Kuracja witaminą D3 w wysokich dawkach. Jeff T. Bowles. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Jeff T. Bowles
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Здоровье
Год издания: 0
isbn: 978-83-66200-06-7
Скачать книгу
więcej niż kilkadziesiąt metrów. Do tej pory nie odczuwałem bólu, towarzyszył mi jedynie ten nieprzyjemny, charakterystyczny dźwięk, jednak w pewnym momencie pojawiły się bolesne skurcze, uniemożliwiające poruszanie się. Tym razem postanowiłem na poważnie się tym zająć. Zrobiłem przegląd dostępnych kuracji i moją uwagę przykuł zabieg polegający na „uwolnieniu” ścięgna mięśnia biodrowo-lędźwiowego, które „strzela” w biodrze. Nie przepadam za zabiegami operacyjnymi, a ponadto w sieci znalazłem opis wielu przypadków osób, u których zabieg nie przyniósł zadowalających efektów. Postanowiłem spróbować czegoś innego, równocześnie rozpocząłem eksperyment z witaminą D3. Dziewięć miesięcy później problem strzelającego biodra, który dręczył mnie przez całe dorosłe życie, całkowicie znikł! Cokolwiek było przyczyną schorzenia, w ciągu tych miesięcy powoli ustępowało. Jestem przekonany, że był to proces leczniczy, w którego trakcie najpierw znikała przyczyna schorzenia, a potem nastąpił etap regeneracji. Procesowi temu towarzyszył ból i często musiałem brać po kilka tabletek przeciwbólowych, by go uśmierzyć, wierzę jednak, że była to część procesu zdrowienia. A może to tylko szczęśliwy zbieg okoliczności, jak twierdzi znajoma studentka medycyny? Sprawdźmy kolejny przypadek.

      Mój kolejny problem zdrowotny także bierze początek w okresie uprawiania przeze mnie tajskiego boksu. Nasz instruktor zalecał wzmacnianie łokci przez uderzanie nimi w twarde powierzchnie i przedmioty, dzięki czemu miały stać się silną bronią. Zgodnie z zaleceniami przez jakiś czas pracowałem nad lewym łokciem – dziurawiłem nim ściany i waliłem bezlitośnie w worek treningowy. Z czasem rzeczywiście łokieć stał się większy i bardziej kościsty. Jednak 6 lat później, gdy miałem jakieś ok. 35 lat, na łokciu widniała już duża narośl, czyli dodatkowy zbędny kawałek kości, jakie często występują u starszych ludzi. U mnie była na tyle duża i paskudna, że stała się powodem śmiechu i żartów otoczenia! W trakcie eksperymentu ze zwiększonymi dawkami D3 zdarzało mi się odczuwać ból w łokciu, zwłaszcza kiedy opierałem go o twardą powierzchnię Nigdy nie zwracałem na to większej uwagi. Kiedy przypadkowo ujrzałem tę rękę w lustrze, zobaczyłem, że potworna narośl prawie zniknęła! Przynajmniej w 90%! Może więc jednak ustąpienie problemu z biodrem nie było przypadkiem? Może też było wywołane jakimś rodzajem narośli kostnej?

      Kolejny problem, który przedstawię, dotknął mnie, gdy byłem przed trzydziestką. Od kiedy pamiętam, na basenie lub pod prysznicem w klubie sportowym chodziłem boso. Uważałem najwyraźniej, że grzybica mnie nie dotyczy. Niestety, w pewnym momencie stała się i moim problemem. Zaatakowała mnie grzybica paznokci. Paznokcie nabrały brzydkiej żółtej barwy, zgrubiały i popękały. Wyjątkowo ciężko walczy się z tym rodzajem grzybicy, ponieważ przeciwnik jest dobrze schowany pod paznokciem. Pedikiurzysta poradził mi, aby operacyjnie usunąć wszystkie paznokcie i wytępić grzyby. To rozwiązanie brzmiało zbyt drastycznie! Innym sposobem jest przyjmowanie przez ok. 3 miesiące preparatu w tabletkach. Jest to środek silnie trujący, a jednym z jego skutków ubocznych jest niewydolność wątroby. Z tego co pamiętam, nazywa się Lamisil. Zażywałem go przez 5 dni, ale skończyło się straszliwymi bólami nadgarstków, więc odstawiłem tabletki. Przy drugiej próbie znów wystąpił ból. Niestety, w wyglądzie stóp nie było żadnej poprawy. Wówczas usłyszałem o terapii laserowej, która, choć kosztowna, nie gwarantowała 100-procentowych rezultatów. Nie zdecydowałem się spróbować, ale laser zainspirował mnie do eksperymentu z wystawieniem stóp na słońce i nagrzewaniem paznokci za pomocą szkła powiększającego. U mnie efekty były słabe, być może jednak taka terapia sprawdzi się u innych osób. Kolejne domowe sposoby, jakich próbowałem, to usuwanie pilnikiem powierzchni paznokci, a następnie moczenie stóp w wybielaczu, oregano, olejku z drzewa herbacianego, occie jabłkowym itp. Smarowałem paznokcie środkiem przyspieszającym ich wzrost, a nawet po zastosowaniu rozmaitych środków nakładałem na palce stóp obcięte palce z gumowych rękawiczek, aby zintensyfikować kurację. Testowałem te metody przez 2 lata, ale nic nie działało. Jedynie piłowanie płytki paznokci sprawiało, że wyglądały przez jakiś czas zdrowiej. Grzybica ustąpiła dopiero podczas mojego eksperymentu z witaminą D3. W 10. miesiącu przyjmowania witaminy w podwyższonej dawce, bez żadnych innych zabiegów z mojej strony, ustąpiły wszelkie objawy choroby! Co więcej, w internecie także znalazłem opinie wiele osób, które pozbyły się grzybicy właśnie dzięki witaminie D3. Dlaczego grzybica paznokci dotyczy stóp a nie dłoni? Uważam, że to z powodu braku kontaktu ze słońcem. Dłonie są wystawione na działanie promieni słonecznych niemal bez przerwy, natomiast stopy są tego kontaktu pozbawione, stąd ich podatność na niedobory witaminy D3. Mój pomocnik, „złota rączka”, który także cierpi na grzybicę paznokci, zgodził się przystąpić do eksperymentu i zażywać codziennie witaminę D3 w dawce 30 000 j.m. Zobaczymy, co zdarzy się za rok!

