Przemień swój lęk. Anselm Grun. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Anselm Grun
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Учебная литература
Год издания: 0
isbn: 978-83-7660-535-7
Скачать книгу
tak się dzieje. Nowe może również budzić lęk. Obecnie tęsknota za nowościami raczej ustąpiła miejsca lękowi przed niepewnym jutrem. Kiedy firma, w której ktoś pracuje, podlega restrukturyzacji, zwykle budzi to przede wszystkim obawy. Pojawia się strach przed utratą miejsca pracy. Jak pokazuje doświadczenie, zmiany wprowadza się zwykle kosztem pracowników, bez względu na straty. Kto posiadł dużą wiedzę w swoim zawodzie, ten raczej sceptycznie potraktuje innowacje, które poddają w wątpliwość lub wykraczają poza tę wiedzę. Nie będzie spodziewał się niczego dobrego po nawet najbardziej efektywnych i zachwalanych rewolucjach technicznych. Nowe drogi, nowe metody, nowe produkty wzbudzają lęk.

      Lęk przed nowym nie ogranicza się oczywiście tylko do życia zawodowego. Widoczne jest to już u dzieci. Na początku potrzebują one poczucia bezpieczeństwa. Wtedy cieszą się również z nowości. Jeżeli jednak nowe zawsze kojarzone było z czymś nieoczekiwanym i nieprzyjemnym, wtedy każda innowacja sprawi, że w ich sercach pojawi się lęk.

      O takim lęku przed nowym jako zasadniczym doświadczeniu człowieka św. Mateusz i św. Łukasz wspominają już na wstępie swoich Ewangelii. Tam gdzie na świat przychodzi Boże Dziecię, które wszystko czyni nowym, interweniować musi sam Bóg, przemawiając do lęku w sercach obecnych i przemieniając go.

      Historia dzieciństwa Jezusa stoi pod znakiem lęku i ufności. W trakcie terapii pytamy o przyczyny lęku w dzieciństwie. Dziecko doświadcza za pośrednictwem matki pierwotnej ufności wobec życia, zaś za pośrednictwem ojca odwagi, by wejść w życie i wziąć je we własne ręce. Często doświadczenia te nie są na tyle silne, by przezwyciężyć lęki, które dziecko również odczuwa. Boi się ono nocy i snów, w których widzi siebie w otoczeniu dzikich zwierząt. Dusza dziecka jest bardzo podatna na oba uczucia – zarówno na ufność, jak i lęk. Dziecko tęskni za tym, by poczuć się bezpiecznie w ramionach matki, a dzięki bliskości ojca doświadczyć wewnętrznej wytrwałości i odwagi. Jednocześnie jednak odczuwa lęk przed utratą rodziców. Uczucie to towarzyszy każdemu dziecku. Ma ono swoje źródło w strachu przed rozstaniem, który spada na dziecko już przy narodzinach. Lęk u dziecka może stać się chorobliwy. Wtedy każde wyjście matki z domu stanie się dla niego koszmarem. Dziecko nie jest w stanie tego wytrzymać. Takie lęki mogą wypływać z doświadczeń w okresie prenatalnym lub z lęków przed opuszczeniem, zaznanych we wczesnym dzieciństwie. Pewien mężczyzna opowiadał, że jako dziecko zawsze zamykany był w ciemnej piwnicy. Tam ukazywały mu się demoniczne twarze. Matka wmawiała mu, że jest opętany przez diabła, ponieważ jest taki niegrzeczny. To wczesne doświadczenie jeszcze dziś prześladuje tego mężczyznę. Nawet jako dorosły człowiek nie ma odwagi, by zejść do ciemnej piwnicy. Czasem nocą budzi się, ponieważ ukazują mu się demoniczne twarze. Im wcześniej w dzieciństwie odczuwamy lęki jako zagrożenie, tym trudniej jest je pokonać. Jesteśmy w stanie stawić czoła naszym obawom z dzieciństwa i podjąć próbę zwalczenia ich poprzez baczne przyjrzenie się im. Pomocne przy tym może okazać się, jeśli przypomnimy sobie doświadczenie ufności i poczucia bezpieczeństwa, które jako dzieciom umożliwiło nam życie z lękami i na przekór im.

      Zygmunt Freud był zdania, że lęk budzi się w dziecku, gdy tłumi ono istotne popędy takie jak seksualność i agresja. Jest to z pewnością jedno z możliwych wyjaśnień wielu rodzajów lęków, przede wszystkim lęków, które nie posiadają żadnego realnego wytłumaczenia. Takie lęki często tłumi się wymuszonym zachowaniem. Niektórzy ludzie próbują pokonać strach przed własną agresywnością za pomocą stosownego zachowania. Zbyt łagodny głos świadczy często o tłumionej agresji. Współcześnie psychologowie inaczej tłumaczą przyczyny lęku niż czyniła to klasyczna psychoanaliza. Dla terapii zachowań „lęk to emocja, która polega na ocenie groźnej sytuacji”4. Często w nieodpowiedni i nierzeczywisty sposób oceniamy groźną sytuację. Wtedy już na niewielkie niebezpieczeństwa reagujemy wielkim lękiem. Tymczasem ważne są oba aspekty: badanie przyczyn z dzieciństwa oraz zadanie sobie pytania, w jaki sposób obecnie oceniam tę konkretną sytuację. Często oceniamy błędnie, ponieważ wzorce oceny z dzieciństwa mocno utrwaliły się w naszej duszy.

