Panorama współczesnej filozofii. Отсутствует. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Отсутствует
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Философия
Год издания: 0
isbn: 978-83-011-8700-2
Скачать книгу
jest niespójność pragmatyczna: każda próba stwierdzenia tezy sceptycznej co do wiedzy, prowadzi do sprzeczności między jej treścią (nie istnieje wiedza), a aktem jej stwierdzenia, który zakłada, że coś wiem (skoro twierdzę). Podobnie, jeśli nie istnieją znaczenia, to znaczenia jest również pozbawiona formuła sceptycyzmu znaczeniowego. Mimo wewnętrznej niespójności sceptycyzm odegrał doniosłą rolę w rozwoju ludzkiej wiedzy, zwłaszcza naukowej, inspirując precyzowanie pojęć i doskonalenie metod uzasadniania. Także współcześnie przypomina nam o prowizoryczności naszych pojęć i przekonań, które ciągle wymagają rewizji i korekty.

      1. Sceptycyzm i fallibilizm

      W pewnym podstawowym sensie wszyscy jesteśmy sceptykami, a każda współczesna teoria naukowa zakłada sceptycyzm. Praktycznym sceptykiem jest każdy polityk, artysta, a nawet wyznawca religii, ponieważ nikt nie potrafi wypowiedzieć zdania, które byłoby pewne w sensie niemożliwości okazania się fałszem. To jest pierwszy i podstawowy sens sceptycyzmu: przekonanie o braku pewności, które współcześnie najczęściej nazywane jest fallibilizmem. Starożytni oraz nowożytni sceptycy przez wiele wieków uzasadniali to przekonanie, napotykając na mocny sprzeciw, ale w XXI wieku można stwierdzić, że brak pewności został powszechnie zaakceptowany jako oczywisty. Dodam od razu, że to przekonanie również nie jest pewne (inaczej mielibyśmy paradoks pewności o niepewności), ale jest na tyle silne, że należy do grupy przekonań milcząco zakładanych jako oczywiste. W tym czasie jednak zmieniło się znaczenie słowa sceptycyzm.

      Powolna zmiana znaczeniowa miała swoje źródło w pytaniu, jak postępować w sytuacji niepewności. Krytykować jest łatwo, ale trudno jest powiedzieć, jak kierować swoimi czynnościami poznawczymi, kiedy już przyznamy, że wszystko jest niepewne. Co myśleć o świecie i sobie? Jak oceniać i wybierać poglądy, które krążą w kulturze i są głoszone przez żywych ludzi? Codzienne działanie wymaga przekonań na temat świata. Budząc się rano, trzeba podjąć decyzję, jaki pokarm zjeść na śniadanie, jak się ubrać i dojechać do pracy. Przy okazji może pojawić się problem, co zrobić z mrówkami, które przemykają po blacie kuchennym. Dużo poważniejsze jest przy tym pytanie, jak pomóc dziecku, które ma problemy w szkole. Sceptycyzm jest w tle tych praktycznych zadań: wszystko jest niepewne, a jednak trzeba wybrać pogląd najlepszy. Jako sceptyczka wiem, że ryzykuję błąd, ale jestem zmuszona dokonać wyboru w sytuacji niepewności. Na przykład na śniadanie wybieram pastę z cieciorki i chleb z ziarnami, ponieważ słyszałam, że tak jest zdrowo, a za dietą wegetariańską przemawiają też racje ekologiczne, a nawet moralne. Do tego kawa, ponieważ racje zdrowotne nie są w stanie pokonać siły uzależnienia.

      Nie inaczej jest w teorii, np. pisząc artykuł o wegetarianizmie, wiem, że wszystko jest niepewne, ale mam już przekonanie, że dieta wegetariańska jest lepsza od mięsnej i poszukuję najlepszych argumentów, żeby to stanowisko uzasadnić. Przeszukuję rozmaite dane empiryczne, analizuję pojęcia i konstruuję argument z ostrożną konkluzją, że jeśli wierzyć naszym najlepszym teoriom, to kiedy mamy możliwość wyboru, lepiej wybrać wegetarianizm. Tutaj także sceptycyzm był w tle, ale cała energia intelektualna została skierowana na dokonanie najlepszego wyboru, znalezienie najlepszych racji, przedyskutowanie trudności.

      Tak właśnie powstają współczesne teorie i poglądy na świat. Za ich prototyp mogą być uznane rozprawy i eseje nowożytnego sceptyka Davida Hume’a, który deklarował się jako sceptyk, ale to nie przeszkadzało mu wypowiadać się na rozliczne tematy filozoficzne, historyczne, polityczne, moralne czy estetyczne (Hume 2011). Nie tylko nasze potoczne przekonania, lecz także najlepsze teorie naukowe powstają w sytuacji niepewności jako tezy ze słabą asercją, które mogą być sfalsyfikowane, a przynajmniej skorygowane i udoskonalone.

