Miasto na skrzyżowaniu mórz i kontynentów. Отсутствует. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Отсутствует
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: История
Год издания: 0
isbn: 978-83-8088-371-0
Скачать книгу
target="_blank" rel="nofollow" href="#n93" type="note">93. W takiej sytuacji, priorytetem nowego władcy, który był doświadczonym dowódcą w sile wieku94, stało się odbudowanie finansów państwa oraz przeciwstawienie się wrogom zewnętrznym. Głównym narzędziem miała być relatywnie niewielka mobilna armia lądowa. Flota musiała odejść na drugi plan95. W pierwszym etapie panowania, Maurycjusz skupił swoje wysiłki na froncie perskim, właśnie z tego kierunku upatrując największego zagrożenia. Do roku 591 i podpisania pokoju ze wschodnim sąsiadem, teatr wschodni był priorytetowym, następnie część armii przeniesiono na Bałkany i skierowano do walk ze Słowianami oraz Awarami96. W tym czasie egzarchowie Italii oraz Afryki97 musieli powstrzymywać zagrożenia bazując na swoich lokalnych siłach. Pomimo tego, sytuacja w Afryce została ustabilizowana, a egzarchowie w Italii zaczęli odnosić sukcesy w zmaganiach z Longobardami. Z narracji źródłowej wyłania się cesarski plan radzenia sobie z jednym problemem naraz i priorytetyzowaniem zagrożeń. W każdej z powyższych sytuacji armia lądowa była najważniejszą siłą, wymagającą pełnego wysiłku finansowego.

      Maurycjusz został pozbawiony władzy i życia w roku 602 przez niższego rangą dowódcę – Fokasa, który stanął na czele buntu niezadowolonych z pogarszających się warunków służby żołnierzy, co spowodowane było cesarskimi oszczędnościami98. Cesarski budżet, pomimo przyznania priorytetu armii, nie był w stanie zaspokoić stałych potrzeb żołnierzy, co doprowadziło do cięć żołdu armii mobilnej. Trudno w takiej sytuacji wyobrazić sobie utrzymywanie kosztownej i niepotrzebnej centralnej marynarki wojennej.

      Współpraca awarsko-longobardzka na morzach

      Potrzebę utrzymywania stałej floty cesarskiej widać najdobitniej na przykładzie północnej Italii, gdzie Longobardowie zajęli znaczną część rzymskich posiadłości, przecinając ważne lądowe szlaki komunikacyjne. Na szczęście dla kolejnych egzarchów Rawenny, nowi przybysze skoncentrowali swoje wysiłki na powiększaniu zdobyczy terytorialnych i starciach z armią lądową. Nie oznacza to, że Longobardowie nie posiadali wiedzy o żegludze i konstrukcji okrętów. Najlepszym przykładem tego jest narracja Pawła Diakona, który tak pisał o królu Agilulfie na początku wieku VII: W tym także czasie król Agilulf wysłał rzemieślników do Kakana, króla Awarów, ażeby zbudowali statki, dzięki którym mógł później ów Kakan zdobyć pewną wyspę przy wybrzeżu trackim99. Dzięki tej krótkiej wzmiance w dziele Pawła Diakona wiemy nie tylko, że Longobardowie posiadali rzemieślników zdolnych budować okręty100, ale i wsparli Awarów, którzy żyjąc na stepach takich umiejętności nie posiadali. Przy współudziale Longobardów, Awarom udało się nie tylko wystawić doraźną flotyllę, ale i przeprowadzić udany rajd na jedną z kontrolowanych przez Rzymian wysp. Świadczy to o wzrastającym zagrożeniu ze strony koczowników i Longobardów na morzach w czasach panowania Fokasa. Cesarz Maurycjusz raczej nie musiał obawiać się wrogich działań morskich, ponieważ zarówno Awarowie, jak i Longobardowie nadal konsolidowali swoje zdobycze terytorialne i ich władza była zbyt słaba na zdecydowaną akcję ofensywną przeciwko rzymskim szlakom handlowym i zamorskim posiadłościom.

