Modernizm polski. Kazimierz Wyka. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Kazimierz Wyka
Издательство: Public Domain
Серия:
Жанр произведения: Зарубежная классика
Год издания: 0
isbn:
Скачать книгу
align="left">

197

Owa to obiektywność bezwzględna (…) można za ideał powieści wziąć powieść Turgieniewa – S. Żeromski, Dzienniki I. 1882–1886, Warszawa 1953, s. 381–382 (1 VI 1886). [przypis autorski]

198

Bourget, Paul (1852–1935) – pisarz fr., autor powieści psychologicznych, m.in. La Terre promise, członek Akademii Francuskiej (1894). [przypis edytorski]

199

Dostojewski, Fiodor Michajłowicz (1821–1881) – powieściopisarz ros., uznawany za mistrza prozy realistycznej i psychologicznej; najważniejsze dzieła: Zbrodnia i kara (1866), Idiota (1868), Biesy (1871–72), Bracia Karamazow (1879–80). [przypis edytorski]

200

Czytam tę powieść Bourgeta (…) Och, jakże dobrze rozumiem powieść – S. Żeromski, Dzienniki I. 1882–1886, Warszawa 1953, s. 381 (31 V 1886). [przypis autorski]

201

Ani Zola, ani Bourget, ani Prus nawet psychologią tego rodzaju poszczycić się nie mogą. (…) Straszny artyzm odgadywania myśli – S. Żeromski, Dzienniki II. 1886–1887, Warszawa 1954, s. 160 (7 III 1887). [przypis autorski]

202

Niezmienny typie Hamleta (…) ogarnia go zbestwienie wszystkich uczuć – kolejne cytaty: S. Żeromski, Dzienniki II. 1886–1887, Warszawa 1954, s. 9 (18 XI 1886), s. 174 (17 III 1887), s. 211 (6 V 1887). [przypis autorski]

203

Ja nie rewolucjonista (…) To ten nasz wiek przeklęty takie dziwolągi tworzy – S. Żeromski, Dzienniki II. 1886–1887, Warszawa 1954, s. 15 (18 XI 1886). [przypis autorski]

204

Ale dziś… pozbywać się nieświadomości – to i dużo stracić znaczy. (…) Zupełna świadomość siebie – to okropny pesymizm – S. Żeromski, Dzienniki II. 1886–1887, Warszawa 1954, s. 240–241 (28 V 1887). [przypis autorski]

205

Pomimo wszelkich zaprzeczeń najgłębiej myślący filozof naszego wieku (…) Zapadają w nieurodzajny grunt jak łzy bezcenne, ale go nie zwilżą jak deszcz i nie użyźnią – S. Żeromski, Dzienniki III. 1888–1891, Warszawa 1956, s. 107 (12 VI 1888), s. 389–390 (26 VIII 1889). Antyteza Schopenhauer – Kościuszko wiąże się biograficznie z odbytą pod koniec czerwca 1889 wycieczką pisarza do Krakowa i jego przeżyciami u wawelskiego grobowca Naczelnika. [przypis autorski]

206

Pod niewinnym tytułem notatek obiektywisty (…) boleść człowieka spotykającego się z siostrą w burdelu – Żeromski Dzienniki II, s. 128 (15 II 1887). [przypis autorski]

207

Nie jest to rzecz naturalistyczna wcale (…) obłąkanie z nieświadomością – Żeromski Dzienniki, II, s. 232–233 (22 V 1887). [przypis autorski]

208

Od pisania dziennika odrywa mię pisanie… powieści. (…) narysować tego człowieka chybionego, straconego dla społeczeństwa – Żeromski Dzienniki II, s. 17 (23 XI 1886). [przypis autorski]

209

wiotkość tła, podobłocznie i zaświatowo rozcieńczonego (…) wzorów wyszukanych poza krańcami istnienia – K. Włostowski Poezja polska o świcie XX-go stulecia, „Ateneum” 1902, II, s. 521. [przypis autorski]

210

kto jest Tetmajer (…) dobił – S. Przybyszewski, Listy I, s. 112. [przypis edytorski]

211

Tadeusz Żeleński dzieli dowcipnie Młodą Polskę na tatrzańską i szatańską – T. Żeleński, Początki Młodej Polski, „Wiadomości Literackie” 1938, nr 48. [przypis autorski]

