Europa. Najpiękniejsza opowieść. Marcin Libicki. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Marcin Libicki
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Историческая литература
Год издания: 0
isbn: 9788381168137
Скачать книгу
kiedyś Rzymowi – nie przyjął się w Bawarii – niegdyś prowincji rzymskiej – a Monachium było jego ostoją w najbardziej gorących latach rodzenia się protestantyzmu, nie przyjął się również w innych krajach południa i zachodu Niemiec, gdzie ostoją katolicyzmu w Nadrenii była Kolonia – niegdyś rzymska Colonia Agrippinensis. Nie przyjął się też protestantyzm na terenie dzisiejszej Austrii, gdzie wierny katolickiemu Rzymowi pozostał Wiedeń – rzymska twierdza Vindobona. Wyjątkiem stało się kilka kantonów szwajcarskich, północne Niderlandy i Anglia, w której – jak widać – „tradycja germańska”, a i język, którego elementy germańskie przeważyły nad łacińskimi, były silniejsze od rzymskich fundamentów. W Anglii protestantyzm zdominował tak niedawno jeszcze demonstrowane przez Henryka VIII przywiązanie do katolickiego Rzymu. Warto też zwrócić uwagę, że spośród państw „młodszej Europy” – tej urodzonej dla Rzymu około roku 1000 – reformacja zapuściła trwałe korzenie jedynie w państwach germańskich. Państwa niegermańskie – Irlandia, Czechy, Węgry czy Rzeczpospolita – wyznania reformowane jako religię państwową odrzuciły. Nie da się tego wytłumaczyć indywidualną historią w każdym poszczególnym wypadku – to nie mógł być zbieg okoliczności, że protestantyzm przyjął się w pozarzymskich krajach germańskich, to jednak był północny germański bunt przeciwko śródziemnomorskiemu Rzymowi, jego kulturze, cywilizacji, historii, no i przeciwko rzymskiemu chrześcijaństwu! Germanie, którzy tak wiele dali całej Europie i którym u początków średniowiecza Rzym zawdzięczał „rozlanie się” na całą Europę, a którym również łacińskie europejskie kraje postrzymskie zawdzięczały w znacznym stopniu wspaniałe średniowiecze, powiedzieli „dość”! Z wielką i tragiczną szkodą i nieobliczalnymi konsekwencjami dla obu stron! Powiedzieli „dość” nie tylko Rzymowi papieskiemu, lecz także – przynajmniej początkowo – całemu humanistycznemu zainteresowaniu starożytnością grecko-rzymską, całej europejskiej tradycji – zachowali z niej na tym etapie jedynie Biblię, i to raczej Stary niż Nowy Testament. Istnieje hipoteza, prezentowana między innymi przez księdza profesora Michała Poradowskiego, że był to bunt starego germańskiego pogaństwa powierzchownie jedynie schrystianizowanego i powierzchownie zromanizowanego91. Ale przecież Anglia była chrystianizowana od V wieku, Niemcy od VIII wieku, nordycka północ od XI wieku, Polska czy Węgry od X wieku. To prawda, że wzdłuż środkowej i dolnej Łaby ostateczna chrystianizacja nastąpiła dopiero w wieku XII, ale przecież te najmłodsze chrześcijańskie tereny nie odegrały tu decydującej roli. Jakkolwiek wszystkie wielkie historyczne czy raczej historiozoficzne hipotezy, a już szczególnie te dotyczące „długiego trwania” są skazane, by na zawsze pozostać w sferze teorii, to jednak i ta o buncie germańskiego pogaństwa przeciwko łacińskiej kulturze – a może cywilizacji – nie może być zlekceważona.