      Flota rzeczna Droktulfa

      Częściowo powyższą hipotezę potwierdza epitafium czczące pamięć najemnika na rzymskiej służbie imieniem Droktulf101. Treść epitafium przetrwała do naszych czasów dzięki Pawłowi Diakonowi, który o Droktulfie pisał w następujący sposób:

      Wojska raweńskie, wspierane przez wspomnianego wyżej Droktulfa, często walczyły z Longobardami. Zbudowawszy flotę wypędziły z jego pomocą Longobardów z miasta Klassis102.

      W epitafium Droktulfa na temat tego epizodu znajduje się więcej ciekawych informacji, podkreślających oczywiście rolę najemnika:

      I tę Rawennę za swoją uznał ojczyznę.

      Pierwszą mu chwałę przyniosło zdobyte miasto Breksillus,

      Gdzie żyjąc, postrachem dla wszystkich był wrogów.

      Gdzie po rzymskich sztandarach blaskiem potęgi zajaśniał

      I pierwszą jemu chorągiew Chrystus trzymać pozwolił.

      Stąd także, gdy zdradą Faroald zajął miasto Klassis,

      By Klassis odzyskać, flotę ruchliwą przygotował.

      Na małych stateczkach falami rzeki Badrinus niesiony

      Niezliczone Bardów oddziały on jeden zwyciężył103.

      W epitafium dowiadujemy się więcej o flocie zbudowanej z pomocą Droktulfa104. Po pierwsze, nie była to flota morska105, tylko rzeczna, która operowała w dopływie Padu nazywanym w antyku również Padoreno, a obecnie Santerno. Rzymska flota rzeczna miała składać się z małych, szybkich i zapewne zwrotnych jednostek, którym trudno jest przypisywać funkcje bojowe106. Była to prawdopodobnie flota transportowa, która pozwoliła Rzymianom na szybsze przemieszczanie się niż przeciwnik, co musiało dać znaczną przewagę taktyczną w starciu o miasto Klassis. Ostatni wers cytatu: Bardorum innumeras vivit et ipse manus, trudno jest przypisywać do działań rzecznych Droktulfa, jak robią to autorzy PLRE107, jest to raczej odniesienie do zwycięskich zmagań z Faroaldem, longobardzkim księciem Spoleto, po wysadzeniu desantu wojsk rzymskich. Sama rzeka Santerno nie należy do dużych, ma zaledwie 103 kilometry długości i małą głębokość, przy czym jej odgałęzienie przepływające przy Rawennie zaniknąć miało już w VIII w. Trudno jest wyobrazić sobie starcie na takiej rzece, które warte byłoby odnotowania w epitafium dzielnego żołnierza i zwycięskiego dowódcy, jakim był Droktulf.

      Paweł Diakon kilkukrotnie wspominał o rzymskich statkach w swoim dziele, podkreślając wielokrotnie przewagę, jaką dawały one egzarchom z Rawenny. Na przykład, na cesarskim okręcie została ewakuowana przez Longina królowa Rozamunda wraz ze skarbcem Longobardów108. Analizując korespondencję Grzegorza Wielkiego, możemy odnieść wrażenie, że cesarstwo nadal niepodzielnie panuje nad morzami109. W korespondencji głowy Kościoła w Italii kilkukrotnie pojawiają się wzmianki o transporcie morskim, jako najbezpieczniejszej formie komunikacji. Sama korespondencja Grzegorza Wielkiego jest najlepszym potwierdzeniem, że Rzymianie niepodzielnie panowali na morzach. Duża liczba papieskich listów trafiała na wyspy lub adresowana była do duchownych i cesarskich urzędników w Afryce i na Bliskim Wschodzie, potwierdza to istnienie ważnej sieci komunikacyjnej i handlowej, która nadal spajała cesarstwo pod koniec VI w. Statki kursujące w ramach tej sieci można było wykorzystać doraźnie, jak zrobił to w roku 579 Benedykt, który zebrał pośpiesznie flotę handlową i wysłał ją do Egiptu po potrzebne zboże110. Wiemy również, że statki zbożowe kursowały pomiędzy Sycylią a Rzymem, zapełniając spichlerze dawnej stolicy państwa111. Nie były to okręty wojenne, ale część z tych statków, w razie potrzeby, można było zapewne przystosować do walki. Ważne szlaki handlowe musiały być strzeżone przez wojsko, ale w źródłach nie znajdujemy informacji o stałej flocie wojennej oddanej do dyspozycji egzarchy Rawenny.

