu leczeniu na terenie kościoła, opierającemu się na modlitwach i ziołolecznictwie. Jeśli przez ten okres stan zdrowia pacjenta się nie poprawił, był on przyjmowany przez rodzinę, u której przebywał do końca swoich dni. Ten rodzaj terapii nosi obecnie miano moral treatment, czyli „leczenia przez zrozumienie”. Na podkreślenie zasługuje fakt, że chorzy byli bardzo dobrze traktowani przez rodziny, u których zamieszkiwali. Odnoszono się do nich jak do członków rodziny. Dzięki temu podopieczni odrzuceni przez własne społeczności zaznawali ciepła domowego ogniska oraz bliskości drugiego człowieka. Można wręcz powiedzieć, że ta terapia była prekursorką współczesnego paradygmatu psychiatrii i psychologii. Tamten system funkcjonował przez kilka stuleci, a opieka nad osobami chorymi psychicznie stała się zajęciem całych rodzin, przekazywanym z pokolenia na pokolenie (Boyd, 2008). Poza tym w Gheel praktykowano therapie naturelle, dzięki której pacjenci dochodzili do zdrowia przez kontakt ze zwierzętami hodowlanymi. Chorzy codziennie troszczyli się o nie, oporządzali je, karmili i czesali (Schöll, 2015).
Niestety, te awangardowe – jak na owe czasy – metody terapeutyczne nie były rozwijane w wiekach późniejszych, w wyniku czego zostały zapomniane. Począwszy od renesansu, szpitali nie zakładano już pod kuratelą kościoła, lecz państwa. Władzom nie przyświecał jednak cel medyczny. Rządzący potrzebowali placówek psychiatrycznych, by m.in. zamykać w nich oponentów politycznych bez wyroku sądowego (Foucault, 1987). Szpitale były tworzone często w budynkach po leprozoriach. Panowały tam straszne warunki, urągające godności człowieka. Chorzy byli niedożywieni i spali nago na niewielkiej ilości słomy. W tych „szpitalach” brakowało jakiejkolwiek opieki medycznej (sic!). Za to stosowano w nich wyrafinowane metody represji wobec niepokornych pacjentów: zamykanie w lochach, zakuwanie w dyby czy zakładanie kajdan (Nolan, 2000).
W XVIII wieku nastąpił przełom w postrzeganiu osób chorych psychicznie i niepełnosprawnych intelektualnie. Wiele towarzystw i wspólnot religijnych zaczęło się domagać wprowadzenia zmian w sposobie ich traktowania. Jednym z postulatów była reforma przepisów prawnych zakazująca zamykania chorych psychicznie w zakładach pozbawionych opieki medycznej. W ten sposób bezpośrednio nawiązywano do – przytoczonych wcześniej – nowatorskich metod stosowanych w wiekach średnich. Protestancka wspólnota wyznaniowa wywodząca się z purytanizmu (kwakrzy) jako pierwsza jawnie sprzeciwiała się umieszczaniu nerwowo chorych razem z pospolitymi więźniami oraz syfilitykami. To stanowisko wyrażało założenia wiary tej grupy religijnej. Kwakrzy wierzyli mianowicie, że każdy człowiek ma w sobie „światło wewnętrzne”, które jest de facto cząstką Boga i trwa w nim do końca życia (Hamm, 2006). Kwakrzy i unitarianie – w przeciwieństwie do katolików – uważali, że choroba psychiczna nie jest powodowana opętaniem przez diabła, lecz powstaje w następstwie „choroby umysłu” (Reiss, 2008). Dlatego postulowali umieszczanie osób z lekką postacią niepełnosprawności intelektualnej w odpowiednio przeszkolonych rodzinach. Wybitny francuski filozof Michel Foucault (1987) pisał wręcz, że „w XVIII wieku motyw wariata przekształconego w zwierzę znajdował praktyczną realizację w metodach pedagogicznych, stosowanych raz po raz wobec ludzi niepoczytalnych”. Takie praktyki stosowano szczególnie w placówkach