Przechodzimy do trzeciego kręgu problemowego, w ramach którego staramy się przedstawić oddziaływanie filozofii Nietzschego na myśl rosyjską, a tym razem zwłaszcza radziecką. Należy podkreślić, że nie będziemy stykać się tu z jakimś inspirującym przenikaniem myśli Nietzschego do ówczesnych koncepcji radzieckich, że nie spotkamy tu prób wzbogacenia marksizmu nietzscheanizmem. Sytuacja historyczna, polityczna, walka ideologiczna z góry właściwie określają relację między myślą radziecką a koncepcjami filozoficznymi Nietzschego. Stosunek marksizmu radzieckiego do filozofii Nietzschego jest całkowicie podporządkowany dyskusjom, sporom, walce z faszyzmem. Nawet bez dokładniejszej znajomości literatury przedmiotu wyróżnić można z góry dwa przeciwstawne podejścia, wytyczające płaszczyznę ocen myśli Nietzschego: dla jednych Nietzsche będzie głównym, a na pewno jednym z głównych poprzedników, inspiratorów i ideologicznych wyrazicieli faszyzmu; dla innych powoływanie się przez faszyzm na Nietzschego będzie czymś bezzasadnym, sprzecznym z intencjami filozofa i istotą jego filozofii, choć mającym pewne uzasadnienie w niektórych konkretnych rozstrzygnięciach, dwuznacznościach i prowokacyjnych sformułowaniach Nietzschego.
Obraz Nietzschego w radzieckiej publicystce filozoficzno-politycznej lat dwudziestych i trzydziestych nie był więc jednoznaczny, co stanowi fakt istotny i godny uwagi. Widać tę interesującą niejednoznaczność, kiedy zestawimy choćby opisy i oceny jego myśli z podejściem radzieckich teoretyków do koncepcji Spenglera. O ile bez trudu znajdziemy teksty osłabiające, a nawet negujące profaszystowski charakter myśli Nietzschego, o tyle w przeciwieństwie do Nietzschego Spengler nie doczekał się w znanym, wpływowym i opiniotwórczym miesięczniku „Pod znamieniem marksizma” ani jednego adwokata. Autorzy, którzy przytaczają jego nazwisko, dzieła i koncepcje, czynią to tylko po to, by wskazać bezpośrednie źródło lub jedno z najważniejszych źródeł ideologii faszystowskiej. Niektórzy z autorów przeciwstawiają wręcz Nietzschego Spenglerowi, pisząc o pierwszym jako o filozofie wykorzystanym wbrew intencjom w konstruowaniu ideologii faszystowskiej, o drugim zaś jako o najpełniejszym wyrazicielu niemieckiego imperializmu i faszyzmu, jako o tym, kto nadał co najwyżej symbolice i prowokacjom intelektualnym Nietzschego sens praktyczny, polityczny142.
Teksty poświęcone Spenglerowi pojawiły się w „Pod znamieniem marksizma” bardzo wcześnie, bo już w roku 1922. Były to artykuły Abrama Deborina Zagłada Europy lub zwycięstwo imperializmu oraz Wagarszaka Waganjana Nasi rosyjscy spengleryści143, mające przede wszystkim charakter polemik ze Spenglerowską Zagładą Europy144 oraz z poświęconym jej zbiorem tekstów Bierdiajewa i autorów z jego kręgu, zatytułowanym Oswald Spengler i zmierzch Europy. Nie pojawia się jeszcze w tekstach Deborina i Waganjana słowo „faszyzm”, Spengler przedstawiony jest jako wyraziciel niemieckiego lub pruskiego nacjonalizmu, szowinizmu, imperializmu, mesjanizmu. Istotą jego koncepcji jest podporządkowanie wszystkich wartości, ocen i projektów historycznych, a także frazeologii socjalistycznej – ideologii nacjonalistycznej. Naród staje się jedynym podmiotem historycznym, a szczególna rola przypisana zostaje w tej konstrukcji Niemcom jako zbawicielom Europy. Wątek narodowy, jego dominująca rola w całości koncepcji, uznany zostanie (choćby we wspomnianym już w przypisach artykule Fiodora Perelmana) za podstawową, „źródłową” rozbieżność między Spenglerem a Nietzschem, decydującą o stopniu „powiązań” obu myślicieli z faszyzmem.