      Oblężenie Tzurullon

      Wzmianki o wykorzystaniu statków do celów wojennych pojawiają się również


<p>94</p>

 Cesarz urodził się w roku 539 w Kapadocji. W trakcie swojej wojskowej kariery służył jako notarius pod komendą Tyberiusza, który piastował rangę comes excubitorum. Po wstąpieniu Tyberiusza na tron, Maurycjusz zastąpił swojego patrona na stanowisku dowódcy straży pałacowej. W roku 577 przyszły cesarz otrzymał rangę magister militum per Orientem, co faktycznie oznaczało kierowanie zmaganiami przeciwko Persji.

<p>95</p>

 Autorzy The Age of the Dromon słusznym milczeniem pomijają okres rządów Maurycjusza, odnotowując tylko próby budowy floty w Italii (J. Pryor, E. Jeffreys, The Age…, s. 19–24) oraz fragment relacji Teofilakta Symokatty, w którym autor ów określił okręt, którym Maurycjusz uciekł z Konstantynopola w 602 r., jako dromon (ibidem, s. 133). W zupełnie innym tonie pisał I. Syvänne (The Age of Hippotoxotai: Art of War in Roman Military Revival and Disaster (491636), Tampere 2004, s. 314–329), który zanalizował taktykę rzymskich okrętów pod koniec VI w. na podstawie źródeł wcześniejszych i późniejszych. Choć trzeba oddać autorowi, że rolę floty określił jako wspomagającą, pomimo tego, jako dogmat przyjął istnienie potężnej marynarki wojennej czuwającej nad handlem, tropiącej piratów i toczącej morskie bitwy, o których dziwnym trafem nic nie wiemy (sam Syvänne, w swoim wypisie bitew, nie odnotowuje żadnego starcia morskiego w czasach Maurycjusza – ibidem, s. 325–328). Marginalne znaczenie marynarki wojennej potwierdził autor Strategikonu, który poświęcił minimalną uwagę flocie. Raz, przy opisie działań wymierzonych przeciw Słowianom (Strategikon, XI, 4), a drugi raz, przy przekraczaniu rzek (XIIB, 21). Przy tym szczególnie interesujący jest drugi fragment, w którym autor zaleca organizację floty na wzór struktur armii lądowej.

<p>96</p>

 G. Labuda, La Chronologie des guerres de Byzance contre les Avares et les Slaves à la fin du VIe siècle, Bsl 11.2, 1950, s. 167–173.

<p>97</p>

 D. Pringle, Defence of Byzantine Africa from Justinian to the Arab Conquest, London 1981, s. 39–43.

<p>98</p>

 Żołd był systematycznie obniżany przez Maurycjusza praktycznie od początków jego rządów. Najpierw o jedną trzecią w roku 588, co zakończyło się buntem wojsk na Wschodzie i przywróceniem status quo (Teofilakt Symokatta, III, 1, 2; Ewagriusz Scholastyk, VI, 4). Następną, tym razem zakończoną sukcesem, próbę obniżki żołdu podjęto w roku 594 (Teofilakt Symokatta, VII, 1, 7). F. Shlosser (The reign…, s. 98) ma wątpliwości, w jakiej formie był wypłacany żołd. Autorka zastanawia się, czy żołnierze w jego ramach otrzymywali wyposażenie i broń, czy musieli ją sami zakupić oraz czy różnił się on w zależności od pełnionej funkcji. Ze źródeł jasno wynika, że żołnierze otrzymywali pełen żołd w monecie, a wyposażenie i broń musieli zakupić u wojskowych pośredników, dokładnie tak jak w czasach Justyniana. Maurycjusz zaproponował uzbrojenie jako część żołdu dopiero w 594 r. W ramach rozróżnienia pensji żołnierzy wypowiedział się również autor Strategikonu (I, 2.), traktatu współczesnego czasom Maurycjusza. Żołd zależał od wyposażenia, stażu i stopnia żołnierza. Podsumowanie kwot wypłacanych żołnierzom w omawianym okresie dał – P. Herz, Finances…, s. 308–313. Najlepsze wyliczenia znajdują się jednak w pracy – W. Treadgold, Byzantium…, s. 141–148.

