Programy „nawracanie przez zastraszanie” mogą przemawiać do zdesperowanych rodziców, ale badania pokazują, że nie są skuteczne – a w rzeczywistości mogą wręcz prowadzić do nasilenia przestępczości. Stosowanie naszych sześciu zasad krytycznego myślenia do tego i innych popularnych twierdzeń pomoże ci stać się bystrzejszym i bardziej świadomym odbiorcą informacji.
Życie jest zbyt krótkie, by podchodzić krytycznie do wszystkiego, więc prawdziwa sztuka polega na odpowiedniej selekcji. Jakiej? Jak powiedział kiedy słynny astronom Carl Sagan, komentując doniesienia o przypadkach uprowadzeń przez obcych: „Nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów” (Nowa Online, 1996). Osoby myślące krytycznie wykazują sceptycyzm w stosunku do twierdzeń sprzedawanych jako „przełomowe” lub „rewolucyjne”. Oczywiście okazjonalnie zdarzają się przełomowe lub rewolucyjne leki, które działają – ale zdarza się to stosunkowo rzadko. Większość nowych zdobyczy nauki powstaje jako kontynuacja istniejącej wiedzy. Dlatego twierdzenia stojące w sprzeczności z powszechnie uznawaną wiedzą powinny wzbudzić czujność. Na przykład bądź sceptyczny w stosunku do wspomagaczy, które obiecują pomoc w rzuceniu palenia lub utracie wagi bez wysiłku albo z niewielkim wysiłkiem. W przypadku programu „nawracanie przez zastraszanie” lub innych szybkich przepisów na rozwiązanie złożonych problemów pamiętaj, że proste rozwiązania skomplikowanych problemów trafiają się niezwykle rzadko.
To jedna z najważniejszych zasad krytycznego myślenia, a w dalszej części tego rozdziału dowiesz się więcej na temat tego, co stanowi dowód naukowy. Póki co, uważaj na anegdotyczne dowody lub świadectwa głoszące oszałamiające wręcz efekty nowego programu. Takie świadectwa z pierwszej ręki bywają bardzo przekonujące, dlatego często zwodzą nas, sprawiając, że w nie wierzymy. Jednak świadectwa i anegdoty, choćby najbardziej przekonujące, nie są dowodami naukowymi. Reprezentują jedynie doświadczenia kilku wybranych jednostek. Przyjęcie, że coś, co wydaje się prawdziwe dla niektórych osób, musi być też prawdziwe dla każdego, byłoby niezwykle ryzykowne, a nawet niebezpieczne.
Co na temat programów „nawracania przez zastraszanie” mówią dowody? Jednoznacznie – te programy nie działają. W rzeczywistości twarde dowody pokazują, że młodociani przestępcy – ogólnie rzecz biorąc – popadają w jeszcze większe kłopoty w porównaniu ze swoimi kolegami niebiorącymi udziału w programie (Petrosino i in., 2012). Co więcej, Departament Sprawiedliwości USA zdecydowanie ostrzega przed takimi programami, podkreślając czynione przez nie szkody (Robinson i Słowikowski, 2011).
Osoby myślące krytycznie wiedzą, w jakich warunkach zwykle pojawia się tendencyjność w myśleniu, i potrafią rozpoznać najczęstsze rodzaje inklinacji, które przeanalizujemy w tym rozdziale. Na teraz przyjrzyjmy się kilku z nich.
W naszym przykładzie programu „nawracanie przez zastraszanie” najbardziej prawdopodobną formą inklinacji jest tendencyjność emocjonalna. Wielu zaniepokojonych rodziców nadal kontaktuje się z instytucjami egzekwującymi prawo, żądając objęcia programem swoich nastolatków i twierdząc, że wyczerpali już wszystkie środki i nie wiedzą, co jeszcze mogliby zrobić. Zdesperowani w swojej potrzebie uzyskania pomocy, opierają się na popularnych mediach, na tym, co zobaczyli w telewizji, zamiast myśleć obiektywnie i poszukać alternatywnych programów, za którymi stałyby rzeczywiste dowody (Yu, 2014). Ponadto ogólny strach ludzi przed przestępstwami i przestępcami sprawia, że często stają się zwolennikami surowego traktowania przejawów kryminalnego zachowania. Pokazuje to wzrastająca popularność prawa three strike laws (co można przetłumaczyć jako: do trzech razy sztuka; zapis, który legitymizuje karę dożywocia po uzyskaniu trzech wyroków za względnie drobne przewinienia).