Po tej, jak sądzę, istotnej dygresji przejdźmy do ówczesnych ocen myśli Nietzschego145. Zacznijmy od ocen zdecydowanie Nietzschemu nieprzychylnych, to znaczy takich, w których jest on jednoznacznie określany jako prekursor faszyzmu, a popularność jego idei w hitlerowskich Niemczech, uznawanie ich za ideologiczne podłoże faszyzmu traktowane jest jako naturalny owoc istotnych treści filozofii Nietzschego, jako fakt, który sam Nietzsche powitałby zapewne – gdyby mógł – z pełną aprobatą. Taki punkt widzenia reprezentują artykuły: I. Wajnsztejna Filozofia Nietzschego i faszyzm (1925), Michaiła Kammariego Osoba w warunkach kapitalizmu i socjalizmu (1937), L. Kajta Nietzscheanizm i faszyzm (1938), a także artykuł wstępny w „Pod znamieniem marksizma” (nr 2 z roku 1936), zatytułowany Kryzys filozofii burżuazyjnej i materializm dialektyczny146.
Najobszerniejszy i zawierający najszerszą, a także najgłębszą antynietzscheańską argumentację jest artykuł Wajnsztejna. Nie jest przypadkiem, twierdzi autor artykułu, że taki, a nie inny charakter filozoficznych podstaw koncepcji Nietzschego doprowadził do uznania go za prekursora faszyzmu; dla wnikliwego obserwatora więź ta jest od razu widoczna. Istotą bowiem myśli Nietzschego jest skrajny subiektywizm teoretyczno-poznawczy, wojujący immoralizm, agnostycyzm, woluntaryzm, uznanie pragmatycznego kryterium prawdy, co sprawia, że „teoretyczno-poznawcze poglądy Nietzschego sprowadzają się ostatecznie do idealistycznej eklektyki, opartej na pragmatyzmie”147. Faszyzm zainteresowany jest jednak przede wszystkim społeczno-etycznymi poglądami Nietzschego – kontynuuje Wajnsztejn – znajdując znakomite wsparcie w nietzscheańskiej apologii nierówności i arystokratyzmie, w akceptacji prawa siły, w pochwale woli mocy, tożsamej z prawem wyzysku, wreszcie – w kulcie jednostki. Niezwykle korzystny dla faszyzmu jest ahistoryzm filozofii Nietzschego, dla którego takie zjawiska jak wyzysk, niewolnictwo, nierówność nie są faktami historycznymi, ale istotnymi i nieprzezwyciężalnymi cechami społeczeństwa. Faszyzm niemiecki ujawnia, według Wajnsztejna, rzeczywisty charakter myśli Nietzschego; zdejmuje z niej pozory radykalności, głębi i przełomowości. Nietzscheanizm wykorzystany zostaje w sposób, który jest naturalnym rezultatem (w określonych warunkach historycznych) każdej myśli subiektywistycznej, woluntarystycznej, agnostycznej.
Wspomniany artykuł redakcyjny (z numeru 2 z roku 1934), powtarzając zarzuty Wajnsztejna, wskazuje dalsze „grzechy” filozofii Nietzschego, które stały się powodem przyswojenia jego myśli przez faszyzm:
– życie jako zdobywanie, przemoc, walka; zaborczy charakter natury człowieka;
– konieczność hierarchizacji społeczeństw i utrzymywania ścisłych granic między grupami, klasami, rasami;
– teoria wiecznych powrotów.
Interesujący jest punkt ostatni. Według autora (autorów?) artykułu teoria cykliczności dziejów ma sens reakcyjny. Wyraża ona brak postępu, brak celów ogólnych historii, neguje jakąkolwiek „miarę” rozwoju historycznego. Jeśli nawet występuje idea „jakiegoś” postępu, „jakaś” miara historii, to dotyczy ona siły, woli dominującej w danym obrocie historii. Kolejny nawrót rozpoczyna się od punktu zerowego, wszystko cofa się, historia przyjmuje formę nowej, innej woli, kierującej się wyłącznie swą energią wewnętrzną, niekorzystającej z „doświadczeń” poprzedników. Historia jest ciągłą wymianą „silnych”, którzy niczego od siebie się nie uczą. Podstawą takiej koncepcji (a także jej politycznym rezultatem) jest biologizacja historii, kultury, społeczeństwa i jednostki, co stanowi jedną z najistotniejszych cech ideologii faszystowskiej148.
Artykuł Kajta Nietzscheanizm i faszyzm wnosi do tego obrazu Nietzschego pewien nowy element. Autor zwraca uwagę na to, że niektóre idee Nietzschego zostały przez faszystów ukryte (na przykład wstręt do antysemityzmu). Jednocześnie Kajt nie ma jednak wątpliwości co do profaszystowskiego charakteru myśli Nietzscheańskiej. Twierdzi, że Nietzsche wyprzedził swój wiek jako ideolog imperializmu i faszyzmu; nieprzypadkowo za zbyt miękkiego i „pacyfistycznego” uważał nawet Bismarcka,