Europa. Najpiękniejsza opowieść. Marcin Libicki. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Marcin Libicki
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Историческая литература
Год издания: 0
isbn: 9788381168137
Скачать книгу
wyznające obligatoryjną równość, jak to wykazał Feliks Koneczny215, a także profesor Janusz Majcherek216, pozostają na stałe na najniższym poziomie rozwoju przez całą swoją historię.

      Poza Europą zapobiegano jednak i zapobiega się zbieraniu majątków, a dba się o to, by różnice majątkowe zmniejszać; ideałem byłaby widocznie równość majątkowa. U syberyjskich Jakutów tudzież w Afryce murzyńskiej godzi się jednostce posiadać tylko tyle, „ile potrzebuje”. Co kto posiada „ponad potrzebę”, wolno mu wszystko zabrać i zniszczyć. Trudno sobie wyobrazić, jak wykonać kontrolę tego rodzaju rodu nad rodem. Zdaje się, że zachodzi tu jakiś typ specyficzny rodu, skądinąd nieznany. A więc sieje się i sadzi jak najmniej, ściśle według „potrzeb” biedaka. Ubóstwo powszechne zapewnione na całe wieki. W Grenlandii zapobiegają nawet „nadmiarowi” środków produkcji. Kto już posiada łódź lub namiot, nie może odziedziczyć drugiego takiego przedmiotu.

      Całkowitej równości i tak nie osiągają! Rozwój, odpowiadający tej ideologii, zatrzymuje się na tym, że nawet najbogatszy ubogim jest. Toteż ani u Eskimosów, ani nad Mulungussi w Afryce – gdzie najzimniej i najgoręcej – żaden ród ni żadna osada nie zdołają przetrzymać klęski ekonomicznej.

      Rozszczepiły się tedy ludy według poglądów ekonomicznych najprymitywniejszych. Doświadczenie dziejowe stwierdziło, że zastój dotknął tych, którzy sprzeciwili się gromadzeniu bogactw w jednym ręku; poszli zaś naprzód ci, którzy zezwolili bogacić się jednostce.

      F. Koneczny, Prawa dziejowe (pisane w 1943 roku), Komorów 1997, s. 189

      Istnieje sporo argumentów na rzecz tezy, że pewna doza nierówności społecznych jest niezbędna dla rozwoju gospodarczego, który jest głównym narzędziem poprawy losu najuboższych.

      P. Aleksandrowicz, Polski sen, „Rzeczpospolita” 18.01.2013

      Warto więc zwrócić uwagę, że niemal wszystko, co podziwiamy jako materialny dorobek ludzkości – począwszy od egipskich piramid – powstało dzięki skumulowanym przez kogoś zasobom umożliwiającym sfinansowanie monumentalnych budowli sakralnych i świeckich, wspaniałych dzieł sztuki i rzemiosła artystycznego, ale też technologii, z których powszechnie dziś korzystamy.

      J.A. Majcherek, Bogacze finansują postęp, „Gazeta Wyborcza” 7.08.2015

      Nikt by nie pamiętał o dobrym Samarytaninie, gdyby miał tylko dobre intencje. By przejść do historii, musiał mieć pieniądze.

      Wypowiedź M. Thatcher

      Plemiona murzyńskie w Afryce czy pierwotne ludy Indonezji niemal o nic nie zabiegały, gdyż ich społeczności nie uznawały własności osobistej, bo ta mogłaby prowadzić do nierówności (tego zaniku ambicji możemy obawiać się wśród przyszłych obywateli Unii Europejskiej – nie tyle z powodu zakazu wyróżniania się, chociaż i tu obawa przed zarzutem dyskryminacji robi swoje, ile z powodu utraty ambicji posiadania czegokolwiek ponad to, co i tak bez naszego wysiłku państwo nam – w coraz większym zakresie – dostarcza w ramach poszerzania różnych praw, a więc przeświadczenia, że niezależnie od nas samych mamy prawo do pracy lub zasiłku w wypadku jej braku, prawo do opieki zdrowotnej, prawo do nauki, prawo do mieszkania, prawo do wypoczynku i całkiem ostatnio prawo do kultury, a także prawo do wody lub nawet prawo do pensji dla każdego, jak to zaproponowali inicjatorzy szwajcarskiego referendum z czerwca 2016 roku, którzy otrzymali ponad 20% poparcia dla swego pomysłu – oby nie zadziałał w Europie mechanizm plemion afrykańskich i indonezyjskich, zaobserwowany i opisany przez Feliksa Konecznego – zerowy wzrost gospodarczy!). Społeczeństwo Europy łacińskiej nie było ani społeczeństwem kastowym, ani niewolniczym, dawało więc aktywnym jednostkom pole do popisu – i one potrafiły z tego korzystać.

      Po trzecie „pierwsza rewolucja europejska” XI i XII wieku zaowocowała rozwojem miast, a szczególną rolę odegrała ogromna aktywność niemieckiego mieszczaństwa na obszarze od Renu po Zatokę Fińską i od Kolonii oraz Strasburga po węgierski Siedmiogród.

