Nowa Historia Meksyku. Erik Velasquez Garcia. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Erik Velasquez Garcia
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: История
Год издания: 0
isbn: 978-83-01-19045-3
Скачать книгу
na Półwyspie Iberyjskim (nazywano ich peninsulares), a drudzy już w Nowej Hiszpanii lub w różnych częściach Ameryki (tych określano mianem Kreoli). Jedni i drudzy brali zawsze pod uwagę ten aspekt mający zasadniczy wpływ na różnice prawne, które z czasem nabierały coraz większego znaczenia i się pogłębiały. Niekiedy jednak różnica między Hiszpanami z Półwyspu a Kreolami wynikała w mniejszym stopniu z pochodzenia, a bardziej z geograficznego umiejscowienia interesów oraz wzorców społeczno-kulturowych każdego z nich na jednym lub drugim brzegu Atlantyku. Najwyżsi rangą urzędnicy (wysyłani z Hiszpanii jedynie na pewien czas), większość władz kościelnych i ajenci zajmujący się handlem transatlantyckim mieli swoje zaplecze i powiązania na Półwyspie Iberyjskim; w tym sensie byli autentycznie związani z macierzą i to tacy jak oni w przyszłości będą pogardliwie określani jako gachupines. Ale inni Hiszpanie ułożyli sobie życie w Nowej Hiszpanii i nie próbowali (lub nie mogli) wracać na półwysep. Wielu miało już nigdy nie ujrzeć rodzinnych stron. W tej grupie znajdowali się pomniejsi urzędnicy rządowi lub kościelni, większość rolników i górników, różni rzemieślnicy, wreszcie – różne postacie życia codziennego, włącznie z najbardziej zhispanizowanymi Metysami (ladinos). Ich odrębność w stosunku do Hiszpanów iberyjskich stopniowo była coraz wyraźniejsza zarówno z uwagi na konflikt interesów i rywalizację, jak i pod kątem kulturowym.

      Aby zrozumieć tożsamość łączącą Kreoli mimo zróżnicowania społeczno-gospodarczego, trzeba wziąć pod uwagę środowisko, w jakim żyli. Niektóre charakterystyczne właśnie dla nich zwyczaje i niepisane prawa dotyczyły spraw doczesnych, jak sposób odżywiania się, a inne – kwestii religijnych, jak kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy (Virgen de los Remedios), której sanktuarium w pobliżu miasta Meksyk otwarto ok. 1554–1555 r. Metysaż kulturowy pozostawił ślad nawet na tych, którzy zachowali europejskie rysy.

      Wśród ludności pochodzenia przedhiszpańskiego również istniały głębokie różnice, nie tylko jeśli chodzi o rasę i wspólną bazę kulturową, ale także pod względem językowym, tożsamości etnicznej i warunków socjoekonomicznych. Na dodatek indiańskie reakcje na zjawisko konkwisty też nie były jednomyślne. Procesy metysażu (lub odrzucenia zaistniałych realiów) miały tyle odmian, ile kontrastów istniało w świecie mezoamerykańskim.

      Wraz z założeniem miast hiszpańskich i pierwszymi oznakami hiszpańskiej ekspansji doszło do migracji poza indiańskie wspólnoty. Już wcześniej opuściło je wielu mężczyzn (z własnej lub przymuszonej woli), by towarzyszyć konkwistadorom w ich kampaniach, a wielu z nich musiało szukać szczęścia gdzie indziej. Innym istotnym magnesem było powstanie rynku pracy najpierw w miastach hiszpańskich i górnictwie, później w rolnictwie i innych branżach. Do tego należy dodać niektóre konsekwencje metysażu. Najważniejsze w tym wszystkim było to, że włączając się w proces migracyjny, płatnicy danin i dzierżawcy przestawali lub przynajmniej usiłowali przestać być tymi, kim byli dotąd, zwłaszcza jeśli stawali się siłą roboczą rezydującą w gospodarstwach właścicieli majątków (estancieros) czy u rolników hiszpańskich. To prawda, że opuszczenie wspólnoty wiązało się z kosztami społecznymi, ale przynosiło również profity. Najbardziej skłonne do skorzystania z tej okazji były osoby najsilniej zhispanizowane – czyli ladinos.

