Okazało się, że HTZ znacząco zwiększa prawdopodobieństwo nowotworów piersi, udarów, zatorowości płucnej, raka trzonu macicy i chorób otępiennych.
Największe badania skuteczności i ryzyka związanych z HTZ podjęła organizacja Women’s Health Initiative (27 tys. pacjentek, badania rozpoczęte w roku 1991, ostatnia aktualizacja wyników w roku 2017). Przerwano je, ponieważ szybko stało się jasne, że osoby przyjmujące HTZ są zdecydowanie bardziej narażone na wymienione objawy niż przyjmujące placebo. Aktualizacja z roku 2017 wykazała, że HTZ w perspektywie 25 lat generalnie nie miała wpływu na przeżywalność. Obecnie HTZ stosuje się znacznie ostrożniej niż pod koniec XX wieku.
Aktywność hormonalną w organizmie człowieka mogą również wykazywać analogi hormonów przyjmowane z pokarmem. Zaliczyć do nich należy przede wszystkim fitoestrogeny, będące zwykle flawonoidami (np. daidzeina, genisteina, coumestrol, miroestrol). Występują w pokarmach roślinnych (duże ilości np. w soi). Są potencjalnie niebezpieczne, wykazując nie tylko działanie naśladujące estrogeny, lecz również wywierając efekt cytotoksyczny.
Wykazano związek dużego spożycia mleka sojowego u ciężarnych z rozwojem ostrych białaczek szpikowych u niemowląt. Jako substancja o działaniu estrogennym mogą potencjalnie zmniejszać ryzyko nowotworów piersi i gruczołu krokowego, jednak u mężczyzn są w stanie doprowadzić do impotencji, a u kobiet – do rozwoju nowotworów zależnych od receptora estrogenowego.
Definicję hormonów spełniają również czynniki wzrostu. Są one białkami lub hormonami steroidowymi. Określenia tego używa się czasem jako synonimu cytokin, ale czynniki wzrostu zawsze pobudzają podziały komórkowe, ich różnicowanie, natomiast cytokiny mogą np. prowadzić do apoptozy (poprzez receptor Fas). To liczna grupa (znanych jest ponad sto) związków chemicznych, których konkretne funkcje w organizmie są dopiero poznawane. Bada się zwłaszcza ich rolę w stanach neutropenii, leukemii, anemii, w powstawaniu nowotworów, w transplantacji szpiku, w angiogenezie. Należą do nich m.in.: adrenomedulina, czynnik wzrostu fibroblastów, płytkopochodny czynnik wzrostu, interleukiny, TGF, czynnik wzrostu hepatocytów, insulina, insulinopodobny czynnik wzrostu, czynnik wzrostu nabłonków, erytropoetyna, czynnik wzrostu keratynocytów, neurotrofiny, trombopoetyna, czynnik wzrostu śródbłonka naczyń krwionośnych, TNF i inne.
Z punktu widzenia kosmetologii i dermatologii można zakładać, że w przyszłości wykorzystywane będą m.in.: czynnik wzrostu fibroblastów (FGF – fibroblast growth factor), czynnik wzrostu keratynocytów (KGF – keratynocite GF), czynnik wzrostu nabłonków (EGF – epidermal GF) oraz czynnik wzrostu śródbłonka naczyń (VEGF – vascular endothelial growth factor).
Znane są 22 FGF u ludzi. Działają mitogennie, regulująco, hormonalnie. Indukują powstanie mezodermy, rozwój neuronów (w tym różnicowanie tkanek mózgu, tworzenie sfałdowania kory, organizację w polach Brodmanna, warunkują przeżywalność neuronów u dorosłych, tworzenie synaps), zaangażowane są także w angiogenezę, tworzenie keratynocytów, gojenie ran.
FGF1-2 rozpoczynają proliferację nabłonków naczyń krwionośnych i ich organizację w „tuby”. Wykazują w tym działanie silniejsze niż VEGF i PDGF. Podobnie zachowują się w przypadku gojenia ran, dodatkowo tam powodują nasilenie proliferacji fibroblastów. FGF7 i FGF10 (są również znane jako KGF – czynnik wzrostu keratynocytów) nasilają namnażanie, migrację i różnicowanie komórek nabłonka. Większość FGF wiąże się z siarczanem heparanu w skórze właściwej.
Trwają obecnie próby stosowania FGF w medycynie, w naprawie tkanek koniecznej w przypadku oparzeń oraz owrzodzeń.
KGF to FGF7 i FGF10. Odgrywają kluczową rolę w fazie epitelializacji przy gojeniu ran. W celu skutecznego oddziaływania na komórki, KGF muszą połączyć się z receptorami dla czynnika wzrostu fibroblastów oraz dodatkowo – z heparyną.