Kolejnym, szczególnie częstym przejawem tendencyjności w myśleniu jest efekt potwierdzania, właściwa wszystkim ludziom skłonność do zapamiętywania zdarzeń, które potwierdzają nasze przekonania, i do ignorowania dowodów im przeczących (Halpern, 2002; Nickerson, 1998). Efekt potwierdzania wyjaśnia na przykład, dlaczego ludzie wciąż wierzą w astrologię. Jej zwolennicy zapamiętują te przepowiednie, które wydają się trafne, zapominają zaś o tych fałszywych. Efekt potwierdzania wyjaśnia także, dlaczego hazardziści lepiej zapamiętują swoje wygrane niż przegrane, jak również naszą wiarę w przedmioty „przynoszące szczęście”. Co zadziwiające, niedawne badanie pokazało, że ta inklinacja może być częściowo uwarunkowana biologicznie. W wykonanym tuż przed wyborami prezydenckimi badaniu osoby wysłuchiwały sprzecznych z własnymi poglądami twierdzeń wygłaszanych przez jednego ze swoich ulubionych polityków. Okazało się, że w tej sytuacji obwód w mózgu związany z rozumowaniem nagle się wyłączał, aktywne pozostawały zaś obszary związane przede wszystkim z przetwarzaniem emocji (Shermer, 2006; Westen i in., 2006). To tak, jakby ich mózg wołał: „Nie chcę słyszeć niczego sprzecznego z moimi przekonaniami”. Może być zatem tak, że przezwyciężenie tej inklinacji wymaga nadzwyczajnego wysiłku i pracy.
W dalszej części podręcznika zapoznamy się z kilkoma powszechnie popełnianymi błędami logicznymi, jednak tym, który najlepiej pasuje do sytuacji programu „nawracanie przez zastraszanie”, jest założenie, że zdrowy rozsądek może zastąpić dane naukowe. W rzeczywistości w wielu przypadkach zdrowy rozsądek może przemawiać na korzyść stanowisk przeciwnych. Na przykład w języku angielskim słyszy się powiedzenie „pokrewne ptaki (jednego upierzenia) trzymają się w gromadzie” (odpowiednik polskiego powiedzenia „ciągnie swój do swego”) – a jednocześnie, że „przeciwieństwa się przyciągają”. W języku angielskim słyszymy też, że „ranny ptaszek dostaje robaka” (po polsku: „kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”), ale czyż nie ostrzega się nas jednocześnie, że „co nagle, to po diable”? Właściwej odpowiedzi może nam dostarczyć jedynie zbadanie dowodów.
Drugi przypadek błędu logicznego stanowi sytuacja, gdy zakładamy, że dwa powiązane ze sobą zjawiska musi łączyć związek przyczynowy. Taka sytuacja jest znana pod nazwą błędu korelacji–przyczynowości. Czy słyszałeś na przykład o tym, że wskaźnik zabójstw rośnie, gdy ludzie zjadają więcej lodów? Byłoby naiwnością sądzić, że jedzenie lodów skłania ludzi do morderstw! (Czy chciałbyś wiedzieć, co jest faktycznym źródłem tej korelacji? Pomyśl o czynnikach, które mogą jednocześnie wpływać na konsumpcję lodów i agresję). Rzeczywiście, jako jednostki nastawione na wyjaśnianie obserwowanych zjawisk często wyciągamy błędne wnioski, słysząc, powiedzmy, że częstotliwość występowania autyzmu wzrosła, od kiedy więcej dzieci jest szczepionych. Powinniśmy natomiast rozważać alternatywne interpretacje obserwowanych związków i poszukiwać dodatkowych dowodów.
Większość zaburzeń zachowania lub problemów społecznych, które nas martwią, ma złożony charakter, a ich zrozumienie wymaga rozważenia z wielu perspektyw. Dlatego osoby myślące krytycznie zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa związanego z akceptowaniem poglądów obejmujących wyłącznie jeden punkt widzenia. Interwencja „nawracanie przez zastraszanie” przyjmuje uproszczone założenia, że strach przed karą jest głównym czynnikiem odstręczającym od przestępczości. Bardziej wyczerpujący pogląd akcentuje dodatkowe czynniki warunkujące młodocianą przestępczość. Psycholodzy na przykład mogą spojrzeć na to zjawisko jako na efekt uczenia się, wpływów społecznych lub cech osobowości. Ekonomiści byliby zainteresowani finansowymi zachętami do uprawiania przestępczości przez młodych ludzi. Socjolodzy mogliby się skoncentrować na takich zagadnieniach, jak: gangi, bieda i struktury społeczne. Tak wielowymiarowy