No i tym sposobem dotarliśmy do jednej z najpiękniejszych ulic miasta. Ulica Puszkińska pojawiła się na mapie Odessy w 1827 roku i nosiła początkowo nazwę Włoska. Ulicą Puszkińską stała się dopiero 20 czerwca 1880 roku. W latach 1823—1824 mieszkał w jednej z jej kamienic wielki rosyjski poeta Aleksander Puszkin. Ulica Puszkińska biegnie od placu przy radzie miejskiej do placu przy dworcu kolejowym. Stanowi ona swoiste połączenie między dworcami morskim i kolejowym. Jej długość wynosi około dwóch kilometrów. Spacerując ulicą Puszkińską ma się wrażenie, że znajdujemy się w ocienionym tunelu, dzięki licznym drzewom znajdującym się po obydwóch stronach ulicy. Jest ona na całej długości wyłożona kostką brukową. Nasz spacer rozpoczniemy od końca ulicy. Jej administracyjny początek znajduje się przy skrzyżowaniu z ulicą Lanżeronowską. Warto przy okazji wspomnieć o ważnym fakcie, iż numeracja wszystkich ulic w centrum Odessy rozpoczyna się od strony morza. Bardzo ułatwia to orientację w mieście.
Pod numerem 79 przy ulicy Puszkińskiej znajduje się przepiękny monaster Św. Eliasza, który powstał w 1884 roku w celu koordynowania pielgrzymek Rosjan na świętą górę Athos leżącą w Grecji, organizacji noclegów oraz transportu dla pielgrzymów. Monaster został poświęcony w 1896 roku. Wybudowano go z cegły, co stanowi w Odessie rzadkość. Cegły dostarczano z Teodozji, a nawet z Konstantynopola.
Po przeciwnej stronie ulicy, pod numerem 72 położony jest centralny uniwersalny sklep, który został wybudowany w 1959 roku. Na jego miejscu wcześniej znajdowała się fabryka papierosów braci Popow. W czasie wojny została ona zniszczona w wyniku bombardowania.
Jednym z najbardziej znanych produktów fabryki były popularne papierosy Salve. Związek Radziecki wzbogacił światową pracę pojęciem przerwy na papierosa. Papierosy Salve były podobno nieodłączną częścią tego świętego rytuału. Wyróżniało je to, że posiadały one filtr.
Znajdujemy się przy skrzyżowaniu ulicy Wielkiej Arnauckiej oraz Puszkińskiej. Warto w tym miejscu zatrzymać się i wspomnieć o słynnych odeskich katakumbach, które znajdują się praktycznie pod naszymi nogami. Nierozerwalnie związane są one z historią miasta.
Po raz pierwszy słowa katakumby użyli rzymianie, aby określić miejsce na ulicy Via Appia, gdzie wydobywano skałę pochodzenia wulkanicznego używaną przez nich do budowy umocnień. Nazwa katakumby oznacza cmentarz podziemny w postaci systemu korytarzy biegnących zazwyczaj w kilku kondygnacjach, wydrążonych bardzo głęboko w ziemi.
Odeskie katakumby to sieć podziemnych korytarzy i tuneli. Mają one łączną długość około 2500 kilometrów. Dla porównania, paryskie katakumby mają około 300 kilometrów długości, natomiast rzymskie około 500. Podziemne labirynty powstały w wyniku wydobycia wapnia, który służył do budowy odeskich kamienic. W miarę rozwoju miasta wydobycie niezbędnego budulca odbywało się nie tylko w strefie przymorskiej, ale również w pobliżu dzisiejszego centrum. Wydobycie odbywało się początkowo bardzo chaotycznie i bez żadnego konkretnego planu.
Katakumby bardzo często były wykorzystywane przez kontrabandzistów i zwykłych bandytów, ale również przez młodzież, która w latach 20-tych XX wieku, w podziemnych labiryntach czytała, w tajemnicy przed władzą, wiersze Puszkina. Warto wiedzieć, że na podwórkach wielu odeskich kamienic znajdują się do dnia dzisiejszego studnie, którymi można dostać się do katakumb. Przestępcy przetrzymywali w katakumbach zagrabione przedmioty i czuli się w nich niesamowicie bezpiecznie. W przeciwieństwie do stróżów porządku znali oni doskonale labirynty korytarzy. Katakumby stanowiły również schronisko dla najbiedniejszych, dla zbiegłych wieśniaków, a także dla wszystkich, którzy byli ścigani przez prawo. W okresie wojny domowej katakumby chroniły bolszewików, a robotnicy trzymali w nich broń.
