Badania genetyczne, molekularne, sugerują, że linia prowadząca do psa oddzieliła się od euroazjatyckich wilków około 125 tys. lat temu, czyli prawdopodobnie wcześniej, niż istniał wyodrębniony gatunek Homo sapiens w rozumieniu współczesnym. Dane molekularne dotyczące męskiego chromosomu Y5, pochodzące od 633 psów i od kilku wilków z różnych rejonów świata, pokazują, że pies oddzielił się od wilka w środkowowschodniej Azji (Brown i in., 2011). Żadna z żyjących populacji wilka nie jest bardziej spokrewniona z psem niż inne. Oznacza to, że współczesne wilki są kladem siostrzanym (klad – z gr. gałąź – grupa organizmów mających wspólnego przodka) dla psa domowego. Wilk, podobnie jak pies, w swojej ewolucji przeszedł etap wąskiego gardła. Wszystkie zatem współczesne wilki i wszystkie psy są potomkami spokrewnionych ze sobą populacji o niewielkiej liczebności.
Również analiza mitochondrialnego DNA psów domowych wskazuje, że populacja wilka, która dała początek psu, była niewielka (Freedman i in., 2014). Pies prawdopodobnie należał początkowo do populacji wilka żyjącej obok człowieka. Żywił się resztkami upolowanymi przez myśliwych. Te populacje przodków psa nie były jeszcze całkiem udomowione. Ich współczesnymi potomkami są psy dingo i dzikie populacje psów południowo-wschodniej Azji (Freedman i in., 2014; Davis i in., 2015). Z czasem przodek psa zaczął ostrzegać populacje ludzkie przed niebezpieczeństwem, a człowiek zaczął dokarmiać tego pół wilka, pół psa. Następnie zapewne zabrał szczenięta do swojej siedziby. Te, które umiały nawiązać komunikację z człowiekiem i podporządkować się mu, dały początek populacjom prapsa domowego. Pies, wykorzystując swój łowczy instynkt, zaczął paleolitycznemu człowiekowi pomagać w polowaniu. Za cenę podległości obcemu gatunkowi miał zapewniony dostatek pożywienia. Doskonały zmysł węchu psa był i jest pomocny człowiekowi w różnych czynnościach. Współcześnie przykładem może być wykorzystywanie psów w policji do tropienia przestępców, szukania zaginionych osób czy narkotyków (Błachut, Gaberlr i Krajewski, 2006).
Ewolucja psa przebiegała prawdopodobnie w skompilowany sposób. Pies genetycznie różni się dość znacznie od wilka, mimo że nadal psy i wilki mogą się krzyżować6. Człowiek żywi się w znacznym stopniu pokarmem roślinnym, zatem odpady ludzkiego stołu również zawierały znaczą ilość złożonych węglowodanów. Nie wszystkie wilki mogły wyżyć na takim menu. U psa domowego, w porównaniu z wilkiem, zwielokrotnieniu uległy geny kodujące amylazę – enzym trawiący skrobię. Pies został udomowiony około 10 tys. lat przed rewolucją neolityczną. Oznaczała ona uprawę roślin, a tym samym – znaczne zwiększenie ilości pokarmu roślinnego. Wtedy zdolność trawienia skrobi stała się niezbędna, a polowania straciły na znaczeniu. Pies przetrwał, gdyż nauczony żyć w rodzinie ludzkiej, łatwo podjął zadania inne niż polowanie, do których był genetycznie przystosowany. Psy pilnowały więc stad zwierząt hodowlanych, strzegły domostw, stały się towarzyszem człowieka kontenerującym7 jego emocje (Freedman i in., 2014; Davis i in., 2015). Z czasem człowiek poddał psa celowej selekcji, hodując różne rasy użytkowe. Korzyści z koegzystencji człowieka z psem są oczywiste. Niemniej pies może być sporadycznie niebezpieczny dla człowieka, tak jak niebezpieczeństwo może stwarzać drugi człowiek. Dotyczy to dwóch aspektów: agresji u pewnych psów oraz zagrożenia epidemiologicznego. Problem agresji wydaje się prosty do rozwiązania. Nie należy hodować agresywnych psów, a każdego psa dobrze wychować. Prawdopodobnie nie ma agresywnych psów, są tylko ich niemądrzy właściciele (Horowitz, 2015). Pogryzienia przez psa są zawsze tematem taniej sensacji prasowej.
