Obserwowana od kilkunastu lat lawina publikacji dotyczących różnych zagadnień ludnościowych, wywołana nie tylko ważnością jej problematyki naukowej, lecz również wprowadzeniem nowych idei, pomysłów i rozwiązań metodologicznych, sprawiła, że opanowanie rosnącego w zawrotnym tempie materiału przekracza już możliwości nie tylko studentów geografii, lecz także naukowców zajmujących się tą dyscypliną wiedzy. Potrzeba książki, będącej w miarę zwięzłym, a przy tym kompetentnym wprowadzeniem do problematyki badawczej geografii ludności, była sygnalizowana od lat, lecz z różnych względów – jak dotąd – nie została zrealizowana.
Wypada mieć nadzieję, że niniejsza książka wypełni tę lukę. Nawet jeśli nie obejmuje całości nagromadzonej wiedzy, to ułatwi studiowanie zagadnień ludnościowych nie tylko geografom, ale i przedstawicielom innych dyscyplin. Jej autor ma nadzieję, że wystarczająco dokładnie przedstawił problemy badawcze dotyczące geografii ludności i metody ich rozwiązania. Jeśli książka przyczyni się do lepszego poznania i zrozumienia świata, w którym żyje człowiek, to cel jej powstania zostanie spełniony.
ROZDZIAŁ I
GEOGRAFIA LUDNOŚCI JAKO DYSCYPLINA GEOGRAFICZNA
1. U źródeł geografii ludności
Geografia jako nauka wyrasta z głęboko zakorzenionej w myśli europejskiej refleksji nad światem, w którym człowiek żyje, pracuje i tworzy dobra materialne i niematerialne. Świat ten, rozumiany jako universum realne, był interpretowany na różne sposoby, jednak zawsze jego istnieniu nadawano wymiar przestrzenny. Przestrzeń określała zarówno ramy ludzkiej egzystencji, jak też w sposób istotny kształtowała jego treść. Z tego też względu człowiek jako mieszkaniec i współgospodarz Ziemi zawsze był przedmiotem zainteresowania geografii. Bardzo dużą wagę przywiązywano do zagadnień związanych ze społeczną formą istnienia i działalności ludzi na powierzchni globu. Chociaż wyodrębniono różnego rodzaju wspólnoty ludzkie, to jednak główną uwagę koncentrowano bądź na problemach człowieka jako jednostki, bądź też jako części przyrody. W pierwszym przypadku chodziło o zbadanie reakcji przystosowawczych organizmu ludzkiego w różnego typu środowiskach, w drugim zaś o skutki wzajemnych oddziaływań pomiędzy ludźmi a przyrodą w procesach zasiedlania i zagospodarowywania powierzchni Ziemi.
Mniej uwagi poświęcono opisowi i geograficznej analizie samych zbiorowości ludzkich. Wprawdzie poszczególne dyscypliny geograficzne zajmowały się nimi w zakresie własnych zainteresowań, lecz czyniły to jedynie wyrywkowo i wybiórczo. W konsekwencji spowodowało to, iż zjawiska ludnościowe nie stanowiły przedmiotu badań jakiejś wyspecjalizowanej dyscypliny geograficznej. Gdy po II wojnie światowej zaproponowano utworzenie takiej dyscypliny, postulat ten spotkał się z obojętnym przyjęciem geografów.
Charakterystyczne, że do połowy XX w. unikano nawet terminu „ludność”. Używano natomiast różnych określeń, które nie uwypuklały jednak zbiorowych, społecznych form życia ludzi. Mówiono więc o „mieszkańcach”, „ludzkości”, „ludziach”, a niekiedy „zaludnieniu” w znaczeniu liczby mieszkańców danego terytorium. Jedni badacze bowiem sądzili, że ludność jest domeną badań demografii, inni zaś, że powinno się ją postrzegać jedynie pod kątem widzenia problematyki osadnictwa lub też potrzeb stricte gospodarczych.
W każdym razie idea wydzielenia specjalnej dyscypliny geograficznej, zajmującej się ludnością, pociągała za sobą konieczność pewnych zmian w założeniach teoretycznych, a także metodologii badań geograficznych w ogóle, a w zakresie geografii społeczno-ekonomicznej w szczególności. Ponadto idea ta kolidowała w zasadniczy sposób z zakorzenionymi nawykami, a poza tym większość geografów nie była przygotowana pod względem metodologicznym oraz filozoficznym na przyjęcie nowych rozwiązań teoretycznych.