      Polityka XVI wieku obracała się wokół kilku osi: na wschodzie nieustanny napór muzułmański szczególnie agresywnych Turków osmańskich, następców Turków seldżuckich. Na terenie Niemiec osią sporu była agresja protestancka przeciw niemieckim państwom katolickim. No i wreszcie konkurencja, spór i wojny między dwiema wielkimi indywidualnościami stojącymi na czele dwóch największych ówczesnych potęg europejskich – cesarza Karola V Habsburga i króla Francji Franciszka I Walezjusza. Panowali w tym samym czasie – Karol V (1500-1558), król Hiszpanii od 1516 roku, król władca Niemiec wybrany przez elektorów jednogłośnie w 1519 roku, koronowany na cesarza w 1530 roku, Franciszek I (1494-1547), król Francji od 1515 roku. Ich siły były wyrównane, Franciszek I rządził jednolitym i najpotężniejszym wówczas państwem europejskim, zwartym terytorialnie i – jak na ówczesne stosunki – silnie scentralizowanym. Karol V w swoim imperium, w którym słońce nigdy nie zachodziło, jako cesarz miał teoretycznie prymat w Europie, w Niemczech władzę bardziej realną, słabą w państwach protestanckich, znaczny autorytet w niemieckich państwach katolickich, w dziedzicznych państwach habsburskich, to jest w Austrii i w Czechach, już zupełnie konkretną. Karol był też oczywistym suwerenem dla swojego młodszego brata Ferdynanda od klęski pod Mohaczem i śmierci Ludwika Jagiellończyka w 1526 roku, króla Czech i Węgier, margrabiego Moraw. W Hiszpanii natomiast władza Karola była silna, nadto rozciągała się na kolonie amerykańskie i Filipiny. Terenem konkurencji obu monarchów były przede wszystkim Włochy, gdzie tradycyjnie cesarstwo rościło sobie prawo zwierzchności, Francja żądała księstwa Mediolanu, natomiast papiestwo lawirowało między Franciszkiem i Karolem a silnymi republikami Florencji, Wenecji i pomniejszymi księstwami i miastami. Ta konkurencja hiszpańsko-francuska trwać będzie przez cały XVI i XVII wiek, aż do początków XVIII wieku. We Włoszech papiestwo, broniąc swojej niezależności po smutnych doświadczeniach wieków wcześniejszych, a przede wszystkim po doświadczeniu niewoli awiniońskiej XIV wieku, zawsze będzie wspierać słabszego, póki ten nie stanie się silniejszy, by w odpowiednim momencie, zmieniwszy sojusze, uniknąć trwałej dominacji którejkolwiek ze stron. Obaj władcy byli katolikami i obaj przeciwstawiali się protestantom. Franciszek I początkowo nie zareagował dość energicznie przeciw religijnym nowinkom, natomiast wobec wzrastającej agresji protestanckiej musiał jasno opowiedzieć się po stronie katolickiej; Karol V, zagrożony protestantyzmem w Niemczech, nie miał nigdy wątpliwości i jego determinacji zawdzięczamy zachowanie części krajów niemieckich przy katolicyzmie. Pokój augsburski 1555 roku i przyjęta na nim zasada „czyja władza, tego religia” złamały psychicznie Karola V – nie miał sił, by przeciwstawić się tej haniebnej zasadzie. Dotąd katolikiem było się w sposób oczywisty – nie dlatego, że to była religia władzy, ale dlatego, że ta religia po prostu reprezentowała prawdę, natomiast pokój augsburski narzucający religię, nadto fałszywą, tylko dlatego, że to jest religia siły, bo władcy, był pogwałceniem oczywistych praw boskich i ludzkich. Ciążyło też Karolowi V słynne „sacco di Roma” w 1527 roku – zniszczenie Rzymu, połączone z łupiestwem i strasznymi gwałtami jego wojsk, które w czasie prowadzonej we Włoszech wojny z Francją wymknęły się spod cesarskiej kontroli. W 1556 roku Karol V abdykował – Hiszpanię, Burgundię wraz z Niderlandami i koloniami, a także południowe Włochy i Sycylię przekazał synowi Filipowi II, a dziedziczne państwa w Niemczech – w konsekwencji również koronę cesarską – młodszemu bratu, królowi Czech, margrabiemu Moraw i królowi Węgier Ferdynandowi I. Ostatnie dwa lata spędził w klasztorze San Yuste, gdzie zmarł 21 września 1558 roku.

      Franciszek I Walezjusz

      Karol V Habsburg

      Franciszek I tępił protestantyzm we Francji, natomiast w polityce zagranicznej nie wahał się współpracować z niemieckimi państwami protestanckimi, a także, co gorsza, od 1521 roku – formalny traktat w 1536 roku – z Turcją jako wrogami Karola V. Warto więc pamiętać, że Turcy zagrozili Wiedniowi już w 1529 roku, gdzie musiał im stawić czoła cesarz Karol V. Po długim i wybitnym panowaniu we Francji Franciszka I nastąpiło panowanie dość szybko zmieniających się monarchów: najpierw syna Franciszka I Henryka II, który objął tron w roku 1547, ranny w turnieju rycerskim zmarł w 1559 roku, a po nim panowali kolejno trzej jego synowie, za których de facto rządziła ich matka królowa wdowa Katarzyna Medycejska: Franciszek II zasiadał na tronie zaledwie od 1559 do 1560 roku, następny był Karol IX, który zmarł w 1574 roku, a po nim, po krótkim epizodzie polskim, Henryk III, zasztyletowany w 1589 roku jako ostatni z Walezjuszy. Kilka miesięcy przed nim zmarła Katarzyna Medycejska. Wcześniej Henryk III ustanowił swoim następcą Henryka Burbona, króla niewielkiej Nawarry i swego dalekiego kuzyna. Wówczas od kilkudziesięciu już lat protestantyzm odnosił sukcesy wśród wyższych warstw francuskich, mając coraz więcej zwolenników zwanych we Francji hugenotami od bramy króla Hugona Capeta w Tours, w której sąsiedztwie początkowo zbierali się na swoje modlitwy92. Reformacja szybko się rozwijała, przede wszystkim wśród klas wyższych i urzędników królewskich, mniej wśród „szeregowej” szlachty i klas niższych. Na czele obozu katolickiego znaleźli się Gwizjusze (książęta de Guise), członkowie rodziny władającej w Lotaryngii, na czele hugenotów zaś książęta de Burbon, panujący w Nawarze, z bocznej