      I po czwarte ta rewolucja około roku 1000 zaowocowała nie tylko budową wspaniałych katedr, lecz także fenomenem czysto europejskim, jakim był „wynalazek” uniwersytetu firmowany przez Kościół – uczelni dla młodych ludzi, przygotowującej do różnych zawodów, uczelni suwerennej, niezależnej od władzy świeckiej i miejscowego biskupa, uczelni, której celem było wychowanie, wykształcenie i poszukiwanie – to właśnie uniwersytety odegrały istotną rolę w kształtowaniu i rozwoju cywilizacji łacińskiej, w ukształtowaniu Europy. Tak więc wiek XIX i jego fenomenalne osiągnięcia gospodarcze były efektem tego „ducha europejskiego” – połączenia doktryny chrześcijańskiej przywiązującej tak wielkie znaczenie do roli jednostki, podkreślającej znaczenie pracy fizycznej, znaczenie przyrody i czynienia jej sobie poddaną, a także społecznego partnerstwa, które sięgało korzeniami przedchrześcijańskich czasów germańskich plemion, partnerstwa wodza i jego drużyny, plemion, które przejęły w V wieku dziedzictwo starożytnego Rzymu na Zachodzie. Teorie historiozoficzne są ciekawe, ale fakty są konkretami, a te nie biorą się znikąd. Takim faktem jest fenomen cywilizacji łacińskiej i znaczenia Europy w dziejach świata i nawet jeżeli Europa zostanie zmarginalizowana, to tak jak po upadku Rzymu stała się rzymska, tak po upadku Europy świat stanie się europejski – w znacznym stopniu już taki się stał.

      Wiek XIX wiekiem powieści i opery, a także poezji i baletu. Bauhaus i nowoczesna architektura – po raz pierwszy zerwanie ze wzorcami wypracowanymi w starożytności.

      Wiek XIX był wiekiem wielkiej literatury, wielkiej poezji romantycznej, ale szczególnie był wiekiem powieści. O ile literatura europejska była przed XIX wiekiem literaturą poezji i wielkiego dramatu, szczególnie jego złotych wieków XVI i XVII, o tyle powieść, choć znana już wcześniej, przeżyła w XIX wieku prawdziwy rozkwit. Powieść romantyczna, powieść rycerska lub powieść grozy, powieść historyczna, powieść realistyczna i przygodowa, powieść psychologiczna – wszystko to miało swój początek przed końcem XVIII wieku, a rozkwit w XIX wieku. Choć czasami takie majstersztyki jak Don Kichot Cervantesa czy Księżna de Clèves madame de La Fayette powstawały dużo wcześniej, dopiero od końca XVIII wieku powieść nabiera tak ogromnego rozmachu – liczba autorów, objętość ich dzieł, różnorodność zainteresowań – doprawdy bogactwo powieści dorównuje rozmachowi gospodarki, o ile można sobie na takie ryzykowne porównanie pozwolić. Zaczęło się – podobnie jak z rewolucją przemysłową – w Anglii. Jonathan Swift (1667-1745) i jego Podróże Guliwera (wyd. 1726, w Polsce 1784), Daniel Defoe (1660-1731), autor między innymi Przypadków Robinsona Cruzoe (wyd. 1719, w Polsce 1769), Henry Fielding (1707-1754) i jego Przygody Josepha Andrewsa (wyd. 1742, w Polsce 1787) oraz Historia życia Toma Jonesa, czyli dzieje podrzutka (wyd. 1749, w Polsce 1793), a potem Horacy Walpole (1717-1787) – powieść grozy Zamek w Otranto (1765), Walter Scott (1771-1832) łączący realizm powieści historycznej i elementy fantastyczne – Narzeczona z Lammermoor (wyd. 1819, w Polsce 1829) czy Ivanhoe (wyd. 1820, w Polsce 1829), William Thackeray (1811-1863), autor słynnego Targowiska próżności (wyd. 1848, w Polsce 1876) i słynnej baśni dla młodzieży Pierścień i róża (wyd. 1855, w Polsce 1913), jeden z największych pisarzy świata Charles Dickens (1812-1870) – bystry obserwator o ciętym dowcipie, obrońca skrzywdzonych przez los – autor książki wszech czasów Klub Pickwicka (wyd. 1836, w Polsce 1870), Davida Copperfielda (wyd. 1850, w Polsce 1870), wspaniałej Opowieści wigilijnej (wyd. 1843, w Polsce 1879). Wreszcie sławny – również dzięki ekranizacji – John Galsworthy (1867-1933), autor niezapomnianej Sagi rodu Forsythe’ów (wydawanej w częściach w latach 1906-1922, w Polsce 1930) – panoramy życia bogatego mieszczaństwa angielskiego w drugiej połowie XIX wieku – tych, którzy stworzyli potęgę i dobrobyt Anglii, podobnych do tych, którzy pracowali na dobrobyt całej ówczesnej Europy. Oskar Wilde (1854-1900) to tak zwany lord Paradox, o niezrównanym dowcipie, olśniewającej błyskotliwości, tak czarującej, że przesłaniającej autentyczną głębię myśli. Autor między innymi sztuk: Wachlarz lady Windermere (premiera 1892, w Polsce 1905), Mąż idealny (premiera 1895, w Polsce 1907), sławnej powieści Portret Doriana Greya (wyd. 1891, w Polsce 1906). Joseph