Dieta dla biznesmena. Michel Montignac. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Michel Montignac
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Учебная литература
Год издания: 0
isbn: 978-83-7884-996-4
Скачать книгу
przygotowanie na przykład majonezu lub sosu pomidorowego zabiera mniej czasu, niż mogłoby się wydawać.

      Masło, oliwa, pasztet z wątróbek, śmietana, sery i wino są elementami codziennej diety każdego Francuza. Mimo to niewiele osób cierpi na nadwagę lub choroby układu krążenia. Coraz większa liczba przybyszów z zagranicy, szczególnie amerykańskich dziennikarzy, zaczyna zwracać uwagę na ten zadziwiający fakt i szukać jego wytłumaczenia u specjalistów w dziedzinie żywienia. Po co ograniczać spożycie kalorii, artykułów żywnościowych bogatych w cholesterol i tłuszcze, a także katować ciało wielogodzinną gimnastyką, skoro osiągane wyniki są raczej mierne i często krótkotrwałe? Czy nie rozsądniej byłoby zastanowić się najpierw nad fenomenem kuchni francuskiej?

      Mam nadzieję, że moja książka odpowie na zadane pytania. Napisałem ją z myślą o Francuzach, aby ostrzec ich przed niebezpieczeństwami płynącymi z odrzucenia tradycyjnych zwyczajów żywieniowych na rzecz amerykańskich barów szybkiej obsługi. Osiągnięcie długotrwałych rezultatów nie będzie trudne, jeśli tylko zaakceptuje się dwie zasady:

      ● Problemy z nadwagą wynikają nie tyle z ilości spożywanych produktów, ile z ich jakości i nieprzestrzegania pewnych prawideł.

      ● Wszystkie sosy i majonezy przygotowywane fabrycznie i kupowane w sklepach zawierają olbrzymie ilości cukru, skrobi i substancji konserwujących i dlatego spożywanie ich może prowadzić do nadwagi.

      Zmiana nawyków żywieniowych ma fundamentalne znaczenie. Należy przede wszystkim zrezygnować z pojadania między posiłkami i oprzeć się pokusie kupowania gotowych potraw. Spożywanie posiłków bez pośpiechu i o stałej porze, a także czytanie etykiet zawierających informacje o wartości odżywczej, powinno się stać powszechnym zwyczajem. Moje obserwacje wykazały, że propozycje zawarte w tej książce nadają się do wykorzystania prawie w każdym kraju. Większość kawiarni i restauracji już oferuje dania, które są zgodne z założeniami mojej metody. Zalecane produkty żywnościowe powinny być dostępne w każdym sklepie. Zaadaptowanie przedstawionych w Diecie dla biznesmena zasad do potrzeb przeciętnej rodziny nie powinno stanowić wielkiego problemu. Najważniejsze to spróbować.

Michel Montignac

      Wprowadzenie

      Kiedy ktoś mnie pyta, w jaki sposób udało mi się schudnąć i zachować niższą wagę ciała, od wielu lat odpowiadam:

      – Często jadam na mieście i biorę udział w obiadach służbowych.

      Odpowiedzią jest pełen niedowierzania uśmiech.

      Być może także ty, Czytelniku, uznasz to wyznanie za paradoks, szczególnie jeśli obowiązki zawodowe zbyt często wymagają od ciebie podobnego poświęcenia. Na pewno starasz się wyznaczać sobie złote zasady dietetyczne i próbujesz rozmaitych diet odchudzających. Niewątpliwie zauważyłeś, że większość wzajemnie się wyklucza. Co gorsza, ich efekty, jeśli w ogóle się pojawią, są krótkotrwałe. Często też trudno jest pogodzić dietę z obowiązkami zawodowymi i stylem życia. Nic dziwnego, że twoje problemy z tuszą wciąż spędzają ci sen z powiek.

      Na początku lat osiemdziesiątych minionego wieku, dobiegając czterdziestki, ważyłem prawie osiemdziesiąt kilogramów – o sześć więcej niż powinienem. Wydaje się, że to nic wielkiego dla młodego jeszcze człowieka mającego ponad metr osiemdziesiąt wzrostu. Moje życie zawodowe i społeczne było ustabilizowane. Rzadko się przejadałem. Jedyną okazję po temu stanowiły spotkania rodzinne. Na południu Francji, skąd pochodzę, sztuka kulinarna stanowi element miejscowej tradycji i dziedzictwa kulturowego.

      Zrezygnowałem z używania cukru (wyjątek stanowiła jedna łyżeczka dodawana do kawy), pod pretekstem uczulenia nie jadałem ziemniaków. Nie piłem też alkoholu, z wyjątkiem rzecz jasna wina.

