Eugenika i inne zło. Gilbert Keith Chesterton. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Gilbert Keith Chesterton
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Эссе
Год издания: 0
isbn: 978-83-257-0585-5
Скачать книгу
target="_blank" rel="nofollow" href="#ulink_24be6f4b-1814-5a0b-ace5-d46e6a0e13e9">6 Powieść Edwarda Bellamy’ego (1888 r.), przedstawiająca wizję socjalistycznej utopii.

      7 Wizję państwa niewolniczego przedstawił Hillaire Belloc w książce The Servile State (1912 r.).

      Rozdział III

      Odgórna anarchia

      Anarchia to stan umysłu lub sposób działania, który sprawia, że człowiek nie może się zatrzymać. To utrata samokontroli umożliwiającej powrót do normalności. Anarchia nie polega na wrzawie, wybrykach, eksperymentach i niebezpieczeństwie. Anarchia zaczyna się, gdy ludzie nie potrafią przestać. Gdy domownicy nie kładą się spać przez całą noc sylwestrową, nie jest to jeszcze anarchia. Anarchia zaczyna się, gdy przez kolejnych kilka miesięcy zaczynają kłaść się coraz później. Nie było anarchią to, że w rzymskich willach podczas Saturnaliów niewolnicy zamieniali się w panów, a panowie w niewolników. Anarchią (z punktu widzenia właścicieli niewolników) byłoby to, gdyby po Saturnaliach niewolnicy dalej zachowywali się w ten sam sposób; wiemy jednak z historii, że tak nie było. Nie jest anarchią urządzić piknik, ale jest anarchią zupełnie zapomnieć o regularnych posiłkach. Byłoby, jak sądzę, anarchią, gdybyśmy brali z kredensu to, na co nam przyjdzie ochota (co jest odrażającą sugestią co poniektórych). W ten sposób jadałyby świnie, gdyby posiadały kredensy (świnie nie mają żadnych stałych świąt i są nadzwyczaj postępowe). Najgroźniejszym nieładem jest niezdolność powrotu w granice racjonalności, kiedy skończy się czas dozwolonej zabawy. Współczesny świat jest jak wodospad Niagara – wspaniały, ale nie silny. Jest słaby jak woda – jak Niagara. Wadę katarakty stanowi nie to, że jest ogłuszająca, niebezpieczna czy nawet niszczycielska, ale to, że nie można jej zatrzymać. Otóż jest oczywiste, że ten rodzaj chaosu może równie łatwo ogarnąć rządzących społeczeństwem, jak i rządzone społeczeństwo. A we współczesnej Anglii to głównie rządzący są nim opętani – prawdziwie opętani przez diabły. W swoim dawnym i zdrowym psychologicznym znaczeniu to wyrażenie nie jest zbyt mocne. Nagle i po cichu państwo oszalało. Opowiada bzdury i nie potrafi przestać.

      Jest całkiem oczywiste, że władza powinna i musi posiadać to samo prawo do stosowania od czasu do czasu nadzwyczajnych metod, tak jak zwykły obywatel ma prawo urządzić piknik albo nie kłaść się spać w noc sylwestrową. Państwo, tak jak obywatel, jest zdrowe, jeśli potrafi traktować powyższe wyjątki jako wyjątki. Niektóre desperackie środki mogą nawet nie być słuszne, ale są znośne, dopóki są rzeczywiście konieczne. Należą do nich przymusowe dzielenie się żywnością w oblężonym mieście, publiczne wyparcie się aresztowanego szpiega, wprowadzenie stanu wojennego, odcięcie od świata podczas zarazy albo owo najgorsze upodlenie państwa – posyłanie własnych żołnierzy nie przeciw obcym wojskom, ale własnym zbuntowanym obywatelom. Niektóre spośród tych wyjątków są słuszne, a inne nie, ale wszystkie są słuszne, dopóki traktuje się je jako wyjątki. Współczesny świat jest obłąkany, nie tyle dlatego, że dopuszcza nienormalność, ale że nie umie odzyskać normalności.

      Ostatni przykład, który można przedstawić znacznie krócej, odnajdziemy w innym fakcie natury ogólnej. Otóż definicja niemal każdego przestępstwa staje się coraz bardziej niejasna i coraz bardziej zaciemnia horyzont. Okrucieństwo wobec dzieci, jak by się mogło wydawać, było czymś tak jednoznacznym, niesłychanym i potwornym jak ojcobójstwo. Dzisiaj podciąga się pod nie prawie każde zaniedbanie, jakie może mieć miejsce w ubogim domu. Jedyną różnicą jest to, że za owe zaniedbania karze się biednych, którzy przeważnie nie mogą im zaradzić, a nie bogatych, którzy przeważnie mogą. Nie o to jednak mi w tej chwili chodzi. Chodzi o to, że zbrodnia, którą wszyscy instynktownie kojarzymy z krwawą rzezią Niewiniątek dokonaną przez Heroda, bardzo łatwo może być przypisana Maryi i Józefowi, których Dziecko zagubiło się w świątyni. W świetle całkiem niedawnego przypadku (dobrej matki, którą uwięziono, ponieważ jej zdrowe skądinąd dziecko nie miało wody do mycia) nikt, jak sądzę, nie nazwie tego nieuzasadnioną literacką przesadą. To dokładnie tak