      Jeśli mówimy o sceptycyzmie jako przekonaniu o braku pewności, to jesteśmy sceptykami, nasza kultura jest sceptyczna; sceptycyzm to milcząca oczywistość naszego myślenia. O takim sceptycyzmie pisała Izydora Dąmbska, polska badaczka sceptycyzmu i jego zwolenniczka. Pojęcie sceptycyzmu wyrobiła sobie w trakcie studiowania sceptyków starożytnych, a potem uznała, że pragmatyzm i inne współczesne kierunki filozoficzne to ukryty sceptycyzm. Pragmatyzm, pisała, jest „nowoczesną postacią teoretycznego sceptycyzmu” (Dąmbska 1948b, s. 247) i niesłusznie jest uważany za przezwyciężenie sceptycyzmu, ponieważ unika go tylko werbalnie. Filozofowie współcześni „nie obalają krytyki poznania przeprowadzonej przez sceptycyzm teoretyczny a nawet ją podejmują i pogłębiają” (Dąmbska 1948b, s. 246).

      Przechodzę teraz do drugiego, radykalniejszego pojęcia sceptycyzmu jako tezy, że niczego nie wiemy. Można powiedzieć za Jerzym Szymurą (2005, s. 154), że jest to teza, iż ludzkie przekonania nie spełniają warunków przewidzianych dla wiedzy (nie mają gwarancji prawdziwości). Przy tym znaczeniu sceptycyzm wcale nie jest dziś uznawany za oczywisty ani akceptowany przez współczesnych filozofów, jak pisała Dąmbska, a wręcz odwrotnie – jest zdecydowanie odrzucany jako wewnętrznie sprzeczny i szkodliwy. Tak rozumiany sceptycyzm jest postrzegany jako zagrożenie dla racjonalności ludzkich przekonań, ponieważ sugeruje, że wszystko jedno, jakie przekonania żywimy. To zaś odbiera wartość naszym wysiłkom poznawczym i staraniom o racjonalne uzasadnianie wypowiadanych twierdzeń. Nie bez przyczyny pragmatyści amerykańscy Charles S. Peirce i William James, o których Dąmbska mówi jako o zakamuflowanych sceptykach, odcinają się od miana sceptyków.

      Pragmatyści amerykańscy dokonali rozbioru idei sceptycyzmu na dwa elementy: tezę, że wszystko jest niepewne i tezę, że nie posiadamy wiedzy. Zgodzili się z pierwszą jako oczywistą, ale odrzucili drugą jako szkodliwą dla życia i rozwoju wiedzy oraz opartą na anachronicznym pojęciu wiedzy oraz prawdy. W ten sposób rozeszły się drogi sceptycyzmu i fallibilizmu. Fallibilizm został wydestylowany ze sceptycyzmu jako „słuszny” rdzeń i zarazem użyty jako broń przeciwko drugiej tezie sceptycznej. Skoro wszystko jest wątpliwe, to pojęcie wiedzy wymagającej pewności (mocne znaczenie słowa wiedza, bez którego druga teza sceptycyzmu nie ma sensu) jest anachroniczne, nie dające się zastosować do ludzkich czynności poznawczych. Zdaniem pragmatystów trzeba zmienić pojęcie wiedzy na ustabilizowane przekonanie (Peirce 1931–1958, t. 5, s. 372), a dodatkowo zmienić pojęcie prawdy na użyteczne przekonanie (James 1998, s. 182). Po tych zmianach pojęciowych teza o nieistnieniu wiedzy staje się po prostu fałszywa. Jej dalsze podtrzymywanie jest nie tylko pojęciowo anachroniczne, lecz także, zdaniem Peirce’a, hamuje rozwój wiedzy, pogrążając człowieka w pesymizmie i paraliżując jego czynności poznawcze. James demaskuje założenia aksjologiczne sceptycyzmu, a mianowicie zauważa, że dla sceptyka ważniejsze jest, aby uniknąć fałszu niż aby odkryć prawdę; strach przed fałszem bierze u niego górę nad pragnieniem prawdy i nadzieją jej znalezienia. Pragmatyści zapoczątkowali lub rozpropagowali antysceptyczny fallibilizm. Był to w istocie łagodny sceptycyzm z nutą optymizmu i akceptacji dla niepewności wiedzy.

      Rozróżnienie sceptycyzmu i fallibilizmu umożliwiło odmowę akceptacji dla sceptycyzmu jako tezy o nieistnieniu wiedzy przy jednoczesnym uznaniu mocy argumentów sceptycznych na temat braku pewności. W procesie tym i w tym ustaleniu nie chodziło jednak tylko o samą zmianę pojęciową i terminologiczną; zmianę pojęcia wiedzy i sceptycyzmu oraz wprowadzenie nazwy fallibilizm. Zmiany te miały swoje racjonalne powody. Dzięki tym zmianom z idei sceptycyzmu uratowano to, co oczywiste i odrzucono to, co bywa destrukcyjne. Oczywiste było przekonanie, że nie mamy pewności. Destrukcyjne było przekonanie, że powinniśmy zrezygnować z wszelkich przekonań (tylko w starożytności poważnie traktowano ten pomysł), destrukcyjne było też przekonanie, że niczego nie wiemy. W tym ostatnim kryje się lekceważenie poznawczych osiągnięć ludzkości. Oczywistą tezę o braku pewności nazwano fallibilizmem, aby jej nie mieszać z mocniejszą, pesymistyczną tezą sceptyczną. Nazwa sceptycyzm została utrzymana dla poglądu radykalnego i pesymistycznego. Konieczna była zmiana wyidealizowanego pojęcia wiedzy na takie, które mogło być nazwą dla faktycznych