      Przez rok przybierałem na wadze, powoli, lecz systematycznie, aż doszedłem w końcu do owych sześciu kilogramów nadwagi. Jednak, porównując się z innymi, nigdy nie miałem uczucia, że odstaję od średniej. Byłem nawet w lepszej formie niż przeciętny mężczyzna w moim wieku.

      Niestety, moje życie zawodowe uległo gwałtownej zmianie. Zostałem przeniesiony do centrali firmy, w której pracowałem, i mój zakres obowiązków znacznie się poszerzył. Spędzałem wiele czasu, podróżując do podległych mi oddziałów regionalnych. Każda wizyta wiązała się z koniecznością uczestniczenia w kolacjach z kontrahentami, przyjęciach i business lunchach.

      Pracowałem w Paryżu jako rzecznik prasowy firmy. Do moich obowiązków należało towarzyszenie zagranicznym gościom w najlepszych stołecznych restauracjach. Nie było to z mojej strony poświęceniem. Uważałem (i wciąż jestem tego zdania), że restauracje są idealnym miejscem do prowadzenia rozmów – przyjemność płynącą ze spożywania wykwintnego posiłku można połączyć z interesującą konwersacją i nawiązywaniem nowych znajomości. Jako specjalista od problematyki kontaktów międzyludzkich mogę zapewnić, że nie znam lepszego sposobu prowadzenia negocjacji z klientem.

      Trzy miesiące po otrzymaniu awansu zacząłem przybierać na wadze. Nagle okazało się, że mam trzynaście kilogramów nadwagi! Trzytygodniowy pobyt w Wielkiej Brytanii tylko w niewielkim stopniu poprawił tę sytuację.

      W mojej głowie rozdzwoniły się sygnały alarmowe. Jak najszybciej musiałem znaleźć jakieś rozwiązanie. Zacząłem od stosowania powszechnie znanych kuracji odchudzających, co – jak zapewne się domyślasz – nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Pomógł mi przypadek.

      Spotkałem lekarza żywo zainteresowanego problematyką żywienia. Udzielił mi on kilku cennych wskazówek, które na pierwszy rzut oka wydawały się sprzeczne z założeniami tradycyjnej dietetyki. O dziwo, efekty ich stosowania okazały się bardzo obiecujące, co skłoniło mnie do uważniejszego przyjrzenia się całemu zagadnieniu. Ponieważ pracowałem w firmie farmaceutycznej, nie miałem problemów z dotarciem do potrzebnych mi informacji naukowych. W ciągu kilku tygodni zgromadziłem sporą kolekcję francuskich i amerykańskich publikacji dotyczących interesującego mnie podejścia do tematyki żywieniowej. Ponieważ postępowanie zgodne z zawartymi w nich regułami przynosiło rezultaty, zależało mi na poznaniu jakichś podstaw naukowych. Chciałem wiedzieć, dlaczego i jak działa ta metoda oraz jakie ma ograniczenia.

      Od razu założyłem, że oprócz cukru (co zrobiłem już dawno) niczego nie wyeliminuję z moich posiłków. Uczestnicząc w oficjalnych kolacjach z klientami, trudno liczyć kalorie i ograniczać się do jajka na twardo i pieczonego jabłka. Potrzebowałem innego rozwiązania.

      Mimo że przynajmniej raz dziennie jadałem w restauracjach, udało mi się stracić dwanaście kilogramów. Niedługo dowiesz się, Czytelniku, w jaki sposób było to możliwe. W tej chwili powiem tylko, że cała metoda polega na odpowiednim doborze potraw, restauracja zaś stanowi idealne miejsce do eksperymentowania.

      Poznanie zasad to jedno, postępowanie według nich – to zupełnie inna sprawa.

      Po kilku miesiącach moi koledzy z pracy i przyjaciele zaczęli mnie prosić, abym zdradził im swoją tajemnicę. Przygotowałem dla nich trzystronicowe streszczenie najważniejszych zasad odchudzania. Starałem się przynajmniej przez godzinę rozmawiać z każdym zainteresowanym i zaznajomić z naukowymi podstawami nowego sposobu odżywiania. Jednak większość moich rozmówców miała wpojone błędne pojęcie na temat odchudzania, przeważnie całkowicie sprzeczne z moimi zasadami. W rezultacie często nieświadomie popełniali poważne błędy w żywieniu, co niekorzystnie wpływało na wynik kuracji. Zrozumiałem, że konieczne jest dokładniejsze wytłumaczenie mechanizmów tej metody.

      Podczas pisania niniejszego poradnika przyświecały mi następujące cele:

      ● pragnąłem pomóc Czytelnikowi zmienić błędne mniemanie na temat odchudzania, stosując jak najrozsądniejsze