Historia nowoczesnych stosunków międzynarodowych. Wojciech Rojek. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Wojciech Rojek
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Политика, политология
Год издания: 0
isbn: 978-83-01-16507-9
Скачать книгу
i Kusaie na Karolinach, a wreszcie Palau. Z kolei 7 października zajęli wyspę Yap w Karolinach Zachodnich. Był to krok tym istotniejszy, że na wyspie tej mieścił się zarząd wszystkich niemieckich terytoriów na północ od równika. Japończycy deklarowali wszakże gotowość przekazania jej Anglosasom. Londyn musiał z kolei liczyć się w tym zakresie z postawą Waszyngtonu i Canberry. Amerykanie nie kryli irytacji usadowieniem się Japończyków na Wyspach Marshalla, obawiali się bowiem o bezpieczeństwo własnych linii komunikacyjnych z Filipinami.

      Japończycy 7 listopada 1914 r. zajęli Qingdao. Tuż przed wyruszeniem ekspedycji Londyn ją wstrzymał. Sami Japończycy, początkowo w zawoalowanej formie, a następnie w nocie ministra spraw zagranicznych Katō Takaakiego oznajmili, że nie pragną, by ekspedycja australijska docierała do jakiejkolwiek wyspy na północ od równika. Anglosasów czekał jeszcze jeden zimny prysznic. Otóż sprzymierzeni żywili nadzieję, że Japonia wyśle do Europy swoje oddziały lądowe. Złudzenia owe Katō rozwiał 14 listopada. Tłumaczył to trudnościami logistycznymi, ogromnymi kosztami, a wreszcie uczynieniem Japonii bezbronną. Na morzu Japończycy nie wzięli co prawda udziału w operacji dardanelskiej, ale wzmocnili swoje siły morskie na Pacyfiku.

      W wyniku interwencji japońskiej Niemcy zostali w ciągu trzech miesięcy całkowicie wyparci ze swoich dalekowschodnich posiadłości. Zarazem jednak Japonia zaczęła targować się o płynące z tego tytułu korzyści. Katō 16 grudnia ponownie zaznaczył, że wyspy na północ od równika powinny przypaść cesarstwu. W dniu 21 grudnia Grey odesłał go do konferencji pokojowej, ale nie oponował przeciw „słusznym” rekompensatom. Brytyjczycy gotowi byli uczynić wiele, byleby uniknąć kolizji interesów ze Stanami Zjednoczonymi.

      21 żądań

      Po zdobyciu przez Japończyków Qingdao Chińczycy dążyli do przywrócenia tam swojej jurysdykcji. Japończycy jednak bez ogródek odrzucili taką możliwość. W dniu 22 stycznia 1915 r. ambasador Inouye Katsunosuke oświadczył ministrowi Greyowi, że zachowanie pokoju wymaga uregulowania stosunków japońsko-chińskich na specjalnych zasadach. W załączonym memorandum zawarto podzielone na pięć grup żądania. W czterech pierwszych z nich była mowa o uprzywilejowaniu kapitału japońskiego w Mandżurii i Mongolii, dochodach z kopalń rudy w Haynehping, zakazie wydzierżawiania jakiemukolwiek mocarstwu – oprócz Japonii – baz morskich. W piątej grupie proponowano, aby Chiny stały się japońskim protektoratem podobnym w formie do Korei. Miałyby one zaopatrywać się w Japonii co najmniej w połowę potrzebnej broni i amunicji. W kluczowych punktach kraju należałoby rozmieścić oddziały mieszanych chińsko-japońskich sił policyjnych.

      Wreszcie strona chińska miałaby się zobowiązać do  zatrudnienia wskazanych przez Tokio Japończyków jako doradców w kwestiach politycznych, wojskowych i gospodarczych.

      W obliczu zagrożenia prezydent Yuan Shikai próbował lawirować. Główna linia uchylania się przed żądaniami japońskimi polegała na przypominaniu Japończykom, że Chiny zaciągnęły zobowiązania wobec innym mocarstw, w tym zwłaszcza wobec Wielkiej Brytanii w  dolinie rzeki Jangcy. Liczono na  wyraźniejszy sprzeciw Londynu wobec polityki Tokio. Japończycy jednak nie zamierzali ustępować i przygotowywali w tej sprawie ultimatum. W tej sytuacji 6 maja 1915 r. Londyn wyraził zaniepokojenie postawą sojusznika. W rezultacie Japończycy dość wyraźnie złagodzili pierwotną treść żądań. Tymczasem Amerykanie zasugerowali Brytyjczykom wspólne wystąpienie mające poskromić wygórowane ich zdaniem apetyty strony japońskiej. Ponieważ Londyn podjął już stosowne kroki, Waszyngton interweniował na własną rękę, oznajmiając 11 maja, że nie będzie się czuł związany żadnymi porozumieniami niezgodnymi z  zasadą „otwartych drzwi”. W rezultacie 25 maja 1915 r. Japonia i Chiny podpisały wiele traktatów i 17 not kończących formalnie sprawę 21 żądań. Z tekstów przyjętych wówczas dokumentów usunięto piątą grupę postulatów japońskich.

