LUDZIE. KRÓTKA HISTORIA O TYM, JAK SPIEPRZYLIŚMY WSZYSTKO. Tom Phillips. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Tom Phillips
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Техническая литература
Год издания: 0
isbn: 978-83-8125-627-8
Скачать книгу
jesteś… cóż, kilka dni później jesteś Sigurdem Potężnym, umierającym na skutek infekcji spowodowanej przez wystające zęby Máela Brigte’a, które podczas twojej triumfalnej jazdy ocierały ci się o nogę.

      To prawda: Sigurd Potężny zasługuje na wątpliwe wyróżnienie w historii wojskowej jako człowiek zabity przez wroga, którego dekapitował kilka godzin wcześniej. Płyną z tego dla nas ważne nauki: (a) o nieposkromionej pysze i (b) o tym, jak ważne jest wybieranie sobie wrogów, którzy mają wysokiej jakości opiekę stomatologiczną. To pycha i następujący po niej upadek będą głównym tematem tej książki. Fani standardów dawnej stomatologii mogą być głęboko rozczarowani.

      (Warto również wspomnieć, że Sigurd Potężny wyzwał Máela Brigte’a Wystającego Zęba na bitwę, w której po każdej stronie miało walczyć czterdziestu żołnierzy. Máel Brigte przystał na ten układ, po czym Sigurd zjawił się z osiemdziesięcioma żołnierzami. Skoro tak, prawdopodobnie historia Sigurda stanowi również lekcję, że nie zawsze opłaca się być wrednym kutafonem, co dziwnym trafem także jest wątkiem przewijającym się w tej książce).

      Sigurd to tylko jeden z wielu pechowców, których historia pamięta bardziej z powodu ich klęsk niż zwycięstw. Następne dziesięć rozdziałów zabierze nas na wycieczkę po długiej historii ludzkości i katalogu jej wpadek. Łagodne ostrzeżenie: jeśli nie bawią cię cudze niepowodzenia, jest to dobra chwila, by porzucić tę lekturę.

      Historia postępu ludzkości zaczyna się od naszej zdolności do myślenia i naszej inwencji twórczej. To różni nas od innych zwierząt – ale również prowadzi do tego, że regularnie robimy z siebie kompletnych idiotów.

      W pierwszym rozdziale tej książki, Dlaczego mózg jest idiotą, zobaczymy, jak inaczej myśleli nasi przodkowie – a następnie, jak nasze próby rozumienia świata kończą się tym, że umysł płata nam figle, zawodzi nas i prowadzi do podejmowania koszmarnych decyzji.

      W rozdziale drugim, Jakie ładne macie tu środowisko, prześledzimy początki rolnictwa i związane z nim zmiany w otaczającym nas świecie, po czym przekonamy się, jak ustawicznie robimy totalny bałagan wszędzie tam, gdzie żyjemy, kierowani naszą niezawodną zdolnością niemyślenia o odpowiedzi na pytanie: Hej, co najgorszego może się zdarzyć, jeśli zmienimy bieg tej rzeki?

      Następnie, w rozdziale Życie zawsze znajdzie sposób, przyjrzymy się naszym konsekwentnie nieporadnym próbom kontrolowania przyrody – i między innymi zobaczymy, jak przewodniczącemu Mao i niefrasobliwemu entuzjaście Szekspira udało się doprowadzić do lustrzanie podobnych katastrof z powodu niedoceniania ptaków.

      Gdy najwcześniejsze społeczeństwa rozwinęły się i stały bardziej złożone, stało się jasne, że będziemy potrzebowali kogoś, kto będzie za nas podejmować decyzje. W rozdziale czwartym, Podążaj za przywódcą, przypatrzymy się kilku niepochodzącym z wyborów, absolutnie najgorszym przywódcom, jacy kiedykolwiek sprawowali władzę; w rozdziale piątym, Ludzie władzy, przyjrzymy się demokracji i zobaczymy, czy coś się poprawiło.

      Przez stulecia dawaliśmy sobie radę z kształtowaniem najbliższego otoczenia, a prawdziwy potencjał do robienia z siebie idiotów ujawniliśmy dopiero wtedy, gdy zaczęliśmy podróżować po świecie, co doprowadziło do stykania się różnych cywilizacji. Wtedy naprawdę poszliśmy na całość, zawalając gruntownie i katastrofalnie.

      W rozdziale szóstym, Wojna. Ha. Co w niej dobrego?, zobaczymy, że ludzkość ma bardzo długą historię wdawania się w bezsensowne walki, i zatrzymamy się na kilku najgłupszych zdarzeniach, jakie z tego wynikły – łącznie z tym, jak armia zdołała przegrać bitwę, mimo że przeciwnicy nawet się nie pojawili, i jak spieprzono idealnie skoordynowane plany ataku przez to, że zapomniano o istnieniu stref czasowych.

