Jak ogromne są zakręty ludzkiej psychiki, będziesz mógł się przekonać na podstawie przytoczonych dalej faktów.
Oto kilka przykładów.
Przyszła do mnie kobieta, blondynka – 26 lat. Śliczna, zgrabna, miła i bardzo znerwicowana. Ma jedno dziecko, mąż robi jej nie wiadomo za co awantury. Znika z domu, zadaje się z tak zwanym „elementem", kradnie pieniądze. Są jednak momenty, gdy chce zacząć wszystko od nowa. Dwa, trzy dni jest miły, potem znowu wraca do swojego towarzystwa i wszystko zaczyna się od początku. Kobieta przyszła zapłakana. Mówiła, że dalej tak żyć nie może, nie wytrzyma tego psychicznie. Z jednej strony szkoda jej małżeństwa, z drugiej strony mąż dobija ją psychicznie swoim raz bardzo dobrym, raz skrajnie złym postępowaniem. Przyszła, żeby jej poradzić, co ma zrobić. Tym bardziej, że mąż nie chce odejść, gdyż tak jest mu wygodnie, zawsze ma do czego wracać.
Proszę mi powiedzieć, czy to nie jest trudne pytanie? Ja uważam, że tak. Spokojnie skoncentrowałam się i zadałam pytanie mojej podświadomości. Otrzymałam odpowiedź w postaci wewnętrznego głosu i obrazu: Należy zdecydować się na rozstanie. Mąż nigdy się nie zmieni.
Jeśli będzie z nim przebywać, on dalej będzie ją niszczył psychicznie. Kobieta ta może wylądować u psychiatry. W tym momencie ukazał się lekarz w białym fartuchu.
Przekazałam informację tej osobie. Kobieta chwilę pomyślałai ze spokojem odpowiedziała, że to chyba naprawdę słuszna odpowiedź. Postanowiła posłuchać rady.
Jest niedziela. Przychodzi do mnie zapłakana matka ze starszym synem, jej młodszy syn właśnie zaginął. Nie wrócił do domu z pracy. Nie ma go już dwa tygodnie. Szukają go wszędzie, nawet przez policję – na próżno.
Sytuacja nieciekawa. Matka i starszy brat roztrzęsieni, nie wiedzą, co dalej robić. Przyszli zapytać, czy czasem nie dowiem się czegoś? Skoncentrowałam się. Zadałam pytanie podświadomości.
Mieli ze sobą zdjęcie. Odpowiedź była następująca: ukazał się obraz, zobaczyłam syna w pokoju, leżał na wersalce. Widziałam i miałam odczucia, że był pod wpływem odurzenia. Otrzymałam odpowiedź, że jeszcze żyje. Dość wyraźnie było podkreślone, że jeszcze żyje. Opowiedziałam to matce. Potwierdziła, że syn rzeczywiście lubił wypić. Pochodził z rodziny, gdzie dość często nadużywano alkoholu. Po jakimś czasie matka zadzwoniła do mnie. Powiedziała, że znaleziono go u kolegi, ale już nie żył z powodu nadużycia alkoholu. Tak więc, to podkreślenie, że jeszcze żyje, w tym przypadku było bardzo istotne.
Trafił do mnie przystojny mężczyzna z wyższym wykształceniem. Jego problem to: czy da radę spokojnie i bez rozgłosu odejść od kochanki, żeby nie dowiedziała się o tym jego żona. W dodatku żona nie cieszyła się dobrym zdrowiem. On zajmował się biznesem, więc stać go było na utrzymywanie domu, żony i kochanki. Przyszedł prosić o radę, co ma zrobić, by jakoś wyjść z tej sytuacji bez rozgłosu.
Obydwoje czekaliśmy na odpowiedź. Co odpowie wszechwiedząca podświadomość? Odpowiedź była następująca: żona powinna poddać się operacji, gdyż jest to konieczne. Stan jej zdrowia ulegnie poprawie. Potem mają się wspólnie zdecydować na drugie dziecko.
Mieli syna, prawie już dorastającego. Ta decyzja uratuje ich małżeństwo. Od kochanki ma odejść, a ona nie będzie za nim bardzo rozpaczać jeśli ograniczy jej dofinansowywanie. Mężczyzna, słysząc tę odpowiedź, głęboko się zastanowił. Po chwili stwierdził, że właściwie to nie ma lepszego rozwiązania, bo jeśli odejdzie od żony, to syn to bardzo przeżyje, a jest w takim wieku, że potrzebuje ojca.
Kochanka, jak wynika z jego wypowiedzi, to owszem, kocha, ale jego pieniądze. Więc jeśli zdecydują się wspólnie z żoną na drugie dziecko to i radość będzie wspólna i rodzina pozostanie nie rozbita. Tym bardziej, że żona nikogo nie miała i o niczym nie wiedziała.
