Oczywiście intensywność ćwiczeń musi być dostosowana do fizycznej kondycji naszego ciała, byśmy nie przekraczali swoich możliwości, a jedynie podejmowali wysiłek w zakresie takiej pracy serca, która wywołuje tak zwany efekt treningowy. Następnie, gdy serce nabiera sił, zwiększamy ilość ćwiczeń. Dziś słyszymy czasem o ludziach, którzy przeżyli zawał, a potem dzięki treningowi tak wzmocnili swoją kondycję, że są w stanie ukończyć maraton, a więc przebiec 42 km 195 m!
* * *
Joga to wspaniała forma ćwiczeń z kilku powodów. Przede wszystkim jest nieforsowna. Może mieć pozytywny wpływ niezależnie od tego, z jaką ogólną kondycją startujemy. Jeśli praktykujemy regularnie, zapobiega atrofii spowodowanej bezczynnością. Można ćwiczyć w łóżku, na krześle lub na wózku inwalidzkim, w pozycji stojącej, leżącej i na siedząco. De facto istota jogi polega na tym, że można ją ćwiczyć w dowolnych warunkach. Każda postawa może stanowić punkt wyjścia do praktyki. Wymagania przed rozpoczęciem sprowadzają się do tego, byśmy oddychali i dysponowali pewnym podstawowym zakresem ruchów.
Joga to dobry system ćwiczeń także dlatego, że ma wpływ na całe ciało. Wzmacnia siłę, równowagę i elastyczność. Podobnie jak pływanie, które angażuje całe ciało i korzystnie na nie wpływa. Joga ćwiczona energicznie może nawet pozytywnie oddziaływać na układ sercowo-naczyniowy, jednak w ramach treningu MBSR robimy z niej inny użytek. Sięgamy po nią przede wszystkim w celu rozciągnięcia oraz wzmocnienia mięśni i stawów, aby przywrócić ciału pełną ruchliwość, a także mobilność i równowagę. Osoby, które potrzebują ćwiczeń wpływających w większym stopniu na układ sercowo-naczyniowy albo chcą włączyć je w swój rozkład zajęć, oprócz ćwiczenia jogi spacerują, pływają, jeżdżą na rowerze, biegają albo uprawiają wioślarstwo. Oczywiście każda z tych form ruchu ogromnie zyskuje, jeśli uprawiana jest w połączeniu z uważnością.
Najbardziej niesamowite w jodze jest chyba to, że po ćwiczeniach czujemy przypływ energii. Jeśli nawet jesteśmy wyczerpani, po paru chwilach znów czujemy nową energię. Osoby, które codziennie przez dwa tygodnie praktykowały skanowanie ciała i miały trudności z rozluźnieniem albo poczuciem obecności w ciele, w trzecim tygodniu programu z entuzjazmem odkrywają, że dzięki jodze bez trudu mogą osiągnąć stan głębokiego rozluźnienia i pełnego zadomowienia we własnym ciele. Właściwie to nieuchronne (chyba że jesteśmy dotknięci dolegliwością związaną z chronicznym bólem, a w takim przypadku niezbędne jest zachowanie szczególnej ostrożności w ćwiczeniach, o czym zaraz pomówimy bardziej szczegółowo). Odkrywają też, że zachowując pełną świadomość podczas jogi, mogą zasmakować uczucia spokoju i bezruchu, czego nie doświadczali w trakcie skanowania ciała ze względu na senność i trudności z koncentracją. Dzięki temu w lepszym świetle widzą również skanowanie ciała. Lepiej rozumieją jego ideę i łatwiej im utrzymać pełną przytomność, a także uchwycić każde kolejne doznanie pojawiające się w trakcie skanowania.
Ćwiczę jogę prawie codziennie od ponad czterdziestu pięciu lat. Wstaję z łóżka i obmywam twarz zimną wodą, aby się obudzić. Potem uważnie pracuję z ciałem, ćwicząc jogę. Bywają dni, gdy mam poczucie, że podczas praktyki ciało dosłownie znów składa się w jedną całość. Kiedy indziej brak mi takiego poczucia. Zawsze jednak odnoszę wrażenie, że wiem, jak moje ciało miewa się tego dnia, ponieważ rano spędziłem z nim trochę czasu, karmiąc je nową energią, wzmacniając, rozciągając i wsłuchując się w jego głos. To bardzo budujące uczucie, gdy nasze ciało pokonuje problemy, walczy z ograniczeniami, a my nigdy nie mamy pewności, w jakiej formie będzie danego dnia.