TGF (transforming growth factor lub tumor GF – różnicujący czynnik wzrostu) to łączne określenie dla TGFα i TGFβ (to zupełnie inaczej zbudowane i działające przez inne receptory czynniki wzrostu). Nazwa pochodzi od tego, że m.in. mogą (ale nie muszą) wywoływać transformację nowotworową komórek docelowych. TGFα jest produkowany przez makrofagi, komórki mózgu, keratynocyty. Pobudza rozwój nabłonków. Z drugiej jednak strony jego zwiększoną aktywność obserwuje się w przypadku niektórych nowotworów. TGFβ (1, 2, 3) odgrywa rolę w różnicowaniu komórek, rozwoju płodowym, regeneracji tkanek, ale i on ma zwiększoną aktywność w niektórych nowotworach. W hodowlach komórkowych (fibroblasty nerki szczura) TGF pobudzają transformację nowotworową, proliferację i wzrost, z pominięciem mechanizmów kontroli międzykomórkowej.
EGF, czyli czynnik wzrostu nabłonków, pobudza różnicowanie i wzrost komórek po związaniu z receptorem EGFR. Jego aktywność regulowana jest częściowo przez obecność jodu. Po jego połączeniu z receptorem zwiększa się w komórce aktywność glikolizy, synteza białek, proliferacja. W medycynie zaczęto używać rekombinowanego EGF w przypadkach owrzodzeń stopy cukrzycowej, jednak z niepewnym skutkiem, a bezpieczeństwo jest jeszcze bardzo słabo przebadane. Częste mutacje mogą prowadzić do nadmiernej ekspresji receptora dla EGF i niekontrolowanych podziałów, co jest związane z powstawaniem nowotworów (najczęściej dotyczy to odbytnicy, płuc, naskórka głowy i szyi); 30% nowotworów nabłonków wiąże się z nadmierną ekspresją receptora dla EGF, stąd kodujący go gen jest traktowany jako onkogen. W chemioterapii przeciwrakowej istnieją leki celowane w EGFR i szczepionki celowane przeciwko EGF (prowadzące do produkcji przeciwciał przeciwko EGF).
Czynniki wzrostu silnie pobudzają namnażanie komórek i ich aktywność, więc to obiecujący przedmiot badań w kierunku wspomagania odnowy tkanek. Jednak przy obecnym stanie wiedzy nie są one jeszcze w praktyce używane. Wciąż poddawane są analizom, ponieważ ich skuteczność jest na razie minimalna, a zagrożenie powstaniem nowotworów – duże. W praktyce więc stosuje się nie tyle czynniki wzrostu, ile ich inhibitory, jak bewacizumab, hamujący działanie czynnika wzrostu śródbłonka naczyń (VEGF) – VEGF bowiem zwiększa aktywność w przypadku nowotworów, umożliwiając tworzenie przerzutów. Bewacizumab wykazuje dzięki temu wyraźną skuteczność przeciwko nowotworom piersi (sutka), jelita grubego, trzustki i gruczołu krokowego.
Niestety, czynniki wzrostu są już stosowane w kosmetologii, co budzi pewne obawy. Skoro badania kliniczne na razie nie dopuszczają szerokiego ich użycia w medycynie, trudno się spodziewać, żeby producenci kosmetyków mieli głębszą wiedzę na temat ich skuteczności i bezpieczeństwa stosowania.
7.13. Funkcje przydatków skóry
Wytworami naskórka, określanymi jako przydatki skóry, są u człowieka włosy, paznokcie i gruczoły potowe oraz łojowe. Ich budowę omówiono w rozdziale 6. Wspomagają one czynności skóry. W przebiegu ewolucji, w ciągu ostatnich 2 mln lat, zarówno ich budowa, jak i funkcje uległy dużym zmianom. Omawiając działanie narządów, należy zwrócić uwagę na to, co jest rzeczywistą, obiektywną ich funkcją, ku której ewoluowały przez miliony lat, a nie skupiać się na funkcjach przypadkowych, sztucznie im przypisanych przez współczesną technologię, kulturę czy modę. Dlatego np. funkcją paznokci NIE jest diagnozowanie chorób. Nie do tego celu ewoluowały one w takiej formie.
7.13.1. Funkcje włosów
Włosy rozmieszczone są na powierzchni skóry w regularnym układzie, we w miarę regularnych odstępach. Tłumaczy to model układów reakcji-dyfuzji (reaction-diffusion system), tj. model matematyczny opisujący zachodzenie reakcji chemicznych w przestrzeni, z rozprzestrzenianiem się poprzez dyfuzję produktów tychże reakcji; tłumaczy on powstawanie samoorganizujących