      Także jeden z moich przyjaciół cierpiał na tę przypadłość. Na szczęście u niego choroba nie dotknęła wszystkich palców, ale tylko 2. Kazałem mu kupić pół kilograma witaminy D3 bezpośrednio od Vitaspace i przyjmować 20 000 j.m. dziennie. Terapia zadziałała, po ok. 3 miesiącach paznokcie zaczęły odrastać zupełnie zdrowe.

      Mniej więcej 8 lat temu doznałem kontuzji nadgarstka, wnosząc po drabinie duże kawałki drewna. Po całym dniu pracy nadgarstek zaczął boleć, a następnie pojawiła się na nim opuchlizna wielkości piłki golfowej, wypełniona płynem. Opuchlizna nie ustępowała, czasem tylko zmniejszała się, a niekiedy, pod wpływem jakiegoś podrażnienia, rosła. Po 4 latach poddałem się i poszedłem z tym do lekarza. Diagnoza brzmiała: torbiel galaretowata. Torbiel ta powstaje wskutek przeciążenia i lokuje się w okolicy stawów lub ścięgien. Lekarz usunął płyn, a następnie do rany wstrzyknął kortyzon. Powiedział też, że jeśli ten zabieg nie pomoże, usunie cystę chirurgicznie. Gdy już wiedziałem, co mi dolega, poszukałem wiadomości w internecie. Okazuje się, że powszechna nazwa tej torbieli to „guz biblijny”, ponieważ domowa metoda leczenia polega na uderzeniu jej Biblią lub inna ciężką książką. Torbiel pęka pod skórą i często samoistnie się goi. Osoby zmagające się z tym problemem opisywały zabieg chirurgicznego usunięcia narośli. Nie dość, że jest bolesny, to często kończy się niepowodzeniem, ponieważ torbiel odrasta. Kilka lat temu, gdy mocno nabrzmiała, postanowiłem wypróbować metodę opisaną w internecie i usunąłem ją, uderzając gumowym młotkiem do usuwania wgnieceń w karoserii. Po kilku miesiącach cysta znów się pojawiła. Poprawa nastąpiła dopiero podczas mojego eksperymentowania z wysokimi dawkami witaminy D3. Przez pierwsze miesiące przyjmowane przeze mnie dawki wahały się między 20 000 j.m. a 100 000 j.m. dziennie, obecnie przyjmuję 25 000 j.m. – 30 000 j.m. W 9. miesiącu eksperymentu zauważyłem, że torbiel znacząco zmalała i stała się twarda w dotyku. Nie zniknęła całkowicie, ale już nie rośnie i nie boli.

      Obecnie ma wielkość ziarnka grochu i wydaje się kurczyć, kiedy zażywam metforminę, lek na cukrzycę, który nie tylko obniża poziom cukru we krwi, lecz także wydłuża życie. Badania na myszach i szczurach wyraźne to wykazały. U ludzi ten lek powoduje też utratę wagi. Jest dostępny online, bez recepty. Na stronie Life Extension (www.lifeextensioneurope.com) opublikowano wiele artykułów zachwalających dobroczynne działanie metforminy, także jako środka zapobiegającego chorobom nowotworowym. Zaleca się przyjmować ją regularnie, tak jak witaminy.

      Również w tamtym czasie, czyli gdy miałem jakieś 27 lat, na mojej twarzy pojawiła się narośl. Jak się później dowiedziałem, była to torbiel zastoinowa, czyli tzw. kaszak. Nie była duża, ale bardzo irytująca. Dermatolog wyczyścił ją i wstrzyknął kortyzon, czyli wykonał zabieg bardzo podobny do opisanego wcześniej usuwania torbieli galaretowatej. Niestety, także tym razem nie przyniosło to długotrwałych rezultatów. Wszystkie tradycyjne metody usuwania torbieli w gabinecie lekarskim wiążą się z jej nacięciem i fizycznym