Noc Sów. Jacek Karczewski. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Jacek Karczewski
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Техническая литература
Год издания: 0
isbn: 9788366517820
Скачать книгу
Zabobon. Poznałem kilka osób, które uważają, że sowa przynosi pecha.

      MAŁGORZATA: Stworzenie idealne w sensie przystosowania do życia w swoich warunkach. Piękne, dostojne, tajemnicze. A emocje? Zachwyt, radość, ekscytacja :) i niestety niepokój o ich los.

      ARKADIUSZ: Spokój, wytrwałość i odwaga. Ciche, latające piękności. Towarzysze nocnych spacerów.

      MARIKA: Magia, tajemnica, szacunek, cierpliwa obserwacja, noktowizor. Oczywiście Harry Potter.

      AGNIESZKA: Poczucie winy i żalu, że tyle ich zginęło i ginie przez ludzki strach… Smutek… Tęsknota… Bunt.

      HANNA: Sowa, SOWA! Och, zobaczyć sowę w lesie! Prawdziwą sowę w głębi prawdziwego lasu! Marzenie…

      BRYGIDA: W bajkach sowa jest zawsze bardzo mądra, rozwiązuje wszystkie zagadki i wskazuje dobrą drogę. Co tu dużo pisać, spójrz jej głęboko w oczy, a od razu olśni Cię natchnieniem.

      KATARZYNA: Moje imię. Dla rodziny z powodu miłości do sów na zawsze zostałam Sową.

      BERNADETA: Jestem kobietą-sową. Lubię pracować nocami. Czytać książki, uczyć się. Kiedyś sowa wleciała nam do domku letniskowego i była bardzo osłabiona. Postawiliśmy jej w miseczce wodę i mięso. Ona jednak przekręciła głowę, spojrzała na nas bursztynowymi oczami, otrzepała skrzydła i odfrunęła na wysoką sosnę. Potem przez parę dni przylatywała i wieczorem nam pohukiwała. Myślę, że to było jej podziękowanie. Kocham te ptaki.

      Pewna Agnieszka napisała: „Niestety David Lynch. Słabo chyba na słowo wstępne”. Hmmm, po długich godzinach spędzonych na obserwacjach sów, licznych rozmowach z sowoholikami, przeczytaniu wielu tysięcy stron całej polsko- i obcojęzycznej literatury, do której udało mi się dotrzeć, a która była dla mnie zrozumiała, i wreszcie po ośmiu miesiącach ciągłego myślenia i pisania o sowach, mam wrażenie, że w znamiennym „Sowy nie są tym, czym się wydają” zawiera się cała esencja sowiości… A Agnieszka nie była jedyną, której sowy kojarzą się z serialem Miasteczko Twin Peaks – prawie tak kultowym jak same sowy.

      Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej opowieści: redaktorkom Oli Deskur i Sylwii Smoluch, graficzce Uli Pągowskiej, Grzegorzowi Kalisiakowi oraz fotografom, których zdjęcia ją zdobią i dokumentują: Agacie, Mateuszowi i Mateuszowi Wolfgangowi Matysiakom, Waldemarowi Reczydle, Grzegorzowi Lisowi i Grzegorzowi Sierockiemu, Mateuszowi Piesiakowi, a Arkowi Glaasowi i Czarkowi Korkoszowi – zdjęciowym bohaterom, na których zawsze możemy liczyć – jestem jeszcze wdzięczny za hojność! Dziękuję dyrektorowi Biebrzańskiego Parku Narodowego, Andrzejowi Grygorukowi, oraz moim dzielnym Koleżankom i Kolegom ze stowarzyszenia Ptaki Polskie, które od kilku lat każdej wiosny organizuje ogólnopolskie wydarzenie Noc Sów i które wspólnie z Parkiem patronuje tej książce. Uhu!

      Zapraszamy na spacer w ciemnościach. Ale pamiętajcie, sowy w dzień widzą równie dobrze, co po zmroku.

      Być jak sowa

      Sowy są wyjątkowe pod wieloma względami, ale z naszego punktu widzenia chyba najbardziej niezwykłe jest to, że ktokolwiek którąś z nich zobaczy – dziecko czy dorosły, prawdziwą czy mocno wystylizowaną postać z kreskówki – wie, że to sowa. Zapytasz, kiedy ostatnio widział jakąś na żywo – najczęściej nie widział wcale. Międzykulturowy, ogólnoludzki fenomen. Dlaczego? Bo sowy wyglądają jak my. Duża głowa, dziób jak nos i frontalnie położone oczy do złudzenia przypominają ludzką twarz. W każdym razie tak nam się wydaje… My, ludzie, jesteśmy genetycznie zaprogramowani na widzenie twarzy nawet tam, gdzie jej nie ma – na przykład w masce samochodu, w unoszącej się na kawie piance czy na pełnej tarczy księżyca. Przy nich twarz sowy wydaje się oczywista. Obcując z sową, mamy wrażenie, jakbyśmy byli w towarzystwie istoty rozumnej, a spojrzenie jej wielkich oczu daje nam złudzenie porozumienia, a nawet więzi. Wyprostowana sylwetka, czujne uszy (choć nie u wszystkich), piękny rysunek na miękkich jak jedwab piórach oraz ta szczególna aura – połączenie ciszy i pewności siebie – przydają jej jakiejś arystokratycznej wyższości. Wszystko to sprawia, że ludzie przy sowach zachowują się inaczej niż w towarzystwie innych zwierząt. Ale sowa to ptak sprzeczności. Choć powszechnie rozpoznawalna, o większości gatunków niewiele wiemy. Nocny łowca i jednocześnie totem kobiet. Ptak wiedzy i ptak przeklęty. Bo niby taka rozumna, a działa pod osłoną ciemności, jakby miała złe intencje albo coś do ukrycia, tak jak złodzieje, mordercy, duchy i różni nieumarli. Może więc to nie mądrość, ale diabelskie sztuczki? A może po prostu nasze własne projekcje i odwieczna fascynacja złem…?