– Jezu, kurwa!
Wszystkie oczy zwróciły się na Marcusa, a ten, zamiast przeprosić za swój wybuch, podał Karli telefon. Jej twarz zmartwiała.
– Jasny gwint – mruknęła, ściągając brwi. – To jest na szkolnej stronie?
– Aha – powiedział Marcus. – Od ponad piętnastu minut. Nie mają administratora do zatwierdzania postów?
– Mówiłam o tym Steph z milion razy – wtrąciła Felicity. – Ale co ja tam mogę wiedzieć? Przecież jestem tylko cholernym specem od mediów społecznościowych. Co tam jest?
– Sama zobacz. – Karla rozejrzała się po boisku i rzuciła jej komórkę męża. – Gdzie jest Mary-Beth?
Felicity przebiegła wzrokiem post i wciągnęła powietrze przez zęby.
– Jasny gwint, to nie jest zabawne.
– Na pewno nie będzie dla Mary-Beth – stwierdziła Karla. – Ale nigdzie jej nie widzę. Zadzwonić do niej?
– O co chodzi? – ćwierknęła Miranda, patrząc na Felicity. – Co się dzieje?
– Pójdę jej poszukać. – Karla zignorowała pytanie Mirandy i już wkładała czarne skórzane sandały, gorączkowo przeciągając paski przez sprzączki.
– Na litość boską, czy ktoś mi powie, co się dzieje? – warknęła Miranda.
Felicity bez słowa podała jej komórkę.
Miranda przeczytała post i coś cichutko zabulgotało jej w gardle.
– Kto to wrzucił? Jest tylko „Andy”.
– Dotknij nazwiska. – Felicity wskazała na ekranie. – Tu jest profil. Na litość boską, Mirando, daj mi to! – Wyrwała telefon z jej ręki, postukała w ekran i oddała go, cmokając z irytacji. – Nic z tego, profil jest prywatny. „Jeśli chcesz zobaczyć, czym Andy dzieli się z przyjaciółmi, zaproś go do swoich znajomych”.
Miranda zamarła, z ustami rozdziawionymi w niemym osłupieniu. I nic dziwnego – przecież doskonale wiedziała, o kim jest mowa w tym poście. A wkrótce wiedzieli już wszyscy inni.
– Czy ktoś widział Mary-Beth King? – zapytała Karla, klucząc w tłumie mam prowadzących swoje dzieci od stoiska do stoiska.
– Karla, hej! – Cynthia Elcock, mama Poppy, chwyciła ją za ramię. – Widziałaś, co ktoś wrzucił na szkolną stronę fejsa? Czy to nie jakiś żart?
– Jeśli żart, to absolutnie obrzydliwy. – Karla się skrzywiła. – Widziałaś Mary-Beth? Będzie zdruzgotana, jeśli to zobaczy. Ona i Erica były sobie takie bliskie.
– Nie, przykro mi, dzisiaj jej nie widziałam. – Cynthia pokręciła głową. – Dokąd zmierza ten świat, jeśli ludzie uważają, że takie rzeczy są zabawne?
– Bóg jeden wie, kto uważa to za zabawne.
Karla wyjęła telefon i powiodła wzrokiem dokoła. Dziesiątki mam robiły to samo, podawały komórki znajomym, wskazując na ekrany. Zalogowała się do Facebooka i znowu sprawdziła. Post wciąż tam był, teraz z komentarzami wyskakującymi co kilka sekund.
KTOŚ KŁAMIE
MORDERSTWO ERIKI SPENCER
Oszałamiający nowy podcast, zatytułowany „Prawda o Erice”, przedstawi wydarzenia z 28 października 2017 roku, kiedy to na przyjęciu halloweenowym lokalna bohaterka Erica wskutek spożycia zbyt dużej ilości alkoholu spadła, jak sądzono, z domku na drzewie i poniosła śmierć na miejscu.
Ja wiem lepiej.