Podczas 73-dniowej obrony Odessy w 1941 roku oraz w okresie okupacji miasta, katakumby służyły partyzantom w walce z niemieckimi i rumuńskimi wojskami okupacyjnymi. Stały się miejscem dyslokacji jednego z większych oddziałów partyzanckich.
Historię ruchu partyzanckiego w Odessie można podzielić na dwa okresy. Pierwszy okres to przełom lat 1941—1942, kiedy do katakumb schodzili ludzie wypełniając rozkazy swoich przełożonych. Działania powstałych w ten sposób oddziałów koordynowali oficerowie wywiadu. Drugi okres to ostatnie miesiące okupacji. W okresie tym oddziały były organizowane przez ochotników i osoby, które chciały w ten sposób osiągnąć określony autorytet przed wejściem do miasta oddziałów Czerwonej Armii. Jeżeli na początku okupacji pod ziemię zeszło kilkaset osób, to w ostatnich miesiącach było już ich nawet kilka tysięcy. Na przełomie lat 1941—1942 oddziały były formowane pośpiesznie, a ich członkowie nie mieli pojęcia o specyfice partyzanckiej służby. Oddziały składały się z ludzi, którzy zarówno moralnie, jak i fizycznie, nie byli przygotowani do stawianych przed nimi zadań. Oddziały, które zeszły do katakumb oraz te, które pozostały na powierzchni, wspólnie prowadziły walkę w celu destabilizacji wojsk okupanta. Pod koniec lipca 1941 roku stało się jasne, że wojska radzieckie przegrały pograniczną walkę z wojskami rumuńsko-niemieckimi i wycofują się w głąb kraju. Pojawiło się niebezpieczeństwo, że Odessy nie da się obronić i że wcześniej czy później zostanie zdobyta przez faszystowską sojuszniczą armię. Dowództwo NKWD podjęło wówczas decyzję o przystąpieniu do opracowania sekretnej operacji. Jednym z jej dowódców miał być człowiek, który pojawił się w Odessie 19 lipca 1941 roku. Posługiwał się on nazwiskiem Paweł Badajew. W rzeczywistości był to oficer NKWD, Władimir Mołodcow. Wraz z nim przyjechała grupa dziesięciu czekistów. W katakumbach postanowiono zorganizować główną siedzibę uderzenia na wojska rumuńskie i niemieckie w przypadku, gdy dojdzie do okupacji Odessy. Był to główny cel operacji, którą miał dowodzić Mołodcow ze swoimi ludźmi.
W okresie, gdy faszystowskie wojska nacierały na miasto, w katakumbach przygotowywano pomieszczenia dla grup dywersyjnych, gromadzono broń, żywność, ubrania, środki łączności, wodę, lekarstwa. Mołodcow, w związku z tym, że nie znał miejscowej ludności, przy doborze oddziału musiał oprzeć się na opinii odeskiego NKWD, co później miało ogromne znaczenie. 16 października 1941 roku, po wycofaniu się armii radzieckiej, na półwysep krymski do Odessy weszły pierwsze oddziały wojsk rumuńsko-niemieckich. Partyzanci zeszli do katakumb kilka dni przed wycofaniem się wojsk. Grupa Mołodcowa (Badajewa) liczyła wtedy około 80 osób. Oddział partyzancki rozpoczął przygotowania do akcji dywersyjnych. Jeszcze przed wejściem wojsk faszystowskich do Odessy w rękach wywiadu znalazły się plany rozmieszczenia wojsk w okupowanym mieście. Budynek głównej siedziby NKWD przeznaczony był dla dowództwa wojsk rumuńskich i rumuńskiego kontrwywiadu. Przed opuszczeniem Odessy, pod siedzibą NKWD zostały przez saperów Armii Czerwonej podłożone materiały wybuchowe. 22 pażdziernika 1941 roku budynek został wysadzony zamieniając się w ruinę. W wyniku wybuchu zginęło 135 rumuńskich i niemieckich oficerów. W mieście rozpoczął się terror. Wydano rozkaz, aby powiesić 200 osób za każdego zabitego oficera i 100 osób za każdego zabitego żołnierza. Ludzi rozstrzeliwano i wieszano bezpośrednio na ulicach. Przez kilka dni zginęło około 30000 tysięcy mieszkańców Odessy.
W listopadzie 1941 roku dywersanci otrzymali informację o specjalnym pociągu, który będzie zmierzał w kierunku Odessy. Jechali w nim rumuńscy oraz niemieccy oficerowie, a także wysoko postawieni urzędnicy. 17 listopada grupa partyzantów wyszła z katakumb