Pies jest ssakiem, na tyle jednak odległym ewolucyjnie, że choroby zakaźne dotyczące ludzi zazwyczaj nie zakażają psów, i odwrotnie. Są jednak wyjątki:
1. Wścieklizna jest chorobą wywoływaną przez wirus Lyssavirus, należący do rodziny Rhabdoviridae8. Jego naturalnym środowiskiem ekologicznym są lisy, skunksy i nietoperze (Willoughby, 2015). Wirus ten może zakazić wszystkie gatunki ssaków i ptaków. Jest wirusem neurotropowym, zakłócającym pracę ośrodkowego układu nerwowego. Zakażenie nim, jeśli zwierzę lub człowiek nie są w porę zaszczepieni, kończy się zgonem (tamże)9. Szczepienia psów i kotów eliminują problem wścieklizny u zwierząt domowych10. Globalna zachorowalność wynosi 30–100 tys. rocznie i dotyczy głównie krajów południowo-wschodniej Azji i strefy subtropikalnej oraz tropikalnej (Kajfasz, 2007). W latach 1985–2006 w Polsce zanotowano trzy przypadki wścieklizny u ludzi (tamże).
2. Psy mogą przenosić choroby wywołane przez pasożyty zwierzęce (inwazje pasożytnicze). Człowiek może być przypadkowym żywicielem glisty psiej (Toxocara canis)11. Pies jest także żywicielem ostatecznym bardzo groźnego tasiemca bąblowcowego12.
3. Pies może być źródłem alergenów. Osoby uczulone mają napady astmy oskrzelowej po kontakcie z psem. Antygeny uczulające człowieka to tzw. lipokainy oznaczone symbolami Can f1 i Can f2 (Droszcz i Grzanka, 2010; tab. 1).
Choroby przenoszone przez psy i problem psiej agresji nie zaważyły jednak na koewolucji naszych gatunków. Należy się zastanowić, jakie cechy wilka spowodowały, że pies jako pierwszy gatunek uległ procesowi domestyfikacji.
Wilk, podobnie jak człowiek, jest gatunkiem stadnym. Wilki żyją w grupach rodzinnych o określonej hierarchii, z dominującym samcem i dominującą samicą. Ustaleniu hierarchii w stadzie służy rytuał komunikatów pozawerbalnych. Podobna hierarchia istniała (i istnieje nadal) w społeczeństwach ludzkich. W procesie domestyfikacji pies, wchodząc w ludzką rodzinę, zajmuje końcowe miejsce w hierarchii. I w taki sposób należy wychowywać psa, pokazując mu jego miejsce w rodzinie (Coren, 2008).
Pies rozumie doskonale komunikaty pozawerbalne człowieka. Ludzie zazwyczaj potrafią też rozpoznać sygnały pozawerbalne psa oraz wskaźniki emocji. Pies nie pojmuje składni i wyrazów bliskoznacznych. Komunikaty werbalne traktuje wyłącznie jako pozawerbalne, dźwiękowe komendy. Świetnie rozumie intonację głosu oraz sygnały zapachowe wydzielane przez człowieka (tamże).
Pies umie doskonale czytać z wyrazu twarzy człowieka. Czworonóg opanował typową dla ssaków naczelnych umiejętność rozumienia wskazywania palcem przez człowieka, czyli tzw. podążanie za gestem wskazującym. Jest to nowa jakość ewolucyjna w rozwoju psa domowego, nieobecna u wilków (Bradshaw, 2012). Pies nie rozwinął jednak teorii umysłu13, o czym świadczą liczne eksperymenty. Natomiast potrafi odróżnić człowieka od psa i inaczej się wobec przedstawicieli obu gatunków zachowywać. Są badania wskazujące na to, że psy cechują elementy empatii. Zarazem jednak trudno mówić o empatii bez teorii umysłu (tamże).
Kolejnym pytaniem jest, dlaczego człowiek spośród psowatych udomowił właśnie wilka. W miejscu powstania naszego gatunku żyją likaony – psowate znacznie bardziej inteligentne od wilków, które opiekują się osobnikami osieroconymi, a także kalekimi i niesprawnymi (Shyne i Block, 2010). Prawdopodobnie zdecydował o tym przypadek związany z istnieniem grupy wilków, która nauczyła się żyć wokół pierwotnych siedzib ludzkich, korzystając z resztek pokarmów zostawionych przez człowieka. Wzajemna koewolucja rodzi więc pytanie: czy człowiek udomowił psa, czy może to pies zawłaszczył sobie człowieka (Freedman i in., 2014)?
Zdolność rezonowania emocjonalnego człowieka i psa oraz przywiązanie