<p>99</p>

 Paweł Diakon, Historia Longobardów, IV, 20.

<p>100</p>

 Mogli to być mieszkańcy Italii, którzy dostali się pod panowanie longobardzkie.

<p>101</p>

 Znamy dwa warianty jego imienia, Paweł Diakon nazywa go Droktulfem, a Symokatta Droktonem, wersja używana przez Pawła Diakona wydaje się poprawną. Z pochodzenia był Swebem, ale zdaje się, że już dzieciństwo spędził wśród Longobardów jako honorowy zakładnik. Za swoje dokonania uzyskał tytuł dux, ale gdy tylko pojawiła się możliwość, zdezerterował do Rzymian i swoje życie poświęcił walce z Longobardami, którzy odebrali mu dzieciństwo i zmusili do służby w swoich szeregach (Paweł Diakon, Historia Longobardów, III, 18). Jego aktywność w Tracji w roku 586 spowodowana była chwilowym rozejmem pomiędzy Rzymianami i Longobardami (PLRE, vol. III, s. 425–426, Droctulfus 1). Co ciekawe, cytując epitafium na nagrobku Droktulfa, Paweł Diakon stosuje grecką wersję jego imienia, co zdaje się potwierdza autentyczność samego epitafium, które Paweł musiał przepisać, ponieważ w reszcie swojego dzieła (poza cytatem epitafium) nazywa go Droktulfem (Paweł Diakon, Historia Longobardów, III, 19: Clauditur hoc tumulo, tantum sed corpore, Drocton).

<p>102</p>

 Paweł Diakon, Historia Longobardów, III, 19. Wzmiankowane przez Pawła Diakona miasto Klassis to port wojenny Rawenny.

<p>103</p>

Tłumaczenie I. Lewandowski (s. 250), drobne zmiany – Ł.R.

<p>104</p>

 Cf. również przekład angielski i jego krótką analizę – D. Balderston, Out of Context: Historical Reference and the Representation of Reality in Borges, Durham 1993, s. 163–164, przyp. 2 i 3.

<p>105</p>

 Autorzy Age of the Dromon piszą o niej w taki sposób, że czytelnik bez znajomości źródeł może uznać flotę za wojenną i morską – J. Pryor E. M. Jeffreys, The Age…, s. 19.

<p>106</p>

 Choć zdaniem autorów PLRE (vol. III, s. 426) Droktulf miał odnieść zwycięstwo na rzece Badrinus w starciu z longobardzkimi siłami Faroalda.

<p>107</p>

 PLRE, vol. III, s. 426.

<p>108</p>

 Paweł Diakon, Historia Longobardów, I, 29.

<p>109</p>

 Cf. następujące listy – Grzegorz Wielki, Listy, I, 50, gdzie opat Orozjusz bez większych problemów dokonuje inspekcji wybrzeża Korsyki oraz pobliskich wysp; VI, 58 gdzie Grzegorz posyła drzewo do budowy okrętów aż do Aleksandrii pod opiekę patriarchy Eulogiusza; IX, 124, gdzie belki na restaurację kościołów Piotra i Pawła transportowane są z Lasu Sila w Brucjum do Rzymu drogą morską. Znaczna część korespondencji oraz posłańców Grzegorza Wielkiego podróżowała drogą morską, która zdaje się była najbezpieczniejsza. Niekoniecznie oznacza to siłę morską cesarstwa, równie dobrze możemy założyć, że było to świadectwo morskiej słabości jego wrogów.

<p>110</p>

 Paweł Diakon, Historia Longobardów, III, 11.

<p>111</p>

 Cf. Grzegorz Wielki, Listy, I, 2.