Lecz siÄ™ jedzeniem.. Haylie Pomroy

z przyczyn jest nadwrażliwość jelit: stan zapalny i uszkodzenia wyściółki przewodu pokarmowego prowadzą do nieprawidłowego przenikania całych cząsteczek białek do krwiobiegu, a to może zaalarmować układ odpornościowy. Organizm dostosowuje przemianę materii do obecności zagrożeń immunologicznych, uznając je za coś nagłego i niezwykle groźnego. Naprawa procesów trawiennych ma ogromne znaczenie w żywieniowym leczeniu zaburzeń autoimmunologicznych, podobnie jak wykluczenie wszelkich substancji żywnościowych, które mogłyby przyczyniać się do podtrzymania stanu zapalnego jelit i nadreaktywności układu odpornościowego w okresie, gdy ciało na powrót uczy się właściwego wykorzystania swoich sił obronnych. Wydawałoby się, że niszcząc własne tkanki, organizm postępuje bezmyślnie, ale w rzeczywistości robi to, by przeżyć.

      • Stan przedcukrzycowy, zespół metaboliczny i cukrzyca typu 2. Wszystko to częste schorzenia, w których dochodzi do rozchwiania poziomów glukozy i insuliny we krwi. W powszechnej opinii ich przyczyną jest jedzenie zbyt dużych ilości cukru, ale cukrzyca nie jest skutkiem jedzenia cukru. Pojawia się, gdy organizm traci zdolność jego właściwego przetwarzania. Jeżeli nie wykorzystujemy go do produkcji energii, po prostu krąży bez celu we krwi. Kiedy jest go tam za dużo, nasza trzustka reaguje, wydzielając większe ilości insuliny. To z kolei pobudza nadnercza do wytwarzania hormonów stresu, a one hamują produkcję energii. Organizm, próbując dostarczyć nam więcej energii, zaczyna pobierać węglowodany z mięśni gładkich, serca i wątroby, jeszcze bardziej zwiększając presję na takie procesy jak metabolizm cholesterolu, kontrola nastroju czy obrona przed zakażeniami (zauważmy, że wszystkie kłopoty zdrowotne opisane w tej książce składają się na ten konkretny proces). Efektem może być stan przedcukrzycowy, a w końcu pełnoobjawowa cukrzyca – poważna, niekiedy śmiertelna choroba wymagająca odpowiedniego leczenia. Sztuką jest nie wyeliminowanie wszystkich naturalnych węglowodanów i cukrów, lecz takie podkręcenie systemu, który zawiaduje ich metabolizmem, by utrzymać poziomy glukozy i insuliny we krwi w stabilnych, fizjologicznych granicach.

SAMOUZDRAWIANIE

      Choć te metaboliczne przystosowania nie zachodzą u wszystkich w tej samej kolejności, istnieje teoria uzdrawiania, homotoksykologia (nauka o tym, jak organizm przetwarza pożywienie i toksyny), zgodnie z którą ciało zwykle leczy się od ogółu do szczegółu, od środka na zewnątrz i od najnowszych do najstarszych objawów. Tradycyjni uzdrowiciele mawiają też, że na ogół do odwrócenia roku jakiegoś procesu chorobowego, który doprowadził do destabilizacji równowagi organizmu, trzeba miesiąca leczenia właściwym jedzeniem. Zgadzam się z tym twierdzeniem. Prowadziłam klientkę, która przez całe swoje życie, czyli jakieś 40 lat, miała problem z zaparciami. Jeśli nawet uznać to tylko za szept organizmu, to był to szept bardzo natarczywy – i trzeba było naprawdę długiego czasu (jakieś 40 miesięcy), by go uciszyć, to znaczy poradzić sobie z nieregularnością wypróżnień. Przywrócenie właściwej pracy jelit odpowiednią dietą nie było nawet takie trudne, ale o wiele więcej czasu zajęło nam rozpracowanie tkwiącej u źródeł problemu dysfunkcji przewodu pokarmowego.