      Interwencja mocarstw w Chinach

      Minister spraw zagranicznych Japonii Ishii Kikujiro 15 października 1915 r. sugerował ambasadorowi brytyjskiemu Williamowi C. Greene’owi de facto wystąpienie przeciw cesarskim planom Yuana. Twierdził, że należy zaangażować w ów krok także Francję, Rosję i Stany Zjednoczone. Amerykanie odmówili współdziałania w jakiejkolwiek formie, deklarując 4 listopada, że każda zmiana formy rządu w Chinach jest wewnętrzną sprawą samych Chińczyków. Niemal jednocześnie, bo już 9 listopada Waijiao Pu (MSZ) poinformowało brytyjskiego ministra ds. chińskich sir Johna Jordana, że Yuan na pewno nie ogłosi się cesarzem w 1915 r. Japończycy jednak uparcie forsowali swoje stanowisko. W dniu 18 listopada oświadczyli brytyjskiemu ministrowi Greyowi, że gdyby Yuan ponownie wracał do swoich pomysłów, to należałoby odmówić uznania restauracji cesarstwa, przynajmniej do końca wojny. Zdaniem strony brytyjskiej oznaczało to zawoalowaną sugestię, że Tokio zastrzega sobie prawo do interwencji w Chinach. Ostatecznie 17 grudnia cztery mocarstwa przekazały Pekinowi notę o proponowanej przez Tokio treści.

      W tym czasie w Londynie rodziła się nowa, dalekosiężna koncepcja, sprowadzająca się do założenia, że potęgę państw centralnych może naruszyć jedynie powszechna blokada gospodarcza. Na  Dalekim Wschodzie zamierzano wyzyskać w tym celu sytuację stworzoną przez dążenia Yuana do objęcia tronu cesarskiego. W dniu 10 grudnia ks. Pulun, działając jako reprezentant dynastii mandżurskiej, publicznie wskazał na Yuana jako przyszłego cesarza. Gratulacje złożyli mu niemal natychmiast posłowie austro-węgierski i niemiecki. Wobec tego Francja i Rosja wezwały pozostałe mocarstwa ententy do uczynienia tego samego, państwa centralne bowiem mogłyby pociągnąć za sobą kraje neutralne. Podobnego zdania był amerykański radca stanu Robert Lansing. Tymczasem w listopadzie nad Tamizą narodziła się koncepcja, by także Chiny – wzorem Japonii – dostarczały Rosji broni i amunicji. Jednocześnie brytyjskie Biuro do spraw Indii (India Office) z niepokojem informowało, że Szanghaj stał się ośrodkiem niemieckich knowań, zagrażających zarówno Indiom, jak i Syjamowi. Sugerowano zarazem, że w celu neutralizacji tego zagrożenia byłaby wskazana wspólna antyniemiecka akcja brytyjsko-japońska. Na poglądy Whitehallu w tej sprawie nałożył się niekorzystny rozwój wydarzeń na frontach: klęska Rosjan w Galicji, unieruchomienie frontu francuskiego, wreszcie niepowodzenia w Dardanelach.

      Wobec tego już w połowie listopada 1915 r. Brytyjczycy zaproponowali pozostałym czterem mocarstwom usunięcie Niemców nie tylko z  Szanghaju, ale ze wszystkich portów traktatowych, to  znaczy otwartych swego czasu dla handlu międzynarodowego na  mocy różnorakich porozumień mocarstw europejskich z Chinami. Wspomniana już antyniemiecka akcja zbrojna byłaby ze wszech miar pożądana. W rezultacie Chiny znalazłyby się w stanie wojny z Niemcami, ich zasoby byłyby do dyspozycji ententy, a Berlin doznałby, zwłaszcza na Dalekim Wschodzie, poważnego uszczerbku. Francja i Rosja zgodziły się z tą koncepcją niemal natychmiast. Yuan również nie zgłaszał zastrzeżeń, podkreślając, że udział Pekinu w tego rodzaju akcji potwierdziłby jego mocarstwowe znaczenie. Ogromną rolę odgrywało jednak stanowisko Japonii. Ta od początku zareagowała nad wyraz powściągliwie. Minister spraw zagranicznych Ishii Kikujiro oznajmił Brytyjczykom, że pośpiech w tej materii może dać analogiczne rezultaty jak w Turcji – Chiny zwiążą się z Rzeszą. Niezrażeni tym Europejczycy 22 listopada formalnie przekazali swoje propozycje Tokio. Wkrótce okazało się, że Japonia nie zamierza poprzestać na demonstrowaniu swojej ogólnej niechęci i rozpoczęła konkretne, zakulisowe działania, aby całą akcję zdławić w zarodku. Francuzi powiadomili Brytyjczyków o tym, że Japończycy pomawiają Londyn o nieszczerość intencji, a zwłaszcza o próbę montowania sojuszu brytyjsko-chińskiego. Następnie swoje nieukontentowanie propozycją Londynu wyrazili sami Japończycy. W rezultacie Brytyjczycy zajęli postawę wyczekującą, natomiast koncepcji formalnego przeciągnięcia Chin na stronę ententy nie wyrzekli się Francuzi, nadal utrzymując w tej sprawie kontakty z czynnikami chińskimi.