212

i jakaś dziwna mię pochwyca, bez brzegu i bez dna tęsknica, niewysłowiony żal – K. Tetmajer, Poezje, s. 105. [przypis autorski]

213

burza drzew (…) rozwoju – K. Tetmajer, Poezje, S. III, wyd. III, Warszawa–Kraków 1905, s. 5, 63. [przypis autorski]

214

W pożarze słońca (…) jeszcze raz, jeszcze – K. Tetmajer, Poezje, S. II, s. 207. [przypis autorski]

215

Nie mam już dziś przy sobie nikogo, nikogo (…) i nic mię nie woła – K. Tetmajer, Poezje, S. II, s. 165. Próbę nowej waloryzacji techniki artystycznej oraz recepcji Tetmajera przez współczesnych podjąłem w szkicu Macie serc waszych wykładaczy, „Życie Literackie” 1965, nr 15. [przypis autorski]

216

ów zanik indywidualności (o ile ona istniała) na rzecz wierności wspólnym nakazom uczuciowym świadczy o sile modernizmu (…) Powszechnie dorabiano sobie (…) postawę dusz silnych i rozczarowanych – por. Z. Dębicki Ekstaza, Lwów 1898, s. 57, 67, 99–100; Noce bezsenne, Lwów 1900, s. 81; E. Słoński Noc, Warszawa 1902, s. 29, 41–52; S. Brzozowski Nim serce ucichło, Warszawa 1910, s. 30; W. Korab-Brzozowski Dusza mówiąca, Warszawa 1910, s. 47, 58; T. Miciński W mroku gwiazd, Kraków 1902, s. 33; W. Lieder Poezje, Kraków 1889, I, s. 59; A. Lange Poezje, II, s. 3; M. Srokowski Chore sny, Lwów 1899, s. 22; J. Sten Poezje, Warszawa 1899, s. 31; J. Żuławski Poezje, s. 118; K. Sterling Nastroje, Warszawa 1900, s. 10; J. Wroczyński Gawoty gwiezdne, Lwów 1905, s. 51–52. Wszyscy ci poeci na swój sposób powtarzają argumentację, która w pisanych szpilką na bibułce wierszykach Dębickiego brzmi następująco:

Rzucałem się namiętnie w bój,Za prawdę, ideały,Blaski od moich biły zbrój,I niosłem sztandar biały…Dziś – bezcelowej walki syt —Zapadam w sen i ciszę,Nie nęci mnie już prawdy mit,Marzenie nie kołysze…(Ekstaza, 99–100).

[przypis autorski]

217

To smętny marzyciel (…) Ale sny wiodą go nieustannie ku źródłom smutków – S. Lack, Z nowszej poezji, „Życie” 1899, nr 9. [przypis autorski]

218

W piersi naszej Chrystusy żyją i Nerony (…) Niby grom! – A. Lange, Poezje, cz. I, s. 112 (Vox posthuma). [przypis autorski]

219

Nie Prawda jest ideałem bytu (…) Pereat veritas, fiat felicitas – K. Tetmajer, Otchłań, Warszawa 1901, s. 183; [Pereat veritas, fiat felicitas (łac.) niech przepadnie prawda, niech stanie się szczęście; red. WL]. [przypis autorski]

220

Aneks IV – patrz: dalej w tej publikacji autorskie uzupełnienie opatrzone tytułem Aneks IV. [przypis edytorski]

221

Trzeba by najpierw zbadać (…) bardzo trudno stać się podstawą pesymizmu – J. Volkelt Arthur Schopenhauer, Stuttgart 1907, 8. 247–248. Jeszcze dosadniej ta argumentacja eudajmonistyczna występuje u typowego filozofa-pesymisty tego okresu, Edwarda Hartmanna, modernistom jednakże nieznanego zupełnie. Por. K. O. Petraschek, Die Logik des Unbewussten, II, München 1926, s. 164–180. Znał go tylko może Przybyszewski, albowiem stałe przekonanie Przybyszewskiego, że w miarę ewolucji wzrasta ilość cierpień i wrażliwość człowieka na ból, jest jednym z podstawowych dowodów,