Podcast ujawni nowe, dotąd nieznane, dowody, które podadzą w wątpliwość wszystko, co wiecie o tym „tragicznym wypadku”, a także wykaże, że morderca mieszka na prestiżowym zamkniętym osiedlu Severn Oaks. Przedstawię sześć osób, które mogły najwięcej zyskać na śmierci Eriki, i w nadchodzących tygodniach odsłonię szokujące sekrety, jakie ukrywają one przed wami wszystkimi.
Kto zabił Ericę Spencer?
Słuchajcie mnie jutro, żeby dowiedzieć się więcej.
4 komentarze 42 udostępnienia
Lubię to! Komentarz Udostępnij
Savannah Hepworth
Kim jesteś? I dlaczego to robisz?
Annalise Rodgers
Czy zdajesz sobie sprawę, że może to zobaczyć rodzina Eriki?
Czy za mało przeszli?
Gary Holding
ZGŁOSIŁEM NA FB I W SZKOLE. ODRAŻAJĄCE.
Francis Carter
Ciekawe, kim jest te sześć osób?
6
– Znalazłaś ją? – spytała Felicity Karlę, która właśnie do nich wróciła.
Felicity zebrała wszystkie dzieci, podczas gdy Marcus i Miranda patrzyli na siebie tępym wzrokiem, nie wiedząc, co zrobić ani co powiedzieć. Karla pokręciła głową.
Bo przecież mimo dzielących ich różnic Erica była jedną z nich. Fakt, uwielbiała wiedzieć o wszystkim, co się dzieje w życiu innych, miała agresywne poczucie humoru i zawsze rządziła, gdy trzeba było coś zorganizować, ale te cechy nie oznaczały, że nie miała też zalet. Była urodzoną organizatorką i nigdy się nie skarżyła na nawał pracy, kiedy chodziło o zbiórkę pieniędzy czy przygotowanie kostiumów. Nawet piknikowi w tym roku brakowało zwykłego rozmachu, ponieważ jej zabrakło u steru – Miranda również musiała to przyznać, choć niechętnie. I śmierć Eriki zdruzgotała jej męża, Jacka, i ich dwoje dzieci, Maxa i Emily, a także pogrążyła w żalu małą społeczność Severn Oaks i całe miasto Severndale. Po dziesięciu miesiącach nikt – przynajmniej nikt z tych, którzy brali udział w tamtej halloweenowej imprezie – nie chciał, żeby wywlekano szczegóły jej śmierci.
Felicity przyciskała do ucha komórkę, słuchając kolejnych sygnałów. W końcu ją opuściła.
– Nikt nie odbiera. Myślałam, że nauczyciele zawsze są w szkole podczas wakacji. Mam numer Steph… Jak sądzicie, zadzwonić do niej? Na pewno ma dostęp do szkolnej strony na fejsie.
– Jest administratorem – powiedziała Miranda. – Najwyraźniej nie widziała tego posta, bo inaczej by go usunęła. Może zadzwoń.
Ale obie wiedziały, że już za późno. Proces ograniczania szkód nie działa w szkołach podstawowych – najlepszym sposobem na szybkie rozprzestrzenienie się jakiejś informacji jest zadbanie o to, by stała się tematem plotek. W 2016 roku nikt się nie zjawił, żeby kupić bilety na szukanie wielkanocnych jajek, dopóki Erica nie rozpowiedziała, że Phoebe Miller i pan Randall, nauczyciel WF-u, mają zwyczaj spotykać się w przybudówce na pozamałżeńskie igraszki. I że prawdopodobnie spotkają się akurat tego dnia, na który sprzedawała bilety. I właśnie w tej przybudówce! Zabawne, ilu ludzi zmieniło swoją codzienną trasę do samochodów – i ilu kupiło bilety na wielkanocną zabawę, żeby nie wyjść na bezwstydnych tropicieli plotek.
I oto znów pojawiła się Erica – tym razem nie jako osoba rozpuszczająca plotki, lecz jako ich temat. I post widziało tyle