      Św. Mateusz i św. Łukasz rozpoczynają swoje Ewangelie od historii dzieciństwa Jezusa. Jednakże nie opisują lęku dziecka, lecz raczej lęk dorosłych przed nowym, które wkracza w ich życie pod postacią Dziecka. Mateusz przedstawia trzy różne reakcje na pojawienie się nowego. Józef jest zakłopotany z powodu ciąży swojej narzeczonej. Chętnie cofnąłby potajemnie dane słowo, czyli zwróciłby ją rodzinie bez narażania na sankcje prawne. W normalnych warunkach kobieta, która zaszła w ciążę przed zawarciem małżeństwa, powinna zostać ukamienowana. Józef nie chciał oddać sprawiedliwości literze prawa, lecz człowiekowi – Maryi. W trakcie rozmyślań ukazuje mu się we śnie Anioł Pana i mówi do niego: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1,20). Wraz z dzieckiem, które urodzi Maryja, w życiu Józefa rzeczywiście pojawi się coś nowego i nieprzewidzianego. Do tej pory czynił on wyłącznie to, co było właściwe. Urządził sobie życie i żył według przykazań Bożych. Dawało mu to pewność i jednocześnie ufność, że jego życie będzie udane. Teraz Bóg obchodzi się z nim w sposób, którego nie jest w stanie wyjaśnić. Dlatego Józef potrzebuje słów otuchy z ust anioła, by nie lękał się i zaakceptował to, co nowe.

      Drugą reakcję na pojawienie się nowego widzimy u Mędrców ze Wschodu. Ujrzeli oni wschodzącą gwiazdę zapowiadającą nowonarodzonego Króla. Są tym zafascynowani i wybierają się w drogę, by oddać Mu hołd. Przyjęli następującą postawę: przezwyciężają lęk przed nowym, przyjmując je do własnego życia.

      Trzecią reakcję na lęk przed nowym przedstawia nam św. Mateusz na przykładzie króla Heroda. Król czuje lęk przed Dzieckiem, ponieważ Mędrcy ze Wschodu nazwali je nowonarodzonym Królem Żydów: „Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima” (Mt 2,3). Władca boi się, że nowe może pozbawić go władzy. Herod posiadał panowanie nad krajem i ludźmi. Jednak rządy, jakie sprawował, nie były wyrazem jego wewnętrznej siły, lecz nosiły piętno jego własnego lęku. Kierując się lękiem, wymordował wszystkich swoich rywali. Z tej samej przyczyny musi teraz szukać nowonarodzonego króla. Powodowany lękiem każe zabić wszystkich chłopców w wieku poniżej dwóch lat. Herod stał się więźniem własnego lęku. A polityka, którą uprawia, jest polityką wypływającą z lęku. I w ten sposób roztacza wokół siebie atmosferę grozy. Ludzie trzymający się kurczowo władzy wyłącznie z lęku, nadużywają jej. Są w stanie sprawować rządy tylko wtedy, gdy paraliżują innych lękiem.

      Nowe, które obiecuje nam Bóg, oznacza zawsze śmierć starego. Jesteśmy przywiązani do siebie i do swojego życia. Urządziliśmy się już i nie chcemy zaczynać wszystkiego od nowa. Nowe wzywa nas, byśmy zrezygnowali z tego, co stare i dobrze nam znane. Nie wiemy natomiast, co niesie ze sobą nowe. Kiedy we wspólnocie ktoś zaczyna głosić nowe idee, wielu z tych, którzy dotychczas dobrze się w niej czuli, obawia się, że zostaną pozbawieni tego, co zdążyli dobrze poznać. Tak jest na przykład w Kościele, we wspólnocie zakonnej, ale również w stowarzyszeniu lub w miejscu pracy, w którym wielu ludzi było w coś mocno zaangażowanych. Jednak gdy dotychczasowe zasady przestają nagle obowiązywać, kiedy wszystko ma od tej pory wyglądać zupełnie inaczej, wtedy pojawia się lęk. Jest to lęk przed ewentualnością, że przez całe życie stawialiśmy na niewłaściwą kartę, że opowiadaliśmy się za czymś, co teraz zostanie zlikwidowane. To sprawia ból. I wielu ludzi ukrywa swoją niepewność broniąc, za pomocą niezliczonych argumentów, starego porządku lub sabotując w jakiś sposób nowe zasady.

      W Piśmie Świętym nie chodzi – podobnie jak w naszym życiu – wyłącznie o abstrakcyjne rozumienie nowego. Historia ta opowiada o nowonarodzonym królu. Nowe ma w nas zapanować. Chodzi tu zatem o wewnętrzną zmianę władzy. Jednak to my pragniemy sprawować kontrolę nad własnym życiem. Jak tylko ktoś próbuje odebrać nam władzę, wpadamy w panikę, podobnie jak Herod. I nasza


<p>4</p>

V. Gunther, H. Hinterhuber, Die Psychologie der Angst und die Religion, w: Angst und Religion, Dusseldorf 1991, s. 88.