Szafirowa wróżka. Proza po polsku. Natalia Patratskaya. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Natalia Patratskaya
Издательство: Издательские решения
Серия:
Жанр произведения: Приключения: прочее
Год издания: 0
isbn: 9785449376077
Скачать книгу
brzegu. Narciarze biegali w tenisówkach na asfalcie z prędkością kilka razy z rzędu. Katerina znajdowała się w gorszym tempie niż inne dziewczęta, ale na ogół jej pracowitość była udana i biegła ciężko. Po uruchomieniu na asfalcie okostna zachorowała na nogach, tak że nie mogła chodzić. Przyszła do lekarza sportowego. Lekarz sprawdził jej płuca, mogli pomieścić trzy litry powietrza. A o nogach lekarz powiedział:

      – Połóż się w wannie lub usiądź w ciepłej wodzie.

      Katerina odpowiedziała:

      – Nie mam kąpieli w domu.

      Lekarz spojrzał na piękną dziewczynę zaskoczoną i wzruszył ramionami:

      «Nie mogę ci więcej pomóc, potem nie biegnij dużo.»

      Katerina mieszkała w tym czasie w baraku z wygodą dziedzińca. Rano, zamiast biegać, robiła ćwiczenia – została zatrzymana przy bramie obok domu. Stary płot ogradzał niewielką działkę pod oknami domu, w którym mieszkała z rodzicami. Tam, gdzie brama znajdowała się w płocie, zrobiła prosty kąt z nogami i podciągnęła się na swoich ramionach.

      Miała jedną sztuczkę w talii: w jej domu pozostał rufowy pas żołnierski, więc weszła do domu, zaciskając szeroki pas żołnierza za pomocą klamry. Pas od pasa był wyjątkowo zachowany.

      W górach była kolejna konkurencja narciarzy. «Tutaj nie jesteś prosty, tutaj klimat jest inny…» Jak pięknie jest w górach! Sosny. Góry Jezioro Z wielką przyjemnością narciarze podbili pagórkowaty teren. Zawody w górach z ośnieżonymi drzewami są piękne!

      – Nos Kateriny błyszczy po kąpieli – powiedział wszystkim w autobusie Feofan Afanasjew.

      Wszyscy narciarze, niezepsute łaźniami domowymi, poszli do łaźni. W drewnianym piętrowym hotelu panowała dziwna wygoda: z pierwszego piętra na nartach podawano je na ulicy, a przed wyścigiem narciarskim podawano im pod oknami krem pod śnieg. W autobusie narciarze śpiewali piosenki. Śpiewały z inspiracji we wszystkich swoich młodych gardłach! Narciarze nigdy nie śpiewali nigdzie indziej. Katerina i Ludmila śpiewali dobrze, ich głosy brzmiały pięknie w chórze narciarzy poprzez zapach smoły…

      Katerina miała przyjaciela narciarskiego, przyjaciółkę na tej samej wycieczce, poszła z nim do sklepu, kupiła pończochy z bardzo pięknym wzorem (wtedy nie było rajstop), potem poszły do kina. Film otrzymał krótki tytuł, na przykład «Tak i nie». Ażurowe pończochy i nazwa filmu pozostały w pamięci.

      Na wzgórzach, gdzie narciarze jeździli na łyżwach, malutki bufet pasował do drewnianego domu, pracował w wielkie święta. Zazwyczaj narciarze robili to bez gorących napojów i bułek. Ale pod koniec sezonu narciarskiego bufet działał prawidłowo, zawody były duże, ludzie na wzgórzach chodzili stadami.

      Po wyścigu narciarskim dziewczęta wzięły gorącą kawę w papierowych kubkach i wyszły na zewnątrz z drewnianego budynku. Chłopaki znaleźli kamerę i chwilę po zatrzymaniu kawy. Narciarze na zdjęciu to widoczne, białe, dziane słuchawki, nakryte czapkami narciarskimi. Feofan Afanasjew kupił czapki dla wszystkich, gdy wyruszył w podróż służbową. Dał też garnitury i narty, a nawet buty narciarskie. Wszyscy mają swoje kurtki, rękawiczki, policzki, czerwone od zimna, własne, ale zdjęcia nie są kolorowe, nie wymyślili wtedy kolorowych fotografii. Katerina, Ludmiła, Tamara, Feofan Afanasjewicz i Kirill zamarli na zdjęciu.