Niekiedy przez piętnaście minut wykonuję tylko podstawowe ćwiczenia pleców, nóg, ramion i szyi, zwłaszcza kiedy muszę być wcześniej w pracy albo wybieram się w podróż. Najczęściej jednak praktykuję przez pół godziny albo godzinę, wykonując zestaw ćwiczeń i ruchów, który uważam za szczególnie korzystny, a który opracowałem w ciągu wielu lat, wsłuchując się w wysyłane przez ciało sygnały i starając się zrozumieć, czego mu potrzeba. Gdy uczę jogi, moje zajęcia trwają z reguły dwie godziny, ponieważ chcę, żeby moi podopieczni mieli dość czasu, by nacieszyć się uczuciem zakorzenienia w ciele, gdy testują własne ograniczenia podczas przyjmowania rozmaitych pozycji. Ale nawet pięć, dziesięć minut jogi dziennie ma wiele zalet. Jeśli jednak chcielibyśmy oprzeć się na curriculum MBSR albo zastanawiamy się nad odbyciem tego treningu, zachęcam do codziennej czterdziestopięciominutowej praktyki, począwszy od trzeciego tygodnia programu – na przemian jednego dnia wykonujemy skanowanie ciała, kolejnego dnia jogę połączoną z uważnością, jak robią to nasi pacjenci i jak zostało to opisane w rozdziale 10.
* * *
W sanskrycie joga to „jarzmo”. Praktyka jogi to praktyka zjednoczenia czy zaprzęgnięcia do wspólnej pracy ciała i umysłu, co przede wszystkim oznacza głębokie wniknięcie w doświadczanie ich bez poczucia rozdzielności. Sens słowa „joga” można też odnieść do doświadczenia zjednoczenia czy połączenia jednostki i wszechświata w jedną całość. Słowo to ma jeszcze inne odcienie znaczeniowe, którymi nie będziemy się zajmować, natomiast podstawowe przesłanie pozostaje takie samo: zrozumienie wzajemnego połączenia, brak rozdzielności, integracja – zatem uświadomienie sobie przynależności do większej całości poprzez zdyscyplinowaną praktykę. Obraz jarzma dobrze pasuje również do tego, co mówiliśmy wcześniej o ponownym zamieszkaniu we własnym ciele oraz o „umyślnym” przypominaniu sobie, kim jesteśmy.
Kłopot z jogą polega na tym, że rozmowa o niej nie zastąpi ćwiczenia, instrukcje z książki, nawet w najlepszych okolicznościach, nie oddadzą odczucia, jakie wywołuje praktyka. Jednym z najbardziej satysfakcjonujących i odprężających aspektów uważnej jogi jest poczucie płynnego przechodzenia z jednej pozycji w kolejną oraz łączenie ćwiczeń z okresami bezruchu w trakcie leżenia. Nie da się tego osiągnąć, gdy jesteśmy rozkojarzeni między naszym ciałem a kartkowaniem książki w poszukiwaniu ilustracji i opisów. Próby uczenia się jogi z książki zawsze mnie irytowały. Z tego powodu, jeśli decydujemy się na curriculum MBSR albo po prostu połączenie jogi i uważności wydaje nam się atrakcyjne, na początek zalecamy skorzystanie z nagrań Joga Uważności 1 i Joga Uważności 2 na płytach CD. Wówczas wystarczy tylko włączyć odtwarzacz i wykonywać instrukcje do kolejnych ćwiczeń. Dzięki temu możemy skupić się na praktyce, angażując całą energię w pielęgnowanie świadomości ciała, oddechu i umysłu. Można skorzystać też z ilustracji i instrukcji w tym rozdziale, by rozwiać swoje wątpliwości i pogłębić rozumienie jogi. Gdy lepiej poznamy istotę praktyki, będziemy mogli samodzielnie wybierać pozycje i ćwiczyć na własną rękę.
Podczas treningu MBSR wykonujemy ćwiczenia bardzo powoli, co pozwala nam zgłębiać stan ciała w każdej upływającej chwili. Ponieważ w naszych programach biorą udział osoby z różnymi dolegliwościami, używamy zaledwie kilku pozycji, by przede wszystkim pokazać tę szlachetną ścieżkę, wiodącą ku wyższemu poziomowi świadomości ciała oraz połączenia ciała z umysłem. Niektórzy nasi pacjenci są tak zachwyceni jogą, że podejmują potem praktykę w szkołach jogi. Na ogół różne szkoły mają nieco odmienne podejście do praktyki. Czasem joga przypomina aerobik, a niektóre jej wersje są bardzo dynamiczne czy wręcz akrobatyczne. Gdy mowa o jodze według idei MBSR, postrzegamy ją jako samodzielną formę medytacji, którą oczywiście jest każda joga, gdy rozumiemy ją prawidłowo. Z tych samych powodów joga nie jest oddzielna od życia. Prawdziwą praktyką jogi jest samo życie, a każdy sposób, w jaki traktujemy swoje ciało, to pozycja w jodze – pod warunkiem, że towarzyszy nam świadomość.
Przekonaliśmy się już, że pozycja ciała jest bardzo ważna w medytacji na siedząco oraz że ma ona bezpośredni wpływ na nasz stan umysłowy i emocjonalny. Gdy uświadomimy sobie, w jaki sposób traktujemy ciało oraz jak wygląda nasza mowa ciała – łącznie z tym, co wyraża nasza twarz i co wszystkie te elementy mówią