      W rozdziale siódmym, Superzabawna impreza kolonialna, wyruszymy w nieznane z bohaterskimi postaciami epoki wielkich odkryć i zauważymy (uwaga, spoiler), że kolonializm był straszny.

      Rozdział ósmy, Samouczek dyplomacji dla marionetek i/lub prezydentów, zawiera ważne lekcje o tym, jak z wdziękiem kierować kontaktami międzykulturowymi, przede wszystkim na przykładzie szacha Imperium Chorezmijskiego, który podjął chyba najgorszą decyzję polityczną w dziejach (obejmowała podpalanie bród).

      W ostatnich stuleciach postęp naukowy i techniczny wprowadził nas w epokę bezprecedensowych innowacji, szybkich zmian i ekscytujących nowych sposobów na ponoszenie porażek. To jest tematem rozdziału dziewiątego, Smród technologii, gdzie zobaczymy, że nauka nie zawsze poprawia sytuację, oraz powiemy o tajemniczym promieniowaniu, widzialnym tylko dla Francuzów, i o człowieku, który popełnił nie jeden, ale dwa z najbardziej katastrofalnych błędów dwudziestego wieku.

      Obecnie zmiany zachodzą tak szybko, że współczesny świat może być zagmatwanym miejscem; w rozdziale dziesiątym, Krótka historia ślepoty na to, co nadchodzi, przekonamy się, jak często nie potrafimy przewidzieć strasznych rzeczy, które niedługo nas spotkają.

      I wreszcie w epilogu, Jak spieprzyć przyszłość, spróbujemy, opierając się na rzetelnej wiedzy, postawić hipotezę, jak będą wyglądały następne stulecia ludzkiej głupoty, i dojdziemy do wniosku, że prawdopodobnie utkniemy w kosmicznym więzieniu, które sami budujemy dla siebie z własnych śmieci.

      Jest to książka o historii i o nierozumieniu. Naturalnie warto podkreślić, że często w ogóle nie rozumiemy historii.

      Problem w tym, że przekazy historyczne są niepewne: nieliczni zawracali sobie głowę drobiazgowym opisywaniem aktualnych wydarzeń, a wśród tych, którzy to robili, wielu mogło się mylić albo kłamać, albo być wariatami czy skrajnymi rasistami (często wszystko po trosze). Wiemy o Sigurdzie Potężnym, ponieważ jego historia występuje w dwóch sagach: w Heimskringla i w Sadze o Orkadach. Ale skąd mamy wiedzieć, czy wiernie przedstawiają fakty? Czy możemy być całkowicie pewni, że historia Sigurda nie jest po prostu jakimś wyjątkowo śmiesznym staronordyckim żartem, zrozumiałym tylko dla wtajemniczonych?

      Nie możemy tego wiedzieć. W każdym razie nie do końca, pomimo zdumiewającej pracy wykonanej przez historyków, archeologów i ekspertów z wielu innych dziedzin. Liczba rzeczy, które wiemy na pewno, jest maleńka w porównaniu z liczbą tych, o których wiemy, że nie wiemy. Liczba rzeczy, o których nawet nie wiemy, że nie wiemy, jest prawdopodobnie jeszcze większa, ale niestety nie wiemy tego na pewno.

      Chcę więc zaznaczyć: szanse, że książka o wpadkach nie zawiera żadnej wpadki, są, szczerze mówiąc, minimalne. Będę się starał wyraźnie rozgraniczać to, czego jesteśmy całkiem pewni, od tego, co w najlepszym wypadku możemy tylko hipotetycznie zakładać. Próbowałem unikać historii typu „zbyt piękne, żeby było prawdziwe”, przekazów o wątpliwej wiarygodności i jędrnych anegdot historycznych, które zdają się rozrastać z każdym kolejnym powtórzeniem. Mam nadzieję, że nie poszło mi źle.

      Co prowadzi nas z powrotem do Lucy spadającej z drzewa trzy miliony dwieście tysięcy lat temu. Skąd wiemy, że spadła z drzewa? W 2016 roku grupa badaczy ze Stanów Zjednoczonych i Etiopii opublikowała artykuł w „Nature”, wiodącym na świecie czasopiśmie naukowym. Zbadali tomografem skamieniałe kości Lucy, tworząc trójwymiarowe mapy komputerowe, żeby zrekonstruować szkielet. Stwierdzili, że kości są złamane tak samo jak w żywym organizmie i że nigdy się nie zrosły, co sugeruje, że żyła, gdy pękły, ale niedługo później zmarła. Skonsultowali się z licznymi chirurgami ortopedami, którzy orzekli to samo: To złamania, jakie spotyka się u pacjenta, który spadł z dużej wysokości. Pęknięcie ramienia sugeruje, że wyciągnęła rękę, chcąc zahamować upadek. Z badań geologicznych wynikało, że Lucy