      Instytucjonalne akademiki zaczęły wkraczać w życie Kateriny – nie, nie żyła w nich. Długie korytarze, bardzo długie, zaskoczone i zaniepokojone. Ten sam hostel był w mieście, w którym Katerina brała udział w konkursach studenckich. Wyścigi studenckie. Studiowała w instytucie technicznym i opowiadała się za swoim instytutem i miastem. Narciarze mieszkali w zawodach w akademiku, podczas gdy miejscowi studenci odpoczywali na wakacjach. Miejsca niezwykle piękne i malownicze.

      Góry, śnieg i mróz. Wyścig narciarski nie został odwołany na mrozie w temperaturze trzydziestu stopni, wszystkie zawody odbyły się tak, jak powinny. Szlak narciarski przeszedł przez piękne góry. Łzy z oczu leciały podczas zjazdów i skrętów, a narciarze nie nosili ciemnych okularów. Wszystkie hostele są takie same, ale miasta są inne. Och, jak strasznie bywało w zimie! Pogoda Droga

      Lepiej nie ryzykować.

      Raz poleciał do jednego miasta, a następnie pojechał autobusem do miejsca, w którym odbyły się zawody. Wszystko na rozdzielni i wróciłem do domu, ale pociągiem z przeniesieniem. W nocy pociąg wrócił do domu. Z nartami od stacji do jej ulicy podeszła Katerina. Straszny? Nawet nie zimno. Na noc. Frost. Narty w skrzyni. Torba sportowa. Płaszcz z czerwonym lisem. Młodzież łatwo przenosi wiele.

      Jeszcze z jednej podróży były zdjęcia. Na nich obok rzeźb były Katerina i Ludmiła. Katerina w płaszczu, w pończochach, w zamszowych butach, ciasno obcisłych nogach łydek. Dziewczyny strzelały do Kirilla na zdjęciu. Jest także na jednym zdjęciu. Kirill studiował w tym samym instytucie z Kateriną. Śnieg na torze leżał gruboziarnisty, w marcu bardzo dobrze się zsuwał.

      Słońce już prawie wyszło przez okno. Okno odbijało się w dużych kieliszkach. Katerina przekręciła szafir w dłoni i kontynuowała pisanie. Kiedy brała szafir w dłoniach, zawsze odczuwała pragnienie pisania, pamiętania lub wymyślania nowych historii lub konstrukcji. Blue Sapphire uosabiał fragment jej inspiracji.

      Kiedyś Katerina usiadła na stromym brzegu i spojrzała na rzekę, gdzie znajdowała się równina zalewowa. Albo z promieni słonecznych, albo z tego, co jeszcze Duch Miasta zaczęło pojawiać się przed jej oczami. Dziewczyna chciała krzyczeć:

      – Nie możesz zbudować miasta po drugiej stronie! Jest teren zalewowy!

      Ale nikt nie słyszał Kateriny, a miasto nadal było budowane. Okrągłe domy z wklęsłymi dachami pojawiały się jeden po drugim.

      – Kto dorasta w domu jak grzyby? – Katerina zapytała głośno w następnej parafii nad brzegiem rzeki.

      «To są faceci z wydziałów budownictwa,» powiedział Cyril.

      – Cyryl, to nie jest sen?

      – Katerina, ludzie pracują przez całą dobę. Ja sam im pomagam. Studenci Wydziału Inżynierii Lądowej kończą, a to miasto jest ich wspólnym projektem dyplomowym.

      – Interesujące. Ale dyplomy – papier! A to są prawdziwe domy!

      – Katerina, nam pomagają słynni architekci z północnej stolicy, wspólnie z nimi opracowano wspólny projekt. Zaprojektowali wiele domów w mieście. A tak przy okazji, zaoferowałem im okrągłe domy po jednej rozmowie z tobą. Powiedziałeś, że przerażające jest chodzenie po dachach. Wpadłem na wklęsłe, okrągłe dachy, z których, jeśli się toczysz, znajduje się wewnątrz dachu. W centrum domu przechodzi strumień wody z filtrem. Filtruj absolwentów do swoich wydziałów.

      – Nie wiedziałem.

      – A kogo widzisz oprócz siebie? Zawsze jesteś sam. A teraz zbliżyłem się do ciebie z ostrożnością: co, jeśli skończysz?!

      – Słuchaj, Cyril, zalaj miasto wiosną!

      – Nie zalewaj. Połączyliśmy inny dział, chłopaki opracowują projekt zapory, która służy jako nasyp. Czy kochasz drugą stronę rzeki, której nie znam?

      – Masz rację. Po drugiej stronie rzeki nie ma potrzeby przesuwania się gliny z brzegu i nie ma potrzeby pracy nad prędkością wynurzania, a woda jest tam cieplejsza, a brzeg jest mniejszy. Skąd masz pieniądze?

      – Nie uwierzysz!

      – Mów!

      – Pamiętasz,