Kiedy Harvey skończył mówić, przedstawiłem mu prawdziwy przebieg wydarzeń. Przypomniałem, że zostawił młodą pielęgniarkę w rowie, uznawszy ją za martwą, ale ona, leżąc w kałuży własnej krwi po niemal śmiertelnych uderzeniach w głowę, po kilku godzinach odzyskała przytomność. Mimo straszliwego bólu przeczołgała się w zapadającym zmroku półtora kilometra do szosy, gdzie rankiem znalazł ją farmer i wezwał pomoc.
Gdy później Carignan wrócił na miejsce ataku – nie po to, by ratować życie ofiary, ale ponieważ czuł niepokój, że mogła przeżyć i opisać jego albo samochód – minął karetkę pogotowia. Młoda kobieta przeżyła, bo poprzedniego dnia dowiedziała się, że jej siostra spodziewa się dziecka, i koniecznie chciała je zobaczyć.
Harvey utrzymuje, że był wykorzystywany seksualnie prawie przez każdą kobietę, z jaką miał do czynienia, w tym przez krewne, opiekunki i nauczycielkę z domu poprawczego. Chociaż w ciągu ostatnich trzydziestu lat wykorzystywanie seksualne dzieci zostało uznane za częstą patologię społeczną, nie ma nawet cienia dowodu, że Harvey był molestowany na taką skalę, jak opisuje.
Możemy jedynie przyjąć, że od dzieciństwa miał pretensję do kobiet, a jego niechęć skupiła się na zaniedbującej go matce, jej rodzinie i przyjaciółkach. Ale być może nie są potrzebne inne dowody, ponieważ mężczyźni nie zaczynają nienawidzić kobiet bez powodu, więc niewykluczone, że Carignan mimo wszystko mówi prawdę.
Niedawno oświadczył: „Serdecznie nienawidzę kobiet […] Zawsze mieszały mi w głowie swoimi gierkami”. Opowieści o wykorzystywaniu seksualnym mogą mieć pewną wartość, gdy analizujemy jego wcześniejsze życie. Opisy zawarte w listach Carignana są pełne sprzeczności i niewątpliwie oparte na fantazjach. Utrzymuje, że był molestowany przez „naprawdę okrutną kobietę”, że sam był biednym, bezradnym chłopcem, a jednak wydaje się, że ta sytuacja sprawiała mu przyjemność.
Podobnie jak wielu morderców Harvey Carignan miał wyjątkowo trudne dzieciństwo. Urodził się z piętnem bękarta, był słabym, nerwowym chłopcem, moczył się w nocy, cierpiał na pląsawicę i w młodości był nieustannie terroryzowany, tak samo jak brytyjski seryjny zabójca Peter Sutcliffe.
Utrzymuje, że kobiety wykorzystywały go seksualnie w dzieciństwie, choć nie ma na to żadnych dowodów. Jednak nie ulega wątpliwości, że matka i pozostałe krewne, w tym ciotki i babka, odnosiły się do niego z pogardą. Wynikłe stąd szkody psychologiczne mogą w dużym stopniu tłumaczyć gwałtowną nienawiść Harveya do kobiet. Uważa, że „mieszały mu w głowie”, co może tłumaczyć, dlaczego kaleczył głowy ofiar tępymi narzędziami. Jego wściekłość była tak wielka, że nie uderzał raz lub dwa razy. Często masakrował czaszki ofiar z demoniczną, nieludzką siłą.
Zemsta – ściśle biorąc, zemsta na kobietach – stanowiła ważny motyw przestępstw Carignana, a jego modus operandi był zawsze taki sam. Jednak w zachowaniu tego mordercy pojawia się dziwaczny rys. Zabijał, z kilkoma wyjątkami, przede wszystkim starsze kobiety, może symbolizujące matkę, ciotki i babkę, jednak często pozwalał przeżyć nastolatkom, choć kaleczył je w straszliwy sposób. W kilku przypadkach nawet odwiózł je do domu i opatrzył rany. Te niekonsekwentne zachowania można tłumaczyć pociągiem seksualnym do młodych dziewcząt, do czego otwarcie się przyznaje.
W ciągu naszej długiej korespondencji Harvey często wspominał o czymś, co nazywa swoim „sznurem pereł”. Sugerował, że ujawnia bezcenne „perły mądrości” dopiero wtedy, gdy nadchodzi odpowiedni moment.
„Prawda leży w perłach mądrości – oświadczył bez ogródek, po czym dodał: – Nie zamierzam ujawniać tej części prawdy nawet przez lata”. Następnie zamknął się w sobie i nie chciał odpowiadać na żadne kolejne pytania na temat swoich zbrodni.
W pozostałej części wywiadu Harvey „Młotek” Carignan podkreślał, że jest człowiekiem głęboko uczuciowym. Zdobył ogromną wiedzę, studiuje filozofię, a jego słowa i myśli są godne zainteresowania. Jednak psychika „Młotka” ma jedną fatalną skazę.
Ten potwór, w każdym znaczeniu tego słowa, spędził większość swojego bezsensownego życia za kratami, lecz nigdy nie potrafił przyznać się do winy. To cecha łącząca go z wieloma innymi seryjnymi zabójcami. W każdym przypadku napaści seksualnej, gwałtu i morderstwa istnieją przytłaczające dowody winy Carignana, jednak czuje on przymus psychologiczny, by przerzucać winę na swoje nieszczęśliwe ofiary.
Kiedy zostaje zdemaskowany i wszystkie wymówki okazują się stekiem łgarstw, cofa się na drugą linię obrony. Podobnie jak wielu innych przestępców obwinia policję i wymiar sprawiedliwości, utrzymując, że go wrobiono.
Gdyby zbrodnie Carignana nie były tak liczne i poważne, można by uznać te wymówki za śmiechu warte i traktować jego listy jako majaczenia szaleńca, które należy odrzucić lub w najlepszym razie zignorować. Jednak Harvey nie jest szaleńcem. To, czego nie chce powiedzieć, co ukrywa między wierszami albo o czym woli zapomnieć, może być w ostatecznym rozrachunku bardziej interesujące, ponieważ jego patologiczne zaprzeczenia wyrażają prawdziwą naturę Bestii.
W tej chwili Carignan może się ubiegać o zwolnienie warunkowe, bo w stanie Minnesota nikt nie może spędzić przeszło czterdziestu pięciu lat w więzieniu, niezależnie od liczby popełnionych morderstw.
Harvey ma obecnie przyjaciółkę, z którą prowadzi korespondencję. Trzydziestoletnią Glorię Pearson skazano za zabójstwo synka, wcześniej molestowanego przez nią seksualnie. Często wymieniają listy i wydaje się, że do siebie pasują.
Niniejszy rozdział oparto na wywiadach przeprowadzonych w 1996 roku przez autora z Harveyem Louisem Carignanem w zakładzie karnym w Minnesocie oraz na wieloletniej korespondencji. Wywiady, udzielone na wyłączność, zarejestrowano na taśmie magnetofonowej.
1 Zebrane w niniejszym tomie teksty powstały w 2001 roku. [wróć]
STANY ZJEDNOCZONE
Na chwilę skupił na mnie wzrok.
Przedtem rzadko pojawiający się uśmiech
maskował narastającą wściekłość Shawcrossa.
Teraz, po raz pierwszy, maska normalności opadła
i w jego oczach pojawił się błysk zbrodniczego szaleństwa.
Shawcross usiłował zapanować nad krwiożerczymi emocjami,
które w nim kipiały. W sali widzeń zapanowała cisza,
śmiertelna