Wielu geografów reprezentowało koncepcję geografii, która uformowała się w XIX w. pod wpływem rozwoju nauk przyrodniczych, choć nie wszyscy byli zwolennikami determinizmu geograficznego. Najczęściej mówili więc o jedności człowieka i Ziemi i o współzależnościach między wszystkimi zjawiskami na powierzchni Ziemi. Dość często posługiwano się przy tym dychotomicznym podziałem świata realnego na dwie dziedziny: środowisko geograficzne (jako część przyrody) oraz społeczeństwo. W konsekwencji wzajemne oddziaływania między nimi rozpatrywano bądź jako powiązania natury biologicznej, bądź też jako współzależności zdeterminowane społecznie.
W opozycji do tego nurtu pozostawali geografowie, którzy wprawdzie podzielali pogląd o materialnej istocie i jedności wszelkich form świata nieorganicznego, organicznego i społecznego, ale odrzucali jako fałszywe mniemanie, że wszystkie postacie materii są do siebie podobne. Innymi słowy nie akceptowali poglądu, że zjawiska społeczne mają tę samą „naturę” co zjawiska biologiczne lub fizyko-chemiczne. Społeczeństwo uważali za szczególną, wysoce złożoną strukturę, która zawiera również treści o charakterze psychicznym, kulturowym i etycznym. W konsekwencji przyroda i społeczeństwo rozwijają się według własnych, autonomicznych praw.
Rozmieszczenie ludzi, ich przemieszczanie się, formy i sposób działalności, nie mają być zatem interpretowane i wyjaśniane jedynie na podstawie kryteriów biologicznych czy też fizyko-chemicznych. Żadna bowiem dyscyplina naukowa, która obejmuje swym zakresem zbiorowości ludzkie, nie posiada wyłącznie charakteru przyrodniczego. Nawet taka dyscyplina jak biologia populacji ludzkich uznaje, że procesy kontrolujące rozmnażanie się i śmierć jednostek lub grup osobników są w znacznej mierze uzależnione od warunków życia i stosunków społecznych, choć posiadają formę procesów biologicznych. W podobnej sytuacji znajduje się demografia, która mimo niewątpliwie biologicznego charakteru zdarzeń, składających się na procesy reprodukcji ludności (urodzenia i zgony), jako nauka o zbiorowościach ludzkich jest od dawna uznawana za naukę społeczną.
Nic też dziwnego, że aż do lat sześćdziesiątych XX w. opinie geografów, dotyczące odrębności geograficznych badań ludności, były bardzo podzielone, a jednocześnie uproszczone. Jednakże na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nastąpiła radykalna zmiana poglądów na geografię ludności jako pełnoprawną dyscyplinę geograficzną. W ogólnych zarysach zostało wówczas określone jej pole ontologiczne, a więc zakres badań, oraz przestrzeń epistemologiczna, czyli główne sposoby poznania, akceptowane przez tę dziedzinę wiedzy.
Wśród czynników, które wpłynęły na współczesny kształt naukowy geografii ludności, należy wymienić nowe ujęcia metodologiczne i koncepcje badawcze. Powstały one z jednej strony pod wpływem coraz powszechniejszego stosowania metod ilościowych, z drugiej zaś – osiągnięć naukowych takich dziedzin wiedzy, jak demografia, socjologia, ekonomia, ekologia, etnologia oraz niektórych nauk ścisłych. Geografia ludności wiele zawdzięcza również stale zwiększającym się potrzebom i wymaganiom planowania przestrzennego oraz regionalnym programom rozwoju społeczno-gospodarczego. Doniosłą role odgrywać też zaczęły zagadnienia rozmieszczania i przemieszczania się ludzi różnych kategorii w nowych warunkach geograficznych i społeczno-gospodarczych. Wreszcie niebagatelną rolę odegrały osobiste zainteresowania geografów zjawiskami i problemami ludnościowymi powojennego świata, a w szczególności sytuacją demograficzną i migracjami w krajach szybko urbanizujących się i uprzemysławianych.
W ten sposób geografia ludności wpisuje się we współczesną dyskusję o istocie geografii i jej roli wśród innych nauk. Jej powstanie i rozwój potwierdzają tezę, iż wśród nauk geograficznych wyróżnić można dziedziny, które zajmują się zjawiskami nie podlegającymi wpływom człowieka lub też na które wpływ ten jest minimalny. Większość jednak dyscyplin dotyczy problemów, w których ingerencja społeczeństwa – bezpośrednia lub pośrednia –