Proszę poddać tę odpowiedź własnemu osądowi. Czyż nie jest ona arcy mądra? Nic mądrzejszego w tym wypadku nie można wymyślić.
Ćwiczenie IV
Wchodzisz w stan medytacji. Wiesz już, jak to osiągnąć, więc ponownie nie będę o tym mówić. Tym razem wyobraź sobie duży ocean. Płyniesz, unosisz się na grzbietach fal. Twoja dusza jest spokojna, kołyszesz się. Masz fotografię danej osoby. Pamiętaj, że fotografia odzwierciedla daną chwilę, dany moment, w którym została zrobiona. Jeśli fotografia jest zrobiona dziesięć lat temu, to będzie oddawać czas, kiedy została zrobiona. Myśli tej osoby i wszystkie sytuacje z nią związane będą dotyczyły właśnie okresu sprzed dziesięciu lat. Dobrze jest zapalić jedną, dwie świece. Zdjęcie włóż między dłonie. Siedzisz wyprostowany, stopy dotykają ziemi /najlepiej ściągnąć obuwie/. Koncentrujesz się, nic nie myślisz, dążysz do osiągnięcia stanu biernego. Żadna myśl nie może chodzić Ci po głowie.
Skupiasz się tylko na tej fotografii. Odbierasz powoli napływające myśli. Wszystko, co w tej chwili odbierzesz, będą to informacje dotyczące danej fotografii. W ten sposób za chwilę będziesz wiedział wszystko o danej osobie. Za pomocą tej metody dowiesz się czego chcesz, również o każdej innej rzeczy. Myśli powoli, stopniowo napływają, wsłuchujesz się. Napływających myśli nie wolno wiązać z jakimś logicznym zjawiskiem. Trzeba je odbierać tak, jak napływają.
Jeśli zaczniesz dopasowywać poszczególne myśli do jakiegoś zdarzenia wynikającego z logicznego toku rozumowania, to odpowiedź ta będzie nieprawidłowa. Musi pracować tylko prawa półkula mózgu, która mówi intuicją. Konkretne zdarzenie rozpatrywane jest przez prawą półkulę całościowo, a nie drobiazgowo.
Jest to odwrotność lewej półkuli, która każde zjawisko analizuje drobiazgowo, myśli logicznie. Tak, jak uczono Cię w szkole.
I jeszcze przykład, jak to działa:
Starszy mężczyzna ma dużo problemów natury osobistej. Przede wszystkim konflikt z żoną. Ma dorosłego syna, którego bardzo kocha.
Troszczy się o niego, jak o małe dziecko, mimo, że syn sam założył już rodzinę. Związek małżeński tego mężczyzny w rzeczywistości już dawno się rozpadł. Ma kilka kandydatek, żadna nie wydaje mu się odpowiednia, prócz jednej. Mieszka razem z żoną, bo zostało jeszcze przyzwyczajenie. Przyszedł mnie zapytać, czy właściwie postępuje, która z jego kandydatek nadawałaby się na dalsze wspólne życie.
Wszechwiedząca podświadomość odpowiedziała: żadna z jego kandydatek nie nadaje się na żonę, każda pragnie go tylko wykorzystać finansowo. Nie są to kobiety szczere. Do dwóch lat ma poznać i złączyć się z kobietą, która naprawdę jest w stanie go pokochać. Przede wszystkim nie będzie to materialistka.
Mężczyzna zamyślił się. Powiedział mi, że rzeczywiście niektóre szczegóły u tych swoich kandydatek nieraz mu nie odpowiadały, ale myślał, że się myli. Teraz musi dokładnie tę sprawę przemyśleć. Muszę jeszcze powiedzieć o bardzo ważnej rzeczy. Na przykład przychodzi ktoś do Ciebie, czy Ty do kogoś. Chcesz się dowiedzieć, jaki to jest człowiek, na ile możesz mu zawierzyć, czy jest szczery, czy Cię nie oszuka. Otóż, należy spokojnie temu komuś popatrzeć w oczy i w duchu z nim rozmawiać na temat, który Cię interesuje.
Jeśli patrzysz komuś w oczy, wnikasz do jego wnętrza, do jego duszy, a rozmawiając z nim w wyobraźni, właśnie na ekranie duszy – twojej i jego, dowiadujesz się prawdy. Na wyższym poziomie świadomości wszystkie umysły się łączą. Rozmawiając właśnie z nim na tym poziomie, dowiadujesz się prawdy.
Odpowiedź otrzymujesz językiem swojego Ja. Są to odpowiedzi wewnętrznego głosu: odczucia