      Możliwe, że owa mobilność wynikała nie tylko z kwestii ekonomicznych, ale również z motywacji indywidualnych, podważających wspólnotowe wartości indiańskich gmin. Właśnie przez ten jakże wolnościowy charakter ruchy te nie były szacowane liczbowo i w związku z tym nie znamy skali tego zjawiska, ale można przypuszczać, sądząc ze skarg poborców podatkowych na „zbiegłych Indian”, że utrudniało to wyegzekwowanie oszacowanych kwot danin. Wielu było takich, którzy z hiszpańskiej perspektywy mogli uchodzić za włóczęgów. Kwestia zachowania przez nich cech kulturowych – zwłaszcza języka – zależała od wielu okoliczności. To, czy nadal byli uważani za Indian, wiązało się ze stopniem, w jakim odcięli się od swoich wspólnotowych zobowiązań. Socjoekonomiczny świat indiańskich gmin przełamał dotychczasowe bariery, a z tego wynikły sytuacje wcześniej absolutnie niewyobrażalne.

      Obecność Metysów przyczyniła się do zmodyfikowania przekroju społecznego wspólnot indiańskich. Jednak te niekoniecznie miały ich odrzucać bądź stygmatyzować, gdyż pojęcie rasy – o ile istniało – nie mogło mieć tego samego znaczenia co u Europejczyków. Jedynie w stosunku do ludności czarnej i mulackiej mogło istnieć jawne odrzucenie, ale to raczej z przyczyn kulturowych niż rasowych. Natomiast asymilacja Metysów w indiańskich gminach mogła być całkowita i obejmowała włączenie ich w system powinności i zobowiązań wspólnotowych – chociaż byli także Metysi, którzy starali się wykorzystać swoją sytuację i szersze koneksje, grając na podziały i wywołując kryzys społeczny.

      Ze względu na ograniczony zasób informacji niewiele można powiedzieć o ludności pochodzenia afrykańskiego w Nowej Hiszpanii w XVI w. poza tym, że nawet w tej grupie, którą łączyło piętno niewolnictwa, wyraźne były różnice związane z pochodzeniem i dalszymi losami. Czym innym był los niewolnika na plantacji trzciny cukrowej, a czym innym w eleganckim domu w mieście, podobnie jak odmienne możliwości rysowały się przed niedawno przybyłymi oraz przed tymi, którzy w pewien sposób mogli się czuć jak u siebie. Niebawem poza Mulatami miała pojawić się też pewna liczba wyzwoleńców oraz zbiegłych niewolników, którzy potrzebując schronienia i kompanii, zakładali swoje osady (tzw. palenques

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że wybrzeża kontynentu amerykańskiego, przez które przemierzały te pierwsze fale migracyjne, nie pokrywają się z dzisiejszymi. Były to fragmenty terenu uwolnione od lodowca dzięki bardziej sprzyjającemu klimatowi, a dziś są zalane przez wody Oceanu Spokojnego. Wnętrze kontynentu musiało być dla ludzi niedostępne podczas długich okresów w plejstocenie, gdyż tereny te pokrywał lodowiec stały lub półstały (przyp. aut. do wyd. pol.).

      2

      Termin „Mezoameryka” wprowadził w 1943 r. antropolog Paul Kirchhoff na określenie przedhiszpańskiego obszaru kulturowego ciągnącego się od północno-zachodniego i północno-wschodniego Meksyku po południowo-zachodnią część Ameryki Środkowej. Obejmował on większą część dzisiejszego Meksyku (oprócz jego północnych i północno-środkowych regionów, należących do tzw. Oasisamérica i Aridoamérica, zob. przyp. 5 i 6), Gwatemalę, Belize, zachodni Salwador, zachodnią Nikaraguę, północno-zachodnią Kostarykę (granica południowa biegła od ujścia rzeki Motagua do Zatoki Honduraskiej, przez jezioro Nicaragua, aż do zatoki Nicoya w ramach Oceanu Spokojnego, a północna – sięgała rzeki Pánuco wpadającej do Zatoki Meksykańskiej